-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2016-09-30
2016-11-18
2016-11-18
2016-11-18
2016-11-18
2016-11-08
2016-10-21
2016-10-07
2016-09-15
https://julianabookworm.blogspot.com/
Nimona potrafi zmieniać się w każde zwierzę i każdą osobę, realną lub wymyśloną - jest zmiennokształtną. Mimo jej okropnej przeszłości, dziewczynka nie pozwala sobie na dołowanie się. Jest żywa, zabawna, wszędzie jej pełno, a do tego jest najlepszym pomocnikiem czarnego charakteru na świecie - można nawet powiedzieć, że w niektórych sytuacjach przerasta swojego mistrza!
Pewnego dnia do drzwi Ballistera Blackhearta (największego czarnego charakteru jakiego dotąd widział świat! no cóż, może niekoniecznie...) puka mała, niepozorna nastolatka, która oznajmia mu, że od tej pory będzie jego prawą ręką. Ballister nie jest zadowolony z takiego rozwoju wydarzeń (planował właśnie swój kolejny atak), jednak Nimona nie daje mu żadnej szansy na odmowę. Dziewczynka zdradza mu także, że potrafi zmienić postać, co nie tylko mu imponuje, ale stwierdza, że może to być niezwykle użyteczne na jego drodze ku zemsty na jego byłym przyjacielu, a teraz największym wrogu, Sir Ambrosiusowi Goldenloinowi. W przeszłości tych dwóch panów wspólnie szkoliło się na królewskich rycerzy, jednak tylko jeden mógł zostać Bohaterem.
Podczas turnieju który miał wyłonić tego najlepszego. Niestety nieprzewidziany bieg zdarzeń sprawia, że Ballister traci rękę i zostaje wyrzucony z Akademii Bohaterów. W tamtej chwili przyrzekł zostać największym czarnym charakterem jaki dotąd istniał. Nowa znajomość z Nimoną z pewnością mu w tym pomoże... a może i także trochę przeszkodzi i po drodze sprawi wiele kłopotów.
Nimona to małe tornado, które niszczy wszystko na swojej drodze. Ta słodka dziewczynka jest żądna krwi i jest gotowa zabić każdego dla Ballistera, nawet samego króla! No bo przecież o to chodzi w tym całym byciu czarnym charakterem, nie? A Ballister byłby przecież takim wspaniały władcą...
Uwielbiam Nimonę i Ballistera, a nawet Goldenloina. Oni wszyscy są tacy zabawni, kochani i słodcy. Ballister, który próbuje być nikczemnym postrachem całego miasta, jednak nie bardzo mu to wychodzi, Nimona, która jest małą dziewczynką, która może pochwalić się gracją słonia i Ambrosius, który próbuje zrobić z siebie takiego stereotypowego bohatera...
Fabuła jest dość prosta, jednak to nie znaczy, że nie jest interesująca. Porusza ona wiele ważnych tematów takich jak moralność, władza, przyjaźń. Przeszłość Nimony zaskakuje, a pewne wydarzenia w tej powieści sprawiły, że bardzo się wzruszyłam i poczułam wielką sympatię dla głównej bohaterki.
Wiem, że niektórym może się nie podobać grafika w tej powieści, jednak ja ją uwielbiam. Pasuje idealnie do treści i nie mam jej nic do zarzucenia.
Ta powieść graficzna zdobyła moje serce, jest dokładnie w moim guście! Nieźle się bawiłam czytając o perypetiach Ballistera i Nimony. Co więcej, występuje tutaj malutki wątek LGBT! <3
Jeśli jesteście fanami powieści graficznych lub jesteście dopiero początkujący w tym temacie, to polecam Wam Nimonę z całego serca! Mam tylko nadzieję, że ta pozycja zostanie szybko wydana w Polsce...
https://julianabookworm.blogspot.com/
Nimona potrafi zmieniać się w każde zwierzę i każdą osobę, realną lub wymyśloną - jest zmiennokształtną. Mimo jej okropnej przeszłości, dziewczynka nie pozwala sobie na dołowanie się. Jest żywa, zabawna, wszędzie jej pełno, a do tego jest najlepszym pomocnikiem czarnego charakteru na świecie - można nawet powiedzieć, że w niektórych...
