-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać3
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Biblioteczka
2024-06-04
2024-06-04
Przyszła pora, aby to Seila przyjechała na trzy miesiące, aby poprowadzić rodzinny interes. Od kilku lat jest żoną, jednak jej małżeństwu daleko do ideału. Okazuje się, że mąż złożył pozew rozwodowy, na dodatek miał zamiar to zrobić od dawna, tylko tragiczna śmierć jej rodziców go powstrzymała. Dużym wsparciem okazuje się dla niej jeden z pracowników, sporo od niej młodszy Ryan. Mężczyzna od dłuższego czasu pragnie do niej się zbliżyć, jednak do tej pory ona była mężatką, on był w związku.
Wspólnie spędzony czas, a także długie rozmowy zbliżają ich do siebie. Zaczynają sekretny romans, który, choć pełen namiętności, nie będzie taki łatwy. Ona niedawno została zraniona, nie chciała zaczynać nic poważnego, nic nowego, na dodatek, kiedy minie jej trzy miesiące zamierza wrócić do pracy w Nowym Jorku. On nie tylko ma dziewczynę, ale również niebawem ma odejść z pracy na ranczu, aby dokończyć na studia do Portland. Życie obojgu dało nie raz popalić. Czy połączy ich coś więcej niż przygoda pełna namiętności? Jak Seila poradzi sobie z nowymi obowiązkami, jakie na nią spadną? Czy poradzi sobie po rozwodzie? Co takiego stało się w życiu Ryana? Czy wróci na studia i je dokończy? Czy ta dwójka będzie miała wspólne szczęśliwe zakończenie?
Poprzednie dwa tomy z serii bardzo mi się podobały. Nie będę ukrywać, że z niecierpliwością, ale również swoimi oczekiwaniami czekałam na kolejny. Jakie mam wrażenia po jej przeczytaniu? Dokładnie takie same jak przy poprzednich tomach. Książka była po prostu świetna, a autorka spełniła wszystkie moje oczekiwania.
Historia, jaką znalazłam w książce to historia o rozstaniu, namiętności, przyjaźni, miłości, trudnych decyzjach, od których dużo zależy. Mnie wciągnęła praktycznie od samego początku i nie pozwoliła się od siebie oderwać aż do samego końca. Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Tym razem polubiłam oboje, czyli zarówno Ryana, jak i Seile i to od samego początku, co nie zdarza się zbyt często. Niestety nie zdradzę wam o nich nic więcej niż wyżej, w zarysie historii, powiem tylko, że warto poznać ich bliżej.
„Desire. Love&Wine tom 3” to książka, która mnie się bardzo podobała, wręcz mnie zachwyciła. Z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/06/desirewydawnictwopascal.html
Przyszła pora, aby to Seila przyjechała na trzy miesiące, aby poprowadzić rodzinny interes. Od kilku lat jest żoną, jednak jej małżeństwu daleko do ideału. Okazuje się, że mąż złożył pozew rozwodowy, na dodatek miał zamiar to zrobić od dawna, tylko tragiczna śmierć jej rodziców go powstrzymała. Dużym wsparciem okazuje się dla niej jeden z pracowników, sporo od niej młodszy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-02
Diana zdecydowanie nie należy do szarych myszek. Jest młodą, piękną kobietą i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Wie, że podoba się mężczyzną i z tego korzysta. Jej życie jest dość poukładane, a przynajmniej do czasu pojawienia się w pracy Anity, jej nowej przełożonej. To wtedy w jej życiu nadchodzą zmiany i to momentami bardzo duże.
Kobieta otrzymuje zaproszenie na imprezę, jednak nie jest to taka zwykła impreza jak wiele innych. Diana trafia do Raju, miejsca, w którym można spełnić swoje wszystkie fantazje seksualne. Zaczyna odkrywać siebie na nowo, a poznany tam Mistrz znacząco jej w tym pomaga. Jednak nie tylko on pragnie być z nią bliżej, również jej były facet walczy o jej względy. Co jeszcze się stanie? Jakie decyzje podejmie Diana? Co zmieni się w jej życiu?
Zacznę od tego, że zdecydowanie nie jest to książka dla każdego. Trzeba wziąć pod uwagę, że mamy w niej bardzo dużo erotyzmu. Sceny momentami są bardzo gorące, wypieki na twarzy gwarantowane.
Mnie książka się podobała, chociaż nie mogę napisać, że zachwyciła. Była to pozycja, którą fajnie i szybko się czytało, a jednocześnie nie zapadnie w pamięci na zbyt długi czas. Ja lubię czasem sięgnąć po tego typu książki, są dobrym sposobem na odskocznie, relaks, nie wymagają ode mnie pełnego skupienia.
Jeśli chodzi o bohaterów to uważam, że zostali dobrze wykreowani. Czy ich pokochałam? Może nie aż tak bardzo, ale na pewno jakąś sympatię do nich poczułam.
Jeśli lubicie pikantne sceny w książce, to ta będzie zdecydowanie dla was. Moim zdaniem warto po nią sięgnąć i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/06/zaproszeniedorajuwydawnictwoamare.html
Diana zdecydowanie nie należy do szarych myszek. Jest młodą, piękną kobietą i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Wie, że podoba się mężczyzną i z tego korzysta. Jej życie jest dość poukładane, a przynajmniej do czasu pojawienia się w pracy Anity, jej nowej przełożonej. To wtedy w jej życiu nadchodzą zmiany i to momentami bardzo duże.
Kobieta otrzymuje zaproszenie na...
