-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać3
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2016
2019-01
http://ksiazkowo89.blogspot.com/2014/01/skrzaty-czyli-jak-ksiazka-moze-wpynac.html
http://ksiazkowo89.blogspot.com/2014/01/skrzaty-czyli-jak-ksiazka-moze-wpynac.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-11-17
„Płód wykazuje oznaki inteligencji, wygląda więc na to ,że gdybyś go teraz wyposażyła w kalkulator, wyliczyłby bez problemu produkt narodowy brutto Estonii.”
Lektura dla kobiet które planują, bądź spodziewają się dziecka. Autorka prowadzi nas przez kolejne tygodnie ciąży, przedstawiając w jaki sposób będzie zmieniał się nasz wygląd i nasze zachowanie. Kaz Cooke opowiada także, o swoich doświadczeniach związanych z ciążą i macierzyństwem. Choć sama póki co, nie spodziewam się dziecka, a książka trafiła w moje ręce przypadkiem, to z dużą przyjemnością ją przeczytałam. Dowiedziałam się wielu ciekawych i pomocnych kwestii, które z pewnością przydadzą mi się, gdy będę planowała ciążę.
„Dziesięć dni po odstawieniu pigułek jestem zwarta i gotowa do akcji „Ch jak chędożę”. Roman raz po raz zerka na mnie z kocyka, znad swojej powieści science – fiction i pyta: O, czyżby znowu nadeszła pora?, a widząc moje spojrzenie, rusza za mną z męsko wypiętą piersią do chaty. Ale między którąś tam sesją chędożenia, a kolejną lampką szampana dopadają mnie wątpliwości, czy ja, aby na pewno chcę zajść w ciążę (…)”
Przejrzysta, bardzo wciągająca, czasem dobitnie przedstawiająca pewne kwestie książka, skierowana do mam i „tatów”, którzy poza tym ,że oczekują niezbędnych informacji, chcą też przy okazji spędzić miłe chwile z dawką humoru, okraszonego dobrze dobraną nutką sarkazmu i ironii.
„Na monitorze USG widać wczesne ruchy bobaska. Końcówki kończyn przypominają już trochę ręce i stopy, ale w „sroczka kaszkę ważyła” jeszcze się nie pobawicie, bo paluszki w każdym z dwóch zestawów są zrośnięte błoną jak u żaby. Według owocowej skali wzrostu guru wszystkich położnych, Sheili Kitzinger, płód waży tyle, co jedno winogrono.”
Oli.
http://ksiazkowo89.blogspot.com
„Płód wykazuje oznaki inteligencji, wygląda więc na to ,że gdybyś go teraz wyposażyła w kalkulator, wyliczyłby bez problemu produkt narodowy brutto Estonii.”
Lektura dla kobiet które planują, bądź spodziewają się dziecka. Autorka prowadzi nas przez kolejne tygodnie ciąży, przedstawiając w jaki sposób będzie zmieniał się nasz wygląd i nasze zachowanie. Kaz Cooke opowiada...
2019-05
Jason to nasz tytułowy "Drwal". Po przykrych doświadczeniach w rodzinnym mieście, zerwał kontakt ze znajomymi oraz bliskimi i wyruszył w poszukiwaniu siebie. Zamieszkał w drewnianym domku po środku lasu, gdzie na co dzień zajmuje się swoimi psami oraz wykonuje rzeźby, które przynoszą mu coraz większy rozgłos w świecie artystów. Gdy jego spokój burzy przyjazd młodej dziennikarki jeszcze nie wie, że to dopiero początek jego kłopotów. Sam pojawia się wraz z deszczem i jest zmuszona zostać z Jasonem, ponieważ droga powrotna została odcięta przez ulewę. Dwoje nieznajomych ludzi musi spędzić ze sobą kilka dni. Czy to da im szansę bliżej się poznać? Czy otworzą się przed sobą na tyle, że Jason pozwoli sobie na nowe uczucie? Jak życiowa sytuacja Sam wpłynie na ich relację?
"Drwal" to jedna z tych książek, które zostaną ze mną na długo. Bardzo spodobała mi sie autorka właśnie w takim delikatniejszym wydaniu i muszę przyznać, że chcę więcej! Widać, że K.N. Haner świetnie sobie radzi nie tylko w tych mroczniejszych i ostrzejszych klimatach, ale i te bardziej subtelne nie maja przed nią tajemnic. „Drwal” to książka pełna emocji i ekscytująca, ale jednocześnie namiętna i ukazująca w cudowny sposób, jak uczucia potrafią zmienić myślenie i podejście człowieka do życia. Postać Sam bardzo mnie zaskoczyła. Czuć było jej niepokój, a jej wewnętrzne demony czyhające za rogiem tylko burzyły pozorny spokój w domku w lesie. Za to Jasona pokochałam. Jego delikatność i dobroć, ale i stanowczość gdy potrzeba, to mieszanka idealna. Facet marzenie wielu kobiet! Muszę przyznać, że cudownie było odwiedzić „Drwala” w tej jego małej samotni, a zupełnie inna Kate Haner kolejny raz skradła moje serce. Ta książka to totalne zaskoczenie i przyjemność płynąca z każdej strony!
„Nie ma nic piękniejszego jak dwoje ludzi, którzy odnajdują się w tym przeklętym świecie i oboje pragną coś zmienić.”
Jason to nasz tytułowy "Drwal". Po przykrych doświadczeniach w rodzinnym mieście, zerwał kontakt ze znajomymi oraz bliskimi i wyruszył w poszukiwaniu siebie. Zamieszkał w drewnianym domku po środku lasu, gdzie na co dzień zajmuje się swoimi psami oraz wykonuje rzeźby, które przynoszą mu coraz większy rozgłos w świecie artystów. Gdy jego spokój burzy przyjazd młodej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015
„Bez względu na to, co się zdarzy życie idzie dalej, słowa wciąż
napływają, prawda jest wyrzucana czy ci się to podoba, czy nie, a życie nigdy nie pozwoli ci zatrzymać się i złapać cholerny oddech.”
