rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Pierwsza książka dla młodych czytelników napisana przez autora głośnych bestsellerów „,Będzie bolało“, i „,Świąteczny dyżur“ Czy zastanawiasz się czasem, jak działa twoje ciało? Ludzkie ciało bywa niesamowite, fascynujące i... bardzo dziwne. Twoje ciało jest dziwne. Moje ciało jest dziwne. A ciało twojego nauczyciela matematyki jest jeszcze dziwniejsze.
Ta książka odpowiada na ważne pytania, takie jak: Czy jedzenie kóz z nosa jest bezpieczne? Ile czasu tracisz, siedząc w toalecie? Dlaczego w twoich rzęsach mieszkają obleśne żyjątka? (Bardzo mi przykro, ale to prawda). Usiądź wygodnie, załóż gumowe rękawiczki i pozwól się zabrać w smrodliwą i lepką podróż po twoich wnętrznościach. Oto „Twoja anatomia*“! (*To takie mądre słowo, które oznacza budowę ciała. Widzisz, już wiesz coś nowego!)

[powyższy opis pochodzi ze strony wydawcy]

Uważam, że „Twoja anatomia” to świetna pozycja popularnonaukowa dla dzieci i nie tylko. Myślę, że każdy może dowiedzieć się z tej książki wielu zaskakujących faktów (testowane na licealistach mających rozszerzoną biologię ;)) Po raz kolejny Adam Kay popisał się swoim niebanalnym poczuciem humoru i dowcipnym językiem. Autor przekazuje młodszym czytelnikom ogrom wiedzy o organizmie człowieka, sprawiając że jednocześnie świetnie się na tej książce bawią. Autor bez tabu opowiada o nieraz nieprzyjemnych funkcjach i procesach, przy czym robi to z wyczuciem.
Jeśli jesteście dorosłymi, którzy czytali inne pozycje Kaya, to mogę polecić wam i tą książkę. Nieco lżejsza forma, ale równie przyjemna. Jeśli natomiast szukacie książki dla młodszego czytelnika, to „Twoja anatomia” również będzie strzałem w dziesiątkę!

Pierwsza książka dla młodych czytelników napisana przez autora głośnych bestsellerów „,Będzie bolało“, i „,Świąteczny dyżur“ Czy zastanawiasz się czasem, jak działa twoje ciało? Ludzkie ciało bywa niesamowite, fascynujące i... bardzo dziwne. Twoje ciało jest dziwne. Moje ciało jest dziwne. A ciało twojego nauczyciela matematyki jest jeszcze dziwniejsze.
Ta książka odpowiada...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Debiutancka powieść Sylwii Lipki, znanej z programów I love Violetta, Dancing with the Stars: Taniec z Gwiazdami oraz Konkursu Piosenki Eurowizji dla Dzieci.
Mery Majka, zwyczajna dziewczyna z małego miasteczka gdzieś w Polsce, marzy o karierze na scenie: chce zostać sławną piosenkarką. Choć wie, że droga do celu może być długa i kręta, wierzy w siłę swoich pragnień i robi wszystko, by się ziściły. Rozwija swoje pasje, występuje w przedstawieniach, zakłada kanał na YouTubie… a także mierzy się z pierwszymi porażkami, hejtem ze strony rówieśników, trudami dorastania i rozczarowaniami miłosnymi. Na szczęście Mery zawsze może liczyć na wiernych przyjaciół – Oskara i Tośkę – i na swój pamiętnik, któremu powierza najskrytsze tajemnice i przemyślenia.
Poznaj historię Mery Majki! To pełna optymizmu, wzruszeń i humoru opowieść o pogoni za marzeniami i o przemianie dziewczynki w młodą kobietę, która akceptując samą siebie, z całym bagażem zalet i wad, nie poddaje się w dążeniu do tego, czego pragnie.
Mery Majka – dziewczyna z sąsiedztwa. Twoja koleżanka. Przyjaciółka. Może nawet podobna do ciebie?

[opis pochodzi ze strony wydawcy]

Kiedyś byłam ogromną fanką Sylwii, teraz może nie tak bardzo, ale zdarza mi się posłuchać jej piosenek. Także gdy tylko dowiedziałam się o premierze tej pozycji, to byłam ciekawa jak autorka wypadnie w formie pisanej. Czy się zawiodłam?
I tak, i nie. Wiedziałam, że to jest jej pierwsza książka, ale uważam, że nawet jak na debiut, jest słaba. Mam wrażenie, że Sylwii zabrakło trochę pomysłu, kreatywności. Wydaje mi się, że miała pomysł co chce przekazać tą książką, ale w jaki sposób- to było nie do końca wiadome.
Tym co pozwala mi tak sądzić jest fakt, iż główna bohaterka jest trochę za bardzo podobna do autorki i jej historii. Chociażby program „Hej, Camila!”, w którym brała udział Mery. Sylwia parę lat temu brała udział w programie „I love Violetta”. Słuchałam rozmowy z autorką i powiedziała wtedy, że Tośka- najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki jest wzorowana też na jej najlepszej przyjaciółce. Ponadto, powiedziała też że 4 z 5 wątków miłosnych w tej książce jest opartych na jej związkach. Moim zdaniem, jest to trochę za dużo podobieństw.
Styl pisania nie jest bardzo wyszukany, jest raczej nieskomplikowany, ale lekki. Książkę czyta się w miarę szybko. Jest to przyjemna powieść dla młodszych czytelników o walce o swoje marzenia.

Debiutancka powieść Sylwii Lipki, znanej z programów I love Violetta, Dancing with the Stars: Taniec z Gwiazdami oraz Konkursu Piosenki Eurowizji dla Dzieci.
Mery Majka, zwyczajna dziewczyna z małego miasteczka gdzieś w Polsce, marzy o karierze na scenie: chce zostać sławną piosenkarką. Choć wie, że droga do celu może być długa i kręta, wierzy w siłę swoich pragnień i robi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Paige Mahoney po raz kolejny uniknęła śmierci.

Wydarta ze szponów swoich ciemiężców umknęła do bezpiecznej kryjówki w Paryżu, gdzie los rzuca ją między walczące z Sajonem frakcje oraz zbirów gotowych zabić, byle ocalić marionetkowe imperium Refaitów.

Tajemniczy Program Domino ma wobec Paige plany, ale ona kieruje się swoimi własnymi ambicjami. Wraz z Arcturusem Mesarthimem – niegdysiejszym wrogiem – rusza na niebezpieczną misję, która zawiedzie ją do paryskich katakumb, a z nich prosto ku połyskliwym korytarzom Wersalu. Jeśli im się powiedzie, prawdopodobnie zmieni rebelię w otwartą wojnę.