2024-06-01
Skyler była dość szczęśliwą kobietą i nigdy nie spodziewała się tego, co niebawem miało nadejść. Była żoną Thomasa, niebawem miała zostać również matką. Jedna chwila, jeden moment zmienił tak naprawdę wszystko, a ona musiała ponieść konsekwencję zachowań męża. Okazało się, że gra w karty, zadłużył się u ludzi, u których nie powinien, a oni przyszli do niej. Została zmuszona do oddania swojej połowy domu po rodzicach, stres spowodował, że straciła dziecko, a niedługo później okazało się, że Thomas ją zostawił. Aby odzyskać swoją część domu, Skyler zaczyna pracę u Hazel Williams. Początkowo jako sekretarka, a później dzięki swojemu pomysłowi staje się rekruterką w klubie Goldstar. Przed nią pięć lat pracy, na którą wcale nie ma ochoty. To przez tę pracę, pewnego dnia poznaje Madsa Harrisona. Praktycznie od samego początku wpada mu w oko, jednak ona nie zamierza wiązać się z żadnym mężczyzną. To, co zrobił jej Thomas, znacząco na nią wpłynęło. Jednak on nie zamierza się poddawać, na dodatek ma pomysł, jak sprawić, żeby musiała z nim spędzić czas. Jaki? Czy to będzie dobry pomysł? Czy uda mu się zdobyć zaufanie kobiety? Jak potoczy się życie Skyler? Czy odzyska swoją część domu? Jakie jeszcze „niespodzianki” szykuje jej życie?
Historia w tej książce bardzo mi się podobała. To opowieść jak najbliższa osoba potrafi zawieść, okazać się zupełnie kimś innym niż myśleliśmy, o ponoszeniu konsekwencji czyich decyzji, bolesnej stracie, a jednocześnie o nowym początku, podnoszeniu się z podniesioną głową, miłości. Pełna bólu, tęsknoty, a jednocześnie pokazująca siłę, miłość rodzinną, a również taką między kobietą a mężczyzną.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które niejednokrotnie mnie zaskoczyły. Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Książka ma ponad 550 stron, a dla mnie to była pozycja na jeden wieczór (no ze znaczącym zmniejszeniem czasu na sen, jednak było warto).
Główną bohaterką jest kobieta, której życie całkowicie się zmienia przez męża. To, co przeżyła, mocno ją zabolało, straciła nie tylko jego i dom (kogo jeszcze musicie sami odkryć), musiała ponieść konsekwencję jego czynów, a mimo to wszystko się podniosła. Według mnie jest silną, pełną uczuć, dobrą osobą. Zdecydowanie ją polubiłam i mocno jej kibicowałam, aby ułożyła sobie życie.
„Rekruterka” to świetna książka, którą z ogromną przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/06/rekruterkawydawnictwoblackrose.html
Skyler była dość szczęśliwą kobietą i nigdy nie spodziewała się tego, co niebawem miało nadejść. Była żoną Thomasa, niebawem miała zostać również matką. Jedna chwila, jeden moment zmienił tak naprawdę wszystko, a ona musiała ponieść konsekwencję zachowań męża. Okazało się, że gra w karty, zadłużył się u ludzi, u których nie powinien, a oni przyszli do niej. Została zmuszona...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-27
Przyjście na świat nowego członka rodziny, zawsze jest wielkim wydarzeniem. Jednak, mimo najszczerszych chęci, nie jesteśmy w stanie spamiętać wszystkiego, co się zdarzy w pierwszym okresie jego życia (również płodowego :) ). Po latach wiele cennych chwil „ucieka” i wtedy taki album jest doskonałą pamiątką, pozwala do nich wrócić, zatrzymać je na zawsze.
W książce znajdziemy miejsce na zachowanie wspomnień. Nie jest to jednak taki zwykły album jak wiele na rynku. Tu mamy możliwość nagrywania. Tym sposobem uchwycimy takie chwile jak płacz maluszka, jego śmiech, gaworzenie, pierwsze słowa i wiele więcej. Nagrania można później przegrywać np. na telefon, co jest zdecydowanie dużym plusem. Oczywiście jest też miejsce na wpisanie ważnych rzeczy jak np. ukochana zabawka oraz miejsce na zdjęcia.
Jest wspaniała pod względem wizualnym. Kolorowa, z wieloma rysunkami, które zdecydowanie sprawią, że z przyjemnością będziemy do niej wracać. Moim zdaniem jest uniwersalna i możne być zarówno dla chłopca, jak i dla dziewczynki.
Okładka jest twarda, solidna. Dzięki niej książka posłuży długi czas.
Moim zdaniem album będzie wspaniałym pomysłem na prezent dla przyszłych rodziców. Dzięki niemu cenne chwile zostaną zachowane na zawsze. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Przyjście na świat nowego członka rodziny, zawsze jest wielkim wydarzeniem. Jednak, mimo najszczerszych chęci, nie jesteśmy w stanie spamiętać wszystkiego, co się zdarzy w pierwszym okresie jego życia (również płodowego :) ). Po latach wiele cennych chwil „ucieka” i wtedy taki album jest doskonałą pamiątką, pozwala do nich wrócić, zatrzymać je na zawsze.
W książce...
2024-05-27
Natalii udało się podnieść po traumie, ułożyła sobie życie z Danielem. Przy nim odnalazła spokój, szczęście. Dzięki niemu zobaczyła co to prawdziwa miłość i poczuła jak to być naprawdę kochaną. Przeszłość zostawiła za sobą i nie zamierzała do niej już nigdy wracać. Niestety ona się o kobietę upomniała. Adam poczuł się upokorzony i nie zamierzał odpuścić. W końcu odnalazł Natalię, porwał ją i uwięził. Koszmar, jaki przeżyła, wrócił, znowu stała się jego własnością, znowu nie miała żadnych praw, a ból zarówno fizyczny, jak i psychiczny stał się jej codziennością.
Daniel coraz bardziej się załamuje. Nie radzi sobie z tym, że nie udało mu się zapewnić bezpieczeństwa ukochanej. Swoje smutki i uczucie, że zawiódł „zapija” alkoholem, co nie jest dobrym rozwiązaniem. Nie może odnaleźć ukochanej, co sprawia, że załamuje się jeszcze bardziej. Czy się „ogarnie” i zacznie działać? Czy odnajdzie ukochaną? Czy Natalia wytrzyma ten koszmar po raz kolejny? Czy znajdzie w sobie siłę, aby walczyć? Czy miłość Natalii i Daniela będzie tak silna, aby pokonać wszelkie przeciwności? Czy będą mieli swój happy end?
Tom pierwszy czytałam bardzo dawno, bo w 2021 roku. Dla mnie świetnym rozwiązaniem okazało się to, że autorka w pierwszych rozdziałach przypomina zdarzenia z ostatnich rozdziałów pierwszego tomu.
