-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2021-05-29
Książka na początku może sprawiać wrażenie nużącej z uwagi na charakter sprawozdania z przesłuchania ale zarazem dająca poczucie autentyczności i rzetelności. Autor książki przedstawia jak najwierniej pracę śledczych, ukazuje ich codzienny trud i zmagania w wyciąganiu zeznań od podejrzanego. Jest to żmudna i wyczerpująca praca zarówno fizycznie jak i psychicznie, pozostawiająca swoje piętno w umysłach śledczych. Po zaakceptowaniu takiej formy przez czytelnika historia która wydarzyła się naprawdę rozwija się, nabiera wielu wątków które wciągają a zarazem budzą przerażenie, brnąc w coraz mroczniejsze zakamarki chorego umysłu zbrodniarza. Treść pozostaje na długo w pamięci a opisy popełnionych zbrodni są zatrważające, przyprawiają o mdłości i obrzydzenie. Dla czytelników o mocnych nerwach a na pewno nie dla dzieci. Wstrząsająca lektura, uświadamiająca nam że po świecie chodzi wielu socjopatów i zwyrodnialców o których istnieniu na co dzień nie zdajemy sobie sprawy.
Książka na początku może sprawiać wrażenie nużącej z uwagi na charakter sprawozdania z przesłuchania ale zarazem dająca poczucie autentyczności i rzetelności. Autor książki przedstawia jak najwierniej pracę śledczych, ukazuje ich codzienny trud i zmagania w wyciąganiu zeznań od podejrzanego. Jest to żmudna i wyczerpująca praca zarówno fizycznie jak i psychicznie,...
więcej mniej Pokaż mimo toWyśmienita, dogłębnie szczegółowa pozycja którą czyta się z wielkim zainteresowaniem. Moja drobna uwaga dotyczy niektórych opisów wydarzeń. Laikom może być trochę trudniej wyobrazić sobie niektóre sytuacje opisywane językiem górskich wspinaczy. Gdyby było więcej zdjęć gór z naniesionymi grafikami z poszczególnych działań i wydarzeń to lektura byłaby doskonała. Oczywiście jest sporo zdjęć ale tak jak piszę dla osoby nieobeznanej przedstawione grafiki nie są do końca czytelne, a posiłkując się własną wyobraźnią pewnie niektóre opisy zdarzeń niewłaściwie zinterpretowałem. Literatura górska jest bardzo wciągająca i uzależniająca czego przykładem jest ta pozycja. Góry są majestatyczne i pierwotne, przytłaczające swym ogromem, surowe i napawające lękiem. Są gotycko mroczne ale też mają w sobie duchową czystość coś mistycznego, jakąś boskość która przyciąga wielu prawdziwych śmiałków w nich zakochanych bez opamiętania i w nich przepadających na zawsze.
Wyśmienita, dogłębnie szczegółowa pozycja którą czyta się z wielkim zainteresowaniem. Moja drobna uwaga dotyczy niektórych opisów wydarzeń. Laikom może być trochę trudniej wyobrazić sobie niektóre sytuacje opisywane językiem górskich wspinaczy. Gdyby było więcej zdjęć gór z naniesionymi grafikami z poszczególnych działań i wydarzeń to lektura byłaby doskonała. Oczywiście...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-18
Książka estetycznie wydana w twardej kartonowej okładce, przyjemnej w dotyku. Bardzo dobry kremowy papier który nie razi w oczy jak biały i się nie ślizga przy kartkowaniu, także odpowiednio dobrana czcionka. Wydanie książki na 9 byłoby 10 gdyby znalazły się w niej zdjęcia z opisywanej historii. Co do fabuły w książce to jakieś 450 stron, reszta to przypisy, 2/3 z tych 450 stron jest bardzo ciekawa czyli główny wątek historii jakim jest sam morderca i śledzenie jego perypetii, ciekawy zarys o Kingu, jego otoczeniu a także oddana atmosfera tamtych czasów. Momentami książka zbacza na manowce, autor zbytnio rozwleka historię. Za dużo moim subiektywnym zdaniem o żonie Kinga; jak była ubrana, gdzie w danym momencie była i co przeżywała itp. Ogólnie tzw rozwlekanie tematu, składa się to w sumie na jakieś 150 stron, już miałem wziąć ołówek i przekreślać smętne rozdziały ale szkoda mi było mazać świetnie wydaną książkę. Zamiast tego dodał bym więcej zdjęć z tamtych czasów; ze śledztwa, otoczenia; które poprawiłyby wydźwięk całej historii i pomogły zobrazować zawarte wydarzenia, wyraźnie tego brakowało. 300 stron ze zdjęciami to byłby prawdziwy kondensat a tak opowieść się niepotrzebnie dłuży, byłaby 10 a jest 8. To i tak bardzo dobra ocena i kiedyś wrócę do książki, życie jak wiemy pisze najlepsze historie a Hampton Sides jest świetnym pisarzem reportażowym polecam jeszcze lepsze "Krew i burza"oraz wspaniałe "W królestwie lodu".
