Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chyba pierwszy raz, odkąd sięgam po książki Remigiusza Mroza, jestem w szoku.

Chyba pierwszy raz, odkąd sięgam po książki Remigiusza Mroza, jestem w szoku.

Spodziewałam się ,że autorka z przytupem zakończy serię "Oszukany czas." Trochę mi smutno, że to pożegnanie. To była wspaniała przygoda i ogromne szczęście śledzić historię Marty i Kamila.
Przed nimi ostatnie starcie. Bardzo ryzykowna rozgrywka. Na próbę wystawione cierpliwość, zaufanie i wierność. Czy zakończy się , żyli długo i szczęśliwie... ?
Kamil "Wilk" Wilczyński w swoim życiu wcielał się w wiele ról. Najważniejsza i najtrudniejsza przed nim. Nie dość, że musiał się mierzyć z rozłąką i złością narzeczonej, która przebywała w ukryciu. To wplątał się w niebezpieczną grę z kolejnym gangsterem. Zrobi wszystko, by chronić Martę. Nie przewidział jednego, że przyjdzie mu walczyć z kimś, kto stale go śledził i znał jego słabości.
Marta przebywała w kryjówce na terenie Niemiec. Czuła się oszukana i wystawiona. Zamieszkała na odludziu z jednym z zaufanych ludzi Kamila. Nie chciała żyć z dala od niego. Bez względu na sytuację , potrzebowała go. Będzie dumnie i pewnie stała u boku swojego mężczyzny. Wspierała i dodawała sił. Mieli dla kogo walczyć.

Spodziewałam się ,że autorka z przytupem zakończy serię "Oszukany czas." Trochę mi smutno, że to pożegnanie. To była wspaniała przygoda i ogromne szczęście śledzić historię Marty i Kamila.
Przed nimi ostatnie starcie. Bardzo ryzykowna rozgrywka. Na próbę wystawione cierpliwość, zaufanie i wierność. Czy zakończy się , żyli długo i szczęśliwie... ?
Kamil "Wilk" Wilczyński w...

Anna Falatyn nigdy mnie nie zawiodła. Jej powieści mają swój cel. Każde słowo, każda linijka jest wykorzystana, by zachęcić czytelnika do zagłębienia się w lekturze. Tu nie ma czasu na nudę. Autorka porwała mnie od pierwszej strony. Zaczerpnęłam oddech dopiero na ostatniej. Porusza bardzo bolesne tematy, które tym bardziej pochłonęły moją uwagę. Polecam i czekam na kolejne odkrycie "Chicago" . A w nim może Ben?- ten zagorzały przeciwnik związków?
William Reed z wykształcenia był chirurgiem. Niestety, pewne tragiczne w skutkach wydarzenia, wypaliły jego zapał do niesienia pomocy na salach operacyjnych. Został prezesem koncernu farmaceutycznego, który od pewnego czasu zmagał się z problemami. PMC Company produkowało i dostarczało silne leki przeciwbólowe, które uśmierzały ból osobom na oddziałach onkologicznych. Na rynku pojawił się zanieczyszczony fentanyl , który siał zniszczenia. Mnóstwo uzależnionych osób umierało. Aktywiści, przeciwnicy i politycy atakowali koncerny i zrzucały na nich winę. Wśród nich była pewna rudowłosa kobieta, na którą William zwrócił szczególną uwagę.
Audrey Evans była rezydentem, oddanym lekarzem, który naginał zasady, by tylko pomóc osobom, których nie stać na szpitalne badania. Walczyła z Williamem Reed i firmą którą reprezentował. Obwiniała go o dostarczanie społeczeństwu śmiercionośnych leków.
Audrey tylko z pozoru wyglądała na zapaloną i pewną siebie kobietę. W środku kryła się mała dziewczynka, zniszczona przez najbliższych. Była pusta, bezwartościowa, głupia i naiwna. Próbowała zagłuszyć wyrzuty sumienia i te słowa pełne jadu, czymś szlachetnym. Stąd na jej drodze pojawił się Will.

Anna Falatyn nigdy mnie nie zawiodła. Jej powieści mają swój cel. Każde słowo, każda linijka jest wykorzystana, by zachęcić czytelnika do zagłębienia się w lekturze. Tu nie ma czasu na nudę. Autorka porwała mnie od pierwszej strony. Zaczerpnęłam oddech dopiero na ostatniej. Porusza bardzo bolesne tematy, które tym bardziej pochłonęły moją uwagę. Polecam i czekam na kolejne...