Jak mi się podobała książka? Zdecydowanie bardzo. Znalazłam w niej historię, która wywołała wiele emocji. To opowieść pełna bólu, cierpienia, a jednocześnie nadziei, miłości. Wszystko przeżywałam wraz z bohaterami, mocno im kibicując, aby wszystko skończyło się dobrze. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć. Muszę jeszcze wspomnieć o zakończeniu, które było po prostu WOW.
Bohaterowie pozostali ciekawi, dobrze wykreowani. Trochę się zmienili, jednak jak musicie już odkryć sami.
„Złudne nadzieje. Tom 2” to książka, w której znalazłam historię wywołującą wiele emocji. Zdecydowanie polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/zludnemadziejetom2wydawnictwowaspos.html
Natalii udało się podnieść po traumie, ułożyła sobie życie z Danielem. Przy nim odnalazła spokój, szczęście. Dzięki niemu zobaczyła co to prawdziwa miłość i poczuła jak to być naprawdę kochaną. Przeszłość zostawiła za sobą i nie zamierzała do niej już nigdy wracać. Niestety ona się o kobietę upomniała. Adam poczuł się upokorzony i nie zamierzał odpuścić. W końcu odnalazł...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-26
Tym razem Emi wraz z przyjaciółmi wyruszają do Londynu. Wraz z nimi odwiedzimy m.in. Big Ben, pałac Buckingham, London Eye, Muzeum Historii Naturalne. Jednak to nie wszystko, przed nimi również tajna misja oraz rozwiązanie zagadki z tajemniczymi listami. Będzie się działo.
To szósty tom z nowej serii o Emi i tak jak poprzednie, tak i ten okazał się wspaniały. Nie tylko bawi, ale i uczy. Wraz z bohaterami dziecko wyrusza do Londynu, doskonale się bawi, a także poznaje jego zabytki, historię i wiele ciekawostek.
W książce znajdziemy mapkę Londynu, a także słowniczek z wyrażeniami typowymi dla tego miasta.
Tekst jest ciekawy i zrozumiały dla dziecka, a to sprawia, że z przyjemnością ją czyta.
Ilustracje są ciekawe, czarno białe, przyciągają wzrok i zachęcają do poznania treści.
„Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Dookoła Świata. Londyn” to książka, dzięki której dziecko przeżyje wspaniałą przygodę wraz z Emi i jej przyjaciółmi, a także „wyruszy” w podróż do Londynu poznając go i dowiadując się o nim bardzo dużo. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/emiitajnyklubsuperdziewczyndookolaswiatalondynwydawnictwowilga.html
Tym razem Emi wraz z przyjaciółmi wyruszają do Londynu. Wraz z nimi odwiedzimy m.in. Big Ben, pałac Buckingham, London Eye, Muzeum Historii Naturalne. Jednak to nie wszystko, przed nimi również tajna misja oraz rozwiązanie zagadki z tajemniczymi listami. Będzie się działo.
To szósty tom z nowej serii o Emi i tak jak poprzednie, tak i ten okazał się wspaniały. Nie tylko...
2024-05-26
Życie prywatne Vanessy nie jest udane. Jej mąż jest znanym lekarzem, ale również jest brutalem. Kobieta ma dość, postanawia zawalczyć o siebie i odejść. Za to życie zawodowe jest już dużo lepsze. Pracuje jako dziennikarka w „New York Timesa” i właśnie okazało się, że ma szansę na awans. Musi tylko znaleźć świetny temat, napisać artykuł, którego nie napisał jeszcze nikt. Vanessa postanawia wyjechać do swojej przyjaciółki, tam odpocząć od wszystkiego, nabrać siły, dystansu, a jednocześnie pomyśleć o artykule, który ma być przepustką do awansu.
Na miejscu kobieta poznaje Tony'ego, brata przyjaciółki. Ich pierwsze spotkanie nie mija na przyjemnej rozmowie. Z jednej strony mężczyzna ją drażni, z drugiej coś do niego ją ciągnie. Mężczyzna jest prawnikiem, o którym dość często piszą gazety, a wszystko przez jego podejście do życia, zdecydowanie nie należy do tych grzecznych i ułożonych. Niestety ma przez to problemy, jego wspólnicy mają dość i chcą, aby poprawił swój wizerunek. Vanessa ma pomysł jak mu pomóc, a jednocześnie „załatwić” sobie awans. Jaki? Czy Tony się zgodzi? Jak potoczy się ich znajomość? Jak Vanessa poradzi sobie po rozwodzie? Czy Tony odbuduje swój wizerunek?
Mnie książka zdecydowanie się podobała. To historia o walce o siebie, nieudanym małżeństwie, nowym początku, walce o awans, a jednocześnie przyjaźni, miłości. Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele różnych emocji. Były momenty, w których miałam łzy w oczach, ale również takie, w których ciężko było powstrzymać śmiech. Mnie wciągnęła praktycznie od pierwszych stron i nie pozwoliła się od siebie oderwać aż do samego końca. Akcja dość szybka, z ciekawymi zwrotami. Moim zdaniem jest to jedna z tych książek, z którymi po prostu nie da się nudzić.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Vanessa to kobieta, która postanawia zawalczyć o siebie. Z jednej strony sympatyczna, ambitna, z drugiej nieufna, umiejąca pokazać pazurki. Osobiście ją polubiłam.
Tony to jeden z tych bohaterów, których trzeba dobrze poznać, żeby ocenić. Z pozoru lekkoduch lubiący dobrą zabawę i kobiety. Jednak to tylko jedna jego twarz, skrywa swoje tajemnice, które wpływają na jego zachowanie.