Historia zaczyna się jak w typowych książkach tego gatunku. Główną bohaterką jest Sky. Dziewczyna mieszka z nadopiekuńczą matką. Nie mają w domu telewizji, komputera, ani innych tego typu diabelskich urządzeń. Po wielu prośbach i błaganiach, dziewczynie udaje się namówić matkę by zapisała ją do publicznego liceum. Do tej pory Sky uczyła się w domu, a jej cały towarzyski świat ograniczał się do jednej przyjaciółki od serca – Six. Dzięki przyjaźni z Six, Sky z pewnością nie będzie miała łatwego życia w nowej szkole. Od dawna bowiem wiadomo, że Six uchodzi za dość łatwą w kontaktach damsko – męskich. Wbrew przekonaniu znanego przysłowia – „Z kim przestajesz, takim się stajesz”, Sky nie łączy z chłopcami nic, poza niewinnymi igraszkami. Pewnie gdyby jej ciało reagowało inaczej na pieszczoty, dziewczyna już dawno miałaby za sobą tę jedną z najważniejszych nocy w życiu, jednak gdy tylko jakiś chłopak ją dotyka, nie czuje nic, poza odrętwieniem. Przez jej problemy z facetami, obie z Six podejrzewały nawet, że Sky jest lesbijką, jednak szybko wymazały z pamięci zarówno tę myśl jak i pocałunek, który wyprowadził je z błędu. Nic nie wskazywało na to, że Sky spotka wreszcie kogoś, kto spowoduje u niej szybsze bicie serca, aż do wizyty w lokalnym supermarkecie. W kolejce do kasy, Sky poznaje chłopaka, którego dołeczki w policzkach powodują, że jej kolana miękną, a w brzuchu pojawia się nieznane wcześniej mrowienie. Spotkanie tych dwoje, wywróci ich dotychczasowe życie do góry nogami. Może oni sami jeszcze o tym nie wiedzą, ale wydarzenia kolejnych dni sprawią, że będą to zarówno ich najpiękniejsze, jak i najgorsze chwile. Łatwo bowiem żyć, wypierając z pamięci zło, które w najmniej oczekiwanym momencie zechce wrócić ze zdwojoną siłą, rujnując to, co do tej pory było pozornym i niczym nie zmąconym szczęściem. Tajemnice kryjące się w najmniejszych zakamarkach pamięci, zostaną nagle rozwiązane i tylko od Sky i Holdera zależeć będzie, jak po tym wszystkim potoczy się ich życie.
„Nie będę życzyć sobie idealnego życia. Rzeczy, które przewracają cię w życiu są testami, zmuszają cię do wybrania pomiędzy poddaniem się i leżeniem na ziemi, a otarciem kurzu i powstaniem jeszcze wyżej niż stałeś zanim zostałeś przewrócony. Wybieram stanie wyżej.”
Istny rollercoaster emocji - Tak nazwałabym historię poznaną dzięki Colleen Hoover. Hopeless to jedna z tych książek, którą z pewnością będę wspominać. Ba, o niej nie da się zapomnieć. Łzy pomieszane z uśmiechem i to pragnienie, by wszystko jakoś się ułożyło. Ta lektura spowodowała, że czułam to co Sky i pragnęłam, aby jej problemy się skończyły. Nie potrafiłam oderwać się od książki. To coś absolutnie niesamowitego, że w jednej chwili czytasz fragment po którym załamujesz ręce, a za chwilę następuje jeszcze większe BUM i to, co przed chwilą było dramatem, okazuje się tylko wierzchołkiem góry lodowej. Przez to wszystko nie mogłam, po prostu nie mogłam nie czytać dalej. Siedzisz spokojne na kanapie, a za chwilę zrywasz się, łapiesz się za głowę i pytasz – „Co to ma do cholery znaczyć?!”. Dawno tak głęboko, tak mocno i tak intensywnie nie wciągnęłam się w tak z pozoru banalną historię. Pozornie banalną, ponieważ jej głębszy sens i wartość, potęgują nasze odczucia zmieniając dotychczasowe postrzeganie tego typu książek.
„Wmawiam sobie, że to był tylko zły sen, i oddycham. Oddycham po to, żeby się upewnić, że jeszcze żyję, ponieważ to wcale nie wygląda na życie.”
Cieszę się, że mój prywatny Święty Mikołaj obdarował mnie tą książką. Z czystym sumieniem dodaję ją do moich ulubionych pozycji. Nie przypuszczałam, że przy tylu różnych obowiązkach, znajdzie się książka, która aż tak bardzo mnie wciągnie. Jeśli jeszcze nie czytaliście, to zapewniam was, że nie ma na co czekać.
Do księgarni marsz!!!
Oli.
„Bez względu na to, co się zdarzy życie idzie dalej, słowa wciąż
napływają, prawda jest wyrzucana czy ci się to podoba, czy nie, a życie nigdy nie pozwoli ci zatrzymać się i złapać cholerny oddech.”
Historia zaczyna się jak w typowych książkach tego gatunku. Główną bohaterką jest Sky. Dziewczyna mieszka z nadopiekuńczą matką. Nie mają w domu telewizji, komputera,...
2014-02-01
Od dawna wiadomo, że przeciwieństwa się przyciągają i tak też jest w przypadku Brittany i Alexa, choć na początku można odnieść zupełnie inne wrażenie. Bajka kontra przytłaczająca rzeczywistość. Ona jest piękną dziewczyną z bogatej dzielnicy, on wytatuowanym przystojniakiem mieszkającym w meksykańskiej części miasta. Można by powiedzieć, że mamy tu niebo, potem długo, długo nic i dopiero trafiamy na ziemię, a może raczej do piekła? O ile życie Brittany Ellis jest na pozór łatwe, słodkie i przyjemne, o tyle życie Alexa Fuentesa jest walką o byt. Dosłownie.
Gdyby nie projekt z chemii, te dwa światy nigdy nie miałyby szansy się przeniknąć. Pierwszy raz spotykają się na parkingu przed zajęciami. Gdy po chwili zostają wyznaczeni przez nauczycielkę chemii do badań nad ogrzewaczami do rąk, Brittany jest załamana. Liczyła, że będzie w grupie ze swoim chłopakiem…
„O Boże. Alex…moim partnerem na chemii? Przez całą czwartą klasę!
O nie, tylko nie to. Rzucam Colinowi nieme błaganie o ratunek i staram się zapanować nad atakiem paniki. Zdecydowanie powinnam była zostać w domu. W łóżku. Pod kołdrą. Czy ja mówiłam coś o tym, że nie dam się zastraszyć? Bzdura.”
Brittany obawia się Alexa nie bez powodu. Od dawna wiadomo bowiem, że jest członkiem gangu Latynoska krew, z którym lepiej nie zadzierać. Na domiar złego, chłopak postanawia wykorzystać zaistniałą sytuację i udowodnić swoim kumplom, że nawet taka słodka chica jak Brittany ulegnie mu i spędzi z nim upojną noc.