Podczas gdy imperium poszerza swoje granice, a wolny świat drży w jego cieniu, Paige musi stawić czoła własnym wspomnieniom z katowni Sajonu. W tych niebezpiecznych czasach usiłuje też zrozumieć swoją więź z Arcturusem, a ta z dnia na dzień staje się coraz silniejsza.

Czwarty tom bestsellerowej serii The Bone Season, porywającej opowieści o świecie z przyszłości.

[opis pochodzi ze strony wydawcy]

Co ja mam powiedzieć? Pierwsze 500 stron (czyli większość książki) było przeciętne, momentami nawet słabe. Paige nie pokazała się z dobrej strony i irytowała mnie podobnie jak w poprzednich tomach. Natomiast ostanie 100/150 stron było tak dobre i tak mnie zaskoczyło, że dałam tej książce 4 gwiazdki.

Zwrot akcji na 530 stronie- cudowny, w ogóle się go nie spodziewałam. Moje serce wtedy stanęło na chwilę. Sama końcówka- ja nie wiem co się tam stało, mam tyle pytań, że z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Wracając do początku, akcja nie była specjalnie ciekawa, działo się coś, bo się działo, myślę, że na spokojnie można było niektóre rzeczy poskracać i nie stracilibyśmy za wiele. Znalazłam też kilka absurdalnych momentów, które nie do końca miały sens. Paige, która jest taką dość feministyczną bohaterką, nie udowodniła tego, że jest bohaterką feministyczną, bo ciągle ktoś ją ratował i naprawiał za nią to, co zrobiła.

Doceniam, że Samantha Shannon zaczęła łączyć wątki i wyjaśniać rzeczy, które wcześniej nie miały sensu. Jestem też zachwycona tym jak inteligentnie i stopniowo autorka przedstawia świat. Wprowadzenie kolejnego miasta, jakim jest Paryż, dodaje tajemniczości i klimatu, którego ja osobiście jestem fanką.

Zdecydowanie najlepszy tom jak na razie z tej serii. Widać ogromny progres autorki!

Paige Mahoney po raz kolejny uniknęła śmierci.

Wydarta ze szponów swoich ciemiężców umknęła do bezpiecznej kryjówki w Paryżu, gdzie los rzuca ją między walczące z Sajonem frakcje oraz zbirów gotowych zabić, byle ocalić marionetkowe imperium Refaitów.

Tajemniczy Program Domino ma wobec Paige plany, ale ona kieruje się swoimi własnymi ambicjami. Wraz z Arcturusem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nazywam się Danny Moon i chwilowo jestem uziemiony na Saharze. Moi rodzice dostali tu pracę, więc siłą rzeczy przywlekli mnie ze sobą do tego piekła – i nie mówię wyłącznie o temperaturze. Wyobrażacie sobie, że na pustyni nie ma zasięgu?!
Na (nie)szczęście rodzice zauważyli, że nienawidzę Sahary. Postanowili zrobić dla mnie coś „miłego” i zafundowali mi letni obóz w stanie Nowy Jork, gdzie razem z bandą małolatów będę bawił się w berka i wypełniał kolorowanki.
Ja nie mogę, serio?
Jedyny sposób, aby uczynić obóz fajnym, to ściągnąć tam moją dziewczynę, odnaleźć jakiegoś ducha i zrobić rozróbę stulecia. Tak, to brzmi świetnie! Zacznijmy więc odliczanie: łamanie wszystkich zasad obozowego regulaminu rozpocznie się za 3… 2… 1…
[opis pochodzi ze strony wydawcy]
„Banda szalonych obozowiczów” to już drugi tom serii o Dany’m Moonie i jego ekipie. Za każdym razem jak wracam do książek Marysi Krasowskiej (to jest moja 3) to czuję z nich takie ciepło i dobroć. Zarówno ta seria, jak i „Wyspa X” mają przecudowny klimat. Łączy je również lekki i przyjemny styl pisania Marysi.
Przez te książki się wręcz płynie. Całą „Bandę szalonych obozowiczów” przeczytałam w ciągu 3 godzin, mimo tego że ma 390 stron.
Właściwa akcja rozgrywa się na letnim obozie w Stanach Zjednoczonych, a kto kiedykolwiek był na jakimś obozie, to z pewnością poczuje się jakby pojechał na kolejny. W książce mamy zarówno dużo przygód, jak i tych spokojniejszych opisów codzienności na takich wyjazdach. Kolejki na stołówce, bieganie między domkami po ciszy nocnej, spóźnianie się na zajęcia i karne pompki (tudzież okrążenia wokół domku) - to wszystko rzeczy, które czuje się tylko na obozach.
Bohaterowie „Bandy szalonych obozowiczów” to zwykli nastolatkowie, którzy przeżywają niezwykłe przygody, ale bardzo łatwo jest się z nimi utożsamić i ich polubić. Zarówno postacie z pierwszego tomu (Danny, Agata, Mira), jak i z drugiego (Kaja, Spencer, a nawet Zain) są tak przyjazne i charakterystyczne, że ciężko o nich zapomnieć. Na pewno przez jakiś czas będę o nich mimowolnie myśleć.
Podczas czytania tej powieści można zauważyć, że warsztat autorki się poprawił. Występuje więcej ciekawych, obrazowych określeń, ale też ogólnie odbiór książki jest lepszy.
Podsumowując, naprawdę polecam tę pozycję. Jest ona właściwie dla każdego. Grupa docelowa to prawdopodobnie 9-15 lat, ale starszym też może się spodobać.

Nazywam się Danny Moon i chwilowo jestem uziemiony na Saharze. Moi rodzice dostali tu pracę, więc siłą rzeczy przywlekli mnie ze sobą do tego piekła – i nie mówię wyłącznie o temperaturze. Wyobrażacie sobie, że na pustyni nie ma zasięgu?!
Na (nie)szczęście rodzice zauważyli, że nienawidzę Sahary. Postanowili zrobić dla mnie coś „miłego” i zafundowali mi letni obóz w stanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Debiutancki tomik poezji Lany Del Rey, który znalazł się na liście bestsellerów „New York Timesa”
Niezwykle intymna i pełna emocji książka Lany ugruntowuje jej pozycję „nieodzownej pisarki swoich czasów” („The Atlantic”). Tomik zawiera ponad trzydzieści wierszy, a część z nich można znaleźć wyłącznie na kartkach tej książki.
Pisany na maszynie manuskrypt Lany, przeplatany zdjęciami jej autorstwa tworzy niezwykły krajobraz poetycki, odzwierciedlający nieskrępowanego ducha swojej twórczyni.
Violet robi mostek na trawie to tytułowy wiersz z tego tomiku i zarazem pierwszy z wielu, które napisałam. Jedne przyszły do mnie w całości, podyktowałam je, a potem napisałam na maszynie; nad innymi mozolnie pracowałam, rozkładając na części każde słowo, by uzyskać doskonały efekt. Wszystkie są eklektyczne i szczere, niczego nie udają i dlatego jestem z nich dumna, zwłaszcza że powstawały w duchu wielkiej autentyczności
Lana Del Rey

[opis książki]

Osobiście nie jestem ogromną fanką Lany. Czasem posłucham jej piosenek, ale jakoś nie wszystkie wpadają mi w ucho. Byłam natomiast ciekawa jak sobie poradzi w nieco innej formie i czy rzeczywiście jest tak dobra jak niektórzy mówią (bo nasłuchałam się pozytywnych recenzji, nie powiem że nie ;)).

