rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Nie wiem, jak robią to skandynawscy pisarze, ale w ich książkach po prostu czuć atmosferę i klimat północy. Mrok, zimno, senność, melancholię. Przy czym mówię to jako osoba, która nigdy w Skandynawii nie była – jej obraz, być może nieco stereotypowy – uformowałam sobie na podstawie zdjęć, książek, filmów.

„Stulecie” Herbjørg Wassmo jest smutne. To książka bardzo powolna i nie obfituje w nadzwyczajne wydarzenia. To raczej senna relacja zwyczajnego życia trzech kobiet – matki, babki i prababki Herbjørg Wassmo (w tekście pojawia się również sama autorka). Chociaż każda z kobiet należy do innego pokolenia, łączy je wspólna potrzeba niezależności, stłumiona nieubłaganymi normamy epoki, z której pochodzą.

Nie wiem, jak robią to skandynawscy pisarze, ale w ich książkach po prostu czuć atmosferę i klimat północy. Mrok, zimno, senność, melancholię. Przy czym mówię to jako osoba, która nigdy w Skandynawii nie była – jej obraz, być może nieco stereotypowy – uformowałam sobie na podstawie zdjęć, książek, filmów.

„Stulecie” Herbjørg Wassmo jest smutne. To książka bardzo powolna i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Odejmuję gwiazdkę za polskie tłumaczenie, które pozostawia wiele do życzenia. Momentami jeden wielki fejspalm 🤦‍♀️ (np. gdy tłumaczka pisze o rozciąganiu mięśni skośnych... żołądka).

Najbardziej przydatna część książki to ta, w której opisane są pozycje, ale dokładnie te same opisy znajdują się na stronie autora.

Odejmuję gwiazdkę za polskie tłumaczenie, które pozostawia wiele do życzenia. Momentami jeden wielki fejspalm 🤦‍♀️ (np. gdy tłumaczka pisze o rozciąganiu mięśni skośnych... żołądka).

Najbardziej przydatna część książki to ta, w której opisane są pozycje, ale dokładnie te same opisy znajdują się na stronie autora.

Pokaż mimo to

Okładka książki Duchy polskie, czyli krótki przewodnik po nawiedzanych zamkach, dworach i pałacach Maciej Kozłowski, Bogna Wernichowska
Ocena 6,5
Duchy polskie,... Maciej Kozłowski, B...

Na półkach: , ,

Więcej historii niż duchów. Przewodnik nawet ciekawy, ale część informacji już oczywiście nieaktualna. Świetne ilustracje!

Więcej historii niż duchów. Przewodnik nawet ciekawy, ale część informacji już oczywiście nieaktualna. Świetne ilustracje!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Strasznie smutna książka. W jakim my świecie żyjemy?

Strasznie smutna książka. W jakim my świecie żyjemy?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam ochotę na wycieczkę po Londynie z tą książką w ręku. :)

Mam ochotę na wycieczkę po Londynie z tą książką w ręku. :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hekatomba, Spokój Szarej Wody i Szkarłatna fala genialne. Reszta średnio mnie przekonuje, niektóre opowiadania wcale...

Hekatomba, Spokój Szarej Wody i Szkarłatna fala genialne. Reszta średnio mnie przekonuje, niektóre opowiadania wcale...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dużo mądrych rzeczy, które warto sobie przemyśleć.

Dużo mądrych rzeczy, które warto sobie przemyśleć.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie przemawia do mnie taka literatura. Irytuje mnie. Nieprawdziwe postaci, sztuczne dialogi, nadmuchany styl.

Nie przemawia do mnie taka literatura. Irytuje mnie. Nieprawdziwe postaci, sztuczne dialogi, nadmuchany styl.

Pokaż mimo to

Okładka książki Polskie akweny i wodospady Andrzej Jaguś, Mariusz Rzętała
Ocena 6,0
Polskie akweny... Andrzej Jaguś, Mari...

Na półkach: ,

Piękne fotografie i tekst momentami rodem z wikipedii, przez który ciężko przebrnąć.

Piękne fotografie i tekst momentami rodem z wikipedii, przez który ciężko przebrnąć.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak dla zupełnie niezorientowanych w tym temacie (takich jak ja), jest to dobra książeczka. Można dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy, ciut lepiej poznać nocne niebo oraz przerazić się swoją maleńkością.
Gwiazdy, których średnica równa się kilkuset średnicom Słońca? Moja głowa tego nie mieści.