2016-09-16
https://julianabookworm.blogspot.com
Emely mieszka w Berlinie, nie ma tam przyjaciół, ani chłopaka, całe dnie spędza na nauce. Wszystko zmienia się, gdy do jej miasta przeprowadza się jej najlepsza przyjaciółka Alex, jedyny problem polega na tym, że zamierza zamieszkać ze swoim bratem Elyasem - on i Emely od lat się nienawidzą. Jakby tego było mało, do Emely zaczyna pisać e-maile tajemniczy chłopak, któremu wyraźnie się podoba.
Jestem bardzo ostrożna kiedy podchodzę do książek popularnych i z bardzo dobrymi recenzjami, zastanawiam się, czy mi się spodoba, czy zauważę to, co inni... Jednak często okazuje się, że właśnie mi takie książki zupełnie do gustu nie przypadają, ale za to powieści krytykowane przez innych są moimi ulubionymi. Czy mam dziwny gust? Nie wydaje mi się. Od powieści z gatunku New Adult nie wymagam dużo, jedynie ciekawych bohaterów, silnej głównej bohaterki, wspaniałego romansu i ciekawej fabuły, kiedy jeszcze takie książki nawiązują w jakiś sposób do feminizmu to już w ogóle jestem zachwycona. Nie do końca to dostałam w "Lato koloru wiśni" .
Bohaterowie
Emely to dziewczyna, która sama o sobie mówi, że jest przeciętna i że nie podoba się chłopakom. Jest spokojna, studiuje literaturę, nie lubi imprezować. Czytając jej przemyślenia można się trochę pogubić, bo z jednej strony uważa, że nie ma kompleksów, jednak po chwili krytykuje swój wygląd. Nie potrafi przyjąć komplementów i to sprawia, że wszystko co powie jej Elyas traktuje jako zniewagę. Cały czas się przekomarzają, Emely ma cięty język i nie boi się powiedzieć co myśli.
Elyas jest bratem Alex, jest szalenie przystojny, sypia z dziewczynami i z żadną nie wiąże się na stałe. Najpierw wydaje się być niezadowolony z ponownego spotkania z przyjaciółką siostry, jednak szybko przechodzi do bezczelnego podrywania jej, niestety ona uważa, ze chłopak sobie z niej żartuje. Dziewczyna jego zaloty zawsze kwituje wrednym komentarzem, jednak on się nie przejmuje i dalej próbuje zaciągnąć ją do łóżka. Pomóc może mu w tym jego samochód, wspaniały mustang - największe marzenie Emely.
Alex, przyjaciółka głównej bohaterki, jest postrzelona. Gada nieprzerwanie, spotyka się z nieodpowiednimi facetami, jest przeciwieństwem Emely, jednak w jakiś sposób ich przyjaźń jest bardzo silna. Alex to powiew świeżości, jest niezwykle słodka i urocza.
PLUSY i MINUSY
Niezwykle duży plus ode mnie za to, że nie jest to Insta love ani trójkąt miłosny, przez pierwszą połowę książki podobały mi się te kłótnie między Emely i Elyasem, jednak po 400 stronach mogliby się w końcu dogadać :D Uważam, że Emely była dobrą główną bohaterką, jednak czasami mnie irytowała (jak na przykład mówiąc, że nie ma kompleksów, ale na następnej stronie mówiła już że jest przeciętna i ma nijakie brązowe włosy - dlaczego zawsze to brązowe włosy muszą być nudne?).
Fabuła nie wnosiła nic nowego i niestety nie uchroniła się od kilku paradoksów, lecz wielkim plusem jest to, że książkę czytało się bardzo szybko.
***
Podsumowując, jak dla mnie książka jest przeciętna. Czytało się ją szybko, akcja była ciekawa i nieraz głośno się zaśmiałam czytając riposty Emely. Jest to jednak takie lekkie czytadło, które nie zapadnie mi na długo w pamięć.
Jeśli jesteście fanami tego gatunku, to możecie dać szansę "Latu koloru wiśni". Ja jeszcze nie zdecydowałam czy chcę kontynuować tę serię i sięgnąć pod drugą część "Zima koloru turkusu".
https://julianabookworm.blogspot.com
Emely mieszka w Berlinie, nie ma tam przyjaciół, ani chłopaka, całe dnie spędza na nauce. Wszystko zmienia się, gdy do jej miasta przeprowadza się jej najlepsza przyjaciółka Alex, jedyny problem polega na tym, że zamierza zamieszkać ze swoim bratem Elyasem - on i Emely od lat się nienawidzą. Jakby tego było mało, do Emely zaczyna pisać...
