-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Biblioteczka
2024-05-03
2024-04-29
Łoooo moja odtrutka na wojskowaciejący i rydzykizujący język. Co nie znaczy że to co przeczytałam mnie uspokoiło. No trochę bo od nazwania rzeczy się zaczyna.
A morał jak sobie sama nie wystrugam demokracji to jej mieć nie będę.
Łoooo moja odtrutka na wojskowaciejący i rydzykizujący język. Co nie znaczy że to co przeczytałam mnie uspokoiło. No trochę bo od nazwania rzeczy się zaczyna.
A morał jak sobie sama nie wystrugam demokracji to jej mieć nie będę.
2024-03-11
Eee nie dla mnie.
Siedziałam kiedyś w pociągu obok czterech anglojęzycznych studentów. Jeden nich próbował grzebać w laptopie a drugi czytać zbrodnię i karę pozostała dwójka miała inne plany. Wtedy w ciągu jednego rzutu oka dowiedziałam się jak bardzo arogancja przeszkadza we wchłonięciu podróży.
Naprawdę nie musiałam tego czytać.
Eee nie dla mnie.
Siedziałam kiedyś w pociągu obok czterech anglojęzycznych studentów. Jeden nich próbował grzebać w laptopie a drugi czytać zbrodnię i karę pozostała dwójka miała inne plany. Wtedy w ciągu jednego rzutu oka dowiedziałam się jak bardzo arogancja przeszkadza we wchłonięciu podróży.
Naprawdę nie musiałam tego czytać.
2024-01-07
Monotonne.
Zabawne że rozmowy z ofiarami gdzie Murakamiego jest mniej są bezpłciowe a tam gdzie wtrąca się do wywiadów z sekciarzami jakby lepsze.
Ale- zawsze jest jakieś ale- pomału- po dwie trzy- przeczytałam każdą rozmowę.
Dziwne jak bardzo oczekuję ekspozycji na wdzięk literacki kiedy otwieram reportaż. Niekoniecznie z książki ma bić ten blask. Z ubabranego kawą i mydłem z wanny tygodnika też.
Monotonne.
Zabawne że rozmowy z ofiarami gdzie Murakamiego jest mniej są bezpłciowe a tam gdzie wtrąca się do wywiadów z sekciarzami jakby lepsze.
Ale- zawsze jest jakieś ale- pomału- po dwie trzy- przeczytałam każdą rozmowę.
Dziwne jak bardzo oczekuję ekspozycji na wdzięk literacki kiedy otwieram reportaż. Niekoniecznie z książki ma bić ten blask. Z ubabranego kawą i...
2024-01-01
Tu siedzi dużo czułości.
A to z tych światozbawczych emocji.
Od wtlaczanego mi poczucia końca cywilizacji, agresywnych wezwań do zaprzestania wojen religijnych i ostrzeżeniami przed tsunami kapitału ten biedak mózg mi się kołacze ze stryczkiem bezsilności na ciele modzelowatym a tu chyba dostałam poduszkę.
Tu siedzi dużo czułości.
A to z tych światozbawczych emocji.
Od wtlaczanego mi poczucia końca cywilizacji, agresywnych wezwań do zaprzestania wojen religijnych i ostrzeżeniami przed tsunami kapitału ten biedak mózg mi się kołacze ze stryczkiem bezsilności na ciele modzelowatym a tu chyba dostałam poduszkę.
2023-12-25
W moich wizjach zmiksowała się Taormina z Syrakuzami. Rosjanki zespojone z futro-skórą i balejazem, stragany z plastikowym szajsem i starożytne kolumy zlepione kamiennym barokiem i ciemne tło Caravaggia z mrokiem kościoła. I te rożki cytrynowym serkiem.
Najpierw oglądane przez kontrast potem to się w czortu zrosło.
Książeczka jest naprawdę spoko ale nie mogę się uwolnić od wspomnienia Taorminy kiedy patrzę na Syrakuzy.
Pokemon przebił Totoro? A zdychaj, żółty dziadu, od mocy poezji.
W moich wizjach zmiksowała się Taormina z Syrakuzami. Rosjanki zespojone z futro-skórą i balejazem, stragany z plastikowym szajsem i starożytne kolumy zlepione kamiennym barokiem i ciemne tło Caravaggia z mrokiem kościoła. I te rożki cytrynowym serkiem.
Najpierw oglądane przez kontrast potem to się w czortu zrosło.
Książeczka jest naprawdę spoko ale nie mogę się uwolnić od...
2023-12-24
Mmm no nie jest dobrze. Krótkie rozdziałki- artykuły łatwo wchodzą w rozgazetowany mózg.
To też mój sposób patrzenia na Włochy. Taki naturalny dla mnie punkt widzenia tworzy kręgosłup książki i trudno mi to brać inaczej niż jak swoje. Ten chaos i dobry kontrast to bardzo włoskie.
Nie zdarzyło mi się jechać włoskim pociągiem z imienną miejscówką siedząc na swoim miejscu. ZAWSZE ktoś na nim już siedzi. I MUSISZ podejść i porozmawiać. I możesz źle parkować, zajmować komuś miejsce, wpychać się w kolejkę, palić dmuchając komuś w talerz że śniadaniem, no ale żeby capuccino po 10 to nigdy w życiu.
Mmm no nie jest dobrze. Krótkie rozdziałki- artykuły łatwo wchodzą w rozgazetowany mózg.
To też mój sposób patrzenia na Włochy. Taki naturalny dla mnie punkt widzenia tworzy kręgosłup książki i trudno mi to brać inaczej niż jak swoje. Ten chaos i dobry kontrast to bardzo włoskie.
Nie zdarzyło mi się jechać włoskim pociągiem z imienną miejscówką siedząc na swoim miejscu....
Przerost treści nad formą. Serio. Musiałam kawałkować.
I nie mogę przestać myśleć o tym -i jest to moja zagadka życia numer jeden-jak to się dzieje że piękno to coś co zbawia świat jest efektem ubocznym zrzucania uczciwie przeżytej traumy.
I pomyśleć że wychowałam się na tych rozciamkanych rosyjskich pisarzach a trzeba pójść dalej na wschód okazuje się żeby literatura zmieniła kaliber na taki bardziej pierdolut magnum.
Przerost treści nad formą. Serio. Musiałam kawałkować.
I nie mogę przestać myśleć o tym -i jest to moja zagadka życia numer jeden-jak to się dzieje że piękno to coś co zbawia świat jest efektem ubocznym zrzucania uczciwie przeżytej traumy.
I pomyśleć że wychowałam się na tych rozciamkanych rosyjskich pisarzach a trzeba pójść dalej na wschód okazuje się żeby literatura...
2023-10-31
Dochodzi do mnie jaką odlotową przygodą był Vetulani.
Tysiąc modeli jednej rzeczy w mózgu, tysiąc neuronów odbierających świat ten cały mętlik chce tylko pomóc i ustabilizować widzenie świata. To miłe. Że nie ma nauki bez ruchu, że jak nie pomacam to nie uwierzę, że moja świadomość osobowość i wyjątkowość opiera się na cielesności.
Dochodzi do mnie jaką odlotową przygodą był Vetulani.
Pokaż mimo toTysiąc modeli jednej rzeczy w mózgu, tysiąc neuronów odbierających świat ten cały mętlik chce tylko pomóc i ustabilizować widzenie świata. To miłe. Że nie ma nauki bez ruchu, że jak nie pomacam to nie uwierzę, że moja świadomość osobowość i wyjątkowość opiera się na cielesności.