Jak dla zupełnie niezorientowanych w tym temacie (takich jak ja), jest to dobra książeczka. Można dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy, ciut lepiej poznać nocne niebo oraz przerazić się swoją maleńkością.
Gwiazdy, których średnica równa się kilkuset średnicom Słońca? Moja głowa tego nie mieści.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężko mi ocenić tę książkę. Właściwie to ciężko mi ocenić całą twórczość Stachury. Niektóre utwory są zachwycające, a przez inne nie da się przebrnąć. Niekiedy potrafił tak pięknie pisać, a czasem jego opowiadania to niezrozumiały (zapewne dla samego autora również) bełkot, sprawiający wrażenie pisanego na siłę.

Do niektórych opowiadań mogłabym wracać nieustannie.

Ciężko mi ocenić tę książkę. Właściwie to ciężko mi ocenić całą twórczość Stachury. Niektóre utwory są zachwycające, a przez inne nie da się przebrnąć. Niekiedy potrafił tak pięknie pisać, a czasem jego opowiadania to niezrozumiały (zapewne dla samego autora również) bełkot, sprawiający wrażenie pisanego na siłę.

Do niektórych opowiadań mogłabym wracać nieustannie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Barbara - Opowiadania szwedzkie Lars Görling, Birgitta Trotzig
Ocena 6,5
Barbara - Opow... Lars Görling, Birgi...

Na półkach: ,

Kto zestawił razem te dwa opowiadania?! Jedyne, co je łączy, to fakt, że są szwedzkie. Poza tym odbiegają od siebie zarówno pod względem treści (i to jak!), jak i stylu.
Jednak oba warte przeczytania. Nie polecam tylko czytać jednego za drugim, warto zrobić sobie przerwę. Tytułowe opowiadanie wprowadza w nostalgiczny, rozmarzony nastrój, a drugie brutalnie sprowadza na ziemię.

Kto zestawił razem te dwa opowiadania?! Jedyne, co je łączy, to fakt, że są szwedzkie. Poza tym odbiegają od siebie zarówno pod względem treści (i to jak!), jak i stylu.
Jednak oba warte przeczytania. Nie polecam tylko czytać jednego za drugim, warto zrobić sobie przerwę. Tytułowe opowiadanie wprowadza w nostalgiczny, rozmarzony nastrój, a drugie brutalnie sprowadza na ziemię.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przekonałam się, że naprawdę warto dać książkom szansę.
Pierwsze sto stron nudziło mnie niemiłosiernie, a ich przeczytanie trwało dobry tydzień... Ale obiecałam sobie, że doczytam tę lekturę.
Pewnego wieczora, kiedy skończyłam już czytaną w międzyczasie inną książkę i nie pozostawał mi już żaden wybór, wzięłam do ręki "Zbrodnię..." I wciągnęła mnie. Nagle dziwna historia Raskolnikowa stała się na swój sposób intrygująca.
Z niecierpliwością czekałam na zakończenie, które jednak... rozczarowało mnie. Jak na mój gust mimo wszystko za dużo w nim optymizmu, podczas gdy przez całą lekturę zasypywani jesteśmy wręcz nadmiarem pesymizmu. Myślałam, że ten nastrój się utrzyma.
Mimo to "Zbrodnia i kara" trafia na długą listę książek, które chcę przeczytać ponownie. Na spokojnie, kiedy nie będzie to już przymusem... Bo jednak przymus zabija przyjemność czytania.

Jeśli ktoś się waha, albo utknął na samym początku, to zachęcam do wytrwałego czytania.

Przekonałam się, że naprawdę warto dać książkom szansę.
Pierwsze sto stron nudziło mnie niemiłosiernie, a ich przeczytanie trwało dobry tydzień... Ale obiecałam sobie, że doczytam tę lekturę.
Pewnego wieczora, kiedy skończyłam już czytaną w międzyczasie inną książkę i nie pozostawał mi już żaden wybór, wzięłam do ręki "Zbrodnię..." I wciągnęła mnie. Nagle dziwna historia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wulgarna i odpychająca.

Wulgarna i odpychająca.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nigdy więcej Orzeszkowej!

Nigdy więcej Orzeszkowej!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dziwne wrażenie... czytać o czymś, co wszyscy od zawsze znamy, a co nagle okazuje się czymś zupełnie innym. Większość kinematograficznych wyobrażeń tworu Frankensteina dalece odbiega od pierwowzoru z powieści Mary Shelley. Najbliższa mu jest chyba postać z filmu Kennetha Branagha, mimo że fabuła została odrobinę zmieniona.