„Niemoralny układ Tom I” to książka, z którą spędziłam świetny czas, historia, jaką w niej znalazłam, mi się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/niemoralnyukladwydawnictwonoveares.html
Życie prywatne Vanessy nie jest udane. Jej mąż jest znanym lekarzem, ale również jest brutalem. Kobieta ma dość, postanawia zawalczyć o siebie i odejść. Za to życie zawodowe jest już dużo lepsze. Pracuje jako dziennikarka w „New York Timesa” i właśnie okazało się, że ma szansę na awans. Musi tylko znaleźć świetny temat, napisać artykuł, którego nie napisał jeszcze nikt....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-23
Co oznacza „Gaslighting”? Osobiście do tej pory nie miałam pojęcia. Jest to metoda manipulacji innymi, a gaslighterzy są ludźmi, których najlepiej unikać, relacje z nimi bywają bardzo toksyczne. Tylko jak to zrobić? Jak rozpoznać takie osoby w różnych środowiskach? Jak się przed nimi bronić? Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedzi w książce.
Zdecydowanie plusem jest prosty język, w jakim jest napisana. To sprawia, że czyta się ją szybko, a jednocześnie nie ma większych problemów, aby zrozumieć treść.
Podzielona na rozdziały, co zdecydowanie ułatwia znalezienie w niej tego, co nas akurat interesuje.
„Nie daj sobą manipulować. Gaslighting” to książka, po którą naprawdę warto sięgnąć. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/NiedajsobamanipulowacGaslighting.html
Co oznacza „Gaslighting”? Osobiście do tej pory nie miałam pojęcia. Jest to metoda manipulacji innymi, a gaslighterzy są ludźmi, których najlepiej unikać, relacje z nimi bywają bardzo toksyczne. Tylko jak to zrobić? Jak rozpoznać takie osoby w różnych środowiskach? Jak się przed nimi bronić? Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedzi w książce.
Zdecydowanie plusem...
2024-05-23
Mitch jest obrońcą w drużynie hokejowej i jest w tym naprawdę dobry. Niestety ma problem z wizerunkiem i to nie mały, a wszystko przez to, że jest gburowaty, zrzędliwy, a także ma napady złości. Ławka kar nie jest mu obca, jednak po ostatnim „wyskoku” zostaje zawieszony i to na aż piętnaście meczów. Na dodatek to nie koniec. Jego menadżer wpada na pomysł jak odbudować jego wizerunek. Zmusza mężczyznę, aby w czasie zawieszenia trenował młodzieżową drużynę hokeja. Ani trochę mu się to nie podoba, no ale cóż większego wyjścia nie ma.
Już pierwszego dnia Mitch podpada pewnej dziewczynie, a dokładnie starszej siostrze jednego z młodych zawodników. Andie widząc jego zachowanie ani chwili się nie wacha, „wpada” na lodowisko, aby stanąć w obronie braciszka. To ich pierwsze jednak nie ostatnie spotkanie, a im więcej ich jest, tym bardziej ich do siebie ciągnie. Czy tak odmienni ludzie będą umieli coś wspólnie stworzyć? Jak potoczy się kariera Mitcha? Czy poradzi sobie z wybuchami złości? Czy odbuduje swój wizerunek?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się podobała i dość mocno mnie wciągnęła. Mamy wątek sportowy, miłosny, mamy przeszłość, która znacząco wpływa na zachowanie bohatera. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji i to naprawdę różnorodnych. Były momenty, w których na mojej twarzy gościł wielki uśmiech, ale również takie, w których zakręciła się łezka w oku. Czytało się ją dość szybko, dla mnie była to pozycja na jeden wieczór.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Mitch nie należy do grzecznych i ułożonych, a wręcz przeciwnie. Początkowo jest niemiły, momentami wręcz chamski. Na szczęście później się to zmienia, jednak jaki się staje, musicie odkryć już sami. Ja ogólnie go polubiłam, choć nie będę ukrywać, że nie od samego początku.
Jeśli chodzi o Andie, nie mogę Wam nic zdradzić niż w zarysie historii. Powiem tylko tyle, że jest zupełnie inna niż Mitch i ją bardzo polubiłam praktycznie od samego początku.
„Desire or Defense” to ciekawa książka z wątkiem sportowym. Spędziłam z nią naprawdę miły czas i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/desireordefensewydawnictwojaguar.html
Mitch jest obrońcą w drużynie hokejowej i jest w tym naprawdę dobry. Niestety ma problem z wizerunkiem i to nie mały, a wszystko przez to, że jest gburowaty, zrzędliwy, a także ma napady złości. Ławka kar nie jest mu obca, jednak po ostatnim „wyskoku” zostaje zawieszony i to na aż piętnaście meczów. Na dodatek to nie koniec. Jego menadżer wpada na pomysł jak odbudować jego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-22
Marcowie są wielodzietną rodziną, w której może się nie przelewa, ale wszyscy się kochają i wspierają. Pomimo wojny starają się żyć w miarę normalnie i nawet im się to udaje. Niestety do czasu. Pewnego dnia w Tarnowoli, wiosce, w której mieszkają, pojawiają się Niemcy. Rodzina zostaje rozdzielona. Dwóm siostrą, których akurat nie było w domu, ponieważ były w kościele, na szczęście udaje się uciec. Jednak podczas ucieczki do lasu Eugenia i Kazimiera się rozdzielają. Czy uda im się znaleźć schronienie? Czy zostaną odnalezione przez Niemców?
Franciszka wraz z młodszym rodzeństwem i rodzicami trafia do obozu w Majdanku. Już sama podróż przysporzy im wiele bólu i cierpienia, a to dopiero początek. Czy młoda dziewczyna sobie poradzi? Jak będzie wyglądała codzienność w obozie? Czy wszyscy przeżyją? Czy rodzina się jeszcze kiedyś połączy? Jak potoczy się życie sióstr?
Są książki, których nie da się przeczytać bez emocji i do takich książek właśnie należy ta. Podczas czytania towarzyszyło mi ich bardzo dużo, a nawet pozostały ze mną już po jej skończeniu. To opowieść pełna bólu, niesprawiedliwości, cierpienia, a jednocześnie nadziei, miłości, jaka łączy tę rodzinę. Mnie bardzo się podobała, wciągnęła mnie praktycznie od samego początku i nie pozwoliła się oderwać aż do ostatniego zdania. Czytało się ją szybko, wszystko przeżywając wraz z bohaterami.
