-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus7
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-11-01
2020-03-24
Paulina Młynarska jest jedną z najmądrzejszych kobiet, jakie w jakiś sposób zaistniały w moim życiu.
Książkę dostałam w prezencie na życzenie i jestem nią totalnie zauroczona. Mądra, dowcipna, z ciętym, ale i szczerym językiem.
Szczerze polecam :)
Paulina Młynarska jest jedną z najmądrzejszych kobiet, jakie w jakiś sposób zaistniały w moim życiu.
Książkę dostałam w prezencie na życzenie i jestem nią totalnie zauroczona. Mądra, dowcipna, z ciętym, ale i szczerym językiem.
Szczerze polecam :)
2019-02
Ten człowiek jest po prostu mistrzem! Uwielbiam jego styl pisania, jego zabawę słowem, jego dowcip i jednocześnie mądrość.
Osobiście uważam go za najlepszego dziennikarza naszych czasów i ta książka jest świetnym dowodem na to :) .
Aha... i Gucio love forever! ;)
Ten człowiek jest po prostu mistrzem! Uwielbiam jego styl pisania, jego zabawę słowem, jego dowcip i jednocześnie mądrość.
Osobiście uważam go za najlepszego dziennikarza naszych czasów i ta książka jest świetnym dowodem na to :) .
Aha... i Gucio love forever! ;)
Macie takie momenty, gdy chcecie coś zrobić, ale nagle pojawia się czerwona lampka ostrzegawcza? Moim zdaniem ta książka jest właśnie taką lampką. Mimo małej ilości stron i dość prostego języka - uznaję ją za wartościową.
Przyznam się szczerze, że gdy ją kupowałam - spodziewałam się czegoś lekkiego na pochmurne letnie dni. I nieco się zdziwiłam, bo książka zdecydowanie do lekkich nie należała.
Mimo wszystko, polecam.
Macie takie momenty, gdy chcecie coś zrobić, ale nagle pojawia się czerwona lampka ostrzegawcza? Moim zdaniem ta książka jest właśnie taką lampką. Mimo małej ilości stron i dość prostego języka - uznaję ją za wartościową.
Przyznam się szczerze, że gdy ją kupowałam - spodziewałam się czegoś lekkiego na pochmurne letnie dni. I nieco się zdziwiłam, bo książka zdecydowanie do...
2003-12-01
2003-11-03
2004-01-01
No cóż, jestem fanką zarówno pisarki jak i przygód Ani. Dlatego też każda część mi się podoba i zaliczam je do ulubionych.
No cóż, jestem fanką zarówno pisarki jak i przygód Ani. Dlatego też każda część mi się podoba i zaliczam je do ulubionych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2003-09-01
Dostałam ją od swojego ojca, który chciał we mnie rozwinąć pasję czytania, gdy miałam 9 lat (dokładnie nie pamiętam, może nawet mniej). Niestety ku rozczarowaniu ojca - nie sięgnęłam po nią wtedy ani razu. Był jeden moment, gdy ucieszyłam się, że ją mam - gdy była lekturą szkolną (4-5 klasa?). Ale nie dlatego, że chciałam ją przeczytać - o nie! Po prostu miałam gwarancję, że będę ją miała na ławce w czasie omawiania (jedno nieprzygotowanie mniej).
Dopiero w wieku 14 lat rozwinęłam w sobie pasję czytania - tata odetchnął z ulgą, mama (polonistka) była wręcz zdziwiona, że jej dziecko lubi czytać ;) - zaczynając od prostych i lekkich książek, później sięgnęłam po Harry'ego Pottera, który sprawił, że stałam się molem książkowym na cały etat ;). I wtedy właśnie postanowiłam przeczytać wszystkie książki jakie posiadam (a dzięki walecznemu tacie trochę się tego nazbierało ;) ). Pamiętam, że latem 2003 roku sięgnęłam po w końcu po Anię ;). Był to dość specyficzny okres, ponieważ całe wakacje spędzałam w miejscu, gdzie stał stary dworem opleciony wokół zieleni. Przed starym kamiennym dworkiem był przepiękny ogród, a w nim drewniana altanka porośnięta bluszczem, która od razu stała się miejscem moich chwil książkowych ;). Do tego jeszcze w tym okresie przeżywałam swoją pierwszą poważną miłość. Piszę to dlatego, żeby wyjaśnić dlaczego tak szczególnie czytało mi się tę książkę.
Nie wiem czy to przez książkę czy przez okoliczności - książka stała się moją ulubioną.