W takim wydaniu Agaty Polte jeszcze nie czytałam. To bardzo dobrze, że autorzy próbują swoich sił w różnych kategoriach. Wyszło całkiem nieźle, przede wszystkim zabawnie. Lubię, gdy podczas czytania mogę się pośmiać z wpadek bohaterów. Ale nie zawsze jest tak kolorowo, bywają momenty w których trzeba się skupić I pomyśleć. Utknęłam z książkami autorki na dobre i czekam na więcej.
Camille Harford to szalona i zakręcona studentka dziennikarstwa. Swoim camitokiem przyciągnęła uwagę małomównego i wycofanego sąsiada. Tanner Allard wydawał się niemiłym i wrednym facetem, który od samego początku denerwował Camille. Na dodatek przychodził do kawiarni, w której pracowała. Z jej zdolnościami do niefortunnych wypadków wolała omijać go z daleka.
Życie napisało dla nich zabawny scenariusz. Podjęli się zadania. Udawali przed znajomymi zakochaną parę. Co wyniknie z tej znajomości?

W takim wydaniu Agaty Polte jeszcze nie czytałam. To bardzo dobrze, że autorzy próbują swoich sił w różnych kategoriach. Wyszło całkiem nieźle, przede wszystkim zabawnie. Lubię, gdy podczas czytania mogę się pośmiać z wpadek bohaterów. Ale nie zawsze jest tak kolorowo, bywają momenty w których trzeba się skupić I pomyśleć. Utknęłam z książkami autorki na dobre i czekam...

Bardzo lubię humor autorki, która obdarza nim swoich bohaterów. W tej części było go znacznie mniej. Trochę się wynudziłam bo liczyłam na większą akcję w poszukiwaniu Nauczyciela. Jestem pewna, że troje to już tłum, dlatego się cieszę, że Anka wybrała( pomyliłam się w wyborze) odpowiedniego partnera.
Anioł, Kruk a teraz kolej znaleźć Nauczyciela, który obserwował poczynania naszych ulubieńców. Znał każdy ich krok. Kim był i jak skończą się poszukiwania?
Artur, Szczepan i Anka dzięki swoim instynktom śledczym wywołają zamieszanie. Znajdą tego, który zniszczył życie wielu osobom, który wychował kolejne pokolenie psychopatycznych zabójców.

Bardzo lubię humor autorki, która obdarza nim swoich bohaterów. W tej części było go znacznie mniej. Trochę się wynudziłam bo liczyłam na większą akcję w poszukiwaniu Nauczyciela. Jestem pewna, że troje to już tłum, dlatego się cieszę, że Anka wybrała( pomyliłam się w wyborze) odpowiedniego partnera.
Anioł, Kruk a teraz kolej znaleźć Nauczyciela, który obserwował...

Z niecierpliwością wyczekiwałam tego tomu. Bo jak tu nie sięgnąć po historię kolejnego przystojnego mężczyzny?
Najstarszy z braci Weston , ten najbardziej poważny i z pozoru gburowaty. To właśnie on, pod maską niemiłego i nadętego buca skrywa prawdziwą twarz człowieka, którego obarczono ogromnym ciężarem. Każdy radzi sobie z presją według własnego schematu. Jednak, gdy dochodzą do tego wyrzuty sumienia, któż by się nie załamał.?
Seth Weston był najstarszy z trójki rodzeństwa i to na nim spoczęła odpowiedzialność poprowadzenia Weston Company. Firma zajmowała się cyberbezpieczeństwem. Pod jego rządami wspięła się na szczyty popularności na arenie międzynarodowej. Dyscyplina, doskonałość, precyzyjność i pracowitość to jego atuty i zasady, którymi kierował się w życiu. Od swoich pracowników wymagał odpowiedzialności i poświęcenia. Nie lubił bezsensownych rozmów, nie cierpiał zmian. Ale to właśnie dzięki nim zyskał nową asystentkę.
Beverly Heart była jedyną następczynią rodzinnej firmy, zajmującej się inwestycjami w nieruchomości. Żeby zdobyć wyczekiwany awans postanowiła zatrudnić się jako asystentka mądrego i wpływowego prezesa.
Otwarta, zwyczajna, zabawna i taka prawdziwa, że aż trudno uwierzyć, że taki zasadniczy mężczyzna zwrócił na nią uwagę. Zyskała jego przyjaźń. Stała się latarnią świecącą w mroku, które często go pochłaniał.
W ogóle do siebie nie pasowali. Ona szalona i naturalna, on zawsze poważny. Co może wyniknąć z takiego połączenia?

