-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać4
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
Metafory przychodzą niepostrzeżenie. Bez poetyzowania. Porażająco lakoniczne, mówią zbyt wiele.
Wojna nie pozwala na nadmiar, odbiera słowa, dusi ciężarem, ale każe mówić, więc podmiot liryczny pisze codziennie, nawet kilka razy dziennie i nie stawia kropek, bo nic się jeszcze nie skończyło. Niestety.
Nie da się ocenić „Pokoju z widokiem na wojnę”. Czy wypada nazywać tę książkę wybitną, czy może arcydziełem (gdzie przechodzi granica?), skoro wolałabym, by nie powstała?
Metafory przychodzą niepostrzeżenie. Bez poetyzowania. Porażająco lakoniczne, mówią zbyt wiele.
Wojna nie pozwala na nadmiar, odbiera słowa, dusi ciężarem, ale każe mówić, więc podmiot liryczny pisze codziennie, nawet kilka razy dziennie i nie stawia kropek, bo nic się jeszcze nie skończyło. Niestety.
Nie da się ocenić „Pokoju z widokiem na wojnę”. Czy wypada nazywać tę...
Najnowsza część z serii o Amelii i Kubie (oraz ich rodzeństwie — przemądrzałej i lubiącej, gdy co ś się dzieje Mi oraz Albercie, który jest w spektrum autyzmu). Książkę można czytać bez znajomości poprzednich tomów. Tym razem Kosik zabiera nas do bloku, zwanego zamkiem, do którego wprowadza się nowy sąsiad — rzeźbiarz. Dla dzieci jest on albo mordercą (przewozi duże worki), albo twórcą golema. Książkę wyróżnia zabawny język, który jest puszczeniem oka dla dorosłego czytelnika, ale też nauką nowych słów, bo które dziecko mówi dziś: „huncwot”, myli „prezbiterium” z „prosektorium” i zastanawia się kogo „dunder świśnie”? Oczywiście każde słowo ma przypis z wyjaśnieniem — równie zabawnym.
Słuchaliśmy z Legimi.
Najnowsza część z serii o Amelii i Kubie (oraz ich rodzeństwie — przemądrzałej i lubiącej, gdy co ś się dzieje Mi oraz Albercie, który jest w spektrum autyzmu). Książkę można czytać bez znajomości poprzednich tomów. Tym razem Kosik zabiera nas do bloku, zwanego zamkiem, do którego wprowadza się nowy sąsiad — rzeźbiarz. Dla dzieci jest on albo mordercą (przewozi duże worki),...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książeczka z pierwszego poziomu opanowania magii czytania, czyli mamy tu naukę składania słów, do 200 wyrazów tekście, krótkie zdania i 23 podstawowe głoski, do tego ćwiczenie głoskowania. Tym razem Rafał Witek zabiera nas w podróż po Lizbonie, podróż legendarnym tramwajem numer 28, w którym dochodzi do zabawnego zdarzenia z udziałem zwierzaka. Historię dopełnią przepiękne ilustracjeTomasza Kozłowskiego, kotek w jego wydaniu oraz kadry Lizbony z tramwajem na pierwszym planie są przepiękne. Ilustracje wypełniają 7/8 strony, na marginesach — najtrudniejsze wyrazy; na końcu — jak zawsze w tej serii naklejki z hasłami „Jadę daleko", „Czytam sobie", „Mam moc", „Jestem super", pytania do treści oraz możliwość przyznania sobie dyplomu za przeczytanie książki. Historyjka zabawna, króciutka i opowiada o tym, jak wiele może się zadziać, gdy podróżuje się tak długą trasą.
Jestem patronką tej serii, a więcej można przeczytać tutaj: https://babaodpolskiego.pl/tag/czytam-sobie/
Książeczka z pierwszego poziomu opanowania magii czytania, czyli mamy tu naukę składania słów, do 200 wyrazów tekście, krótkie zdania i 23 podstawowe głoski, do tego ćwiczenie głoskowania. Tym razem Rafał Witek zabiera nas w podróż po Lizbonie, podróż legendarnym tramwajem numer 28, w którym dochodzi do zabawnego zdarzenia z udziałem zwierzaka. Historię dopełnią przepiękne...
więcej mniej Pokaż mimo toKlasyczna antyutopia w wersji komiksowej, przedstawiająca świat kontrolowany przez technologię, gdzie reprodukcja jest domeną laboratoriów, społeczeństwo jest podzielone na klasy, emocje są kontrolowane przez narkotyk — somę. Adaptacja Freda Fordhama pozwala zanurzyć się w barwny, zilustrowany świat Huxleya, oddaje treść oryginału, skupiając się na filozoficznych i egzystencjalnych rozważaniach na temat kondycji społeczeństwa i wolności jednostki. Upiornie jest to, że zastosowano tu tak wiele jasnych i pastelowych barw. Poddajemy się somie.
Klasyczna antyutopia w wersji komiksowej, przedstawiająca świat kontrolowany przez technologię, gdzie reprodukcja jest domeną laboratoriów, społeczeństwo jest podzielone na klasy, emocje są kontrolowane przez narkotyk — somę. Adaptacja Freda Fordhama pozwala zanurzyć się w barwny, zilustrowany świat Huxleya, oddaje treść oryginału, skupiając się na filozoficznych i...
więcej mniej Pokaż mimo toPięknie wydana, włączyłam jednak audiobook i ta historia (znam książki autora) jest jednak asłuchalna. Co chwilę mam ochotę go spytać, czy to esej o jego postrzeganiu świata, czy książka popularnonaukowa. Szok. Niedowierzanie.