Nieposkromiony charakter Ani spowodował, że zobaczyłam w tej książce siebie tudzież moją przyjaciółkę "od serca" ;).
Teraz już wiem, że gdybym ją wcześniej przeczytała, w innych okolicznościach, bardziej zwyczajnych - to prawdopodobnie przeczytałabym ją pełna obojętności i zapomniała o wszystkim w dość krótkim czasie.
Dlatego uważam, że owa książka NIE JEST dla dziewczynek, mimo wieku bohaterki (nie mówię o tych wyjątkach, gdzie "mul książkowy" jest od wczesnych lat życia).
Kolejnym błędem jest umieszczenie jej w liście lektur szkolnych. Niestety owe książki są skazane na nienawiść od strony uczniów.
W każdym razie do tej pory jestem wdzięczna ojcu, że właśnie to tę książkę sprawił mi na imieniny :).
Dostałam ją od swojego ojca, który chciał we mnie rozwinąć pasję czytania, gdy miałam 9 lat (dokładnie nie pamiętam, może nawet mniej). Niestety ku rozczarowaniu ojca - nie sięgnęłam po nią wtedy ani razu. Był jeden moment, gdy ucieszyłam się, że ją mam - gdy była lekturą szkolną (4-5 klasa?). Ale nie dlatego, że chciałam ją przeczytać - o nie! Po prostu miałam gwarancję,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-11-22
Po raz kolejny Kasia pokazała, że nie jest pisarką tylko tkliwych historii o szczęśliwych zakończeniach.
W tej książce jest o tyle więcej goryczy i tej złej strony świata - że odradzałabym ją osobom, które są wrażliwe na ludzkie cierpienie i okrucieństwo innych. Bo inaczej skończą jak ja - zapłakani, z spuchniętymi oczami.
Właśnie skończyłam czytać książkę i mam ochotę teraz się do kogoś przytulić i szlochając jak dziecko - zasnąć zwinięta w kłębek, wciąż zadając sobie pytanie "dlaczego?".
Na samą myśl, że ta historia mogła stać się naprawdę - mam ochotę krzyczeć, zrobić coś, bronić jak lwica... i nie wiem, co jeszcze. I choć nie godzę się na taki świat, nie chcę takiego świata, mam świadomość, że niestety tacy właśnie są niektórzy ludzie - okrutni i bezwzględni.
Co mnie najbardziej poruszyło? Postawa bliskich bohaterki. Jej rodziców, przyjaciół, czy jej ukochanego... o ironio, to jej najwięksi wrogowie (początkowo) byli po jej stronie, rozumieli. A ci bliscy? No normalnie mam ochotę stanąć przed nimi i całych sił nimi potrząsnąć i krzyczeć "opamiętajcie się, do jasnej cholery! Jak możecie być tacy okrutni i... GŁUPI?!".
Ech, za bardzo się wczułam... Ludzie! Taki mały apel: PRZESTAŃCIE BYĆ ŚLEPI NA TO, CO SIĘ WOKÓŁ WAS DZIEJE!
Po raz kolejny Kasia pokazała, że nie jest pisarką tylko tkliwych historii o szczęśliwych zakończeniach.
W tej książce jest o tyle więcej goryczy i tej złej strony świata - że odradzałabym ją osobom, które są wrażliwe na ludzkie cierpienie i okrucieństwo innych. Bo inaczej skończą jak ja - zapłakani, z spuchniętymi oczami.
Właśnie skończyłam czytać książkę i mam ochotę...
Historia dość niezwykle przedstawiająca przyszłość (parę pomysłów sama chciałabym doświadczyć ;) ). Przyszłość, ale również teraźniejszość. Choć w książce ta granica między grupami społecznościowymi jest oznaczona grubą linią, to tak naprawdę nie różni się od teraźniejszości. Sądzę, iż autor chciał nas czegoś nauczyć, chciał pokazać, do czego dąży rozwój dzisiejszej cywilizacji.
Choć książka wydaje się lekka, dla młodzieży - dla mnie jest obiektywnym, a może nawet krytycznym spojrzeniem na to, co się dzieje teraz.
Myślę również, że książka mogłaby wzbudzić wiele kontrowersji, wiele wzburzonych głosów, zwłaszcza tych ludzi, którzy dążą wciąż do doskonalenia swojego ciała przede wszystkim.
Dodatkowo ukazuje w dość specyficzny sposób drogę dojrzewania oraz dokonywania wyborów i ich konsekwencji.