Zanim jeszcze przejdę do moich odczuć, muszę pochwalić wydawnictwo za umieszczenie wierszy zarówno w wersji oryginalnej, jak i przetłumaczonych na polski. Bardzo to doceniam, bo mogę przeczytać wiersze tak, jak autorka chciała nam przekazać i na bieżąco sprawdzać wyrażenia, których nie rozumiem, po polsku.

Co do samych wierszy, to wiadomo jak to bywa z poezją. Jedne podobały mi się bardziej, inne mniej. Jedne do mnie trafiły, a drugie wręcz przeciwnie. Chociaż biorąc pod uwagę całość, to ten zbiór wierszy nie zachwycił mnie. Może dwa wiersze bardzo mi się spodobały, a reszta była po prostu przeciętna i nic nie wniosła do mojego życia. One nie były złe, po prostu takie nijakie, obojętne.

Debiutancki tomik poezji Lany Del Rey, który znalazł się na liście bestsellerów „New York Timesa”
Niezwykle intymna i pełna emocji książka Lany ugruntowuje jej pozycję „nieodzownej pisarki swoich czasów” („The Atlantic”). Tomik zawiera ponad trzydzieści wierszy, a część z nich można znaleźć wyłącznie na kartkach tej książki.
Pisany na maszynie manuskrypt Lany, przeplatany...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hubert po latach odnajduje wreszcie Święcino. Ale nie wszystko wygląda tam tak, jak zapamiętał. Dla mieszkańców osady jest zupełnie obcy i nikt nie proponuje mu od razu posady strażnika. Chłopak musi na nowo zdobyć ich zaufanie. Chociaż wie, co się może za chwilę wydarzyć, nie jest mu wcale łatwiej. Zwłaszcza że zdobywając księgę demonów, zmienił bieg historii. Teraz, mimo że wszystko zdaje się powtarzać, nic nie jest do końca przewidywalne. A zagrożenie stanowią nie tylko demony, lecz także inni ludzie. Jak w tej sytuacji ma sam przetrwać, uchronić przyjaciół i zapobiec mającym nastąpić nieszczęściom?

[Opis książki]

Uwielbiam tę serię za to, że mimo wrażenia że czytam cały czas o tym samym. Paulina Hendel zawsze dodaje coś takiego, że czytelnik czuję powiew świeżości. Wykreowani bohaterowie są ciekawi, oryginalni i bardzo łatwo ich polubić. Nie mogę się doczekać czytania kolejnych tomów, bo wiem że autorka ma ogromny potencjał <3

Hubert po latach odnajduje wreszcie Święcino. Ale nie wszystko wygląda tam tak, jak zapamiętał. Dla mieszkańców osady jest zupełnie obcy i nikt nie proponuje mu od razu posady strażnika. Chłopak musi na nowo zdobyć ich zaufanie. Chociaż wie, co się może za chwilę wydarzyć, nie jest mu wcale łatwiej. Zwłaszcza że zdobywając księgę demonów, zmienił bieg historii. Teraz, mimo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ci gorsi, tak samo jak oprawcy, posiadali rodziny, szukali szczęścia i miłości w życiu, ale to nie miało znaczenia. Zwróćcie uwagę, że pokazanie i udowadnianie niby to cenniejszych wartości nadludzi odbywało się przy użyciu siły, przeważnie z przyłożeniem lufy pistoletu do skroni napadniętych osób. Jak sądzicie, czy jest to wymuszenie, czy szczera, kształcąca i budująca obydwie strony rozmowa? Czy w sytuacji, gdy stawia się pod murem drugą osobę, można spodziewać się od niej, innej odpowiedzi niż tylko takiej, jaką wymusza na niej ten, kto trzyma palec na spuście? No oczywiście, że nie. Zastanówcie się, czy w powyższym przykładzie zachowana jest równowaga? Jasne, że nie. Właśnie tym jest ludzkie ego. Brakiem równowagi. Nadużywane, zawsze prowadzi do kłótni, konfliktów i wojen.

-opis pochodzi ze strony internetowej autora-

Książka trafiła w moje ręce zupełnie przypadkiem. Do mojego zamówienia dorzuciłam ją w ostatnim momencie. Czy żałuję? Absolutnie nie! Mimo faktu, iż powieści tego typu, czyli rozwojowe nie są czymś po co sięgam to ta mi przypadła do gustu. W bardzo realistyczny sposób pokazała relacje rodzinne bohaterów -chwile zwątpienia i trudne decyzje moralne. Zagmatwane historie wujków głównego bohatera wciągnęły mnie do tego stopnia, że nie chciałam książki odkładać. Ważnym elementem tej książki jest przemiana wewnętrzna Witka. Zaczynamy go poznawać jak jest małym chłopcem, a kończymy gdy jest on dorosłym mężczyzną. Bardzo dokładnie widać jak jego poglądy ewaluowały. Najbardziej chyba zmieniła się jego opinia co do starszego brata. Z jednej strony go kochał, a z drugiej nie popierał tego co ten robił i tego w imię czego udzielał się politycznie.

Książka ta zawiera naprawdę wiele ciekawych aspektów i rozmyślań. Osobiście przypadła mi do gustu i spodobało mi się spojrzenie autora na świat. Polecam Wam tę powieść, szczególnie że nie jest bardzo długa, a niesie za sobą parę ciekawych wartości.

Ci gorsi, tak samo jak oprawcy, posiadali rodziny, szukali szczęścia i miłości w życiu, ale to nie miało znaczenia. Zwróćcie uwagę, że pokazanie i udowadnianie niby to cenniejszych wartości nadludzi odbywało się przy użyciu siły, przeważnie z przyłożeniem lufy pistoletu do skroni napadniętych osób. Jak sądzicie, czy jest to wymuszenie, czy szczera, kształcąca i budująca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Blizna" to już trzeci- ostatni tom trylogii "Księgi skór". Na początku poznaliśmy niesamowity "Tusz", potem "Iskrę", a teraz "Bliznę". Czy książka przypadła mi do gustu?

