-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać3
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Biblioteczka
Król - ojciec i patron s-f dla myślących. Powieść, która powinna być klasyfikowana w nurcie głównym literatury. Filozofia chrześcijańska, herezje, przyszłość ludzkości, odwieczna wojna i nieszalone szaleństwa Dicka.
Król - ojciec i patron s-f dla myślących. Powieść, która powinna być klasyfikowana w nurcie głównym literatury. Filozofia chrześcijańska, herezje, przyszłość ludzkości, odwieczna wojna i nieszalone szaleństwa Dicka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To niesamowite, ale ta autobiograficzna książka jest jednym z najlepszych manifestów antywojennych, jakie znam, mimo że formalnie nim nie jest, a Graves rzetelnie i z oddaniem spełniał swoje frontowe obowiązki. Nie pisząc nic w stylu "wojna to zło", "przeżyłem straszne chwile" itp., bez realistycznych opisów tego, czego zazwyczaj się spodziewamy w takich książkach (ból, śmierć, strach) stworzył - i śmiem twierdzić, że z premedytacją - jedno z najjaskrawiej antywojennych dzieł. Przy czym jest to jakby mimochodem, książka opisuje część życia Gravesa i wygląda, jak cześć większej narracji. mimo, ze jest zamknięta całością.
Poza tym już cała rodzina wie, że na nagrobku mam mieć wyryte: wszystkiemu do widzenia.
To niesamowite, ale ta autobiograficzna książka jest jednym z najlepszych manifestów antywojennych, jakie znam, mimo że formalnie nim nie jest, a Graves rzetelnie i z oddaniem spełniał swoje frontowe obowiązki. Nie pisząc nic w stylu "wojna to zło", "przeżyłem straszne chwile" itp., bez realistycznych opisów tego, czego zazwyczaj się spodziewamy w takich książkach (ból,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedna z najwspanialszych książek ever. Pięknym, klasycznym językiem, bez eksperymentów, a jednak już sam język jest uczta dla głowy. Tłumaczenie pierwsza klasa. Opowiadania o dużej sile wpływu na głowę. Dużo humoru, dużo refleksji. Wielbię!
Jedna z najwspanialszych książek ever. Pięknym, klasycznym językiem, bez eksperymentów, a jednak już sam język jest uczta dla głowy. Tłumaczenie pierwsza klasa. Opowiadania o dużej sile wpływu na głowę. Dużo humoru, dużo refleksji. Wielbię!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGenialna powieść. Food for thought. Może okazać się niezbyt łatwa dla przeciętnego pochłaniacza pilipiuków. Z całym szacunkiem itd.
Genialna powieść. Food for thought. Może okazać się niezbyt łatwa dla przeciętnego pochłaniacza pilipiuków. Z całym szacunkiem itd.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMam jeszcze stare wydanie. Uwielbiam. Nie wiem, które opowiadanie najbardziej. Każde to perełka.
Mam jeszcze stare wydanie. Uwielbiam. Nie wiem, które opowiadanie najbardziej. Każde to perełka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPorządna dawka opowiadań. Dobrych i bardzo dobrych.
Porządna dawka opowiadań. Dobrych i bardzo dobrych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo zabawne, jak szybko zestarzał się technicznie pomysł na Aksolotla i jego interaktywność. Strasznie to wszystko pędzi. Ale że ja z kolei jestem przestarzała, zaczęłam to czytać w niewygodnym pdf, urok siadł, bo po klikaniu odniesień nie mogłam łatwo wrócić do strony czytanego wątku. Więc mimo, że rzecz się rozwija ciekawie, to czytam to już nie wiem, który rok i nie mogę skończyć.
To zabawne, jak szybko zestarzał się technicznie pomysł na Aksolotla i jego interaktywność. Strasznie to wszystko pędzi. Ale że ja z kolei jestem przestarzała, zaczęłam to czytać w niewygodnym pdf, urok siadł, bo po klikaniu odniesień nie mogłam łatwo wrócić do strony czytanego wątku. Więc mimo, że rzecz się rozwija ciekawie, to czytam to już nie wiem, który rok i nie mogę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
No więc plan jest taki, że jak tylko się da, przepisuję się na matrycę :).
Świetna książka, chyba moja druga ulubiona po Innych pieśniach, mądra, bo nie po to ma się talent, żeby się rozmieniać na drobne. Bo sztafaż jak zwykle genialny i, no sorry, on będzie zawsze przyciągał do Dukaja.Jak się ma w głowie fontannę ze światami to trzeba to wziąć na klatę. Ale ja mam wrażenie graniczące z pewnością, że Dukaj to filozof, historiozof i chyba dobrze, że zasieje parę ziarenek w paru głowach dzięki talentowi.
No więc plan jest taki, że jak tylko się da, przepisuję się na matrycę :).
Świetna książka, chyba moja druga ulubiona po Innych pieśniach, mądra, bo nie po to ma się talent, żeby się rozmieniać na drobne. Bo sztafaż jak zwykle genialny i, no sorry, on będzie zawsze przyciągał do Dukaja.Jak się ma w głowie fontannę ze światami to trzeba to wziąć na klatę. Ale ja mam...