„…-A niech to, stawiam mój RX-7, że nie przelecisz jej przed Świętem Dziękczynienia – podpuszcza mnie Lucky, przerywając moje nieskładne rozważania.
-A kto chciałby ją przelecieć? – pytam.
Pewnie majtki też ma markowe i ma na nich wyhaftowane swoje inicjały.
-Każdy chłopak w szkole. Czy naprawdę muszę mu przypominać o oczywistościach?
- To śnieżynka. Nie lecę na białe laski.”
Z ciągłych złośliwości, złowrogich spojrzeń, niedopowiedzianych pretensji, coś zaczyna się dziać. Oboje zauważają w tej drugiej osobie coś więcej, niż tylko przymusowego partnera projektu z chemii. Brittany z przerażeniem dochodzi do wniosku, że zaczyna czuć do Alexa coś więcej niż do tej pory. Fuentes natomiast, stara się przekonać samego siebie, że chodzi tylko o zakład. Z dnia na dzień, te dwie na pozór różne osoby, zbliżają się do siebie powodując zamieszanie. Sami starają się racjonalnie tłumaczyć swoje niecodzienne zachowanie, jednak wszystko wskazuje na to, że uczucie wisi gdzieś w powietrzu i niebawem zaatakuje.
Opowieść o miłości, smutku, przyjaźni, lojalności, trudnych wyborach i sprzecznych emocjach łączących się w jedną i niepowtarzalną chemię miłości.
„Stajemy na światłach, a Alex zerka na mnie.
-Jeśli przeszkadza ci, że palę, to mi powiedz.
-Okej, przeszkadza mi, że palisz – przyznaję.
- Czemu po prostu mi nie powiedziałaś? – mówi i gasi papierosa w popielniczce.
- Jak możesz w ogóle to lubić? – pytam, gdy znów ruszamy.
-Relaksuje mnie to.
- To znaczy, że ja cię stresuję?
Patrzy mi w oczy, po czym przesuwa wzrok w dół na moje piersi i odsłaniającą uda sukienkę.
- W tej kiecce zdecydowanie tak.”
Tak w ramach zbliżających się walentynek postanowiłam przeczytać Idealną chemię. Historia przedstawiona nie w formie typowych rozdziałów, ale z perspektywy dwóch głównych postaci, jest dla mnie czymś zaskakującym, ale i bardzo ciekawym. Przyznam szczerze, że przyjemnie było poznać poszczególne sytuacje zarówno ze strony Brittany jak i Alexa. Kolejnym plusem były oczywiście wtrącenia w języku hiszpańskim. Jako wielka fanka tego języka, nie mogłam przejść obojętnie obok tej pozycji. Co więcej, dzięki niej sprawdziłam, czy podstawowe zwroty mieszkają jeszcze w mojej głowie;)
Ta książka to wzruszająca, piękna oraz zmysłowa gra, między dwójką zakochujących się w sobie ludzi, którym przyjdzie walczyć z przeciwnościami losu. Polecam tym, którzy choć trochę lubują się w opowieściach pisanych miłością …
Ja w każdym razie: quiero más!!!
http://ksiazkowo89.blogspot.com
Od dawna wiadomo, że przeciwieństwa się przyciągają i tak też jest w przypadku Brittany i Alexa, choć na początku można odnieść zupełnie inne wrażenie. Bajka kontra przytłaczająca rzeczywistość. Ona jest piękną dziewczyną z bogatej dzielnicy, on wytatuowanym przystojniakiem mieszkającym w meksykańskiej części miasta. Można by powiedzieć, że mamy tu niebo, potem długo, długo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12
Hope to inaczej nadzieja. I z nadzieją właśnie nasza bohaterka patrzy przed siebie. Na pozór szczęśliwa, lubiana, otoczona przyjaciółmi, bogata, młoda dziewczyna. Tylko ci, którzy lepiej ją znają, wiedzą, że jej życie nie jest usłane różami. Naznaczona przykrościami z dzieciństwa i chorobami, stara się wieść normalne życie pomagając innym, a ponieważ życie, jak to życie bywa przewrotne, naszej bohaterce nie wszystko będzie się układało, a na domiar wszystkiego pozna lekarza, który nie będzie typem dobrze wychowanego uczonego. Czy ten nieprzyjemny doktor i nasza bohaterka w końcu znajdą wspólny język? Jak potoczą się losy Hope i doktora Colina?
Przyciągająca wzrok okładka i jeszcze piękniejsze niż okładka wnętrze. Książka „Kiedy nadejdzie czas” to przejmująca opowieść o tym, że warto w życiu poświęcić się nie tylko sobie samemu, ale również innym. Historia, jakich wiele, ale napisana w bardzo przejrzysty i ciekawy sposób. Styl autorki zachęca do dalszego czytania, a fabuła pochłania bez reszty. Można by rzec, że to cudownie kobieca książka. Często sami mamy poczucie pewnej misji i nasza bohaterka też czuła, że ważne jest w życiu by inni także się uśmiechali. Czytając tę książkę miałam milion myśli na minutę i odczuwałam kaskadę emocji. To jedna z tych historii, które mocno mną poruszają. Zarówno intrygująca, smutna, ale i ciepła powieść pozostawiająca w sercu tę nienazwaną potrzebę sięgnięcia po nią kolejny raz. Ja tę potrzebę odczuwam bardzo silnie i za jakiś czas z pewnością wrócę do tej książki. Jestem ogromnie szczęśliwa, że mogłam objąć patronatem tak cudowną i przejmującą książkę!
Hope to inaczej nadzieja. I z nadzieją właśnie nasza bohaterka patrzy przed siebie. Na pozór szczęśliwa, lubiana, otoczona przyjaciółmi, bogata, młoda dziewczyna. Tylko ci, którzy lepiej ją znają, wiedzą, że jej życie nie jest usłane różami. Naznaczona przykrościami z dzieciństwa i chorobami, stara się wieść normalne życie pomagając innym, a ponieważ życie, jak to życie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-10-06
Isobel jest cheerleaderką szkolnej drużyny, jest także ładna i popularna. Pewnego dnia pan Swanson, przydziela jej do projektu z angielskiego, trochę strasznego, ponurego i zamkniętego w sobie Varena. Ich relacje od początku są dość napięte, ciężko jest bowiem dogadać się osobom z dwóch różnych światów. Mimo oczywistej niechęci, postanawiają zrealizować projekt. Ich wybór pada na Edgara Allana Poego, co jak się później okaże, będzie miało duży wpływ na dalsze wydarzenia. Gdy pewnego razu zazdrosny chłopak Isobel napada na Varena, ona staje w jego obronie, przekreślając tym samym swój związek i relacje z przyjaciółmi. Poprzez ten incydent Isobel i Varen zbliżają się do siebie, co może być w przyszłości niebezpieczne w skutkach. Nevermore - opowieść o tym jak przyziemne sprawy, w tym wypadku projekt z angielskiego, mogą zmienić dotychczasowe życie w istny rollercoaster uczuć.