"-Ludzie chcą mieć nadzieję- mówię, lecz mój głos w ciszy nocnej brzmi bardzo niepewnie.
-Wszyscy jej chcemy- przyznaje Tanya- ale fałszywa nadzieja to żadna nadzieja."

Ostatni tom pokazuje jeszcze większe różnice pomiędzy światem naznaczonych, a światem nienaznaczonych. Uważam to za plus, ponieważ mamy dzięki temu pełen obraz historii.

Bardzo widoczny wątek w tej książce to wątek polityczny. Często jest to nieczysta gra, pełna przemocy i determinacji. Niewielu autorów potrafi w tak niesamowity sposób oddać emocje towarzyszące bohaterom. Wszelkie tajemnice i intrygi skłaniały do myślenia.

Sama książka jest wciągająca i czyta się ją bardzo szybko. Akcja cały czas pędzi, dzięki czemu nie nudzimy się podczas czytania. Dodatkowo pióro Alice Broadway jest niewątpliwie lekkie oraz przyjemne.

"-Nauczyłem się czegoś o lojalności... głównie od Ciebie- mówi w końcu, a ja patrzę na niego z zaskoczeniem- Zawsze robiłaś to, co słuszne, nawet jeżeli w konsekwencji cierpiałaś. Dało mi to do myślenia"

"Blizna" to już trzeci- ostatni tom trylogii "Księgi skór". Na początku poznaliśmy niesamowity "Tusz", potem "Iskrę", a teraz "Bliznę". Czy książka przypadła mi do gustu?

"-Ludzie chcą mieć nadzieję- mówię, lecz mój głos w ciszy nocnej brzmi bardzo niepewnie.
-Wszyscy jej chcemy- przyznaje Tanya- ale fałszywa nadzieja to żadna nadzieja."

Ostatni tom pokazuje jeszcze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest nienaznaczona, chociaż pokryta tatuażami. Nie całkiem taka jak oni, ale też nie całkiem inna. Nie ma w Saintstone osoby bardziej niebezpiecznej od niej!
Leora zwątpiła we wszystko, co do tej pory wiedziała o sobie i swojej rodzinie. Nie jest już pewna, czy chce żyć w świecie, w którym każdy uczynek musi zostać utrwalony na skórze. Po tym, jak dowiedziała się, że w jej żyłach płynie krew nienaznaczonych, a księga upamiętniająca życie ojca została bezwzględnie spalona, postanawia poznać prawdę o swojej matce.
Czy w mieście, gdzie żyją wygnani nienaznaczeni, znajdzie pocieszenie i bezpieczeństwo? A może odkryje tam jeszcze więcej mrocznych sekretów?
Każda historia ma dwa oblicza. Zdecyduj, w które z nich chcesz uwierzyć…

W drugim tomie poznajemy historię z nieco innej strony. Nienaznaczeni jednak nie są tak źli, a naznaczeni tak dobrzy. Dodatkowo okazuje się, że u nienaznaczonych wszystko jest inaczej. Uważam, że ten zabieg był bardzo ciekawy i ważny w kontekście całej książki.
Alice Broadway opisała w "Iskrze" przemianę bohaterki. Leora zmaga się z przeróżnymi problemami natury moralnej. Zaczyna rozumieć drugą stronę tego sporu, ale długo rozmyśla i analizuje wersje wydarzeń obu stron konfliktu.
Cieszę się, że jako czytelnik mogłam razem z główną bohaterką to wszystko przeżywać, ponieważ narracja jest pierwszoosobowa.
Uważam, że "Iskra" jest dobrą kontynuacją i czekam na kolejny tom.

Jest nienaznaczona, chociaż pokryta tatuażami. Nie całkiem taka jak oni, ale też nie całkiem inna. Nie ma w Saintstone osoby bardziej niebezpiecznej od niej!
Leora zwątpiła we wszystko, co do tej pory wiedziała o sobie i swojej rodzinie. Nie jest już pewna, czy chce żyć w świecie, w którym każdy uczynek musi zostać utrwalony na skórze. Po tym, jak dowiedziała się, że w jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hannah to czarownica z krwi i kości, z umiejętnością kontrolowania ognia, ziemi, wody i powietrza. Choć mieszka w Salem, jej magia jest tajemnicą, którą musi zachować dla siebie. W innym przypadku może ją stracić. Na zawsze.
Hannah spędza więc większość czasu, unikając swojej eks, Veroniki, i pracując w lokalnym sklepie z magicznymi obiektami. Gdy przerażający rytuał krwi przerywa zabawę pod koniec roku szkolnego, a dowody na istnienie mrocznej magii zaczynają pojawiać się w całym Salem, Hannah jest pewna, że to dzieło śmiertelnie groźnej Krwawej Czarownicy. Na domiar tego, w mieście pojawia się nowa dziewczyna, Morgan, która skrada serce nastoletniej czarownicy. Chcąc ocalić swój sabat i zdobyć serce dziewczyny, Hannah będzie musiała przetestować granice swojej mocy.
Sięgając po tę pozycję miałam bardzo wysokie oczekiwania i niestety zawiodłam się. Myślałam, że będzie to świetna opowieść dla młodzieży pełna magii i tajemnic. Dużo osób tak o niej mówiło i myślę, że to przez te wygórowane oczekiwania nie zachwyciła mnie ona.
Co do tajemnic- były i to jest jeden z największych plusów tej książki. Hannah próbowała się dowiedzieć kto stoi za złymi rzeczami, które dzieją się w jej mieście. Podejrzewa krwawe wiedźmy i po kolei analizuje, który z jej znajomych mógł to zrobić. Ta końcówka mnie zaskoczyła, bo jak razem z bohaterką próbowałam rozwiązać zagadkę to nie brałam danej osoby pod uwagę.
Uważam, że autorka mogła dodać trochę więcej magii do tej książki tzn. czułam się bardziej jakbym czytała obyczajówkę z elementami fantastycznymi niż powieść fantasty. Można było bardziej zagłębić się w zasady działające światem wiedźm, bo wydaj mi się, że było to potraktowane dość powierzchownie. W ogóle nie czułam tego klimatu.
Bohaterowie byli bardzo infantylni- szczególnie główna bohaterka. Zrozumcie sytuację- do miasta przybywa wiedźma, która może wszystkich zabić, a Hannah w większości czasu skupia się na tym jak powinna ubrać się na randkę. Czasami się zastanawia jak pokonać wiedźmę, ale raczej nie za często.
Dodatkowo, nie wiem czy to wina autorki czy tłumacza, ale bardzo często jest nam przypominana orientacja bohaterki. I ja rozumiem, że chciano pokazać, że tacy ludzie są normalni itd. ale po co na co drugiej stronie o tym wspominać?

