-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-04-22
2024-04-13
Książka od samego początku z mocno przewidywalną fabułą. Na moje oko, zawiera zbyt wiele niepotrzebnych opisów, które autor mógł zamienić na dialogi między bohaterami.
Mimo wszystko, jest to książka, która skłania do zastanowienia się nad priorytetami w codziennym życiu i w relacjach międzyludzkich. Za to duży plus.
Książka od samego początku z mocno przewidywalną fabułą. Na moje oko, zawiera zbyt wiele niepotrzebnych opisów, które autor mógł zamienić na dialogi między bohaterami.
Mimo wszystko, jest to książka, która skłania do zastanowienia się nad priorytetami w codziennym życiu i w relacjach międzyludzkich. Za to duży plus.
2022-02-03
Zaczynając czytać "Jedno życzenie", nastawiałam się na zwyczajną historię dwojga ludzi, jakiś typowy łatwy do przyswojenia romans.
Nie spodziewałam się jednak, że historia tak mnie wciągnie i zaskoczy.
Zaczynając czytać "Jedno życzenie", nastawiałam się na zwyczajną historię dwojga ludzi, jakiś typowy łatwy do przyswojenia romans.
Nie spodziewałam się jednak, że historia tak mnie wciągnie i zaskoczy.
Przyjemna książka do pochłonięcia na raz, jednak w pewnym momencie niezdecydowanie głównej bohaterki pomiędzy dwoma bohaterami staje się zbyt irytujące.
Fabuła jest dość przewidywalna.
Przyjemna książka do pochłonięcia na raz, jednak w pewnym momencie niezdecydowanie głównej bohaterki pomiędzy dwoma bohaterami staje się zbyt irytujące.
Fabuła jest dość przewidywalna.
Autorka jak zwykle nie zawodzi przy kreowaniu nowych wydarzeń i losów bohaterów. Książka jest bardzo masywna, zawiera dużo treści - to oczywiste. Dużo nowych spraw wychodzi na jaw, dużo rzeczy się rozjaśnia.
Szokiem dla mnie było połączenie dwóch serii. Nie mówię, że mi się nie podobało, po prostu było to dla mnie lekko szokujące.
Jak na moje oko troszkę zbyt łaskawie podeszła do losów bohaterów. Dziwne, że w ostatecznym starciu z siłami zła, cała paczka przyjaciół przeżyła. W sensie, wiadomo, mają moce uzdrawiania, nieśmiertelność, itd., ale jednak zabrakło chyba takiego typowego szoku dla czytelnika związanego ze stratą postaci, którą sympatyzuje. Byłam pewna, że autorka kogoś uśmierci. No ale na jedno może w sumie dobrze, że skończyło się happy end'em :)
Mimo wszystko, "Księżycowe Miasto" na pewno jest warte przeczytania.
Autorka jak zwykle nie zawodzi przy kreowaniu nowych wydarzeń i losów bohaterów. Książka jest bardzo masywna, zawiera dużo treści - to oczywiste. Dużo nowych spraw wychodzi na jaw, dużo rzeczy się rozjaśnia.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSzokiem dla mnie było połączenie dwóch serii. Nie mówię, że mi się nie podobało, po prostu było to dla mnie lekko szokujące.
Jak na moje oko troszkę zbyt łaskawie...