-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-29
2024-04-04
Bardzo ciekawe historie z Omanu. Nie jest to reportaż o państwie, ale raczej zbiór historii osób, które z Omanem mają bardzo dużo wspólnego. Niemniej jest to bardzo ciekawy obraz tej bardzo egzotycznej, z punktu widzenia środkowej Europy, kultury.
Bardzo ciekawe historie z Omanu. Nie jest to reportaż o państwie, ale raczej zbiór historii osób, które z Omanem mają bardzo dużo wspólnego. Niemniej jest to bardzo ciekawy obraz tej bardzo egzotycznej, z punktu widzenia środkowej Europy, kultury.
Pokaż mimo to2024-03-22
Ten zbiór reportaży powinien być przyczynkiem do dyskusji o chorym, a miejscami wręcz nieuleczalnie chorym, systemie opieki zdrowotnej w Polsce. Autor obnaża niemal wszystkie słabości służby zdrowia, z precyzją godną mistrza szpady wskazuje m.in. dziury w systemie prowadzące do patologicznych zachowań wśród tych, którzy powinni wyłącznie stać na straży naszego zdrowia i życia-lekarzy i personelu medycznego, a często z powodu owych patologii nie mają do tego środków finansowych, narzędzi, a z czasem również sił. Bardzo mocna rzecz, bardzo dobrze napisana (wysoko cenię pióro Pawła Kapusty) i świetnie przeczytana przez Jacka Lenartowicza.
Ten zbiór reportaży powinien być przyczynkiem do dyskusji o chorym, a miejscami wręcz nieuleczalnie chorym, systemie opieki zdrowotnej w Polsce. Autor obnaża niemal wszystkie słabości służby zdrowia, z precyzją godną mistrza szpady wskazuje m.in. dziury w systemie prowadzące do patologicznych zachowań wśród tych, którzy powinni wyłącznie stać na straży naszego zdrowia i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Literacko nie mam Tochmanowi nic do zarzucenia, lubię ten język i styl. Jednak nie w tej formie. Krótkie reportaże, choć poruszają bardzo ciekawe tematy, sprawiają wrażenie niepełnych, momentami wręcz płytkich, jakby autor ledwie prześlizgiwał się po zagadnieniu (wiem, że to specyfika "Gazety", w której się ukazywały, gazeta nie jest z gumy, autor musi wstrzelić się w łamy). No i najważniejsze: lubię reportaże, które opisują wydarzenia łatwe do zweryfikowania, takim jest np reportaż o wypadku autokaru wiozącego białostockich licealistów na pielgrzymkę do Częstochowy. Z tego powodu, czyli braku możliwości weryfikacji, w ogóle do mnie nie trafił reportaż o księdzu-homoseksualiście.
Dobra książka, choć miewa słabsze momenty.
Literacko nie mam Tochmanowi nic do zarzucenia, lubię ten język i styl. Jednak nie w tej formie. Krótkie reportaże, choć poruszają bardzo ciekawe tematy, sprawiają wrażenie niepełnych, momentami wręcz płytkich, jakby autor ledwie prześlizgiwał się po zagadnieniu (wiem, że to specyfika "Gazety", w której się ukazywały, gazeta nie jest z gumy, autor musi wstrzelić się w...
więcej Pokaż mimo to