Książkę czytamy z perspektywy więcej niż jednej osoby. Moim zdaniem to świetne rozwiązanie, które wiele wniosło do historii.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, wywołujący emocje w czytelniku. Bardzo polubiłam w sumie całą rodzinę Marców i mocno im kibicowałam, aby wszystko się ułożyło.
„W cieniu Majdanka” to książka, która bardzo mi się podobała, która wywołała we mnie wiele emocji. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/wcieniumajdankawydawnictwoskarpawarszawska.html
Marcowie są wielodzietną rodziną, w której może się nie przelewa, ale wszyscy się kochają i wspierają. Pomimo wojny starają się żyć w miarę normalnie i nawet im się to udaje. Niestety do czasu. Pewnego dnia w Tarnowoli, wiosce, w której mieszkają, pojawiają się Niemcy. Rodzina zostaje rozdzielona. Dwóm siostrą, których akurat nie było w domu, ponieważ były w kościele, na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-21
Dojrzewanie to trudny czas i to zarówno dla dorosłych (dzieci często sprawdzają wtedy nasze granice), jak i dla samego dziecka. Zmiany, jakie w nim będą zachodzić, są różnorodne, zarówno te, które każdy może zobaczyć, jak również te w jego środku. Dlatego warto, a nawet należy go do tego przygotować, aby wiedziało, co może go wtedy czekać, poradziło sobie samo z sobą, nie było osamotnione w tym, co się z nim dzieje. Można to zrobić na wiele sposobów, na przykład sięgając po książki związane z tym tematem. Jedną z nich jest nowość wydawnictwa Zwierciadło.
Książka jest naprawdę bogata w treść. Doskonale obrazuje dojrzewanie, niczego nie pomijając. Mamy informacje o zmieniającym się ciele, relacjach, emocjach, tożsamości płciowej, zakochaniu się, bezpiecznym seksie i wiele więcej.
Moim zdaniem książka jest bardzo ładna. Znajdziemy w niej wiele ciekawych rysunków, które zdecydowanie ją uatrakcyjniają.
„Zmieniam się. Co się ze mną dzieje podczas dojrzewania” to książka, którą zdecydowanie warto podarować dorastającemu dziecku. Wraz z nią ten etap nie będzie miał przed nim tajemnic. Polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/zmieniamsiezwierciadlo.html
Dojrzewanie to trudny czas i to zarówno dla dorosłych (dzieci często sprawdzają wtedy nasze granice), jak i dla samego dziecka. Zmiany, jakie w nim będą zachodzić, są różnorodne, zarówno te, które każdy może zobaczyć, jak również te w jego środku. Dlatego warto, a nawet należy go do tego przygotować, aby wiedziało, co może go wtedy czekać, poradziło sobie samo z sobą, nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-19
Są w życiu momenty, w których czujemy, że wszystko nam się sypie. Takie chwile nadeszły w życiu Leny. Kobieta jest pisarką, niestety zaczyna mieć problemy z weną, co dobrze nie wróży. Na dodatek to nie jedyny problem, z jakim będzie musiała sobie poradzić. Jej związek nie daje jej satysfakcji, mają zupełnie inne potrzeby niż jej narzeczony i ma dość tego, że nie czuje się szczęśliwa, spełniona. Postanawia zakończyć długoletni związek, a także zarejestrować się na portalu randkowym. Tak poznaje kilku mężczyzn, w tym Łukasza. On również nie czuje się spełniony w związku, ma dość tego, że wszystko „sprowadza” się do starań o dziecko, konsultacji, zabiegów, dni płodnych. Z jednej strony kocha żonę, z drugiej pragnie czegoś zupełnie innego, niż ona mu daje.
Piszą z sobą o wszystkim, dzielą się własnymi marzeniami, pragnieniami. Po pewnym czasie postanawiają się spotkać i choć pierwsze spotkanie nie wychodzi, kolejnym razem jest już lepiej. Dzięki tej znajomości Lena odzyskuje wenę. Wszystko zaczyna pomału się układać. Tylko czy aby na pewno? Już na samym początku ustalili, że będzie łączyć ich tylko seks. Tylko czy tak się da? Jak się potoczy ich znajomość? Czy walcząc o własne szczęście, zranią bliskie sobie osoby?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się podobała i to bardzo. Wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron i nie pozwoliła się od siebie oderwać aż do samego końca. Z wielką przyjemnością śledziłam losy bohaterów, mocno im kibicując. To historia o problemach, trudnych decyzjach, miłości. Momentami pełna namiętności, momentami wzruszająca.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Niestety tym razem nie powiem Wam o nich nic więcej niż wyżej, zdradzę tylko, że warto ich poznać bliżej. Nie zawsze zgadzałam się z ich decyzjami, zachowaniem, jednak zdecydowanie ich polubiłam.
To już moje kolejne spotkanie z autorką i po raz kolejny uważam, że książka zdecydowanie jest warta przeczytania. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/rozmowynocawaspos.html
Są w życiu momenty, w których czujemy, że wszystko nam się sypie. Takie chwile nadeszły w życiu Leny. Kobieta jest pisarką, niestety zaczyna mieć problemy z weną, co dobrze nie wróży. Na dodatek to nie jedyny problem, z jakim będzie musiała sobie poradzić. Jej związek nie daje jej satysfakcji, mają zupełnie inne potrzeby niż jej narzeczony i ma dość tego, że nie czuje się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-06
Czersk to mała, spokojna miejscowość. Jej mieszkańcy pragną, aby tak zostało, dlatego stanowczo się sprzeciwiają, aby powstał w niej „ośrodek dla bestii”, miejsce, gdzie mają zostać umieszczeni najgroźniejsi przestępcy, tacy, którzy nie mają szans na zmianę swojego życia, wyjścia na prostą. Niestety nikt nie bierze ich zdania pod uwagę, a ośrodek powstanie. Na dodatek zaczyna się dziać coś bardzo złego. Znikają dwie dziewczyny i to takie, z którymi były problemy. Niedługo później zostają znalezione ich zwłoki. Mieszkańcy są coraz bardziej przerażeni.