Z niecierpliwością wyczekiwałam tego tomu. Bo jak tu nie sięgnąć po historię kolejnego przystojnego mężczyzny?
Najstarszy z braci Weston , ten najbardziej poważny i z pozoru gburowaty. To właśnie on, pod maską niemiłego i nadętego buca skrywa prawdziwą twarz człowieka, którego obarczono ogromnym ciężarem. Każdy radzi sobie z presją według własnego schematu. Jednak, gdy...

Nie podobała mi się ta historia. Drugi tom napisany na siłę. Nic mnie nie zaskoczyło, nic nie zaabsorbowało. Zwyczajne, nic nieznaczące przemyślenia głównej postaci, która nie wiedziała czego chce od życia. Którego z braci widziałaby w swojej przyszłości. Może, gdy jeden z nich wyjedzie, gdy zniknie z jej otoczenia, to starszy z Halów będzie wygodniejszy? Bez sensu.

Nie podobała mi się ta historia. Drugi tom napisany na siłę. Nic mnie nie zaskoczyło, nic nie zaabsorbowało. Zwyczajne, nic nieznaczące przemyślenia głównej postaci, która nie wiedziała czego chce od życia. Którego z braci widziałaby w swojej przyszłości. Może, gdy jeden z nich wyjedzie, gdy zniknie z jej otoczenia, to starszy z Halów będzie wygodniejszy? Bez sensu.

Prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Zastanawiam się jak głęboko zbadała temat autorka. Mam nadzieję, że zrobiła dobry research dając czytelnikowi taką emocjonalną bombę. W końcu zrozumiałam dziwne zachowanie głównego bohatera. Tajemnice ujrzały światło dzienne, a były one bolesne i mroczne. Upadek i brak nadziei bywają bolesne. Wielkim szczęściem jest mieć blisko przyjaciół, którzy pomogą, którzy pomimo przeciwności zostaną po właściwej stronie.
Nie wiem, co jeszcze może się przydarzyć Raisowi i Lei, oby tylko spotkało ich szczęście.
Raise Nazarov od zawsze chadzał własnymi ścieżkami. Zbyt dużo pił, często sięgał po narkotyki, nagle zmieniał się w bezosobową i wredną postać. Te zmiany emocjonalne martwiły jego przyjaciół. Zwłaszcza Lea Shelton, zakochana w chłopaku bez pamięci, martwiła się o jego stan psychiczny, który pogarszał się z dnia na dzień.
Co takiego przytrafiło się Raisowi i jego bratu? Co zniszczyło jego łagodną osobowość ?

Prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Zastanawiam się jak głęboko zbadała temat autorka. Mam nadzieję, że zrobiła dobry research dając czytelnikowi taką emocjonalną bombę. W końcu zrozumiałam dziwne zachowanie głównego bohatera. Tajemnice ujrzały światło dzienne, a były one bolesne i mroczne. Upadek i brak nadziei bywają bolesne. Wielkim szczęściem jest mieć blisko...

Druga część jest zdecydowanie napisana w innym charakterze. Czy to źle? Z pewnością nie, choć zabrakło mi tych nowinek, które napotkałam w poprzednim tomie.
Heart on fire przenosi czytelnika ponownie do alpejskiego miasteczka, w którym ludzie są sobie bliscy . Łączą ich trudne doświadczenia i walka o życie każdego mieszkańca.
Corinne Adams była odważną, dzielną, pracowitą dwudziestolatką. Pomimo swojego młodego wieku życie przeczołgało ją przez niejeden poligon i dało mocno w kość. Nie miała marzeń, nie miała sprecyzowanych celów. Bała się kolejnych potknięć i upadków, nikt nie podawał jej ręki, by wstać.
Szczęściem w nieszczęściu było poznanie Petera i wyjazd do Schwarzzimmer. Nowa praca, nowi ludzie, zmiana otoczenia i te góry, które wołały. Co takiego się w nich kryje? Jaki cień, jakie głosy ukrywają się za tymi szczytami?
Hans " TopGun" Fischer w ekipie ratunkowej AlpaCapulco był pilotem śmigłowca. Pseudonim zdobył dzięki niewiarygodnej odwadze podczas trudnych wysokogórskich akcji. Dziesięć lat temu przybył do tego alpejskiego miasteczka, by zaczerpnąć sił. Nie szukał stałych związków. Wystarczyły mu chętne kobiety z krótkim terminem znajomości. Wszystko do czasu, gdy pojawiła się Corinne.