Tyle osób zachwalało Nevermore, a ja w obawie przed rozczarowaniem, nie wiedziałam, czy po nią sięgnąć. Jestem jednak wdzięczna innym, za pochlebne recenzje i za to, że dzięki nim mogłam przeczytać tak dobrą książkę.
Głównie zachwyciły mnie relacje Isobel i Varena. Niezbyt oczywiste, początkowo chłodne, momentami wręcz zabawne. Wydawało im się, że są na siebie skazani, jednak z czasem coś zaczęło się rozwijać. Czytając książkę czułam te wibracje między nimi, to przyciąganie. Podobało mi się, że ich znajomość nie była podobna do historii z innych książek tego gatunku. Nic nie było na tyle proste, żeby nagle pojawiło się schematyczne ”BUM and big love”. Ich uczucie rozkwitało powoli, przypominało raczej zabawę w podchody, a ja przeżywałam to wszystko z nimi. Czekałam z wypiekami na twarzy na każde spojrzenie, czy dotyk. Liczyłam, że za chwilę stanie się coś nieoczekiwanego. Wielokrotnie łapałam się na tym, że czytając jakiś fragment, miałam ogromny uśmiech na twarzy. Przy każdej kolejnej stronie książka wciągała mnie coraz bardziej, aż wpadłam na "amen". Co więcej, starałam się czytać jak najwolniej, by cieszyć się każdym słowem i każdą chwilą z tą książką.
Rewelacyjna, dobrze napisana, mroczna, zabawna i jak dla mnie jedna z najlepszych książek tego gatunku, które miałam okazję czytać.
Od dziś, od tej właśnie chwili, zaczynam polowanie na drugą część!
„…- Dokąd idziesz? - dobiegło ją wołanie Varena i miała wrażenie, że pociągnął za sznurek, opleciony wokół jej serca…”
http://ksiazkowo89.blogspot.com/
Isobel jest cheerleaderką szkolnej drużyny, jest także ładna i popularna. Pewnego dnia pan Swanson, przydziela jej do projektu z angielskiego, trochę strasznego, ponurego i zamkniętego w sobie Varena. Ich relacje od początku są dość napięte, ciężko jest bowiem dogadać się osobom z dwóch różnych światów. Mimo oczywistej niechęci, postanawiają zrealizować projekt. Ich wybór...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-31
Claire to młoda dziewczyna, której nie obcy jest ból i cierpienie. Inna niż wszyscy, ale jednocześnie ambitna i chętna do pracy z wewnętrzną potrzebą sprawdzenia się w nowym miejscu. Naszą bohaterkę poznajemy pierwszego dnia stażu. To dla niej szansa na spełnienie się w tym, co kocha. Ma nadzieję, że dzięki swoim umiejętnościom zagrzeje w firmie miejsce na dłużej. W przystosowaniu się do nowego miejsca i sytuacji przeszkadza jej przeszłość. Od dziecka naznaczona przez śmierć i złe doświadczenia, nie do końca sobie radzi z emocjami i stresem. W ten sposób trafia na terapię do Doktora Douglasa. Przystojny i zaangażowany w swoją pracę doktor robi na dziewczynie duże wrażenie. Claire, która do tej pory miała problemy z określeniem własnych potrzeb, nagle czuje ogromne emocje związane z nowopoznanym lekarzem. Czuje coś, czego wie, że nie powinna czuć. Gdy pewnego dnia ich spojrzenia się krzyżują a ich wewnętrzne demony zaczynają wspólny taniec dzieje się coś zakazanego. Granica, która nigdy nie powinna zostać przekroczona pęka niczym najcieńsza nić. Zdawać by się mogło, że od teraz tych dwoje ludzi, którzy tak dobrze się rozumieją nic nie jest w stanie od siebie oderwać. Czas pokaże jak zgubna jest relacja, która ich łączy i jak wiele można stracić, gdy za wiele chce się dostać.
Niebezpieczna, piekielnie dobra, niepokojąca i dramatycznie wciągająca! Jak dla mnie to numer jeden autorki. Ta książka to istna kaskada emocji. Nie jestem w stanie ogarnąć własnych myśli i tego, co się w tej książce wydarzyło. Nie przypuszczałam, że można mnie tak bardzo zaciekawić. Z książki na książkę jest coraz lepiej! W codziennej gonitwie i natłoku zajęć, ja myślami odbiegałam w stronę książki i dalszych wydarzeń. To połączenie erotyka z thrillerem to mieszanka wybuchowa! Chciałam więcej i więcej! Postać Claire czasami irytująca, ale w ogólnym rozrachunku wypada bardzo na plus. Za to Doktorek to duża dawka przyjemności! Bardzo ciekawa postać. Z jednej strony delikatny i czuły, by za chwilę uwolnić swoje mroczne i pociągające” ja”, które miesza nam w głowie! Nie mam pytań. Daję 10/10 i chcę więcej!
Claire to młoda dziewczyna, której nie obcy jest ból i cierpienie. Inna niż wszyscy, ale jednocześnie ambitna i chętna do pracy z wewnętrzną potrzebą sprawdzenia się w nowym miejscu. Naszą bohaterkę poznajemy pierwszego dnia stażu. To dla niej szansa na spełnienie się w tym, co kocha. Ma nadzieję, że dzięki swoim umiejętnościom zagrzeje w firmie miejsce na dłużej. W...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Karolina ma na pozór poukładane życie. Całkiem dobrą pracę w stolicy, męża z którym tworzą parę od prawie 16 lat i dom na kredyt pod miastem. Gdy z dnia na dzień powoli traci kontrolę nad swoim dotychczasowym życiem postanawia odpocząć. Wyrusza na kilkudniową podróż za granicę, gdzie ma zamiar dobrze się bawić. Tam poznaje Waldka. Mężczyznę pod 40stkę. Elegancki i zabawny facet zyskuje w jej oczach i razem spędzają tych kilka dni. Gdy ma już do czegoś między nimi dojść, Karolina w ostatniej chwili ucieka i następnego dnia wraca do Warszawy. Gdy okazuje się że po powrocie wcale nie jest lepiej, mąż traktuje ją jakby była gorszego sortu, a przyjaciółka kradnie jej sprzed nosa awans w dziewczynie wszystko pęka. Na domiar złego odkrywa ze mąż ją zdradza. By odreagować wyrusza z siostrą do klubu, a tam spotyka poznanego na wyjeździe Waldka i wtedy wszystko się zaczyna. A co? Przekonajcie się same!