Moja ocena: 2/5

Hannah to czarownica z krwi i kości, z umiejętnością kontrolowania ognia, ziemi, wody i powietrza. Choć mieszka w Salem, jej magia jest tajemnicą, którą musi zachować dla siebie. W innym przypadku może ją stracić. Na zawsze.
Hannah spędza więc większość czasu, unikając swojej eks, Veroniki, i pracując w lokalnym sklepie z magicznymi obiektami. Gdy przerażający rytuał krwi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mysia Wieża Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar
Ocena 7,4
Mysia Wieża Agnieszka Fulińska,...

Na półkach:

 
Dwunastoletni Igor i jego rówieśniczka Hanka przypadkiem spotykają się na wakacjach nad jeziorem Gopło. Nie wiedzą, że lato w cichym zakątku koło Kruszwicy przyniesie im nieoczekiwane przygody. Któż by się bowiem spodziewał w takim miejscu gadających myszy, duchów pradawnych królów, hologramu czarodzieja i jak najbardziej żywych wieszczek i guślarzy? Tajemnice i dramaty czające się w przeszłości bohaterów też okażą się ważniejsze, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać.

Początkowo nie miałam w planach tej powieści, jednak wiele pozytywnych recenzji skłoniło mnie do jej przeczytania. Czy żałuję? Nie! Ta pozycja była naprawdę ciekawa i wciągająca. Bardzo polubiłam bohaterów tej książki. Zarówno Ci pierwszo jak i drugoplanowi byli dobrze wykreowani. Igor i Hanka mają zupełnie różne charaktery i ich przekomarzanie się jest zabawne. Moją ulubioną postacią jest szczur Mścigniew. To tak przeuroczy bohater!
Książka jest skierowana do młodszej grupy odbiorców, więc język jest prosty. Jednakże powieść wciąga, a akcja cały czas pędzi, więc młodsi czytelnicy uwielbiający przygody będą oczarowani. W książce znajdują się nawiązania do mitologii słowiańskiej. Głównie do legendy o Popielu. Osobiście uważam, że warto poznawać te legendy, ponieważ można dowiedzieć się ciekawych rzeczy np. o świętach czy obyczajach powszechnie kultywowanych. Autorki zawarły w powieści żarty, mrugnięcie okiem do czytelnika. Sprawia to, że książka nie jest monotonna.

Polecam jeśli lubicie lekkie powieści dla nieco młodszych czytelników pełne niesamowitych przygód.

 
Dwunastoletni Igor i jego rówieśniczka Hanka przypadkiem spotykają się na wakacjach nad jeziorem Gopło. Nie wiedzą, że lato w cichym zakątku koło Kruszwicy przyniesie im nieoczekiwane przygody. Któż by się bowiem spodziewał w takim miejscu gadających myszy, duchów pradawnych królów, hologramu czarodzieja i jak najbardziej żywych wieszczek i guślarzy? Tajemnice i dramaty...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Śpiący Rycerze Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar
Ocena 7,7
Śpiący Rycerze Agnieszka Fulińska,...

Na półkach:

„Zima w Tatrach jeszcze nigdy nie była tak magiczna”

Hanka i Igor spotykają się ponownie, tym razem podczas ferii zimowych. Oboje są uczestnikami obozu na Podhalu, zorganizowanego przez ojca Igora pod patronatem mistrza Twardowskiego. Na obozie pojawiają się też inne dzieci dwóch światów, nie wszystkie w pełni świadome swego dziedzictwa.

Guślarze ujawniają, że przed bohaterami stoi nowe zadanie: muszą zdobyć magiczny klejnot znajdujący się na jednym z tatrzańskich szczytów. Ale jak tego dokonać w środku zimy, kiedy wszędzie leży mnóstwo śniegu i nie da się wyjść na szlak? Czy śpiący rycerze spod Giewontu pomogą w poszukiwaniach? A może będzie to zupełnie kto inny? Na dodatek jest poważny problem: już od jakiegoś czasu nie ma kontaktu z mistrzem Twardowskim, co bardzo niepokoi jego wiernego koguta. Trzeba koniecznie odnaleźć czarodzieja, bo bez niego magia nie działa tak, jak powinna.

Pojawia się też pytanie: gdzie tak naprawdę są Popiel i Dragomira?

„Mysią wieżę” i „Śpiących rycerzy” czytałam jedna po drugiej, więc miałam pełny obraz tego, co się działo i nie odniosłam wrażenia, że o czymś nie pamiętam. Aczkolwiek, jeśli czytaliście pierwszy tom dłuższy czas temu i macie okrojony podgląd na tę pozycję to autorki przypominają niektóre wydarzenia, także nie trzeba go sobie re-readować.

Niestety jest wiele serii, w których po pierwszym tomie 2 okazuje się być niewypałem i się zawiedziecie. Tutaj absolutnie nie ma czegoś takiego. „Śpiący rycerze” byli jeszcze lepsi!

Przede wszystkim, pierwszy tom był tylko wprowadzeniem, a tutaj bardziej skupiamy się na akcji i wydarzeniach. W książce występuje wiele wątków, ale raczej się w nich nie pogubicie tylko odbierzecie je jako zaleta. Autorki wprowadziły też kilku nowych bohaterów co ubarwia tą książkę i sprawia, że staje się ona jeszcze ciekawsza. Każda z tych postaci ma zespół swoich cech i poznajemy je stopniowo, a jednocześnie nie jest ona „płaska” tylko rzeczywiście każda z tych osób mogłaby istnieć. (To znaczy jeśli pozbyliby się oni magicznych zdolności ;)

Dodatkowo w tej książce wszystko jest przemyślane. Każda cecha i wydarzenie jest po coś i ma sens, a nie jest wprowadzona tylko żeby była. W wielu pozycjach autorzy tylko dotykają jakiegoś tematu, bo jest to np. popularne obecnie. Tutaj nie ma czegoś takiego.

Oczywiście, jest to pozycja dla nieco młodszych czytelników, ale jeśli lubicie proste serie dla młodszej młodzieży, które przy okazji mogą czegoś nauczyć (tutaj poznajemy mitologię w przejrzystej formie oraz poznajemy góralskie zwyczaje i ich gwarę) to polecam <3

„Zima w Tatrach jeszcze nigdy nie była tak magiczna”

Hanka i Igor spotykają się ponownie, tym razem podczas ferii zimowych. Oboje są uczestnikami obozu na Podhalu, zorganizowanego przez ojca Igora pod patronatem mistrza Twardowskiego. Na obozie pojawiają się też inne dzieci dwóch światów, nie wszystkie w pełni świadome swego dziedzictwa.