Pięknie wydana, włączyłam jednak audiobook i ta historia (znam książki autora) jest jednak asłuchalna. Co chwilę mam ochotę go spytać, czy to esej o jego postrzeganiu świata, czy książka popularnonaukowa. Szok. Niedowierzanie.
Pokaż mimo toKsiążka, przeznaczona dla samodzielnych czytelników od 8 roku życia, która zabiera w podróż do świata, gdzie wszystko jest niezwykłe. Opowiada o mieszkańcach bloku przy ulicy Wierzbowej 13. Wśród nich znajdują się takie postacie jak nocnice, kręćki, bazyliszki, utopce, rusałka, diabeł wietrzny, dinozaury z pisanek i psotne strzygi (nie ma księżniczek, rycerzy itp. , bo nie zmieściliby się w bloku). Każdy z nich ma swoje unikalne zwyczaje i historie do opowiedzenia. Mimo że są tak różni, wszyscy mają coś wspólnego: żyją według swoich zasad i realny świat musi się do nich dostosować. To krótkie, pełne humoru opowiadania, w których autor odwołuje się do mitologii słowiańskiej.
Książka, przeznaczona dla samodzielnych czytelników od 8 roku życia, która zabiera w podróż do świata, gdzie wszystko jest niezwykłe. Opowiada o mieszkańcach bloku przy ulicy Wierzbowej 13. Wśród nich znajdują się takie postacie jak nocnice, kręćki, bazyliszki, utopce, rusałka, diabeł wietrzny, dinozaury z pisanek i psotne strzygi (nie ma księżniczek, rycerzy itp. , bo nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czy wiesz, że nawet w za długiej sukience można pokonać smoka? 🐉 Słowo daję, czytałam! 📚
Rycerka Rozalka ⚔️ uratuje królestwo dzięki pomysłowości! A warto jej zaufać, bo wie, co mówi i umie przekonać nawet dwugłowego gada (przy okazji stosuje feminatywy): „Słowo, jakem rycerka!”.
Justyna Bednarek i Przemek Liput stworzyli kolejną część do nauki magii 🔮, tzn. czytania z serii „Czytam sobie”, która nadaje się dla dzieci rozpoczynających swoje przygody z książkami. Rozalka będzie idealna dla tych, którzy już literują, a na końcu książeczki - jak zawsze - znajdą oni naklejki ze wzmacniającymi hasłami po to, by głosić światu, że czytanie jest super.
Polecam moją ukochaną serię od wydawnictwa @harperkids_polska, której mam zaszczyt patronować, a robię to dlatego, że wiem, jak ważne jest czytanie dla przyjemności i jak bardzo to, czy dziecko miało kontakt z książkami, jest widoczne w późniejszych etapach edukacji.
Rachunek jest prosty:
więcej czytania = więcej zabawy i mniej trudności w szkole
Słowo, jakem rycerka!
Czy wiesz, że nawet w za długiej sukience można pokonać smoka? 🐉 Słowo daję, czytałam! 📚
Rycerka Rozalka ⚔️ uratuje królestwo dzięki pomysłowości! A warto jej zaufać, bo wie, co mówi i umie przekonać nawet dwugłowego gada (przy okazji stosuje feminatywy): „Słowo, jakem rycerka!”.
Justyna Bednarek i Przemek Liput stworzyli kolejną część do nauki magii 🔮, tzn. czytania z...
Powracam tu po ponownym przeczytaniu, sama jestem zdziwiona, że jeszcze nic o niej nie napisałam, a to tak ważna książka, że chciałabym ją rozdawać na koniec roku — każdego roku. Dlaczego? Bo naprawia moje wyobrażenia o historii, pokazuje, jak wiele jedynie myślałam i sobie wyobrażałam, a nie wiedziałam. Napisana w przystępny sposób pozycja popularnonaukowa dla dużych i małych, ale bez banałów! Same konkrety!. Kawał dobrej pracy. No i jeszcze ilustracje, które są ucztą dla oka.
Powracam tu po ponownym przeczytaniu, sama jestem zdziwiona, że jeszcze nic o niej nie napisałam, a to tak ważna książka, że chciałabym ją rozdawać na koniec roku — każdego roku. Dlaczego? Bo naprawia moje wyobrażenia o historii, pokazuje, jak wiele jedynie myślałam i sobie wyobrażałam, a nie wiedziałam. Napisana w przystępny sposób pozycja popularnonaukowa dla dużych i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bywa szalenie nudno i to przez wiele, wiele stron. Czasami żartuję, że na Halloween przebiorę się za "Pamiętniki" Paska, ale jak się wczytałam, by napisać opracowanie, to naprawdę miała ubaw z tego typowego sarmaty. Jakie tam smaczki są! Szczyt barokowej pedagogiki, czyli porwali komuś dziecko, bo uznali, że wychowała je niedźwiedzica, więc królowa miała takiego nietypowego pupilka (aż się znudził); mamy awantury pijackie, mamy Paska jako typka, który mówił, że żona go oszukała, bo mówiła, że jest młodsza - z tego powodu nie mają własnych dzieci. A przy tym i ten Pasek jest czułym gościem, który dba o rodzinę. Warto przeczytać.
Bywa szalenie nudno i to przez wiele, wiele stron. Czasami żartuję, że na Halloween przebiorę się za "Pamiętniki" Paska, ale jak się wczytałam, by napisać opracowanie, to naprawdę miała ubaw z tego typowego sarmaty. Jakie tam smaczki są! Szczyt barokowej pedagogiki, czyli porwali komuś dziecko, bo uznali, że wychowała je niedźwiedzica, więc królowa miała takiego nietypowego...
więcej Pokaż mimo to