Druga część jest zdecydowanie napisana w innym charakterze. Czy to źle? Z pewnością nie, choć zabrakło mi tych nowinek, które napotkałam w poprzednim tomie.
Heart on fire przenosi czytelnika ponownie do alpejskiego miasteczka, w którym ludzie są sobie bliscy . Łączą ich trudne doświadczenia i walka o życie każdego mieszkańca.
Corinne Adams była odważną, dzielną,...

Uwielbiam powieści tej autorki. Pisze z taką lekkością , w tak prosty sposób przekazuje czytelnikowi mnóstwo emocji. Często nawiązywała, wspominała wydarzenia z poprzedniego tomu (jeszcze bardziej pokochałam Matthew), ale były dodatkowo zabarwione myślami kolejnego z barci Andersonów. Dlatego bardzo miło spędziłam czas czytając kolejną część, która przyniosła mnóstwo uśmiechu, nadziei ale nie obyło się od strachu o przyszłość.
Ktoś, kto nigdy nie czuł więzi rodzinnych jest biedny. Dopiero rodzina nadaje sens życiu. Choć są trudne momenty, czasami tragiczne w skutkach, ale mając dom, w którym ktoś czeka, czujemy siłę do pokonywania kolejnych przeszkód.
Collin Anderson był najstarszym z synów Benjamina. Wychowywany na twardego i nieustępliwego następcę. Ojciec wpajał mu od zawsze, że kobiety są tylko ozdobą. Kimś kogo każdy facet powinien posiadać, ale się nie przywiązywać, żeby korzystać z życia. Ślub z córką burmistrza miał na celu poszerzenie ich wpływów. Serce i umysł walczyły o pierwszeństwo. Miłość do kobiety czy podporządkowanie się ojcu?
Claudia miała w życiu dwie miłości. Taniec, który towarzyszył jej od najmłodszych lat i Collin. Początkowo łączyła je , dzielnie znosiła znieważania teścia. Potem już nic nie było takie samo. Straciła wszystko, co było bliskie jej sercu. Odebrano jej każdą radość i zamknięto w złotej klatce. Ile wytrzyma ?

Uwielbiam powieści tej autorki. Pisze z taką lekkością , w tak prosty sposób przekazuje czytelnikowi mnóstwo emocji. Często nawiązywała, wspominała wydarzenia z poprzedniego tomu (jeszcze bardziej pokochałam Matthew), ale były dodatkowo zabarwione myślami kolejnego z barci Andersonów. Dlatego bardzo miło spędziłam czas czytając kolejną część, która przyniosła mnóstwo...

Mieczysław Gorzka jest marką samą w sobie. Biorąc do ręki jego kryminały jestem pewna, że będzie ciekawie. Dodając do tego obecność znanej pary komisarzy książka od razu nabiera sensu i charakteru. Aż nie chce mi się wierzyć, że to ich ostatnia wspólnie prowadzona sprawa.
Nadkomisarz Marcin Zakrzewski stanął na ścieżce swojego Anioła Stróża, który okazał się niebezpiecznym przestępcą.
Splot dziwnych wydarzeń, które zaczęły się od zabójstwa Parola -policjanta doprowadziły Marcina i Karinę do trudnych decyzji. Kolejne trupy, w ogóle nie mające ze sobą powiązania, nagle mają wspólny mianownik.
W śledztwie Marcinowi i Karinie zaczyna przeszkadzać pewna dziennikarka, która posiada zbyt dużo informacji. Nie zawsze wiedza oznacza władzę. Zwłaszcza w momencie, gdy Nie Anioł pilnuje, by nikt nie przeszkadzał Zakrzewskiemu w prowadzonej sprawie.