Przedstawia problem poszukiwania własnego miejsca na ziemi i własnego powołania.
Polecam.
Historia dość niezwykle przedstawiająca przyszłość (parę pomysłów sama chciałabym doświadczyć ;) ). Przyszłość, ale również teraźniejszość. Choć w książce ta granica między grupami społecznościowymi jest oznaczona grubą linią, to tak naprawdę nie różni się od teraźniejszości. Sądzę, iż autor chciał nas czegoś nauczyć, chciał pokazać, do czego dąży rozwój dzisiejszej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Lekka i przyjemna :) Doskonała na letnie dni pozbawione słońca i wypełnione pytaniem "co mam teraz robić?".
W każdym razie ja właśnie kupiłam ją w takim oto momencie. Byłam sama w nieznanym mi miejscu. Pogoda pochmurna, choć środek lata. Jedyna atrakcja miasta to Centrum Handlowe, które i tak było dość ubogie (wiecie, jestem Warszawianką i mam inne wyobrażenia o Centrach Handlowych ;) ). Doprawdy nie wiedziałam co ze sobą zrobić, jak zapełnić czas, bo nawet spacery były wykluczone (trafiłam na okropną pogodę). Dlatego pewnego dnia będąc w owym Centrum Handlowym - wstąpiłam do małej księgarni i zaczęłam oglądać książki z interesujących mnie działów. Między innymi trafiłam na tę książkę. Lekka i przyjemna i choć nie można jej zaliczyć do tych wybitnych, to jednak uratowała moje nudne dni spędzone w tym małym mieście.
Planowałam zakupić również inne książki owej autorki, ale nigdzie znaleźć ich nie mogłam. W końcu po kilku latach przerwy w poszukiwaniach, zajrzałam do "google" i znalazłam! I oczywiście już zostały zakupione :).
Lekka i przyjemna :) Doskonała na letnie dni pozbawione słońca i wypełnione pytaniem "co mam teraz robić?".
W każdym razie ja właśnie kupiłam ją w takim oto momencie. Byłam sama w nieznanym mi miejscu. Pogoda pochmurna, choć środek lata. Jedyna atrakcja miasta to Centrum Handlowe, które i tak było dość ubogie (wiecie, jestem Warszawianką i mam inne wyobrażenia o Centrach...
Kupiłam ją w ramach pisania pracy licencjackiej. I kiedy zaczęłam ją czytać, szybko z książki "którą muszę przeczytać" stała się tą, którą uwielbiam.
Historia nosząca duże pokłady pokory dla czytelnika jak i również dużo mądrości życiowej, o której tak często zapominamy.
Jeszcze bardziej dotyka serca czytelnika z powodu jej autentyczności i tego, co teraz robi Judy Westwater. Poznałam dalsze dzieje tej wspaniałej i dzielnej kobiety - jest niesamowita! Momentalnie stała się moim wzorem do naśladowania. I gdyby mi tylko zdrowie pozwoliło - wyjechałabym do jej ośrodka jako wolontariuszka.
Osobom o dość słabych nerwach - nie polecam tej książki, nie jest ona łatwa, lekka i przyjemna.
Kupiłam ją w ramach pisania pracy licencjackiej. I kiedy zaczęłam ją czytać, szybko z książki "którą muszę przeczytać" stała się tą, którą uwielbiam.
Historia nosząca duże pokłady pokory dla czytelnika jak i również dużo mądrości życiowej, o której tak często zapominamy.
Jeszcze bardziej dotyka serca czytelnika z powodu jej autentyczności i tego, co teraz robi Judy...
2010-06-01
Uwielbiam książki pani Michalak! Wszystkie "pożarłam" w natychmiastowym tempie! :)
I choć nie jestem miłośniczką fantastyki, to mimo wszystko ta książka mnie zachwyciła! Do tej pory pamiętam całą historię i myślę, że jeszcze nie raz do niej wrócę. :)
Uwielbiam książki pani Michalak! Wszystkie "pożarłam" w natychmiastowym tempie! :)
I choć nie jestem miłośniczką fantastyki, to mimo wszystko ta książka mnie zachwyciła! Do tej pory pamiętam całą historię i myślę, że jeszcze nie raz do niej wrócę. :)
Tak jak sztuki "Romeo i Juli" nie znoszę, tak "Hamleta" uwielbiam! Dlaczego? Nie mam zielonego pojęcia, ale tak właśnie jest. Może dlatego, że Hamlet dotyka poważniejszych spraw niż "Romeo i Julia". W każdym razie, czytałam dwa razy i chętnie bym wróciła kolejny raz do niej.