Najbardziej zadziwia mnie jednak fakt, że "potwór" wobec tak ciężkich, powiedzmy, warunków wychowawczych wyszedł na tak, powiedzmy, porządnego człowieka, oczytanego, inteligentnego, wysławiającego się w piękny, kwiecisty sposób. Niebywałe. Ogromnie mnie to raziło w czasie czytania powieści (pomijając to, że całość jest pisana właśnie takim, zabawnym dość stylem... ach, ci romantycy!) Zdecydowanie trafniej przedstawił ten wątek reżyser w.w. filmu, który to stworzył postać w ciężki sposób wypowiadającą się.

Tytułowy bohater irytujący, momentami miałam wrażenie, że autorka kpi sobie z czytelnika. Wszystkie inne postaci w powieści zachwycają się szlachetnością i dobrocią Wiktora Frankensteina, podczas gdy wyraźnie widzimy jego egoizm, bezduszność, zarozumiałość, które prowadzą wprost do tragedii.

Dziwne wrażenie... czytać o czymś, co wszyscy od zawsze znamy, a co nagle okazuje się czymś zupełnie innym. Większość kinematograficznych wyobrażeń tworu Frankensteina dalece odbiega od pierwowzoru z powieści Mary Shelley. Najbliższa mu jest chyba postać z filmu Kennetha Branagha, mimo że fabuła została odrobinę zmieniona.

Najbardziej zadziwia mnie jednak fakt, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężko się czyta. Nowela przeraża obrazem ówczesnej wsi, obojętnością i głupotą ludzką.

Ciężko się czyta. Nowela przeraża obrazem ówczesnej wsi, obojętnością i głupotą ludzką.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba rzadko zdarza się, aby ekranizacja przebiła książkę. W przypadku "Nędznych psów" jednak tak właśnie się dzieje. Oczarowana filmem w reżyserii Sama Peckinpaha sięgnęłam po powieść, która okazała się przeraźliwie nudna.
Dodatkowo sprawę skopał tłumacz, który kwestie wypowiadane przez prostych angielskich ludzi przetłumaczył na polską, wiejską gwarę.
Oczy bolą, a książkę chce się odłożyć.

Chyba rzadko zdarza się, aby ekranizacja przebiła książkę. W przypadku "Nędznych psów" jednak tak właśnie się dzieje. Oczarowana filmem w reżyserii Sama Peckinpaha sięgnęłam po powieść, która okazała się przeraźliwie nudna.
Dodatkowo sprawę skopał tłumacz, który kwestie wypowiadane przez prostych angielskich ludzi przetłumaczył na polską, wiejską gwarę.
Oczy bolą, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam, gdy powieści Kinga się ze sobą łączą. Po "Dolores Claiborne" chciałam sięgnąć tuż po przeczytaniu "Gry Geralda". Udało mi się to dopiero teraz.
Opis zbrodni zatrważający!

Uwielbiam, gdy powieści Kinga się ze sobą łączą. Po "Dolores Claiborne" chciałam sięgnąć tuż po przeczytaniu "Gry Geralda". Udało mi się to dopiero teraz.
Opis zbrodni zatrważający!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przed przeczytaniem książki obejrzałam film.
Było to na długo przed tym, nim dowiedziałam się, że gdzieś daleko za oceanem istnieje sobie sympatyczny człowiek kryjący się pod znaczącym nazwiskiem King. Na długo przed tym, nim dowiedziałam się, że za pomocą wymyślonych przez siebie historii zmieni on moje życie.

Król powieści grozy, który między innymi "Zieloną milą" udowodnił, że znakomicie czuje się także w roli pisarza obyczajowego, że potrafi wzruszyć do łez, wciągnąć czytelnika do głębi w rewelacyjnie poprowadzoną historię. Historię, która dalece odbiega od realizmu, pozostawiając nas jednocześnie na ziemi, wśród najokropniejszych ludzkich zachowań. Wśród tego, co przecież "dzieje się każdego dnia, na całym świecie"...

Przed przeczytaniem książki obejrzałam film.
Było to na długo przed tym, nim dowiedziałam się, że gdzieś daleko za oceanem istnieje sobie sympatyczny człowiek kryjący się pod znaczącym nazwiskiem King. Na długo przed tym, nim dowiedziałam się, że za pomocą wymyślonych przez siebie historii zmieni on moje życie.

Król powieści grozy, który między innymi "Zieloną milą"...

więcej Pokaż mimo to