Pozycja noblowska, nie żartuję. Każde zdanie, ba, każdy wyraz jest na swoim miejscu. Nie wiem, ile razy to czytałam i nie wiem, ile razy jeszcze przeczytam. jak tylko Inne pieśni wyszły zdetronizowały mi Ubika i popchnęły Grę Endera (i parę innych książek), żeby się posunęła na pudle.
Już nie mówię, że świat to wspaniale stworzony, pełen odniesień do antyku i oparty na filozofii starożytnej, ale jeszcze - oczywiście - food for thought, godny następca Solarisa i kuzyn paru dosłownie pozycji, które w dziedzinie "zrozumienie obcego" (a raczej niemożności) mówią coś z sensem.
O sile, władzy i tworzeniu siebie -kolejne food for thought.
Polecam, zwłaszcza komisji noblowskiej :-)
Pozycja noblowska, nie żartuję. Każde zdanie, ba, każdy wyraz jest na swoim miejscu. Nie wiem, ile razy to czytałam i nie wiem, ile razy jeszcze przeczytam. jak tylko Inne pieśni wyszły zdetronizowały mi Ubika i popchnęły Grę Endera (i parę innych książek), żeby się posunęła na pudle.
Już nie mówię, że świat to wspaniale stworzony, pełen odniesień do antyku i oparty na...
Krótkie, treściwe, warto. Bardzo warto.
Krótkie, treściwe, warto. Bardzo warto.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Z Czarnymi oceanami wyobrażam sobie, że było tak: a, napiszę sobie cyber punk. Zobaczymy, czy umiem.
Nie wiem, czy jest coś, czego Dukaj nie umie więc owszem, wyszedł cyber punk, ale bez tego czegoś. Niby poprawny, dukajowski, ale stracił i Dukaj, i cyber punk. Chyba za bardzo sztywne ramy założone, może za bardzo miało być a la W. Gibson? Nie wiem, ale moim zdaniem Cz. O. są płaskie.
Z Czarnymi oceanami wyobrażam sobie, że było tak: a, napiszę sobie cyber punk. Zobaczymy, czy umiem.
Nie wiem, czy jest coś, czego Dukaj nie umie więc owszem, wyszedł cyber punk, ale bez tego czegoś. Niby poprawny, dukajowski, ale stracił i Dukaj, i cyber punk. Chyba za bardzo sztywne ramy założone, może za bardzo miało być a la W. Gibson? Nie wiem, ale moim zdaniem Cz. O....
Lubię tą książkę, ze względu na swój zawód, choć mam do niej zarzut - jest szkicem, a nie zamkniętą całością. Aż się prosi o rozwinięcie! Poza tym - jak to niemal zawsze u Dukaja - genialny, nowatorski sztafaż (ma on jakąś fontannę w głowie) i jest nad czym się zastanowić
Lubię tą książkę, ze względu na swój zawód, choć mam do niej zarzut - jest szkicem, a nie zamkniętą całością. Aż się prosi o rozwinięcie! Poza tym - jak to niemal zawsze u Dukaja - genialny, nowatorski sztafaż (ma on jakąś fontannę w głowie) i jest nad czym się zastanowić
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJednak nie. mimo wszystko pierwsze tłumaczenie (wiem, że podobno fatalne), miało ten duszny klimat. Mimo mojego uwielbienia dla Dukaja - nie przekonał mnie.
Jednak nie. mimo wszystko pierwsze tłumaczenie (wiem, że podobno fatalne), miało ten duszny klimat. Mimo mojego uwielbienia dla Dukaja - nie przekonał mnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPozycja noblowska. To niesamowite, ile w tak małym ciałku można zmieścić idei, pomysłów, myśli, mądrości i - w sumie - świetnej zabawy. Oderwać się trudno. Czyta się gładziutko. Przeczytane tysiąc razy. Zresztą cała seria o Enderze jest warta grzechu, niejednego.
Pozycja noblowska. To niesamowite, ile w tak małym ciałku można zmieścić idei, pomysłów, myśli, mądrości i - w sumie - świetnej zabawy. Oderwać się trudno. Czyta się gładziutko. Przeczytane tysiąc razy. Zresztą cała seria o Enderze jest warta grzechu, niejednego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Swego czasu, na studiach badałam te wszystkie wątki, które zawarł w Valisie Dick (zwł. że akurat studiowałam min. wczesne chrześcijaństwo) i nie ma dzidzi, Dick nic na poczekaniu nie wymyślił, ani nie zrobił jedynie porządnego riserczu - to w nim siedziało na pewno od lat.
Książka niesamowita, numer jeden przez wiele, wiele lat (potem musiał się posunąć i zrobić miejsce dla Lewej reki ciemności, Innych pieśni i jeszcze paru, niekoniecznie s-f. Bo moje książki najukochańsze nie dzielą się na kategorie, wszystkie są po prostu rewelacyjna literaturą piękną.
Swego czasu, na studiach badałam te wszystkie wątki, które zawarł w Valisie Dick (zwł. że akurat studiowałam min. wczesne chrześcijaństwo) i nie ma dzidzi, Dick nic na poczekaniu nie wymyślił, ani nie zrobił jedynie porządnego riserczu - to w nim siedziało na pewno od lat.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka niesamowita, numer jeden przez wiele, wiele lat (potem musiał się posunąć i zrobić miejsce...