-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz2
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant3
Biblioteczka
2016-09-30
2016-10-07
2016-09-15
2016-09-16
https://julianabookworm.blogspot.com
Emely mieszka w Berlinie, nie ma tam przyjaciół, ani chłopaka, całe dnie spędza na nauce. Wszystko zmienia się, gdy do jej miasta przeprowadza się jej najlepsza przyjaciółka Alex, jedyny problem polega na tym, że zamierza zamieszkać ze swoim bratem Elyasem - on i Emely od lat się nienawidzą. Jakby tego było mało, do Emely zaczyna pisać e-maile tajemniczy chłopak, któremu wyraźnie się podoba.
Jestem bardzo ostrożna kiedy podchodzę do książek popularnych i z bardzo dobrymi recenzjami, zastanawiam się, czy mi się spodoba, czy zauważę to, co inni... Jednak często okazuje się, że właśnie mi takie książki zupełnie do gustu nie przypadają, ale za to powieści krytykowane przez innych są moimi ulubionymi. Czy mam dziwny gust? Nie wydaje mi się. Od powieści z gatunku New Adult nie wymagam dużo, jedynie ciekawych bohaterów, silnej głównej bohaterki, wspaniałego romansu i ciekawej fabuły, kiedy jeszcze takie książki nawiązują w jakiś sposób do feminizmu to już w ogóle jestem zachwycona. Nie do końca to dostałam w "Lato koloru wiśni" .
Bohaterowie
Emely to dziewczyna, która sama o sobie mówi, że jest przeciętna i że nie podoba się chłopakom. Jest spokojna, studiuje literaturę, nie lubi imprezować. Czytając jej przemyślenia można się trochę pogubić, bo z jednej strony uważa, że nie ma kompleksów, jednak po chwili krytykuje swój wygląd. Nie potrafi przyjąć komplementów i to sprawia, że wszystko co powie jej Elyas traktuje jako zniewagę. Cały czas się przekomarzają, Emely ma cięty język i nie boi się powiedzieć co myśli.
Elyas jest bratem Alex, jest szalenie przystojny, sypia z dziewczynami i z żadną nie wiąże się na stałe. Najpierw wydaje się być niezadowolony z ponownego spotkania z przyjaciółką siostry, jednak szybko przechodzi do bezczelnego podrywania jej, niestety ona uważa, ze chłopak sobie z niej żartuje. Dziewczyna jego zaloty zawsze kwituje wrednym komentarzem, jednak on się nie przejmuje i dalej próbuje zaciągnąć ją do łóżka. Pomóc może mu w tym jego samochód, wspaniały mustang - największe marzenie Emely.
Alex, przyjaciółka głównej bohaterki, jest postrzelona. Gada nieprzerwanie, spotyka się z nieodpowiednimi facetami, jest przeciwieństwem Emely, jednak w jakiś sposób ich przyjaźń jest bardzo silna. Alex to powiew świeżości, jest niezwykle słodka i urocza.
PLUSY i MINUSY
Niezwykle duży plus ode mnie za to, że nie jest to Insta love ani trójkąt miłosny, przez pierwszą połowę książki podobały mi się te kłótnie między Emely i Elyasem, jednak po 400 stronach mogliby się w końcu dogadać :D Uważam, że Emely była dobrą główną bohaterką, jednak czasami mnie irytowała (jak na przykład mówiąc, że nie ma kompleksów, ale na następnej stronie mówiła już że jest przeciętna i ma nijakie brązowe włosy - dlaczego zawsze to brązowe włosy muszą być nudne?).
Fabuła nie wnosiła nic nowego i niestety nie uchroniła się od kilku paradoksów, lecz wielkim plusem jest to, że książkę czytało się bardzo szybko.
***
Podsumowując, jak dla mnie książka jest przeciętna. Czytało się ją szybko, akcja była ciekawa i nieraz głośno się zaśmiałam czytając riposty Emely. Jest to jednak takie lekkie czytadło, które nie zapadnie mi na długo w pamięć.