Sprawą mają się zająć policjant Robert Grubicki oraz kuratorka sądowa Małgorzata Drobińska. Przed nimi niełatwe zadanie, na światło dzienne zaczynają wychodzić tajemnice, zostają odkryte sekrety, niektóre dość mroczne. Czy im się uda? Czy odkryją prawdę? Jakie tajemnice skrywają mieszkańcy miasteczka?
Mnie książka się podobała. Z przyjemnością ją przeczytałam, z zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć. Mnie na tyle wciągnęła, że przeczytałam ją w jeden wieczór.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Osobiście ich polubiłam, jednak nie mogę zdradzić dlaczego, ponieważ zdradziłabym zbyt wiele z fabuły.
„Deprawacja” to książka, z którą spędziłam udany czas i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/deprawacjawydawnictwonoveares.html
Czersk to mała, spokojna miejscowość. Jej mieszkańcy pragną, aby tak zostało, dlatego stanowczo się sprzeciwiają, aby powstał w niej „ośrodek dla bestii”, miejsce, gdzie mają zostać umieszczeni najgroźniejsi przestępcy, tacy, którzy nie mają szans na zmianę swojego życia, wyjścia na prostą. Niestety nikt nie bierze ich zdania pod uwagę, a ośrodek powstanie. Na dodatek...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-01
Sonia coraz lepiej radzi sobie zarówno w pracy zawodowej, jak i w życiu prywatnym. Już jest pewna, że wyjazd wraz z córką, do niewielkiej miejscowości, po tym, jak skończyło się jej małżeństwo, było dobrą decyzją. Pomału układają sobie życie we dwie.
Niedawno Sonia zakończyła jedno śledztwo, a przed nią kolejne. Jak się okazuje, w tak spokojnym miejscu, jakim miał być Mieroszów, potrafi się wiele dziać, a przynajmniej, od kiedy tu jest. Tym razem dochodzi do zaginięcia i to osoby dość znanej w całej miejscowości. Waldemar Wilski znika bez śladu i to zaraz po ślubie. Nie będzie to łatwa sprawa, dość szybko okaże się, że mężczyzna nie był ideałem, tak samo, jak jego ojciec, znany producent wyrobów mięsnych. Co takiego odkryje Sonia? Czego dowie się o poszukiwanym mężczyźnie? Czy uda jej się go odnaleźć? Jak potoczy się życie prywatne kobiety?
Książka jest tomem drugim z serii. Co prawda mamy tu zupełnie inną sprawę, którą musi rozwiązać Sonia. Jednak moim zdaniem książki powinno czytać się po kolei, ponieważ zdarzenia w jej życiu się trochę łączą.
Historia w książce była ciekawa, wciągająca, niebanalna. Mnie zdecydowanie się podobała i tak naprawdę, praktycznie do samego końca nie wiedziałam, jak się zakończy. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Sonię polubiłam już w poprzednim tomie. Według mnie jest osobą ciekawą, odważną, kochającą córkę, lubiącą swoją pracę.
„Pastwa” to ciekawa książka z niebanalną historią. Ze swojej strony z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/05/pastwawydawnictwoluna.html
Sonia coraz lepiej radzi sobie zarówno w pracy zawodowej, jak i w życiu prywatnym. Już jest pewna, że wyjazd wraz z córką, do niewielkiej miejscowości, po tym, jak skończyło się jej małżeństwo, było dobrą decyzją. Pomału układają sobie życie we dwie.
Niedawno Sonia zakończyła jedno śledztwo, a przed nią kolejne. Jak się okazuje, w tak spokojnym miejscu, jakim miał być...
Jonah jest najstarszy z rodzeństwa, czuje się za nich odpowiedzialny, a tragedia, która stała się wiele lat wcześniej, również na niego wpłynęła. Co prawda porwany został nie on, a jego brat, jednak on czuje się winny, ma wrażenie, że zawiódł, że gdyby wtedy poszedł z braćmi, wszystko potoczyłoby się inaczej. Żyje przeszłością, z którą tak naprawdę sobie nie radzi. W pewnym momencie, za namową brata udaje się do terapeutki. Tak trafia Melanie Carmichael, osoby, która pomogła się pozbierać Talonowi. Nie do końca wierzy, że to coś pomoże, jednocześnie bardzo by chciał zacząć żyć tak normalnie, bo jak na razie jego codzienność to głównie ranczo, które prowadzi wspólnie z rodzeństwem.
Między Melanią, a Jonahem od początku czuć napięcie seksualne, co nie pomaga. Ona jest jego terapeutką i nie powinno nic się pomiędzy nimi zdarzyć. Na dodatek kobieta mierzy się z własnymi tajemnicami, dość niedawno stało się coś, z czym nie może się pogodzić, straciła pacjentkę i choć nie powinna, czuje się winna. Czy w takim przypadku będzie umiała pomóc Jonahowi? Czy pozostaną w relacji pacjent – terapeuta? Czy mężczyzna poradzi sobie z przeszłością? Co jeszcze na niego czeka?
Książka jest tomem czwartym, a każdy jest o innym bohaterze. Mimo wszystko moim zdaniem powinno się je czytać po kolei, ponieważ inaczej wiele tracimy.
Mnie historia, jaką znalazłam w książce pt.: „Melt” się podobała i to bardzo. Przeczytałam ją w jeden wieczór, dobrze się przy tym bawiąc, wszystko przeżywając wraz z bohaterami. To historia o traumach, z którymi bohaterowie muszą sobie poradzić, o niełatwej przeszłości, przyjaźni, miłości. Była pełna tajemnic, sekretów, ze zwrotami akcji, które mnie umiały zaskoczyć. Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, dający się lubić. Niestety nic więcej nie mogę Wam o nich zdradzić, niż znajdziecie w zarysie historii.