„Osaczona” to książka oparta na prawdziwych wydarzeniach autorki która pisze pod pseudonimem Pola Roxa. To miejscami zabawnie opisana historia w której nie raz pomyślałam ale jak to?! Zdecydowane plusy za liczne żarty i ironię, która jest przecież domeną ludzi inteligentnych. Chętnie poznałam losy Karoliny i to, jak jej życie zmienia się o 180 stopni dzięki przypadkowemu spotkaniu. Istna karuzela emocji i totalnych zawirowań. Jak na debiut, to muszę przyznać, że książkę czytało się niezmiernie przyjemnie i jeśli tak mają wyglądać debiuty to ja chcę więcej i więcej!
Karolina ma na pozór poukładane życie. Całkiem dobrą pracę w stolicy, męża z którym tworzą parę od prawie 16 lat i dom na kredyt pod miastem. Gdy z dnia na dzień powoli traci kontrolę nad swoim dotychczasowym życiem postanawia odpocząć. Wyrusza na kilkudniową podróż za granicę, gdzie ma zamiar dobrze się bawić. Tam poznaje Waldka. Mężczyznę pod 40stkę. Elegancki i zabawny...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-07
„Play” to druga część gorącej serii „Stage Dive”. Nasza bohaterka Anne po ciężkim dniu, pełnym rozczarowań, daje się namówić swojej sąsiadce Lauren na imprezę u znanego gitarzysty Davida i jego żony Ev. Anne oszołomiona ilością znanych twarzy i atmosferą jaka panuje na rockowej imprezie, postanawia się przewietrzyć. Gdy na tarasie, w rozmowie telefonicznej opowiada przyjacielowi o swoich problemach, nie przypuszcza nawet, że jest obserwowana. Nagle z cienia wyłania się obiekt jej westchnień z młodzieńczych lat. To Mal jej ulubiony perkusista. Ten Mal, którego wizerunek zdobił ściany w jej pokoju. Mężczyzna zdaje się być zaintrygowany nową znajomą. Po wieczorze pełnym niespodzianek i kilku drinkach składa jej pewną propozycję. Ona potrzebuje pieniędzy, a on ocieplenia swojego wizerunku, Perkusista proponuje więc fikcyjny związek i nie czekając na odpowiedź, już następnego dnia wprowadza się do mieszkania nowo poznanej dziewczyny. Co może pójść nie tak, skoro to plan pozornie doskonały?
Z przyjemnością sięgnęłam po kontynuację „Stage Dive” wiedząc, że opowiada historię Mala, którego polubiłam już w pierwszej części. Jego pozytywne podejście do życia, poczucie humoru i luźny styl bycia umiliły mi czytanie obu książek. Fakt, pierwsza część była i wciągająca i zaskakująca, ale dopiero to, co mnie porwało, znalazłam w drugiej części. Emocjonalna, zaskakująca, pełna humorystycznych dialogów i pikantnych żartów, oraz uczuć, które nie pozwoliły naszym bohaterom na chwilę wytchnienia - tego oczekuje od dobrego romansu. Nie czytałam jeszcze „Lead”, ale na tą chwilę, Play” to mój faworyt i nie wiem, co musiałoby się stać, by kontynuacja mogła to zmienić. Nie nastawiam się jednak negatywnie i od razu zabieram się za kolejną część.
„Play” to druga część gorącej serii „Stage Dive”. Nasza bohaterka Anne po ciężkim dniu, pełnym rozczarowań, daje się namówić swojej sąsiadce Lauren na imprezę u znanego gitarzysty Davida i jego żony Ev. Anne oszołomiona ilością znanych twarzy i atmosferą jaka panuje na rockowej imprezie, postanawia się przewietrzyć. Gdy na tarasie, w rozmowie telefonicznej opowiada...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03
Książka „Scars. Przewrotny los” opowiada historię Alicji – dziewczyny lubiącej imprezować, niemyślącej, ani o przyszłości, ani o konsekwencjach swoich działań. Wielokrotnie pakująca się w kłopoty dziewczyna nie stroni również od alkoholu, co jak często niestety bywa, okaże się dla niej zgubne. Bohaterem książki jest również Victor – bogaty, rozpieszczony, dobrze wyglądający młody mężczyzna. Nie unika suto zakrapianych imprez, dobrej zabawy i kobiet, które traktuje nad wyraz przedmiotowo. Wieczny, humorzasty dzieciak w ciele przystojnego mężczyzny. Losy tych dwojga przetną się w najmniej oczekiwanym momencie i dla każdego z nich będzie to koniec ich dotychczasowego życia. Tragiczna w skutkach noc odciśnie piętno na obojgu i tylko od nich zależeć będzie jak dalej pokierują własnym życiem.
Mogłoby się wydawać, że książka „Scars. Przewrotny los” to kolejna pikantna historia, jakich wiele teraz na rynku. Nic bardziej mylnego. Opis historii tak mnie zaciekawił, że gdy tylko książka trafiła do moich rąk, to od razu zaczęłam czytać. Owszem, książka okraszona jest gorącymi scenami, ale przy tym wszystkim ma bardzo ciekawą i wciągającą fabułę. Historia tych dwojga młodych ludzi znacznie różni się od tych, które do tej pory spotykałam w podobnych książkach. Jej oryginalność sprawiła, że pochłonęłam ją w dwa wieczory, co przy moim trybie życia, to duży sukces. Muszę wam przyznać, że bardzo spodobały mi się kreacje dwójki głównych postaci. Ich wewnętrzna przemiana i to, jak z dnia na dzień ich relacje się zmieniały. Gdy już myśleliśmy, że będzie spokojnie i bez fajerwerków, nagle działo się coś, co powodowało, że wszystko, co dobre mogło runąć niczym domek z kart. Szczerze przyznam, że to jedna z ciekawszych książek tego gatunku,którą miałam okazję ostatnio czytać i z czystym sumieniem polecam wam tę historię!