Jeśli jesteście fanami tego gatunku, to możecie dać szansę "Latu koloru wiśni". Ja jeszcze nie zdecydowałam czy chcę kontynuować tę serię i sięgnąć pod drugą część "Zima koloru turkusu".
https://julianabookworm.blogspot.com
Emely mieszka w Berlinie, nie ma tam przyjaciół, ani chłopaka, całe dnie spędza na nauce. Wszystko zmienia się, gdy do jej miasta przeprowadza się jej najlepsza przyjaciółka Alex, jedyny problem polega na tym, że zamierza zamieszkać ze swoim bratem Elyasem - on i Emely od lat się nienawidzą. Jakby tego było mało, do Emely zaczyna pisać...
http://www.julianabookworm.blogspot.com
Captive Prince to seria z pogranicza fantastyki z elementami LGBTQ+. Ta opowieść już po kilku rozdziałach trafiła prosto do mojego fandomowego światka zaraz obok Harry'ego Pottera oraz Dumy i uprzedzenia. Nie napotykam często książek z bohaterami orientacji homo- i biseksualnej, ale ta książka ma wszystko czego bym sobie tylko życzyła i wymarzyła! Główne postacie męskie są jak marzenie, ich romans jest powolny acz niesamowicie gorący a samo czytanie ich przygód powoduje szybsze bicie serca!
Będę tutaj recenzować pierwszą część z trylogii australijskiej autorki C.S. Pacat (1. Captive Prince 2. Prince's Gambit 3. Kings Rising). Niezmiernie interesującym faktem jest to, że autorka najpierw opublikowała tę historię jako fanfiction na portalu livejournal, a dopiero potem, po zdobyciu wielkiej popularności, została ona przeniesiona na karty książki.
Niestety powieść nie została wydana w Polsce i szczerze mówiąc, zważając na jej tematykę, jeszcze długo do tego nie dojdzie, ale jeżeli znacie język angielski to polecam przeczytać całą trylogię w oryginale.
W powieści możemy poznać bardzo silne postacie o ciekawych charakterach. I to jest właśnie najlepsza cecha tej historii!
Damen (czy też Damianos) to dziedzic tronu kraju Akielos, który zostaje od niego odsunięty przez swojego brata bastarda. Poprzez intrygę zostaje on wysłany jako niewolnik do wrogiego królestwa Vere pod władanie księcia Laurenta. W całej historii dostrzegalne są motywy zaczęrpnięte z kultury starożytnego Rzymu i Grecji a także Średniowiecza. Damen to typowy wojownik, silny, przystojny, lojalny, świetny dowódca i idealny kandydat na króla. Laurent jest jego całkowitym przeciwieństwem, blondyn o drobnej budowie, zimny, przebiegły a także okrutny.
Damen, obdarty ze swojej tożsamości księcia, dostaje się do kraju, którego zwyczaje są barbarzyńskie, a niewolnicy traktowani gorzej od zwierząt. Na dworze królewskim dochodzi do gwałtów, fizycznego i psychicznego znęcania się nad ludźmi wziętymi do niewolu. Co ciekawe, w strachu przed poczęciem bękarta, członkowie dworu mogą utrzymywać tylko niewolników tej samej płci. Damen, będąc osobistym prezentem dla księcia Laurenta, zostaje wplątany w świat pełen intryg i niebezpieczeństw. Postanawia czym prędzej powrócić do swojej ojczyzny i odzyskać tron.
Trzeba podkreślić, że romans w tej powieści rozwija się powoli, nie ma tutaj insta love, a za to mamy niesamowite seksualne napięcie między Damenem i Laurentem, ich obopólna nienawiść prowadzi do ciekawych potyczek słownych (i nie tylko słownych!), a tempo akcji nie pozwala się choćby na chwilę oderwać od książki.
Polecam tę pozycję każdemu, ale z pewnością najbardziej interesująca będzie dla osób lubiących historie z wątkiem LGBTQ+, gdzie porusza się temat gwałtu oraz niewolnictwa, a także dla tych lubiących intrygi polityczne!
Obie części Captive Prince przeczytałam w przeciągu 24 godzin, wciąga niesamowicie! A kiedy okazało się, że na trzecią część będę musiała czekać ponad tydzień, załamałam się, miałam jeden z największych książkowych kaców na świecie.
Moja ocena: 10/10, i od razu wylądowało w moich ulubionych!
http://www.julianabookworm.blogspot.com
Captive Prince to seria z pogranicza fantastyki z elementami LGBTQ+. Ta opowieść już po kilku rozdziałach trafiła prosto do mojego fandomowego światka zaraz obok Harry'ego Pottera oraz Dumy i uprzedzenia. Nie napotykam często książek z bohaterami orientacji homo- i biseksualnej, ale ta książka ma wszystko czego bym sobie tylko...