Tak jak sztuki "Romeo i Juli" nie znoszę, tak "Hamleta" uwielbiam! Dlaczego? Nie mam zielonego pojęcia, ale tak właśnie jest. Może dlatego, że Hamlet dotyka poważniejszych spraw niż "Romeo i Julia". W każdym razie, czytałam dwa razy i chętnie bym wróciła kolejny raz do niej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jako wielka fanka Irlandii, dorwałam ją i od razu kupiłam, bez namysłu nawet. Był to ostatni egzemplarz, więc można powiedzieć, że miałam szczęście.
Bardzo dużo się z niej dowiedziałam i wiele spraw stało się dla mnie jaśniejszych.
Nie wiem, czy mogłabym ją komuś polecić... Oczywiście fanom Irlandii na pewno, ale czy innym? Nie bardzo. Trzeba chcieć uzyskać taką wiedzę, by przeczytać ją z ciekawością.
Jako wielka fanka Irlandii, dorwałam ją i od razu kupiłam, bez namysłu nawet. Był to ostatni egzemplarz, więc można powiedzieć, że miałam szczęście.
Bardzo dużo się z niej dowiedziałam i wiele spraw stało się dla mnie jaśniejszych.
Nie wiem, czy mogłabym ją komuś polecić... Oczywiście fanom Irlandii na pewno, ale czy innym? Nie bardzo. Trzeba chcieć uzyskać taką wiedzę, by...
2002-05-01
Jedna z najsmutniejszych książek, jakie przeczytałam. Wiele łez przy niej leciało z moich oczu. Za to nauczyła mnie pokory i doceniania własnego życia oraz pokazała (jak to rzadko w książkach bywa) na czym NAPRAWDĘ polega miłość do drugiej osoby.
Na początku też uważałam, że jedyną jej zaletą było to, że jest krótka i nie będę musiała siedzieć nad książką ("bo przecież jest tyle fajniejszych rzeczy do zrobienia!"), ale byłam wtedy młoda, głupia i miałam zupełnie inne priorytety, a przede wszystkim NIE ZNOSIŁAM czytać ;]. Lecz ta niepozorna "książeczka" zmieniła dużo w moim podejściu do nowel ;) (w końcu od czegoś trzeba było zacząć).
Jedna z najsmutniejszych książek, jakie przeczytałam. Wiele łez przy niej leciało z moich oczu. Za to nauczyła mnie pokory i doceniania własnego życia oraz pokazała (jak to rzadko w książkach bywa) na czym NAPRAWDĘ polega miłość do drugiej osoby.
Na początku też uważałam, że jedyną jej zaletą było to, że jest krótka i nie będę musiała siedzieć nad książką ("bo przecież jest...
Ciocię Goka kocham już od... no ładnych paru lat, nie potrafię określić ile. Dlatego też przeczytanie jego autobiografii było dla mnie czymś oczywistym. Gdy kupiłam ją wraz z innymi książkami, postanowiłam sobie, że nadrobię najpierw inne, a potem zajrzę do Goka.
Niestety, jak to w życiu bywa, los zrobił mi psikusa i stało się niestety tak, że miałam bardzo ciężki okres w swoim życiu. W pewnym momencie bałam się nawet, że wpadłam w depresję. Wtedy właśnie tupnęłam nogą i uznałam, że tu tylko Ciocia Gok jest w stanie pomóc.
Zaczęłam czytać. I nie zawiodłam się! Z każdą stroną kochałam tego człowieka coraz bardziej. Całym sercem czułam, że jest ktoś na świecie, kto zrozumiałby mnie bardziej, niż ktokolwiek inny. Tak jak do tej pory Gok był moim mentorem w każdej sprawie (nie tylko modzie), tak dzięki tej książce, jego rola w tym się umocniła.
Polecam nie tylko tym, którzy go uwielbiają, ale również tym, którzy potrzebują siły napędowej do dalszego działania i wiary w siebie.
Ciocię Goka kocham już od... no ładnych paru lat, nie potrafię określić ile. Dlatego też przeczytanie jego autobiografii było dla mnie czymś oczywistym. Gdy kupiłam ją wraz z innymi książkami, postanowiłam sobie, że nadrobię najpierw inne, a potem zajrzę do Goka.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiestety, jak to w życiu bywa, los zrobił mi psikusa i stało się niestety tak, że miałam bardzo ciężki okres w...