Książka „Scars. Przewrotny los” opowiada historię Alicji – dziewczyny lubiącej imprezować, niemyślącej, ani o przyszłości, ani o konsekwencjach swoich działań. Wielokrotnie pakująca się w kłopoty dziewczyna nie stroni również od alkoholu, co jak często niestety bywa, okaże się dla niej zgubne. Bohaterem książki jest również Victor – bogaty, rozpieszczony, dobrze wyglądający...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08
W książce "To nie ja, kochanie" zderzają się dwa światy. Restrykcyjna sekta pod rządami apostołów i bezwzględny gang motocyklowy.
Salome - piękna, krucha i delikatna dziewczyna, wychowana przez sektę. Od dziecka przygotowywana, by w swoje 23 urodziny zostać siódmą żoną proroka Dawida. W dzień ślubu postanawia uciec, uwolnić się od cierpienia i zawalczyć o swoje bezpieczeństwo. Nie wie, co ją czeka za ogrodzeniem, jednak nawet strach przed nieznanym, nie jest dla niej przeszkodą.
River, dla braci z klanu Styks. Od śmierci ojca jest szefem gangu. Pomimo problemów w mową, udało mu się zyskać opinię bezwzględnego i niebezpiecznego. Jego życie kręci się wokół szybkiego seksu, narkotyków, alkoholu i broni. Gdy nagle znajduje ranną, ledwo żywą dziewczynę, postanawia ją ratować. Jego decyzja łamie wszelkie dotychczasowe zasady, jednak nikt nie jest na tyle głupi, by mu się sprzeciwić. To ona. Styks jest niemal pewny. Spotkali się dawno temu w lesie, a jej wilczych oczu, po prostu nie da się zapomnieć. Czy nić porozumienia, która powoli nawiązuje się między tymi młodymi ludźmi z zupełnie innych światów, jest zapowiedzią głębszego uczucia?
"To nie ja, kochanie" to naprawdę świetna książka. Początkowo specyficzny język rzuca się mocno w oczy, jednak z czasem zagłębiając się w fabułę, wiedziałam, że jest to niezbędne, by w wiarygodny sposób odebrać to, co autorka chce nam przekazać. Styl Tillie Cole bardzo mi odpowiada, a historia, którą stworzyła wciągnęła mnie od pierwszych stron. Trudna tematyka sekt i gangów, które z pozoru do siebie nie pasują, w tej książce idealnie się zazębiają. Ciekawym rozwiązaniem było dodanie słownika zwrotów, który w moim przypadku znacznie ułatwił i przyspieszył czytanie. "To nie ja, kochanie" to duża dawka emocji, skomplikowanych relacji i słodko gorzkich uczuć. Pozycja obowiązkowa dla fanów zakazanej miłości!
W książce "To nie ja, kochanie" zderzają się dwa światy. Restrykcyjna sekta pod rządami apostołów i bezwzględny gang motocyklowy.
Salome - piękna, krucha i delikatna dziewczyna, wychowana przez sektę. Od dziecka przygotowywana, by w swoje 23 urodziny zostać siódmą żoną proroka Dawida. W dzień ślubu postanawia uciec, uwolnić się od cierpienia i zawalczyć o swoje...
2020-08-10
Kristen to kobieta twardo stąpająca po ziemi. Kocha psy i to właśnie dla tych zwierząt tworzy oryginalny gadżet, który dzięki rosnącej popularności pozwolił jej na prowadzenie własnej firmy. Kto nie chciałby łączyć pasji i pracy i jeszcze dobrze na tym połączeniu zarabiać? Poza pracą Kirsten ma również grono bliskich przyjaciół, którzy akceptują jej niewyparzoną buzię i specyficzne poczucie humoru. Ma również zdrowotny problem z którym wiąże się cała historia. Kristen pozostaje w związku na odległość z Tyler’em. Pewnego dnia kobieta powoduje wypadek pożyczonym samochodem. Wydawać by się mogło, że nie może być gorzej, aż do chwili w której okazuje się, że mężczyzna od stłuczki ma być drużbą na weselu ich przyjaciół. Od początku widać między nimi chemię. Josh jak nikt rozumie cięty humor Kristen, a do tego wygląda jak milion dolarów. Stęskniona za swoim chłopakiem, coraz intensywniej wpatruje się w nowopoznanego mężczyznę i przyznaje sama przed sobą, że jego osoba kusi ją coraz bardziej. Co wyniknie z tej mieszanki hormonów i zgryźliwego, specyficznego poczucia humoru obojga? Przeczytajcie i przekonajcie się sami!
Muszę przyznać, że pierwsze, na co zwróciłam uwagę, to cudownie świeża i letnia okładka, która idealnie wpasowuje się w panującą porę roku. Z nieukrywanym zainteresowaniem sięgnęłam po tę dobrze zapowiadającą się pozycję i muszę to powiedzieć…Nie zawiodłam się. To cudowna, lekka, poruszająca i zabawna historia, idealna na letnie wieczory. Nie przypuszczałam, że dam się jej tak intensywnie wciągnąć. Polubiłam i Kristen i Josha i z nieukrywaną satysfakcją śledziłam ich losy. Zawiłe sytuacje, niesamowity klimat i fantastyczny styl spowodowały, że ta książka frunie wysoko na listę jednych z moich ulubionych letnich książek. Gorąco polecam!
Kristen to kobieta twardo stąpająca po ziemi. Kocha psy i to właśnie dla tych zwierząt tworzy oryginalny gadżet, który dzięki rosnącej popularności pozwolił jej na prowadzenie własnej firmy. Kto nie chciałby łączyć pasji i pracy i jeszcze dobrze na tym połączeniu zarabiać? Poza pracą Kirsten ma również grono bliskich przyjaciół, którzy akceptują jej niewyparzoną buzię i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Główna bohaterka Kamryn jest zapracowaną singielką po trzydziestce. Kiedyś była w szczęśliwym związku z Nathem i miała bliską sercu przyjaciółkę Adele. Wszystko byłoby idealnie, gdyby Kamryn przypadkowo nie dowiedziała się, że ojcem dziecka jej najlepszej przyjaciółki jest nikt inny jak Nathe - jej narzeczony. Od tego czasu, zarówno Nathe jak i Adele przestają dla Kamryn istnieć. Pewnego dnia kobieta dostaje list. Okazuje się, że jest to list od Adele z prośbą o spotkanie. Kamryn pomimo obaw postanawia odwiedzić byłą przyjaciółkę. Wychodzi na jaw, że Adel jest ciężko chora i w związku z tym ma do Kamryn nietypową prośbę. Pomimo tego, że kobiety przez tak długi czas nie utrzymywały kontaktu, Adele prosi Kamryn, aby ta zaopiekowała się małą Tegan po jej śmierci. Pomimo tego, że kobiety przez długi czas nie utrzymywały kontaktu, Adele prosi Kamryn, aby ta zaopiekowała się małą Tegan po jej śmierci. Kamryn doznaje szoku. Ona - kobieta wyzwolona, zabiegana, która nigdy nie planowała mieć dzieci, nagle będzie musiała zmienić swoje życie i zacząć myśleć nie tylko o sobie, ale także o małej dziewczynce, która marzy tylko o tym, by znów ujrzeć swoją ukochaną mamę.