Mieczysław Gorzka jest marką samą w sobie. Biorąc do ręki jego kryminały jestem pewna, że będzie ciekawie. Dodając do tego obecność znanej pary komisarzy książka od razu nabiera sensu i charakteru. Aż nie chce mi się wierzyć, że to ich ostatnia wspólnie prowadzona sprawa.
Nadkomisarz Marcin Zakrzewski stanął na ścieżce swojego Anioła Stróża, który okazał się niebezpiecznym...

Ostatnio trafiam na książki, w których autorzy celowo i zupełnie niepotrzebnie przedłużają punkt kulminacyjny. Miejsce , w którym przychodzi do przełomu jest zdecydowanie naciągane do granic. Miałam wrażenie, że mam do czynienia z powieścią new adults , z osobami, które ze strachem stawiają pierwsze prawdziwe kroki w związkach. Bohaterami są zdecydowanie ludzie w pełni świadomi swoich uczuć , a do tego wykształceni . Sama powieść, sens i przekaz są bardzo ciekawe. Autorka porusza bolesne ale i zarazem frapujące tematy.
Brianna Ortiz pracowała na oddziale ratunkowym szpitala w Royaume. Po trudnym i dotkliwym rozstaniu , po zdradzie męża miała już tylko jeden cel - zostać ordynatorem . Niestety ten awans znowu został przesunięty. Obwiniała o to nowego lekarza, któremu z góry przyczepiła łatkę naciągacza.
Jacob Maddox był cichym i zamkniętym w sobie mężczyzną. Wiele osób źle odczytywało jego wycofanie i małomówność. Nowe miejsce pracy, inni współpracownicy to dla niego trudny czas. Dla introwertyka każda zmiana bywa powodem paniki. Tylko dobre oko zauważy , że pod tym płaszczem kryje się wspaniały i troskliwy facet.
Początki ich znajomości były bardzo trudne. Ona nie chciała, nie potrafiła zaufać mężczyznom. On, ze względu na swoją przypadłość nie potrafił się otworzyć.

Ostatnio trafiam na książki, w których autorzy celowo i zupełnie niepotrzebnie przedłużają punkt kulminacyjny. Miejsce , w którym przychodzi do przełomu jest zdecydowanie naciągane do granic. Miałam wrażenie, że mam do czynienia z powieścią new adults , z osobami, które ze strachem stawiają pierwsze prawdziwe kroki w związkach. Bohaterami są zdecydowanie ludzie w pełni...

Tą książkę w mojej ocenie można podzielić na dwie części. Pierwsza połowa, która nadała całej historii tempa i pazura. I druga, dużo wolniejsza, ze zbyt głębokimi i bezsensownymi przemyśleniami. Bohaterami nie są jacyś małolaci, którzy nie wiedzą czego chcą od życia. W pewnym momencie odniosłam jednak wrażenie, że ich zachowanie daleko odbiega od dorosłości , tylko irytowało.
Rita Laughlin siedem lat małżeństwa spędziła na dopasowywaniu się do męża. Podziękował jej w najgorszy sposób. Zdrada bez względu na formę zawsze boli, a gdy do tego dołożyć ciążę, sytuacja robi się bez wyjścia. Nie miała zamiaru wysłuchiwać jego tłumaczeń, które nawet przerodziły się w groźby. Ratunkiem okazał się pewien przystojny mężczyzna. Przypadkowo spotkany facet , który uratował ją z opresji. Od tego momentu ich drogi będą przecinały się bardzo często. Tylko czy jest gotowa na kolejną znajomość, skoro nie potrafi zaufać. ?
Tanner Reese był znanym kucharzem, który od pewnego czasu prowadził program kulinarny w telewizji. Był uwielbiany przez widzów. Sława, niestety bywa bolesna. Został wykorzystany przez bliską osobę w bardzo brzydki sposób. Życie pod presją, bez możliwości odpoczynku bywa męczące. Wtedy właśnie pojawiła się ona, piękna nieznajoma , która swoim ciepłem wymazywała wszystkie przykre sprawy.