„Melt” to książka, która mnie się zdecydowanie podobała i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/04/meltpurplebook.html
Jonah jest najstarszy z rodzeństwa, czuje się za nich odpowiedzialny, a tragedia, która stała się wiele lat wcześniej, również na niego wpłynęła. Co prawda porwany został nie on, a jego brat, jednak on czuje się winny, ma wrażenie, że zawiódł, że gdyby wtedy poszedł z braćmi, wszystko potoczyłoby się inaczej. Żyje przeszłością, z którą tak naprawdę sobie nie radzi. W pewnym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-19
Życie Nikodema Wiśniewskiego z pozoru niczym się nie różni od życia wielu bogatych ludzi. Jest właścicielem firmy deweloperskiej, która przynosi mu niemałe zyski. Może pozwolić sobie praktycznie na wszystko, co można kupić za pieniądze. Życie prywatne też nie jest złe, kobiety do niego lgną, a on z tego korzysta. Jednak to tylko jedna strona jego osobowości. Co jakiś czas budzą się w nim żądze, które musi zaspokoić i to tak, aby nikt się o tym nie dowiedział. Nikodem ma potrzebę zabijania i tylko wtedy czuje się tak naprawdę szczęśliwy i zaspokojony. Zawsze jednak uważa, aby nie zostawić po sobie śladów, aby nie zostać złapanym.
Pewnego dnia ktoś postanawia mu namieszać w życiu i to bardzo. Na budowie jednego z osiedli zostają znalezione zwłoki i to dopiero początek tego, co niebawem się stanie. Co czeka Nikodema? Dlaczego zabija? Kto chce, aby policja się nim zainteresowała? Kto zna jego tajemnicę?
Zacznę od tego, że to nie jest książka dla każdego. Zanim zaczniemy ją czytać, musimy mieć świadomość, że jest naprawdę brutalna, a opisy niektórych scen pozostają w pamięci na długo. Dla mnie akurat to zaleta tego po książce oczekiwałam i to dostałam.
Mnie historia, jaką znalazłam w książce, podobała się, wciągnęła mnie na tyle, że z przyjemnością śledziłam każdą kolejną stronę, próbując odgadnąć, kto, co i jak (i do końca mi się nie udało).
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani, mroczni (czyli tacy, na jakich liczyłam).
„Żądza mordu” to książka dla osób lubiących czytać mroczne pozycje, mające mocne nerwy. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/04/zadzamorduwydawnictwonoveares.html
Życie Nikodema Wiśniewskiego z pozoru niczym się nie różni od życia wielu bogatych ludzi. Jest właścicielem firmy deweloperskiej, która przynosi mu niemałe zyski. Może pozwolić sobie praktycznie na wszystko, co można kupić za pieniądze. Życie prywatne też nie jest złe, kobiety do niego lgną, a on z tego korzysta. Jednak to tylko jedna strona jego osobowości. Co jakiś czas...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-19
Życie Apolonii nie jest usłane różami. Jej ojczym jest osobą złą, agresywną w szczególności dla niej. Kiedy pewnego dnia dochodzi do sytuacji, kiedy prawie ją gwałci, jej matka każe je uciekać do Łodzi. Choć młoda dziewczyna wcale nie ma na to ochoty, nie chce zostawić matki i rodzeństwa, rozumie, że to najlepsze wyjście. Tak trafia do domu swojej ciotki, gdzie szuka schronienia. Niestety nie zostaje przyjęta z otwartymi rękami i kiedy tylko ma okazję, postanawia się wyprowadzić. Wynajmuje więc pokój na Wschodniej, od teraz ma mieszkać z czterema innymi osobami. Po niedługim czasie między współlokatorami tworzy się więź, a ona naprawdę się cieszy, że mieszka z nimi. Udaje jej się znaleźć pracę w pracowni kapeluszy przy Piotrkowskiej. Wszystko zaczyna się układać dobrze, jednak nie będzie tak cały czas. Coraz częściej słychać o zbliżającej się wojnie, zarówno w życiu Apolonii, jak i jej współlokatorów wiele będzie się działo. Co takiego? Jak sobie z tym poradzi młoda dziewczyna? Czy czeka ją szczęśliwe życie w Łodzi? Czy ucieczka z rodzinnego domu była dobrą decyzją?
Autorka przeniosła mnie do Łodzi w okresie dwudziestolecia międzywojennego i pozwoliła poznać historię Apolonii, a także jej przyjaciół pokoju, który wynajmowała. Mnie ta podróż się podobała, naprawdę dobrze się bawiłam podczas czytania. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć. Książka okazała się wciągająca.
Główną bohaterką jest Apolonia. Poznajemy ją jako młodą dziewczynę, która nie ma łatwego życia w domu. Śledząc jej losy, widzimy zmiany, jakie w niej zachodzą. Ja ją polubiłam i szczerze jej kibicowałam, żeby jej życie się ułożyło.
„Dama w kapeluszu” to książka, z którą spędziłam miło czas i ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/04/damawkapeluszuwydawnictwoskarpawarszawska.html
Życie Apolonii nie jest usłane różami. Jej ojczym jest osobą złą, agresywną w szczególności dla niej. Kiedy pewnego dnia dochodzi do sytuacji, kiedy prawie ją gwałci, jej matka każe je uciekać do Łodzi. Choć młoda dziewczyna wcale nie ma na to ochoty, nie chce zostawić matki i rodzeństwa, rozumie, że to najlepsze wyjście. Tak trafia do domu swojej ciotki, gdzie szuka...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-14
Alina ma za sobą nieudane małżeństwo, które właśnie się skończyło. Wraz z przyjaciółkami udaje się do klubu, aby tam świętować swój rozwód. Chce złapać chwilę oddechu, odprężenia, reset po tym przez ostatnio przeszła. Tym bardziej że z powodu syna będzie musiała znosić wizyty byłego męża i to niezależnie od tego, czy ma na to ochotę. To tej nocy spotyka pewnego mężczyznę, jednak i chociaż coś ją do niego ciągnie, nie w głowie jej jakieś amory. Teraz zamierza skupić się na swoim dziecku, którego kocha całym sercem. Niestety jego ojciec nie tylko ją zawodzi, ale również własnego syna, odwołując spotkania, co chłopca mocno rani. Nawet kiedy go już gdzieś zabierze, nie poświęca mu uwagi, pozwala na rzeczy, na które nie powinien pozwalać, aby tylko mieć święty spokój.