Guślarze ujawniają, że przed...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

KONIEC ERY - KONIEC SERII

Skończyłam i cieszę się, że to już koniec. Liczyłam na bardzo dobrą książkę, ale się niestety zawiodłam. 5 tom dał mi nadzieję na zakończenie z efektem wow, bo Megapolis było bardzo dobre. Tutaj nie było prawie nic co przypadło mi tam do gustu.

Przede wszystkim na początku było mało akcji, a pod koniec to wszystko się skumulowało i miałam wrażenie, że było tego za dużo. Wolałabym ją trochę "dawkować". Co do samej końcówki- była przywidywalna i trochę mało logiczna w niektórych momentach. Np: jest środek bitwy a jeden z bohaterów stwierdza, że to najlepszy moment na opowiedzenie historii swojego życia. Trochę mi tam zgrzytało. Dodatkowo znowu były dziwne przeskoki między bohaterami i to było bardzo męczące.

Z plusów mogę wspomnieć o ciekawym wątku niebieskiego chłopca. Nie wiedzieliśmy czy jest on dobry czy zły praktycznie do końca, ale miał swój udział w akcji.

Ja do tej serii mam sentyment i na pewno nie pozbędę się jej ze swoich półek, ponieważ pamiętam jak miałam te 10 lat i zaczytywałam się w pierwszym tomie, czekałam na każdy kolejny. Także jest to ważna seria dla mnie osobiście, aczkolwiek jeśli chodzi o treść, to znajdziecie o wiele więcej lepszych pozycji.

KONIEC ERY - KONIEC SERII

Skończyłam i cieszę się, że to już koniec. Liczyłam na bardzo dobrą książkę, ale się niestety zawiodłam. 5 tom dał mi nadzieję na zakończenie z efektem wow, bo Megapolis było bardzo dobre. Tutaj nie było prawie nic co przypadło mi tam do gustu.

Przede wszystkim na początku było mało akcji, a pod koniec to wszystko się skumulowało i miałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

RANCZO FANTAZJA. NOWE PRZYJAŹNIE

Gabrysia czuje się na ranczu wspaniale. Ma wielu nowych przyjaciół, chłopaka i kochającego tatę. Już mówi do Piotra „tato”. I wcale nie czuje się z tym dziwnie. Wydaje jej się, że jest idealnie. Czy aby na pewno? Na blogu dziewczyny pojawia się coraz więcej hejtu. Brysia wie, że rozpoczęła go Karioka, która usilnie stara się doprowadzić Gabrysię do rozpaczy. No i jeszcze osoby, którym niby mogła zaufać, a jednak to nie do końca prawda. Jakby tego było mało mama Gabi będąca w Stanach Zjednoczonych wygląda coraz gorzej.
Uwielbiam tą serię dlatego, że zawsze poprawia mi humor i odciąga od mich prywatnych problemów. Czuję, jakby główna bohaterka była mi bliska. Oliwia Natecka wykreowała ją właśnie w taki realistyczny sposób. Nie ma tu żadnego fałszu. A postacie mają zarówno swoje wady, jak i zalety. To wszystko sprawia, że książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Żałuję, że nie ma kolejnych tomów, bo najchętniej przeczytałabym je wszystkie naraz. Dosłownie w jeden wieczór. Autorka ma bardzo lekki styl pisania. Ma się wrażenie, że oglądamy film, który kończy się nie wiadomo kiedy. Jednocześnie pragniemy i nie chcemy zakończenia.
Nie jest to literatura, która dosłownie zmieni Wasz sposób postrzegania świata. Absolutnie nie. Ale bardzo miło się do niej wraca i spędza przy niej czas.
Podsumowując, moim zdaniem warto sięgnąć po „Ranczo fantazja” jeśli szukacie pozycji lekkiej i przyjemnej, ale nie głupiej czy naiwnej.

RANCZO FANTAZJA. NOWE PRZYJAŹNIE

Gabrysia czuje się na ranczu wspaniale. Ma wielu nowych przyjaciół, chłopaka i kochającego tatę. Już mówi do Piotra „tato”. I wcale nie czuje się z tym dziwnie. Wydaje jej się, że jest idealnie. Czy aby na pewno? Na blogu dziewczyny pojawia się coraz więcej hejtu. Brysia wie, że rozpoczęła go Karioka, która usilnie stara się doprowadzić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Megapolis

Kolejne przygody Strażników Żywiołów! W tym tomie wyruszają oni w przyszłość, aby zapobiec zniszczeniu świata. Czy im się to uda?
Nie chcę zdradzać więcej szczegółów, dlatego że tą książkę warto poznać samemu. Jednak bardzo spodobało posłowie autora: „Nie każda historia kończy się dobrze. Ta- moim zdaniem nie ma jednoznacznego zakończenia. Świat czasem jest inny, niżbyśmy chcieli, ale ciągle mamy możliwość, aby go zmieniać. Byłoby wspaniale, gdyby ktoś z Was zechciał wesprzeć jakąś instytucję charytatywną zajmującą sprawami ekologii, praw człowieka, pomocą uchodźcom czy ofiarom wojen albo przemocy, lub też w jakikolwiek inny sposób zaczął działać na rzecz rozwiązania ważnych, a nie zawsze widocznych problemów. Nie podaję konkretnych nazw instytucji ani przykładów działań, bo moja propozycja to tylko sugestia. Wierzę, że każdy z nas znajdzie własny sposób na to, jak przysłużyć się szerszemu światu.” Te słowa mocno zapadły mi w pamięć, a w czasie ich czytania poczułam, że Adam Faber napisał je od serca.
Co do samej historii to uważam, że jest to najlepszy tom ze wszystkich (jak na razie). Na plus są wszelkiego rodzaju zagadki i tajemnice. Książkę czyta się bardzo szybko i momentami tak się wciągałam w akcję, że nie mogłam odejść od lektury. Cieszę się, że książka ma takie wymiary (ponad 600 stron), ponieważ możemy dokładnie wszystko prześledzić, a nie pędzić. Autor zamieścił obszerne opisy miejsc, w których przebywali bohaterowie i jest co coś czego najbardziej mi brakowało w poprzednich tomach.
Jedynym minusem jaki wyłapałam były jakieś dziwne przeskoki między bohaterami. Jeden rozdział był z perspektywy osoby x, a drugi y, które nie miały żadnego sensownego połączenia. Początkowo bardzo mi to przeszkadzało i nie wiedziałam kto jest kim, co teraz robi itd., ale potem już się mniej więcej rozeznałam i czytanie było jedynie przyjemnością.
Także podsumowując: uważam, że warto przeczytać tą książkę. Z perspektywy czasu wydaje mi się jednak, że czytanie poprzednich tomów tylko dla jednej czy dwóch dobrych książek jest troszkę bezsensowne, aczkolwiek jeśli za Wami już np. 3 tomy, to jak najbardziej kontynuujcie!