Książka estetycznie wydana w twardej kartonowej okładce, przyjemnej w dotyku. Bardzo dobry kremowy papier który nie razi w oczy jak biały i się nie ślizga przy kartkowaniu, także odpowiednio dobrana czcionka. Wydanie książki na 9 byłoby 10 gdyby znalazły się w niej zdjęcia z opisywanej historii. Co do fabuły w książce to jakieś 450 stron, reszta to przypisy, 2/3 z tych...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wymagający komiks, ciężko przez niego przebrnąć nie tylko z uwagi na dużą ilość stron ale także styl obrazowania i sposób przedstawiania historii. Autor oczywiście nawiązuje do różnych trendów popkultury w danej epoce i akcentuje to zmianą stylu rysowania w każdym rozdziale na coraz bardziej niechlujny i moim zdaniem brzydszy. Akcenty rysowania idą w kierunku zmieniających się trendów w popkulturze, zmieniający się wiek bohatera a tym samym jego wypalenie twórcze czy okoliczniści lub atmosfera wydarzeń. W niektóre obrazki trzeba się dłużej przyglądać nie ze względu na zachwycające, pieczołowicie oddane kadry ale żeby dojrzeć co tam się właściwie znajduje, ot sztuka jakby autor chciał żebyśmy się dłużej zatrzymali przy jego dziele, coś jak w art galerii czy muzeum, oczywiście jest to stylizowane na modłę stylu Warhola. Sporo mamy też umownych scen oraz interpretacji wydarzeń często niemych, lecimy przez dekady gdzie twórca stara się upchać różne wątki i wydarzenia ze znanymi postaciami tamtych lat. Ale są też dymki często prawie same gadające twarze, gdzie tła są niedbale nabazgrane albo ich nie ma, jakby holenderski autor się śpieszył żeby oddać w nasze ręce ten monument lecz trochę wyszedł z tego mankament.
P.S
Co do samego wydania to jest nie najlepsze. Aż prosi się o okładkę twardą i szycie, jedynie papier jest odpowiedni ze względu na dużą ilość stron, dosyć cienka kreda ale przyjemna w kartkowaniu. Niestety po jednym czytaniu cienka okładka z kartoniku rozwarstwiła się przy krawędziach a rogi trochę pozaginały, no i uprzedzam na klejenie kartek, z uwagi na brak szycia lepiej nie wystawiać komiksu zbyt długo na słońcu. Czytając inne dzieło także grube i klejone gdzie chciał człowiek się zrelaksować przy lekturze złapać trochę promieni słonecznych i skończyło się na wypadających kartkach, po prostu klej się rozgrzał i puścił.
Mimo wszystko zachęcam do lektury tej lub innych, warto samemu sprawdzić i się przekonać.
Wymagający komiks, ciężko przez niego przebrnąć nie tylko z uwagi na dużą ilość stron ale także styl obrazowania i sposób przedstawiania historii. Autor oczywiście nawiązuje do różnych trendów popkultury w danej epoce i akcentuje to zmianą stylu rysowania w każdym rozdziale na coraz bardziej niechlujny i moim zdaniem brzydszy. Akcenty rysowania idą w kierunku zmieniających...
więcej mniej Pokaż mimo toZa dużo bałwochwalstwa pana di Maio jaki to on był i jest świetny, ego pod sufitem. Poza tym szarpane to wszystko, za mało ciekawych spraw za dużo o własnym życiu. Shadowman o wiele lepszy! Czyli jeden zgłębiony temat bez własnych wstawek i wynurzeń.
Za dużo bałwochwalstwa pana di Maio jaki to on był i jest świetny, ego pod sufitem. Poza tym szarpane to wszystko, za mało ciekawych spraw za dużo o własnym życiu. Shadowman o wiele lepszy! Czyli jeden zgłębiony temat bez własnych wstawek i wynurzeń.
Pokaż mimo toPoszarpane to wszystko, nie trzyma się kupy, zlepek różnych tekstów, jednym słowem bełkot bez ładu i składu. Chyba że taki miał być zamysł, czyli chaos jak to na wojnie, ale jednak słabe to. Jakoś doczytałem, znaczy zmęczyłem. Jak uwielbiam reportaże to ten jest masakrycznie słaby, nie wiem skąd ta wysoka średnia ocen na lubimyczytać? Mój pierszy zawód, ponieważ sugerowłem się średnią ocen. Wydanie samej książki świetne, dlatego dwie gwiazdki. Sprzedana bez żalu.