Jak potoczą się losy, Kamryn i małej Tegan w obliczu takiej tragedii? Czy będą w stanie pokochać się nawzajem i znaleźć wspólny język?
Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Lekko napisana, z nutką humoru, poruszy serca nie tylko takich wrażliwców jak ja. Myślę, że każdy, kto ma, choć odrobinę współczucia dla drugiej osoby i nieco smaku literackiego doceni tę piękną i jakże wzruszającą opowieść o tym jak ktoś, kto był dla nas niczym, nagle staje się wszystkim.
Główna bohaterka Kamryn jest zapracowaną singielką po trzydziestce. Kiedyś była w szczęśliwym związku z Nathem i miała bliską sercu przyjaciółkę Adele. Wszystko byłoby idealnie, gdyby Kamryn przypadkowo nie dowiedziała się, że ojcem dziecka jej najlepszej przyjaciółki jest nikt inny jak Nathe - jej narzeczony. Od tego czasu, zarówno Nathe jak i Adele przestają dla Kamryn...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10
Marshall to mężczyzna z przeszłością. Wydarzenia sprzed lat ciągną się za nim niszcząc go od środka. Lekarstwem na destrukcyjne życie ma być przeprowadzka z dala od domu, do większego miasta, gdzie Marshall zatrudnia się w jednostce straży pożarnej jako sprzątacz.
"Nie chciałem wegetować. Nie chciałem zamieniać się w zimny kamień. Bałem się, że umrę na pustyni obojętności i nigdy nie będę w stanie normalnie funkcjonować."
Szybko znajduje miejsce dla siebie - pokój w mieszkaniu studenckim. Jego współlokatorami są Matt i Sara. Od początku Sara wpada Marshallowi w oko, jednak jej zachowanie wydaje się być dziwne. Z czasem okazuje się, że to skomplikowana i trudna osoba, która ewidentnie ma coś do ukrycia. Gdy para zbliża się do siebie, na jaw wychodzi, że Sara jest w związku. Związku na tyle toksycznym, że ciężko nawet pomyśleć, że mogłaby się z niego wyrwać. Z dnia na dzień Marshall odkrywa kolejne mroczne sekrety dziewczyny, ale nawet one nie są w stanie zmienić jego uczuć. Z każdą kolejną chwilą coraz bardziej pragnie uwolnić Sarę od zła, które ją otacza. Ich znajomość od początku spisana na porażkę, zacieśnia się, by z czasem przeistoczyć się w coś więcej. Czy przeciwności losu, które niesie każdy kolejny dzień rozdzielą tych dwoje bezpowrotnie?
"My nie mogliśmy planować. Nie mieliśmy szans na to, by coś szło po naszej myśli. Byliśmy z góry przegrani, a mimo to ja nadal chciałem walczyć."
"Zapomnij o mnie" to książka dla ludzi o mocnych nerwach. Niesamowite emocje, podnosząca ciśnienie fabuła i postaci tak wyraziste, że czasem trzeba było odłożyć książkę by chwilę odetchnąć. Marshall to świetny facet, który od samego początku zyskał moją sympatię. Pod maską twardego gościa, skrywa się naprawdę wartościowa osoba. Sara natomiast to wulkan sprzecznych emocji. Bardzo charakterystyczna i mocna postać, która chwilami może zajść nam za skórę swoim zachowaniem. „Zapomnij o mnie” to historia pełna namiętności, miłosnych zawirowań, przeciwności losu, problemów i dramatów, która weszła głęboko w moje myśli i serce. Mam wrażenie, że autorka pisze coraz lepiej i ciekawiej ukazuje nam, co w duszy danych bohaterów gra. Przeczytanie nowej książki K.N. Haner to czysta przyjemność, a chwile przy niej spędzone, to bardzo dobrze zainwestowany czas. Jak dla mnie to do tej pory najlepsza książka Kasi. Gorąco polecam!
Marshall to mężczyzna z przeszłością. Wydarzenia sprzed lat ciągną się za nim niszcząc go od środka. Lekarstwem na destrukcyjne życie ma być przeprowadzka z dala od domu, do większego miasta, gdzie Marshall zatrudnia się w jednostce straży pożarnej jako sprzątacz.
"Nie chciałem wegetować. Nie chciałem zamieniać się w zimny kamień. Bałem się, że umrę na pustyni...
2018-08
Alyssa od dziecka słyszy szepty. Nikt nie wie o jej przypadłości i dziewczyna chce, by tak pozostało. Boi się, że gdy prawda wyjdzie na jaw, podzieli los swoich bliskich i jak matka trafi do zakładu psychiatrycznego. Na domiar złego Alyssę dręczą sny rodem z "Alicji w krainie czarów". Gdy okazuje się, że szepty nie są przypadkowe, sny to nie tylko sny, a to o czym mówiły krewne dziewczyny to prawda i kraina czarów naprawdę istnieje, wszystko wydaje się być w końcu jasne. Okazuje się jednak, że kraina czarów to nie cudowne, kolorowe i baśniowe miejsce, a niebezpieczna i mroczna kraina, przez którą na rodzinie Alyssy ciąży klątwa. Dziewczyna wyrusza w niebezpieczną podróż, by złamać urok i wyzwolić matkę. Czy wygra walkę z nieznanym i uratuje swoją rodzinę?
"Alyssa i czary" to magiczna, intrygująca i wciągająca książka. Nie przypuszczałam, że na podstawie wyjątkowej "Alicji w krainie czarów", można zrobić coś jeszcze bardziej niesamowitego. Autorka stworzyła niebanalny świat z nietuzinkową fabułą i wspaniałym klimatem. Wszechobecny mrok i niebezpieczeństwa czyhające za rogiem podkręcają atmosferę i całość faktycznie przypomina klimaty rodem z filmów Tima Burtona, których jestem ogromną fanką! Postaci, które poznajemy w Krainie czarów są barwne, ciekawe i zapewniam was, że spotkanie z nimi to czysta przyjemność. Piękna i przyciągająca wzrok okładka, tylko podsyca apetyt na kolejne (oby równie ciekawe i piękne tomy). Magia, rodzinne tajemnice, niebezpieczeństwa i naprawę dobra fabuła- to wszystko i znacznie więcej znajdziecie w rewelacyjnej książce "Alyssa i czary" A.G. Howard.