https://julianabookworm.blogspot.com/
Stany Zjednoczone mierzą się z największym w historii tego kraju zadłużeniem, prezydent decyduje się sprzedać większość państwowych firm, w tym NASA. Wszystkie planowane misje zostają wstrzymane, większość pracowników zostaje zwolniona, bo oto swoich sił w kosmosie chcą spróbować producenci reality tv show. Wybierają oni 6 dziewczyn i 6 chłopaków z całego świata, by to właśnie oni, jako pierwsi, postawili stopę na Marsie. Wszystko ma mieć otoczkę programu rozrywkowego dla mas, widzowie będą śledzić ich podróż, ale także "szybkie randkowanie", każdy z 12 uczestników musi utworzyć parę, by już na Marsie zawrzeć związek małżeński i zaludnić planetę.
Bohaterowie przez całą podróż odbywają kilkuminutowe spotkania, które mają pozwolić im się bliżej poznać i wskazać wybranka swego serca.
Główną bohaterką jest Leonor z Francji, tak jak inni uczestnicy, nie ma rodziny, a jej sytuacja finansowa zmusiła ją do zgłoszenia się do tego tak niebezpiecznego programu. Wraz z innymi przechodzi przyspieszony kurs na astronautę, Leonor specjalizuje się w medycynie. Już po kilku miesiącach ma wyruszyć w nieznane. Jednak tuż przed startem statku zaczepia ją pewien mężczyzna, który błaga ją, by nie wsiadała na pokład, kiedy ochroniarze odciągają go od niej, udaje się mu dać jej po kryjomu swój telefon komórkowy. Dziewczyna bez większego zastanowienia chowa go do kombinezonu. Stwierdza, że to pewnie jakiś szaleniec, dlatego wraz z resztą dziewczyn wchodzi do swojej części statku. Chłopaków będą mogły poznać dopiero podczas randek.
Pomysł na fabułę wydaje się być bardzo ciekawy, mamy tutaj rozrywkę, ale i tajemnicę, dlaczego ten mężczyzna nie chciał by wyruszali na Marsa? Co znajduje się na jego telefonie?
Bardzo spodobały mi się postacie, był wielowymiarowe. Każdy z nich miał swój charakter i swoją historię do opowiedzenia. Leonor jest niezwykle silną bohaterką, jest szczera, ma swoje zasady, które chce przestrzegać i jest lojalna dla swojej przyjaciółki. Nie irytowała mnie, a nawet ją polubiłam.
Jednak mam pewne zastrzeżenia do tej pozycji... większość dialogów wydawała się sztuczna i wymuszona. Często bohaterowie w trakcie tych "sześciominutowych randek" potrafili opowiedzieć całe swoje życie (co wydaje mi się niemożliwe zważają na fakt, że mieli na to jakieś ponad 2 minuty każdy). Autor posługiwał się też dialogami, żeby przekazać czytelnikowi pewne informacje, tylko problem pojawiał się wtedy, kiedy osoby rozmawiające ze sobą doskonale zdawali sobie sprawę z tych faktów - na przykład kiedy kobieta prowadząca program przedstawia jakieś założenia tego programu swoim współpracownikom.
Co więcej, czytając tę książkę zastanawiałam się, czemu ci nastolatkowie w ogóle zdradzają swoje tajemnice obcym ludziom i w dodatku tysiącom telewidzów? Wydaje mi się to trochę nierealne, że widząc pierwszy raz jakąś osobę, decydujesz się na zwierzenie się ze swojej trudnej przeszłości. Chociaż prawdą jest, że nie mieli w sumie czasu na to, żeby poznawać się powoli...
Przez większość tej pozycji myślałam, że nie będę chciała sięgnąć po kontynuację, jednak myliłam się. Końcówka zainteresowała mnie na tyle, że z pewnością sięgnę po kolejną część!
Polecam tę książkę przede wszystkim tym osobom, które lubią proste, niewymagające wielkiego poświęcenia fabuły, z ciekawymi postaciami i trzymającym w napięciu zakończeniem. Jest to powieść, którą się czyta dla czystej rozrywki, nic więcej, jednak spełnia bardzo dobrze swoją rolę.
https://julianabookworm.blogspot.com/
więcej Pokaż mimo toStany Zjednoczone mierzą się z największym w historii tego kraju zadłużeniem, prezydent decyduje się sprzedać większość państwowych firm, w tym NASA. Wszystkie planowane misje zostają wstrzymane, większość pracowników zostaje zwolniona, bo oto swoich sił w kosmosie chcą spróbować producenci reality tv show. Wybierają oni 6 dziewczyn i...