Megapolis

Kolejne przygody Strażników Żywiołów! W tym tomie wyruszają oni w przyszłość, aby zapobiec zniszczeniu świata. Czy im się to uda?
Nie chcę zdradzać więcej szczegółów, dlatego że tą książkę warto poznać samemu. Jednak bardzo spodobało posłowie autora: „Nie każda historia kończy się dobrze. Ta- moim zdaniem nie ma jednoznacznego zakończenia. Świat czasem jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Klub Fanek w.m. Alicja

Za mną kolejny tom przygód trzech przyjaciółek. Uważam, że tak samo dobry. Na początku poznajemy zakończenie historii z pierwszej części. Dowiadujemy się jak rozwinęła się relacja Oliwki i Wiktora. Podobało mi się to dopełnienie, dlatego że w poprzednim tomie akcja się urwała bez zamknięcia wątków.
Potem wcielamy się w Alicję i poznajemy dokładniej jej miłosne perypetie. Dowiadujemy się kto jest jej obiektem westchnień oraz śledzimy kolejne etapy ich znajomości. Dodatkowo skupiamy się na relacjach w rodzinie dziewczyny. Wyśmiewana przez braci, niemal potępiana przez matkę, ignorowana przez ojca i siostrę.
Osobiście przyznam, że pierwsza książka z tej serii bardziej przypadła mi do gustu. Może ze względu na fakt, iż bardziej utożsamiałam się z bohaterką. Nie mogłam się do końca wczuć w Alę i to co nią kieruje.
Natomiast uważam, że wątek takiej dyskryminacji w rodzinie (o ile mogę tak to nazwać, ale chyba tak) był niesamowicie ciekawy i zmuszający do refleksji. Zachowanie siostry było dość zaskakujące i nie spodziewałam się go.
Książkę czyta się w błyskawicznym tempie! Ja przeczytałam ją w dwa dni, które miałam bardzo intensywne. Pochłaniałam ją z wypiekami na twarzy i zastanawiając się jak potoczy się akcja. Autorka pisze naprawdę lekkim piórem, także jeśli szukacie czegoś co szybko przeczytacie, a przy tym będzie to dobre, to seria „Klub Fanek w.m.” jest stworzona dla Was!
Serdecznie polecam <3

Klub Fanek w.m. Alicja

Za mną kolejny tom przygód trzech przyjaciółek. Uważam, że tak samo dobry. Na początku poznajemy zakończenie historii z pierwszej części. Dowiadujemy się jak rozwinęła się relacja Oliwki i Wiktora. Podobało mi się to dopełnienie, dlatego że w poprzednim tomie akcja się urwała bez zamknięcia wątków.
Potem wcielamy się w Alicję i poznajemy dokładniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

POCZĄTEK MAGICZNEJ SERII!

Kate jest typową nastolatką, mieszka w Londynie z ciotką, chodzi do szkoły, ma znajomych. Pewnego dnia dziewczyna trafia do tajemniczego sklepu pełnego wszelakich magicznych przedmiotów. Wtedy od właścicielki otrzymuje tytułową Księgę Luster. Kate próbuje rzucić miłosny urok na Jonathana- chłopaka, który jej się podoba. Niestety okazuje się, że zaklęcie działa zupełnie inaczej.

Drugim bohaterem jest Fion- fer żyjący w Jaarze. Jego stosunki z ojcem są coraz gorsze. W akcie buntu ucieka na poszukiwania swojej czarownicy. Jemu też nic nie idzie po myśli i zostaje porwany przez Erato- niebezpieczną nimfę.

Co połączy tych dwóch bohaterów?

Książka jest naprawdę bardzo dobra. Jaar- czyli fantastyczny świat wykreowany przez autora jest przepiękny i niezwykle intrygujący. Niestety w pierwszym tomie autor nie pokazał nam go za dużo. W następnych tomach poznamy głębiej jego tajemnice.

Czymś co przypadło mi do gustu są bohaterowie. Szczególnie Ci nierealni skradli moje serce. Jawis jest moim ulubionym. Jeśli chodzi o styl pisania Adama Fabera to jest dość prosty i książkę czyta się szybko. Myślę, że spokojnie osoba w wieku 10-11 lat już może sięgnąć po „Kroniki Jaaru”. A przynajmniej po pierwszy tom.

Od wielu recenzentów można usłyszeć, że Kate (główna bohaterka) jest bardzo irytująca, dziecinna jak na swój wiek i ogólnie nie cieszy się sympatią czytelników. Jeśli chodzi o mnie, to jej infantylność nie przeszkadza zbytnio, dlatego że rozumiem całe zagubienie oraz niepewność jakich doświadcza.

Książka jest dostępna na portalu czytampierwszy.pl

POCZĄTEK MAGICZNEJ SERII!

Kate jest typową nastolatką, mieszka w Londynie z ciotką, chodzi do szkoły, ma znajomych. Pewnego dnia dziewczyna trafia do tajemniczego sklepu pełnego wszelakich magicznych przedmiotów. Wtedy od właścicielki otrzymuje tytułową Księgę Luster. Kate próbuje rzucić miłosny urok na Jonathana- chłopaka, który jej się podoba. Niestety okazuje się, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ranczo fantazja, czyli DROGA W NIEZNANE!

Dwie nastolatki, uczennice liceum. Gabrysia- córka bogatych rodziców, której świat w jednej chwili rozpada się na miliony małych kawałeczków. No i Karioka- dziewczyna, której każdy się boi, a ona nie powstrzymuje się przed niczym jeśli chodzi o postępowanie ze swoimi wrogami. Pewnego dnia jej chłopak trochę za długo porozmawiał z Gabrysią. Od tamtego momentu stara się uprzykrzyć jej życie i wrabia byłą „przyjaciółkę” w kradzież. W międzyczasie Gabi dowiaduje się o poważnej chorobie swojej mamy. Konieczna jest operacja w USA. No i wtedy się zaczynają schody. Dziewczyna nie może jechać do Stanów, ponieważ musi stawiać się na policyjne przesłuchania. Zamieszkuje na ranczu, gdzie poznaje nowych ludzi. Jedni ją intrygują, a inni nie obchodzą. Tajemniczy Maurycy i pozytywna Malwina. Co połączy tych ludzi?