Alyssa od dziecka słyszy szepty. Nikt nie wie o jej przypadłości i dziewczyna chce, by tak pozostało. Boi się, że gdy prawda wyjdzie na jaw, podzieli los swoich bliskich i jak matka trafi do zakładu psychiatrycznego. Na domiar złego Alyssę dręczą sny rodem z "Alicji w krainie czarów". Gdy okazuje się, że szepty nie są przypadkowe, sny to nie tylko sny, a to o czym mówiły...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-04
Od wydarzeń z pierwszego tomu minęło już trochę czasu. Alyssa stara się wrócić do dawnego życia. Pochłania ją sztuka, chłopak i rozmyślania o wymarzonych studiach. Jak typowa nastolatka zmaga się z nadopiekuńczą matką, a jej największy problem, to zbliżający się bal szkolny. Pozorną zwyczajność burzy pojawienie się dawnego znajomego - Morfeusza, który próbuje nakłonić Alyssę, by mu pomogła. Jak się okazuje Kraina czarów powoli wnika do świata Alyssy zagrażając tym samym bezpieczeństwu dziewczyny, jej bliskich i wszystkich pozostałych. Co zrobi Alyssa? Czy da się porwać przygodzie w tej magicznie i nierównej walce o lepsze jutro?
„Alysso, ofiarowano ci szansę przeżycia dwóch żyć i dwóch miłości. To istny cud. Ceń ten dar za to, czym jest. Do zobaczenia wkrótce w Krainie Czarów.”
Drugi ton serii jest odrobinę mniej magiczny niż jego poprzednik. Zakochana w całej tej czarodziejskiej aurze, odrobinę tęskniłam za magią pierwszej części, jednak nie wpłynęło to znacząco na moją ocenę książki, która jako kontynuacja bardzo dobrego pierwszego tomu, również dała radę! Polubiłam tajemniczego i dość mrocznego Morfeusza, a i sama Alyssa wydaje się w tej części bardziej dojrzała. Myślę, że doświadczenia z poprzedniego tomu wzmocniły ją, jako postać. Przez ostatnie dość trudne dni nie do końca miałam nastrój na cokolwiek, jednak chwile relaksu przy tej książce pozytywnie wpłynęły na moje lepsze samopoczucie. Książka dzięki swojej specyficznej magicznej aurze skutecznie mnie odstresowała i już teraz jestem ciekawa, co przyniesie trzeci tom.
A wy? Dacie się porwać magicznej fabule, ciekawym zwrotom akcji i fantastycznej atmosferze tej książki? Szczerze zachęcam do sięgnięcia po oba tomy tej fantastycznej serii!
Od wydarzeń z pierwszego tomu minęło już trochę czasu. Alyssa stara się wrócić do dawnego życia. Pochłania ją sztuka, chłopak i rozmyślania o wymarzonych studiach. Jak typowa nastolatka zmaga się z nadopiekuńczą matką, a jej największy problem, to zbliżający się bal szkolny. Pozorną zwyczajność burzy pojawienie się dawnego znajomego - Morfeusza, który próbuje nakłonić...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Mia Orwell ma nudną pracę, grono wiernych przyjaciół i niewyparzony język. Potrzeba zmiany i odskoczni kiełkowała w niej od dawna, jednak nie od początku dała o sobie znać. Pod wpływem impulsu, a może z potrzeby pokazania się znajomym z innej, bardziej szalonej strony, Mia składa CV do jednej z największych agencji opiekującej się celebrytami. Czy to mogłoby być zajęcie dla niej? Może warto iść z duchem czasu i zawalczyć o lepszą siebie i ciekawsze jutro? Jak wiadomo, życie bywa przewrotne i nie od razu daje nam to, czego chcemy, jednak ku zaskoczeniu wszystkich, Mia dostaje wymarzoną pracę i zostaje asystentką wschodzącej gwiazdy rocka - Williama Call’a. Ostrzeżenia współpracowników agencji, że praca dla Willa to prawdziwe wyzwanie, zdają się nie być wcale przesadzone, jednak nie zniechęca to Mii. Pierwszego dnia pracy okazuje się, że dziewczyna całkiem niedawno spotkała swojego nowego szefa i jak można się domyśleć, spotkanie nie należało do szczególnie udanych. Pomimo sarkastycznych uwag i wyraźnej niechęci nowego szefa, Mia stara się wykonywać swoje zadania jak najlepiej. Z czasem ich relacje się zacieśniają, a Mia, która do tej pory nie chciała się wiązać, zaczyna pragnąć swojego szefa. Fakt, że jest on nieziemsko przystojny nie pomaga, a dziewczynie coraz trudniej ukryć maślany wzrok i błądzące gdzieś daleko myśli. Czy relacja szef - pracownica przerodzi się w coś więcej? Czy ostre charaktery ujarzmią się wzajemnie?
Muszę przyznać, że wśród wszechobecnie wylewającego się z książek erotyzmu, „Moja irlandzka piosenka” to bardzo ciekawa odskocznia. Historia romantyczna, ale nie nudna. Humorystyczna i okraszona dużą ilością sarkazmu. Połączenie na tyle fajne, że książkę przeczytałam bardzo szybko. Cudowna przygoda, dwoje interesujących, młodych ludzi, którzy powoli się docierają. Iście angielsko - irlandzki klimat płynnie i ciekawie się tu zgrał, a styl autorki bardzo mi przypasował. Ku mojemu zaskoczeniu pojawił się również wątek kryminalny,czyli kolejny wartościowy element fabuły. Historia Mii i Willa zauroczyła mnie i dała nadzieję, że kolejne książki autorki przyniosą tyle samo przyjemnych doznań i jeszcze więcej emocji. Książka ujmująca i niezwykle trafiła w mój gust. Dla mnie 10/10!
Mia Orwell ma nudną pracę, grono wiernych przyjaciół i niewyparzony język. Potrzeba zmiany i odskoczni kiełkowała w niej od dawna, jednak nie od początku dała o sobie znać. Pod wpływem impulsu, a może z potrzeby pokazania się znajomym z innej, bardziej szalonej strony, Mia składa CV do jednej z największych agencji opiekującej się celebrytami. Czy to mogłoby być zajęcie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to