Chociaż myślała, że nigdy więcej się nie spotkają, do spotkania dochodzi bardzo szybko. Na dodatek okazuje się, że mężczyzna z klubu nie tylko jest dość znanym dziennikarzem, ale również jej syn go uwielbia. Gabriel wkracza w ich życie, zaczyna ich łączyć coraz więcej, jednak nic nie będzie proste. On do tej pory nie był stały w uczuciach, gubi się we wszystkim, a na dodatek z Aliną w „pakiecie” jest jej synek, a on nie lubi dzieci. Czy aby na pewno? Ona boi się, że kiedy im się nie uda, nie tylko sama ucierpi, ale również jej syn, a jego chce chronić za wszelką cenę. Jak potoczy się ta relacja? Czy Alina odważy się zaryzykować? Czy Gabriel się ustatkuje?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się podobała i uważam ją za tą z lżejszych, taką na leniwe popołudnie, czy też wieczór. Mnie wciągnęła praktycznie od początku, z przyjemnością śledziłam losy bohaterów, mocno im kibicując. Akcja sprawnie poprowadzona, z kilkoma ciekawymi zwrotami. Muszę wspomnieć o tym, że książka nie należy do tych grzecznych, znajdziemy w niej np. sporo wulgaryzmów. Mnie to ani troszkę nie przeszkadzało, jednak wiem, że niektórym może.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Alinę poznajemy, kiedy kończy jeden z etapów w swoim życiu, a mianowicie małżeństwo. To kobieta odpowiedzialna, zaradna, dająca się lubić. Jeśli chodzi o Gabriela, to początkowo jest typem mężczyzny, który od kobiet chce tylko jednego, a dokładniej seksu. Jednak później zaczyna się zmieniać i mnie osobiście ta zmiana zdecydowanie przypadła do gustu.
„Pan dziennikarz” to książka, która według mnie jest lekka, czyta się ją szybko i jest ciekawa. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/04/pandziennikarzwydawnictwonoveares.html
Alina ma za sobą nieudane małżeństwo, które właśnie się skończyło. Wraz z przyjaciółkami udaje się do klubu, aby tam świętować swój rozwód. Chce złapać chwilę oddechu, odprężenia, reset po tym przez ostatnio przeszła. Tym bardziej że z powodu syna będzie musiała znosić wizyty byłego męża i to niezależnie od tego, czy ma na to ochotę. To tej nocy spotyka pewnego mężczyznę,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-11
Powojenny Berlin nie wygląda tak jak wcześniej, a życie tu stało się dość trudne. W pewnym momencie dochodzi do morderstwa, najpierw jednego, później kolejnego. Początkowo nikt ich nie łączy, jednak znalezione zdjęcie wszystko zmienia. Okazuje się, że wszyscy w czasie wojny przebywali w Afryce Północnej. Czyżby to miało coś wspólnego z ich śmiercią? Przed śledczymi nie lada wyzwanie. Mają mało śladów, świadkowie niby są, ale nie mówią wszystkiego, a to, co zdradzają, niewiele wnosi do sprawy. Czy uda się rozwiązać sprawę? Czy prawda wyjdzie na jaw?
Wiem, że zarys historii jest bardzo skąpy, ale nie mogę wam więcej zdradzić. Historia jest wielowątkowa, naprawdę dużo w niej się dzieje, a jednocześnie nie ma problemów w połapaniu się, o czym akurat czytamy, w jakim czasie jesteśmy. Akcja dobrze poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć. Mnie osobiście się podobała, wciągnęła mnie i zaciekawiła na tyle, że nie mogłam się od niej oderwać.
Bohaterów mamy wielu i to zarówno tych pierwszoplanowych, jak i pozostałych. Tak naprawdę każdy z nich ma coś na sumieniu. Jednych polubiłam bardziej, innych mniej. Niestety nic więcej o nich Wam nie mogę powiedzieć, jednocześnie nie zdradzając zbyt wiele z fabuły.
„Czas zapomnienia. O północy w Berlinie” to książka, która mnie się podobała, z którą spędziłam miło czas i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/04/czaszapomnieniaopolnocywberliniewydawnictwoskarpawarszawska.html
Powojenny Berlin nie wygląda tak jak wcześniej, a życie tu stało się dość trudne. W pewnym momencie dochodzi do morderstwa, najpierw jednego, później kolejnego. Początkowo nikt ich nie łączy, jednak znalezione zdjęcie wszystko zmienia. Okazuje się, że wszyscy w czasie wojny przebywali w Afryce Północnej. Czyżby to miało coś wspólnego z ich śmiercią? Przed śledczymi nie lada...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Żyjemy w czasach, w których sztuczna inteligencja jest z nami na co dzień. W wielu sytuacjach ułatwia nam życie? Czy to znaczy, że ma tylko pozytywny wpływ? Niestety nie. Coraz częściej zamieniamy życie „realne” na to zupełnie inne, dzieci coraz wcześniej zaczynają korzystać z cyfrowego świata, co nie wpływa dobrze na ich rozwój m.in. emocjonalny.
Co znajdziemy w książce? „Joachim Bauer, autor bestsellerów, lekarz i neurobiolog, w swojej najnowszej książce alarmuje, że prawdziwe relacje międzyludzkie i analogowa obecność są kluczowe dla naszego rozwoju osobistego, zdrowia psychicznego oraz spójności społecznej.” Moim zdaniem robi to w sposób naprawdę ciekawy, dość wciągający. Z książki można dowiedzieć się wiele istotnych rzeczy.
Wszystko podzielone jest na rozdziały. Takie rozwiązanie sprawia, że łatwiej jest się po niej „poruszać”.
„Utrata kontaktu z rzeczywistością. Jak sztuczna inteligencja i wirtualne światy przejmują nad nami kontrolę” to moim zdaniem pozycja warta przeczytania i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2024/06/wydawnictwo-dobra-literatura-ksiazka-pt.html
Żyjemy w czasach, w których sztuczna inteligencja jest z nami na co dzień. W wielu sytuacjach ułatwia nam życie? Czy to znaczy, że ma tylko pozytywny wpływ? Niestety nie. Coraz częściej zamieniamy życie „realne” na to zupełnie inne, dzieci coraz wcześniej zaczynają korzystać z cyfrowego świata, co nie wpływa dobrze na ich rozwój m.in. emocjonalny.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo znajdziemy w książce?...