Książka baardzo mi się podobała. Czymś co mnie do niej przyciągnęło jest cytat na początku, a tym co mnie zatrzymało była treść.
Cytat- pochodzi z mojej ulubionej piosenki, która jednocześnie jest swoistą myślą przewodnią tej książki. Chodzi o utwór „Dziś późno pójdę spać”.
Treść- kocham. Gabi jest przesympatyczną osobą. Jak każdy ma swoje problemy i są one opisane w wiarygodny sposób. Autorka ciekawie opisuje relacje między bohaterami. Zarówno te romantyczne, jak i przyjaźnie. Z przyjemnością czytałam o tym jaki się rozwijały.
Pojawia się bardzo wyraźny motyw zemsty. Nie sądziłam, że można aż tak mścić się na kimś. I to było dobre. To, że się zaskoczyłam, poznałam nowe rzeczy.
Gabrysia prowadzi bloga, na którym opisuje anonimowo swoje odczucia i przemyślenia. To jest miejsce, które traktuje jak przyjaciela. Myślę, że każdy takiego potrzebuje.

Podsumowując, książka bardzo mi się podobała i bardzo ją polecam. Nie jestem do końca w stanie opowiedzieć Wam i przekazać tego co czuję i powinniście ją sami przeczytać.
Książkę odebrałam za punkty na portalu czytampierwszy.pl

Ranczo fantazja, czyli DROGA W NIEZNANE!

Dwie nastolatki, uczennice liceum. Gabrysia- córka bogatych rodziców, której świat w jednej chwili rozpada się na miliony małych kawałeczków. No i Karioka- dziewczyna, której każdy się boi, a ona nie powstrzymuje się przed niczym jeśli chodzi o postępowanie ze swoimi wrogami. Pewnego dnia jej chłopak trochę za długo porozmawiał z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

ZAKOŃCZENIE BESTSELEROWEJ HISTORII MIŁOSNEJ!

Lara Jean jest w ostatniej klasie szkoły średniej. Jednocześnie przeżywa jeden z najlepszych w swoim życiu. Dobrze układa jej się ze swoim chłopakiem Peterem, a tata jest wreszcie po wielu latach szczęśliwy. Ponadto Margot wraca akurat na ślub ojca. Czy coś może zepsuć ten fantastyczny czas?

Jasne, że może. Do Lary Jean powracają natrętne myśli odnośnie ważnych decyzji jakie musi podjąć w związku z dalszą edukacją. Z tyłu głowy nadal pamięta co stało się z jej siostrą i Joshem. Dziewczyna nie chce rozstawać się z Peterem. Co zrobić kiedy serce i rozum podpowiadają dwie wykluczające się rzeczy?

Niestety jest to ostatni tom trylogii o Larze Jean. Tak jak poprzednie tomy, przypadł mi on do gustu. Książkę czyta się naprawdę przyjemnie. Styl autorki jest lekki, niewymagający. Poznajemy „z pierwszej ręki” problemy z jakimi boryka się na co dzień młoda dziewczyna. Stoi ona przed ważną decyzją dotyczącą przyszłości. Nie wie jak powinna się zachować i co zrobić.

Rzeczą, którą uwielbiam w tej serii jest opisywanie relacji. Rodzina Song jest bardzo ze sobą zżyta, a miłość siostrzana potrafi pokonać wszelkie przeszkody. Podobnie ze związkiem Lary Jean i Petera. To jest taka relacja „hate to love”. Natomiast w przeciwieństwie do wielu tego typu motywów w książkach ma ona podstawy i nie jest to gwałtowne przejście od nienawiści do miłości tylko stopniowe poznawanie się, przyjaźń, a potem głębsze uczucie.

Podsumowując; polecam tą trylogię jeśli chcecie przeczytać coś przyjemnego, ale nie naiwnego i głupiego. Jest to seria idealna zarówno dla młodszych, jaki tych starszych dziewczyn.

Książkę odebrałam za punkty na portalu czytampierwszy.pl

ZAKOŃCZENIE BESTSELEROWEJ HISTORII MIŁOSNEJ!

Lara Jean jest w ostatniej klasie szkoły średniej. Jednocześnie przeżywa jeden z najlepszych w swoim życiu. Dobrze układa jej się ze swoim chłopakiem Peterem, a tata jest wreszcie po wielu latach szczęśliwy. Ponadto Margot wraca akurat na ślub ojca. Czy coś może zepsuć ten fantastyczny czas?

Jasne, że może. Do Lary Jean...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

TRZY PRZYJACIÓŁKI. TRZY RÓŻNE ŚWIATY. JEDEN CHŁOPAK

Ola, Ala i Milka to zwykłe dziewczyny, które mają swoje nastoletnie problemy. Szkoła, rodzice, znajomi. Trudno nad tym wszystkim zapanować. Ale zawsze warto próbować, prawda?

Pewnego dnia pogubione w tym świecie odnalazły siebie i od tamtego czasu są przyjaciółkami. Mimo, że każda jest inna to coś je łączy- miłość do serialu i pewnego chłopaka. Przez pierwszy tom prowadzi nas Oliwia. Dziewczyny zastanawiają się jak to jest być zakochanym i instalują aplikację TimeToLove. Mimo początkowej niechęci okazuje się, że można znaleźć dzięki niej miłość.

Osobiście bardzo polubiłam tą książkę. Jest niebanalna a jednocześnie przyjemna i szybka w czytaniu. Styl Majki Milejko to złoto <3 Jednak najlepsi z tego wszystkiego są bohaterowie. Autorka wykreowała ich tak realistycznie, że naprawdę byłam zaskoczona. Ma się wrażenie, iż są osobami, które mijaliśmy na ulicy. Oliwia jest przeuroczą i sympatyczną osobą. Bardzo chciałabym ją spotkać w prawdziwym życiu. No i wątek romantyczny- jestem na tak. Cudownie poprowadzony, ale nie naiwny i głupi.
Serdecznie polecam, bo jest to pozycja zdecydowanie warta uwagi.

TRZY PRZYJACIÓŁKI. TRZY RÓŻNE ŚWIATY. JEDEN CHŁOPAK

Ola, Ala i Milka to zwykłe dziewczyny, które mają swoje nastoletnie problemy. Szkoła, rodzice, znajomi. Trudno nad tym wszystkim zapanować. Ale zawsze warto próbować, prawda?

Pewnego dnia pogubione w tym świecie odnalazły siebie i od tamtego czasu są przyjaciółkami. Mimo, że każda jest inna to coś je łączy- miłość do...

więcej Pokaż mimo to