Poszarpane to wszystko, nie trzyma się kupy, zlepek różnych tekstów, jednym słowem bełkot bez ładu i składu. Chyba że taki miał być zamysł, czyli chaos jak to na wojnie, ale jednak słabe to. Jakoś doczytałem, znaczy zmęczyłem. Jak uwielbiam reportaże to ten jest masakrycznie słaby, nie wiem skąd ta wysoka średnia ocen na lubimyczytać? Mój pierszy zawód, ponieważ sugerowłem...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-19
Denna, paskudna wizualnie historyjka. Cieżko się to czyta i ogląda, miałkie teksty, podli bohaterowie i brzydka gruba kreska z hektolitrami czarnego tuszu która pozbawia uroku cały komiks. Tutaj nawet słoneczna pustynia jest brzydka i odstręczająca. Samo wmieszanie indian do tej historii jest ciosem poniżej pasa dla tych rdzennych mieszkańców którzy w popkulturze są tylko marionetkami. Wielkie nacje nie liczą się z maluczkimi tak dzieje się na całym świecie. Choćby Rosjanie którzy do tej pory krwawo rozprawiają się ze "swoimi" nacjami; Osetia, Dagestan, Czeczenia, Abchazja nie wspomnę o nękaniu niepodległych krajów jak Gruzja czy Ukraina a wszystko to okraszone własną prawdą nadawaną przez zastępy dziennikarskie Putina. Tutaj mamy podobny przykład zza oceanu. Amerykanie którymi kieruje kult pieniądza w swej arogancji i bucie nie dość że prawie wyrżnęli indian w pień to teraz się jeszcze nad nimi pastwią, robiąc z nich morderców, pijaków, nieudaczników i mafiosów a kobiety to dziwki i ladacznice. Wszystko na swoją modłę z braku historii znęcają się na upodlonych indianach którzy zostali przyrównani do podludzi najgorszego sortu. Czyż nie dobija się koni? I takie produkcje idą w świat a ludzie to czytają i duże gro czytelników, szczególnie młodych, wypacza sobie światopogląd takimi gniotami lub innymi trykotami. Posłużę się Gombrowiczem; nie lubię klaskania bo inni klaszczą, czyli odgórne zachwyty nad amerykańską popkulturą. GORĄCO NIE POLECAM.
Denna, paskudna wizualnie historyjka. Cieżko się to czyta i ogląda, miałkie teksty, podli bohaterowie i brzydka gruba kreska z hektolitrami czarnego tuszu która pozbawia uroku cały komiks. Tutaj nawet słoneczna pustynia jest brzydka i odstręczająca. Samo wmieszanie indian do tej historii jest ciosem poniżej pasa dla tych rdzennych mieszkańców którzy w popkulturze są tylko...
więcej mniej Pokaż mimo toDo Marginesy. Paskudne komercyjne zagranie. Tymi sztucznymi ocenami tylko znięchęciliście potencjalnych zainteresowanych, w trakcie premiery same 10 w ocenach nowych użytkowników portalu. Macie czytelników za nierozgarniętych że niby tłumoki się nie zorientują? Nie wyszło z komiksami a teraz sztucznie napędzacie koniunkturę na to co wydajecie. Spadliście u mnie poza /marginesy.
Do Marginesy. Paskudne komercyjne zagranie. Tymi sztucznymi ocenami tylko znięchęciliście potencjalnych zainteresowanych, w trakcie premiery same 10 w ocenach nowych użytkowników portalu. Macie czytelników za nierozgarniętych że niby tłumoki się nie zorientują? Nie wyszło z komiksami a teraz sztucznie napędzacie koniunkturę na to co wydajecie. Spadliście u mnie poza /marginesy.
Pokaż mimo to
Książka rewelacyjna! Jeśli można tak to ująć w odniesieniu do tragedii z jaką mamy do czynienia. Napisana jest z rozmachem, przystępnym, prostym językiem. Autor sugestywnie i plastycznie opisuje zdarzenia które go spotkały. Historię czyta się z wielkim zainteresowaniem, od pierwszych stron ma się wrażenie że mamy do czynienia z wyjątkowym dziełem bo stworzonym przez naocznego świadka. Lektura jest niesamowicie wciągająca, zatrważająca i brutalna. W książce wyjaśnione są także przyczyny i podłoże historyczne powstałego konfliktu w Kambodży. Jak mówią; "historia lubi się powtarzać". Lektura ku przestrodze, o tym do czego prowadzą reżimy które w imię idei niosą zagładę własnym narodom ale przede wszystkim niewyobrażalne, niepotrzebne cierpienie ludzi i zwierząt.
Książka rewelacyjna! Jeśli można tak to ująć w odniesieniu do tragedii z jaką mamy do czynienia. Napisana jest z rozmachem, przystępnym, prostym językiem. Autor sugestywnie i plastycznie opisuje zdarzenia które go spotkały. Historię czyta się z wielkim zainteresowaniem, od pierwszych stron ma się wrażenie że mamy do czynienia z wyjątkowym dziełem bo stworzonym przez...
więcej Pokaż mimo to