Tą książkę w mojej ocenie można podzielić na dwie części. Pierwsza połowa, która nadała całej historii tempa i pazura. I druga, dużo wolniejsza, ze zbyt głębokimi i bezsensownymi przemyśleniami. Bohaterami nie są jacyś małolaci, którzy nie wiedzą czego chcą od życia. W pewnym momencie odniosłam jednak wrażenie, że ich zachowanie daleko odbiega od dorosłości , tylko...

Nareszcie. To było męczące 700 stron. Autorka chyba się zapomniała i zbyt mocno rozpisała. Cieszę się jednak, że udało mi się dorzucić kolejną historię do układanki zwaną Knockemount. Miasteczko bez braci Morganów nie miałoby swojego uroku. Z pewnością nie byłoby też bezpiecznym miejscem.
Nash Morgan od pięciu lat pełnił funkcję komendanta policji. Niestety od wypadku był cieniem samego siebie. Męczyły go koszmary, ataki paniki i przerażająca amnezja z tamtego feralnego dnia. Nie potrafił dopasować brakujących puzzli, które pozwoliłyby złapać osobę, która próbowała go zastrzelić.
Angelina Solavita nazywana przez znajomych Liną pojawiła się w miasteczku przed akcją porwania Naomi i Waylay przez Duncana. Czy to był przypadek.? Nic nie działo się przypadkiem, bynajmniej w życiu Liny wszystko było zaplanowane. Oczywiście nikt nie powinien się dowiedzieć w jakim celu się tu zjawiła. Trudno ukryć prawdę przed Nashem i jego kompanami.
Nash zaufał młodej agentce do tego stopnia, że wyjawił przed nią tajemnice. Ta kobieta odpędzała chłód i mrok, które zagnieździły się w jego głowie. Łatwiej się przy niej oddychało, jakby zabierała cały jego ból. Poczuł chęć do walki, do życia, do walki o marzenia.

Nareszcie. To było męczące 700 stron. Autorka chyba się zapomniała i zbyt mocno rozpisała. Cieszę się jednak, że udało mi się dorzucić kolejną historię do układanki zwaną Knockemount. Miasteczko bez braci Morganów nie miałoby swojego uroku. Z pewnością nie byłoby też bezpiecznym miejscem.
Nash Morgan od pięciu lat pełnił funkcję komendanta policji. Niestety od wypadku był...

Piękna podróż w nieznane, do kraju na drugim końcu świata. Trochę długa jak na powieść o takim charakterze, ale dobrze napisana , więc wspaniale się czytało. Dzięki tej książce chciałabym na nowo odwiedzić Zanzibar, może udałoby mi się zachwycić tym miejscem. Autorka zabrała czytelnika na uroczą przygodę w egzotyczną krainę. W tle umieściła miłość, zakazaną, ale jakże cudną i emocjonującą.
Olka Godlewska pracowała jako dziennikarka turystyczna w znanej warszawskiej gazecie. Jej mąż Karol był rozchwytywanym chirurgiem plastycznym. Ich małżeństwo od pewnego czasu przechodziło kryzys, ale tylko ona to widziała i próbowała go ratować. Wyjazd służbowy do Tanzanii okazał się idealnym sposobem na oderwanie od męczącej rutyny. Mężczyzna, który miał jej pokazać najlepsze strony tej krainy, stał się lekiem na całe zło.
Aleksander Frątczak od dziesięciu lat mieszkał na Zanzibarze. Zakochał się w tym miejscu. Otworzył hotel i bar , oprowadzał i zachęcał turystów do odwiedzania tego kraju. Choć już dużo przeżył i wiele widział, nie spodziewał się, że młoda dziennikarka wstrząśnie całym jego światem.

Piękna podróż w nieznane, do kraju na drugim końcu świata. Trochę długa jak na powieść o takim charakterze, ale dobrze napisana , więc wspaniale się czytało. Dzięki tej książce chciałabym na nowo odwiedzić Zanzibar, może udałoby mi się zachwycić tym miejscem. Autorka zabrała czytelnika na uroczą przygodę w egzotyczną krainę. W tle umieściła miłość, zakazaną, ale jakże cudną...

