-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
2019-08-26
2019-08-17
Mam mieszane uczucia.
Z jednej strony jest to, zgodnie z notką z tyłu książki "lekki poradnik" - jeśli rozumiemy lekkość jako łatwość czytania. Króciutkie rozdziały i proste zdania ułatwiają odbiór, pozwalają na wygodne czytanie w autobusie, na przerwie itp.
Z drugiej strony książka jest dla mnie dowodem, że to, co świetnie prezentuje się jako treść internetowa, niekoniecznie dobrze wypada w druku. Śledziłam posty wstawiane na stronie FB projektu i czytało się je świetnie - wybijały się elokwencją i dojrzałością spośród ogromu płytkich treści, jakie zdominowały to medium. Tutaj jednak, strona po stronie, dają się łatwo dostrzec powtórzenia tych samych myśli i schematyczność rozdziałów (jak było w życiu autora, co się zmieniło, jak jest teraz, rada dla czytelnika).
Intencję autora odczytałam jako przemożną chęć bycia drogowskazem. Dzieli się swoimi doświadczeniami zwięźle, lecz otwarcie. Znalazłam tu myśli, które sprawiły, że spojrzałam na moje życie szerzej. Ba, nawet takie, które zabolały, zostały w głowie i pogoniły do roboty. Autor stawia się w roli mentora, lecz nie wszechwiedzącego - czyta się to jak solidne, konkretne rady troszkę starszego kolegi.
Myślę, że mimo swoich niedociągnięć książka może być wartościowa - dla mnie, dwudziestolatki, taka była. Wierzę, że każdy z nas może w książkach znaleźć myśli, nawet w formie pojedynczych zdań, które do nas trafiają i w jakimś stopniu nas zmieniają. Może ty, dwudziestolatku, znajdziesz tu coś DO ciebie?
Przeczytać i koniecznie PRZEMYŚLEĆ.
Mam mieszane uczucia.
Z jednej strony jest to, zgodnie z notką z tyłu książki "lekki poradnik" - jeśli rozumiemy lekkość jako łatwość czytania. Króciutkie rozdziały i proste zdania ułatwiają odbiór, pozwalają na wygodne czytanie w autobusie, na przerwie itp.
Z drugiej strony książka jest dla mnie dowodem, że to, co świetnie prezentuje się jako treść internetowa,...
Nie tyle przewodnik wędrowca, co poradnik dla tropiciela, takiego terenowego Sherlocka Holmesa. Raczej dla zapaleńców, którzy chcą zgłębić tajniki przyrodoznawstwa, bo wiedza zawarta w książce może przytłoczyć początkującego.
Bywa trudna w odbiorze, wydaje się napisana trochę nieporadnie, ale może to być kwestią tłumaczenia.
Nie tyle przewodnik wędrowca, co poradnik dla tropiciela, takiego terenowego Sherlocka Holmesa. Raczej dla zapaleńców, którzy chcą zgłębić tajniki przyrodoznawstwa, bo wiedza zawarta w książce może przytłoczyć początkującego.
Pokaż mimo toBywa trudna w odbiorze, wydaje się napisana trochę nieporadnie, ale może to być kwestią tłumaczenia.