Opinie użytkownika
Ostatnia z tych większych Twardochów.Ostatnia przed Piontkiem.Miala być na deser ale już wiem, że nowa nawiąże do tej.Ogarnąłem więc.Było dobrze całkiem. Pokora chyba najbliższy opisowi człowieka czego dowodem najlepszym, że człowiek każdy od razu by temu zaprzeczył.Opisowi tego co w głowie.A nie każdy facet ma swoją większą lub mniejsza Agnes? Taką co warto i nie...
więcej Pokaż mimo toTaka trochę polska czarodziejka góra.No może bardziej wzgórze.Powtórzeń sporo,detali mnóstwo.Czasami dziwnie a czasami trzeba było odespać rozdział jakiś.Czasami częściej i to pod rząd.Pisze pani Zyta naprawdę w porządku,o czym świadczy bezapelacyjnie fakt iż książka została przeze mnie w końcu przeczytana.Pomimo czasem męczenia była przedziwnie ciekawa.I wiedziałem, że...
więcej Pokaż mimo toRaczej dobrze, że przeczytana dopiero po paru innych powieściach pana Szczepana.Jakoś go faktycznie lubię więc czy słabsze czy lepsze felietoniki w żaden sposób nie przeszkadzało mi to.Troszkę można było się więcej dowiedzieć i jakoś tak autorowi po prostu wierzę. A w czym bardzo się lubuję,a co autor szanowny często mi dostarcza,to te małe przyziemne opowieści o postaciach...
więcej Pokaż mimo toPierwsze dwie trzecie oklepane,schematyczne bez szału.Ogromni, groźni panowie.Panie podobnie.Z lekką (lub większą) dozą sexapilu.Później pan Abercrombie podciąga się.Trafia się co jakiś czas bardzo przyzwoity dialog i całkiem fajnie przeskakiwać zaczyna pomiędzy poszczególnymi akcjami.hmmm...ale jak już gdzieś by to było... Ogólnie nie jest źle.I duży plus za postać...
więcej Pokaż mimo toJako reportaż sam w sobie poprawny całkiem.Nic do zarzucenia w sumie pani Ewie. Ćwierćwiecze tej sprawy skompresowane na kilkuset stronach.Dość rzetelnie.Nawet jak dla kogoś kto zna to z innej troszkę perspektywy żyjąc obok całej tej tragedii i tam dorastając.
Pokaż mimo to"Literacka fantazja wydaje się uboga w porównaniu z prozą życia Archipelagu".A wszystko to spisane,opowiedziane przez innych,przyzwyczajonych jakby do tego, jak by to była nieodzowna część ich egzystencji. Niby zło,ale swoje.I krok po kroku cały mechanizm działania tegoż zła.Dość mocne.
Pokaż mimo to
Zawsze gdzieś szły za mną te dwa obrazki "ukaranych" czterech myszy i kota uciszającego małe myszy.
Kiedyś myślałem, że zawsze chciałem przeczytać ten komiks.a i tak odleżał swoje na półce.
Więcej czytałem o nim niż jego samego.I może przez to inaczej go sobie wyobrażałem.Na pewno coś tu było do przekazania i zostało przekazane.Graficznie i inaczej niz zawsze.Nawet...
I tym sposobem Szapiro został uratowany.Nie Królem.Ale Królestwem.Już mi przypomniano za co sięgam po tego autora.Za to wszystko co w jego powieściach obok.Za te małe historie tych mało znaczących a tak dużo dających całej tej formie. Za tych co istnieją tylko w kilku zdaniach lub tylko na kilku stronach.Do tego pan Szczepan dołoży tych bohaterów drugoplanowych.I tych...
więcej Pokaż mimo toChołodem mnie kupił,Drachem utwierdził.Morfina była przyzwoita,Wieczny Grunwald dziwny ale mocny.Nawet Byk czy opowiadania połknąłem na zajawce.A tu cos mi przeszkodziło.Za bardzo się nastawiłem? Miała być najlepsza więc zwlekałem.Przejadłem się trochę?Nie wiem.Nie było przecież źle.Ale to nie bylo to.Jakby Król mial być dla wszystkich a ja się na tym troszkę przejechałem.A...
więcej Pokaż mimo toJest inaczej.Pani Zyta potrafi napisać.Każe trochę pomyśleć, poukładać te fragmenty,migawki.Bardzo ciekawie pisze i przyzwoicie opowiada.Ja uwierzyłem pani Rudzkiej.Podoba mi się i póki co znajdzie sie miejsce u mnie na półce na więcej.Zwykłe historie zwykłych ludzi -niezwykła opowieść.Niewygodne,brudne, zastanawiające,niesmaczne- może się nie podobać wszystkim.Ale dobrze...