2016-09-13
https://julianabookworm.blogspot.com/
Nimona potrafi zmieniać się w każde zwierzę i każdą osobę, realną lub wymyśloną - jest zmiennokształtną. Mimo jej okropnej przeszłości, dziewczynka nie pozwala sobie na dołowanie się. Jest żywa, zabawna, wszędzie jej pełno, a do tego jest najlepszym pomocnikiem czarnego charakteru na świecie - można nawet powiedzieć, że w niektórych sytuacjach przerasta swojego mistrza!
Pewnego dnia do drzwi Ballistera Blackhearta (największego czarnego charakteru jakiego dotąd widział świat! no cóż, może niekoniecznie...) puka mała, niepozorna nastolatka, która oznajmia mu, że od tej pory będzie jego prawą ręką. Ballister nie jest zadowolony z takiego rozwoju wydarzeń (planował właśnie swój kolejny atak), jednak Nimona nie daje mu żadnej szansy na odmowę. Dziewczynka zdradza mu także, że potrafi zmienić postać, co nie tylko mu imponuje, ale stwierdza, że może to być niezwykle użyteczne na jego drodze ku zemsty na jego byłym przyjacielu, a teraz największym wrogu, Sir Ambrosiusowi Goldenloinowi. W przeszłości tych dwóch panów wspólnie szkoliło się na królewskich rycerzy, jednak tylko jeden mógł zostać Bohaterem.
Podczas turnieju który miał wyłonić tego najlepszego. Niestety nieprzewidziany bieg zdarzeń sprawia, że Ballister traci rękę i zostaje wyrzucony z Akademii Bohaterów. W tamtej chwili przyrzekł zostać największym czarnym charakterem jaki dotąd istniał. Nowa znajomość z Nimoną z pewnością mu w tym pomoże... a może i także trochę przeszkodzi i po drodze sprawi wiele kłopotów.
Nimona to małe tornado, które niszczy wszystko na swojej drodze. Ta słodka dziewczynka jest żądna krwi i jest gotowa zabić każdego dla Ballistera, nawet samego króla! No bo przecież o to chodzi w tym całym byciu czarnym charakterem, nie? A Ballister byłby przecież takim wspaniały władcą...
Uwielbiam Nimonę i Ballistera, a nawet Goldenloina. Oni wszyscy są tacy zabawni, kochani i słodcy. Ballister, który próbuje być nikczemnym postrachem całego miasta, jednak nie bardzo mu to wychodzi, Nimona, która jest małą dziewczynką, która może pochwalić się gracją słonia i Ambrosius, który próbuje zrobić z siebie takiego stereotypowego bohatera...
Fabuła jest dość prosta, jednak to nie znaczy, że nie jest interesująca. Porusza ona wiele ważnych tematów takich jak moralność, władza, przyjaźń. Przeszłość Nimony zaskakuje, a pewne wydarzenia w tej powieści sprawiły, że bardzo się wzruszyłam i poczułam wielką sympatię dla głównej bohaterki.
Wiem, że niektórym może się nie podobać grafika w tej powieści, jednak ja ją uwielbiam. Pasuje idealnie do treści i nie mam jej nic do zarzucenia.
Ta powieść graficzna zdobyła moje serce, jest dokładnie w moim guście! Nieźle się bawiłam czytając o perypetiach Ballistera i Nimony. Co więcej, występuje tutaj malutki wątek LGBT! <3
Jeśli jesteście fanami powieści graficznych lub jesteście dopiero początkujący w tym temacie, to polecam Wam Nimonę z całego serca! Mam tylko nadzieję, że ta pozycja zostanie szybko wydana w Polsce...
https://julianabookworm.blogspot.com/
więcej Pokaż mimo toNimona potrafi zmieniać się w każde zwierzę i każdą osobę, realną lub wymyśloną - jest zmiennokształtną. Mimo jej okropnej przeszłości, dziewczynka nie pozwala sobie na dołowanie się. Jest żywa, zabawna, wszędzie jej pełno, a do tego jest najlepszym pomocnikiem czarnego charakteru na świecie - można nawet powiedzieć, że w niektórych...