Autorka trzecią częścią prawdopodobnie żegna bohaterów serii " I wanna". Kolejna wspaniała przygoda. Kolejne trudne wydarzenia i nieprzewidziane skutki. Książka jest pełna emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Poczujemy złość jak i ulgę, gdy sprawy zaczynają nabierać kolorów.
Kai Kane był bardzo tajemniczym chłopakiem . Skrywał przed światem ogromny i bolesny bagaż. Podobnie jak jego przyjaciele wyjechał do Nowego Jorku, by grać w uniwersyteckiej drużynie. Jego marzeniem była zawodowa liga hokeja, ale ktoś odebrał mu radość z dążenia do celu. Był nieufny, małomówny i wycofany. Żal i złość, które go przepełniały odpracowywał w sypialni z łatwymi laskami. Nie dla niego związki, obce mu były ciepłe uczucia.
Amy Jones los rozdał złe karty. Była samotna, zagubiona i wystraszona. Strach maskowała uśmiechem, ale nie zawsze pomagało. Środowisko studenckie niewiele różniło się od tego, z którego uciekła. Jej choroba była obiektem drwin. Nikt nigdy nie podał jej pomocnej dłoni. Wyjątkiem był Kai, którego poznała w bardzo krępującej sytuacji. Ten dzień okaże się dla niej przełomowym momentem w jej smutnym i niesprawiedliwym życiu.

Autorka trzecią częścią prawdopodobnie żegna bohaterów serii " I wanna". Kolejna wspaniała przygoda. Kolejne trudne wydarzenia i nieprzewidziane skutki. Książka jest pełna emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Poczujemy złość jak i ulgę, gdy sprawy zaczynają nabierać kolorów.
Kai Kane był bardzo tajemniczym chłopakiem . Skrywał przed światem ogromny i...

Po książki Eweliny Dobosz sięgam niezbyt często, ale nad tą warto się pochylić. Niewiele wiem o SM, więc nie potrafię stwierdzić, czy autorka zrobiła dobry research, jednak mogę zapewnić, że opisana historia jest piękna i głęboka.
"... jeśli człowiek zawsze mierzyłby szczęście jedną miarą, często nie mógłby uwierzyć, że ono jest realne. Czasami nasze najpiękniejsze chwile trzeba wyszukać pomiędzy tymi trudniejszymi, a wtedy można złapać świeży oddech w pierś i ruszyć dalej."
Oliwier i Anna spotkali się przypadkiem na greckiej wyspie. On spędzał tam urlop ze swoją partnerką Karoliną. Ona wybrała się z matką na krótki odpoczynek. Ania zwróciła uwagę na bardzo przystojnego mężczyznę o magnetycznym spojrzeniu. Nie spodziewała się, że to niewinne spotkanie, stanie się początkiem ich trudnej wędrówki . Różniło ich bardzo wiele. Począwszy od różnicy wieku aż po doświadczenie życiowe. W obliczu prawdziwej miłości to nie problem, tylko sygnał, że los ma wobec nich plany.

Po książki Eweliny Dobosz sięgam niezbyt często, ale nad tą warto się pochylić. Niewiele wiem o SM, więc nie potrafię stwierdzić, czy autorka zrobiła dobry research, jednak mogę zapewnić, że opisana historia jest piękna i głęboka.
"... jeśli człowiek zawsze mierzyłby szczęście jedną miarą, często nie mógłby uwierzyć, że ono jest realne. Czasami nasze najpiękniejsze chwile...

To było krótkie ale jakże wspaniałe spotkanie ze słowem pisanym księdza Piotra. Często słychać jego ciekawe kazania, na przykład na facebooku, jednak warto sięgnąć po jego książki. Nie są jakieś specjalnie opasłe, ale wartości jakie w nich przekazuje są głębokie. Autor nie wydziwia, nie wymyśla niestworzonych rzeczy, nie wybiela , nie oskarża. Każdy z nas przedstawia jakąś markę. Warto nad nią popracować, by zostać zauważonym, by pamięć o nas się nie zatarła. Musimy skupić się na sobie, na naszych wadach i potrzebach. Dążyć do celów, ale nie kosztem innego człowieka.
Oto kilka cytatów :
"Życie boli, ale to nie znaczy, że poczujesz się lepiej, kiedy komuś dokopiesz."
"Co to jest małżeństwo? Jest to wspólnota dwojga ludzi, którzy nieustannie sobie przebaczają. Jeśli nie umiesz przebaczać, nie wchodź w związek małżeński."
"Najtrudniej jest dać serce. Najtrudniej jest przyjść do kogoś, posiedzieć, pogadać, ofiarować swój czas."