więcej Pokaż mimo toOgólnie dość słabo litery się tu kleją.Dużo powtórzeń.Pierwsza część jakoś nie porywa szczególnie.Nic ciekawego, nic ciekawie nie napisanego.Tragedia będąca głównym tematem nie porusza jak powinna.Wiecej dopowiedzieć warto o tym konflikcie samemu sobie z innych źródeł niż można się tam dowiedzieć.A to pierwsza część lepsza zdecydowanie od drugiej.Nie umniejszając dramatu...
więcej Pokaż mimo toRozkokosić się wygodnie i pochłonąć-bo bardzo gładko wchodzi.Dobra książka.Czas nie stracony.Nie męczyła.A i przypomniała trochę jak to kolorowe lata dziewięćdziesiąte były niekiedy kolorowymi tylko w telewizorze.Dobrze to zagrało u pana Orbitowskiego. Sama historia do sprawdzenia z czystej ciekawości jeszcze.Smutna jak wiele podobnych.Smutna jak Polska w innej...
więcej Pokaż mimo toJak to zawsze z opowiadaniami bywa raz lepsze,raz mniej. To reguła i ten zbiór to żaden wyjątek.Ale co innego jest przekleństwem albo fenomenem pana Twardocha.Jeszcze nigdy nie spotkałem się czymś takim żeby praktycznie w paru zdaniach dosadnie i obrazowo opisane były te najbardziej przyziemne,codzienne,realistyczne rzeczy o których większości wstyd pomyśleć a co dopiero o...
więcej Pokaż mimo to
Fanatykiem pana Dukaja nie będąc,trzeba sie mocna zaprzeć żeby podołać.Warunek nie dotknięcia niczego innego przed ukończeniem może spowodować...ukończenie.
A po wszystkim dalej nie wiem czy przeczytałem coś dobrego czy sprostałem bo się zawziąłem mocno.Historia naprawdę niesamowita,język jakim spisana niesamowity,a jak to miejscami przekombinowane i rozdęte,niepotrzebnie...
W sumie jak na tylu stronach to akcji samej niewiele i w sumie jakich wiele.A już się nauczyłem,że u pana T. chyba nie o to chodzi.Ale za to o to wszystko co pomiędzy.A to już jest naprawdę smaczne w swej czasem niesmaczności.Tu już dzieją się historie niesamowite-tych niesamowitych kilkuzdaniowych bohaterów.A"opowiada tylko o niektórych,ma powód albo go nie ma,ale...
więcej Pokaż mimo to
Literatura historii,literatura o historii. Ogólny a zarazem pełny instruktaż dla człowieka ambitnego w złym lub dobrym znaczeniu.Dziś odebrać można jako lekcje czasów minionych ale i sporo uniwersalnej prawdy z niej wyciągnąć.Władza,psychologia tłumu i rozgrywanie partii szachowej "Me against the world" w jednym. Nie inaczej.
Makaveli lives on...
Od strony literackiej z historią,tą nowszą szczególnie, autor rozprawia się niesamowicie.Z tą fantastyką jakoś sobie radzi.Cała ta Twardochowa filozofia jakoś to z całą resztą łączy.Jak w Wiecznym Grunwaldzie- bywa, że robi wrażenie okrutne,tak i zmęczyć i znużyć potrafi. Na pierwsze czytanie autora mogła by spokojnie odrzucić, Zniechęcić.Mnie teraz już nie.Jest srogo,jest...
więcej Pokaż mimo toCzarny Coach zbajał solidnie.Nie tak jak bym się spodziewał po nim,wręcz odwrotnie i właśnie to było naprawdę porządne. Czytało się mega przyjemnie.Historia ciekawa, rozdziały krótkie ale dobrze poprzeplatane.Strasznie odprężająca lektura a pochłaniająca.Nie męcząca ale z tych poważniejszych.Książka prawie dla każdego.Nie powinno się na niej zawieść.Aż ma się ochotę na śledzia.
Pokaż mimo to
To ten autor pisał o Rodionie?nie wierzę.Przecież tego nie dało się czytać.Nuda.Z wysiłkiem dotrwałem do 127 strony.I koniec.Nie męczyłem.
Tak było na zesłaniu? Ot taki tam pobyt gdzieś daleko.Ale źle nie było.A pracować to bylo dobrze.Kara to przecież zasłużona.A czasem ktoś nie przeżył.A takie czasy.Głodno tam to raczej nie było, a wesoło też bywało.A ten był jeden to go...
Z tymi literacko największymi mogą spokojnie stanąć po jednej stronie.Z szacunkiem aczkolwiek trochę obok bo po swojemu.Nielicznym,dobrym w swoich dziedzinach,dla zachowania równowagi pozwalają jechać ich własnymi torami. Całą resztę Szczepan Twardoch wraz z DRACHEM biorą pod pachy.Prowadzą za stodołę. Rozstrzeliwują. Masakrują. Ćwiartują. Opluwają. Oblewają benzyną....
więcej Pokaż mimo to