To było krótkie ale jakże wspaniałe spotkanie ze słowem pisanym księdza Piotra. Często słychać jego ciekawe kazania, na przykład na facebooku, jednak warto sięgnąć po jego książki. Nie są jakieś specjalnie opasłe, ale wartości jakie w nich przekazuje są głębokie. Autor nie wydziwia, nie wymyśla niestworzonych rzeczy, nie wybiela , nie oskarża. Każdy z nas przedstawia jakąś...

Bardzo lubię książki Kristy Bromberg, choć czasami wystawia cierpliwość czytelnika na próbę. Until you jest trochę "przydługa" . Historia dosyć ciekawa, może zbyt monotonna, ale warta przeczytania. Czekałam na jakieś sensacyjne wydarzenia.........
Crew Madden przyjechał do małego miasteczka Redemption Falls ,by odpocząć i nabrać sił. Razem z dwiema córeczkami zamieszkał w domu wuja chłonąc sielankowy klimat. Ostatnio życie go nie oszczędziło. Najpierw odejście żony, potem nieudana policyjna akcja, w której został poważnie ranny. Nadszedł czas na oczyszczenie umysłu, na przepracowanie traum.
Otrzymał też zadanie. Miał zająć się naprawą pobliskiego domku, którego wujek Ian wynajmował pewnej kobiecie.
Tennyson West była redaktorką. Jej przeszłość to wielka tajemnica, której nie mogła nikomu zdradzić. Tęskniła za bliskością, za kontaktem z drugim człowiekiem, za prawdziwym życiem bez strachu. Crew i jego córeczki podbiły jej serce. Ale co może im zaoferować osoba, która boi się cieni? która żyje tylko chwilą?

Bardzo lubię książki Kristy Bromberg, choć czasami wystawia cierpliwość czytelnika na próbę. Until you jest trochę "przydługa" . Historia dosyć ciekawa, może zbyt monotonna, ale warta przeczytania. Czekałam na jakieś sensacyjne wydarzenia.........
Crew Madden przyjechał do małego miasteczka Redemption Falls ,by odpocząć i nabrać sił. Razem z dwiema córeczkami zamieszkał w...

Bardzo ciekawa powieść. Początkowo zniechęciła mnie ilość stron. Wyobrażałam sobie wolną i nudną fabułę. Nic bardziej mylnego. Książkę czytałam z zaciekawieniem i zainteresowaniem.
Naomi Witt przybyła do małego miasteczka Knockemout z kilku powodów. Najważniejszym była pomoc siostrze bliźniaczce. Tina od najmłodszych lat przysparzała rodzicom problemów. Wpadała na straszne i niebezpieczne pomysły. Naomi obiecała sobie, że nigdy ich nie zawiedzie. Dobro innych stawiała ponad swoje szczęście. Nic więc dziwnego, że nie zauważyła jak była nieszczęśliwa u boku narzeczonego. Uciekła tuż przed ślubem. Wpadła do całkiem innego świata, w którym mieszkańcy załatwiają między sobą sprawy za pomocą pięści i piwa. A wśród nich jedenastoletnią siostrzenicę, którą siostra porzuciła, by szaleć i szukać wrażeń w środowisku przestępców.
Knox Morgan był właścicielem kilku biznesów. Zimny, nieczuły, wycofany a jednak poruszyła go sytuacja, w której znalazły się Naomi i Waylay. Jako pierwszy wyciągnął do nich pomocną rękę. Zdziwił się, jak szybko mieszkańcy przyjęli nową osobę. Naomi miała wrodzony talent do zjednywania sobie przyjaciół. Chciał być jednym z nich, tym najważniejszym.

Bardzo ciekawa powieść. Początkowo zniechęciła mnie ilość stron. Wyobrażałam sobie wolną i nudną fabułę. Nic bardziej mylnego. Książkę czytałam z zaciekawieniem i zainteresowaniem.
Naomi Witt przybyła do małego miasteczka Knockemout z kilku powodów. Najważniejszym była pomoc siostrze bliźniaczce. Tina od najmłodszych lat przysparzała rodzicom problemów. Wpadała na...