Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Próba żelaza Holly Black, Cassandra Clare
Ocena 7,4
Próba żelaza Holly Black, Cassan...

Na półkach: ,

Książka „Próba żelaza”, będąca pierwszym tomem serii Magisterium, to naprawdę niesamowity początek cyklu pełnego magii, tajemnic i niebezpieczeństw czyhających za każdym rogiem na głównego bohatera i jego przyjaciół🤩Chociaż początkowo lektura nieco mi się dłużyła, w sporej części przez język i styl, skierowany bardziej do młodszych czytelników (uważam, że Magisterium najbardziej spodoba się osobom w przedziale wiekowym 10-15 lat, chociaż starsi czytelnicy również nie powinni pożałować sięgnięcia po tę serię😁), to druga połowa „Próby żelaza” naprawdę mnie pozytywnie zaskoczyła ogromem zwrotów akcji, a także dwoma niesamowitymi plot twistami, których się w życiu nie spodziewałam🙊 Seria Magisterium to idealny wybór nie tylko dla młodszych czytelników zaczynających swoją przygodę z fantastyką, ale i dla fanów takich książkowych cyklów jak Baśniobór czy Percy Jackson😉 Już nie mogę doczekać się kontynuacji losów trójki młodych magów (Callum, Tamara i Aaron) w świecie pełnym różnych niezwykłości, takich jak żywiołaki, zwierzęta ogarnięte chaosem, czy magia mająca swe źródło w żywiołach, a to wszystko umiejscowione w Magisterium, nietypowej szkole magii, ukrytej pod ziemią i pełnej tuneli✨

Książka „Próba żelaza”, będąca pierwszym tomem serii Magisterium, to naprawdę niesamowity początek cyklu pełnego magii, tajemnic i niebezpieczeństw czyhających za każdym rogiem na głównego bohatera i jego przyjaciół🤩Chociaż początkowo lektura nieco mi się dłużyła, w sporej części przez język i styl, skierowany bardziej do młodszych czytelników (uważam, że Magisterium...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Lepiej niż w filmach” to tak urocza, zabawna i chwytająca za serce książka, że zdecydowanie zasługuje na ocenę 10/10⭐️ Dlaczego aż tak wysoko? Głównie dlatego, że nie mam tej młodzieżówce nic do zarzucenia - według mnie jest bez wad🤩 Powieść idealna na wakacje☀️ A Wes Bennet to mój kolejny książkowy crush 🧡 Zakończenie było idealnie napisane, takie słodko-gorzkie, wszystkie wątki zostały dokończone, a to bardzo ważne, żeby czytelnik po skończeniu lektury poczuł, że każdy element w książce został odpowiednio poprowadzony do końca i wytłumaczony😁 Z popularnych motywów książkowych, jakie można tu znaleźć, to między innymi fake dating, enemies to lovers, jak i również friends to lovers💕 Cudowne były również nawiązania do komedii romantycznych oraz do piosenek, a także cytaty filmowe na początku każdego rozdziału😍 Szczególnie podobały mi się wszelkie nawiązania do „Dziennika Bridget Jones”, mojej ulubionej komedii❤️ Głównych bohaterów, Liz Buxbaum i Wesa Benneta od razu da się polubić, ich zabawne dialogi to jeden z lepszych elementów tej książki🤩 Oczywiście poza wątkiem romantycznym występują w tej powieści młodzieżowej również inne wątki, na przykład utrata bliskiej osoby oraz skomplikowane relacje rodzinne. Według mnie „Lepiej niż w filmach” to must read dla każdego, kto lubi lekkie i zabawne młodzieżówki, poruszające też i poważniejsze tematy, motyw fake dating, a także nawiązania do piosenek i filmów💙

„Lepiej niż w filmach” to tak urocza, zabawna i chwytająca za serce książka, że zdecydowanie zasługuje na ocenę 10/10⭐️ Dlaczego aż tak wysoko? Głównie dlatego, że nie mam tej młodzieżówce nic do zarzucenia - według mnie jest bez wad🤩 Powieść idealna na wakacje☀️ A Wes Bennet to mój kolejny książkowy crush 🧡 Zakończenie było idealnie napisane, takie słodko-gorzkie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Legenda” Marie Lu to początek dystopijnej serii, która została wydana po raz pierwszy w Polsce 10 lat temu, a w tym roku została wznowiona przez wydawnictwo Moondrive 🤩 Jestem przeszczęśliwa, że zdecydowałam się na przeczytanie tej książki, bo zachwyciła mnie już od pierwszych stron. Dawno nie czytałam powieści z taką ilością zwrotów akcji, a zarazem z genialnie wykreowanym światem, świetnymi bohaterami oraz ze sporą dawką humoru😁 Zaletą „Legendy” są również rozdziały napisane na przemian z perspektywy June i Daya, a także narracja pierwszoosobowa, dzięki której wszystkie emocje odczuwane przez bohaterów są doskonale opisane. Ta książka to must read dla fanów motywu enemies to lovers oraz serii takich jak Igrzyska śmierci czy Niezgodna🔥 Jedynym minusem według mnie jest wiek głównych bohaterów - w niektórych sytuacjach zdecydowanie nie zachowywali się tak, jakby mieli jedynie 15 lat😅 Byłoby bardziej realistycznie, jakby mieli 17/18 lat, biorąc pod uwagę ich czyny oraz podejmowane decyzje😉
Moja ocena „Legendy” Marie Lu to 9/10⭐️ Już nie mogę doczekać się lektury kolejnych tomów tej niesamowicie wciągającej i trzymającej w napięciu trylogii😍Oby kontynuacja była jak najszybciej wydana, bo jestem baaardzo ciekawa dalszych losów June i Daya🤩

„Legenda” Marie Lu to początek dystopijnej serii, która została wydana po raz pierwszy w Polsce 10 lat temu, a w tym roku została wznowiona przez wydawnictwo Moondrive 🤩 Jestem przeszczęśliwa, że zdecydowałam się na przeczytanie tej książki, bo zachwyciła mnie już od pierwszych stron. Dawno nie czytałam powieści z taką ilością zwrotów akcji, a zarazem z genialnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Wojownicze serca” autorstwa Joanny Karyś przyciągnęły moją uwagę przede wszystkim niesamowitą okładką🔥
Jednakże czy treść dorównała pięknemu wydaniu?
W moim odczuciu niestety nie😟 Największą wadą tej powieści jest zdecydowanie bardzo chaotyczna akcja, za którą niekiedy nie mogłam nadążyć i to mnie zniechęcało do dalszego czytania😕 Poza tym zawiodła mnie kreacja bohaterów, ponieważ mimo sporej ilości postaci żadna z nich nie była wystarczająco dobrze wykreowana. Dodatkowo nie do końca spodobało mi się, że smutne momenty, które miały wzruszyć czytelnika, były napisane kompletnie bez emocji, a bohaterowie przechodzili do porządku dziennego jakby nigdy nic. Za to z zalet spodobało mi się połączenie współczesnego świata z magicznym światem Xyn zamieszkiwanym przez wojowników i czarodziejów. Również podobały mi się tatuaże charakteryzujące umiejętności bohaterów oraz różne moce powiązane z żywiołami takimi jak ogień czy ziemia. Wątek romantyczny rozwinął się moim zdaniem nieco zbyt szybko, ale ostatecznie okazał się być naprawdę dobrym elementem w „Wojowniczych sercach”❤️
Nie mogę nie wspomnieć o cudownych czerwonych ilustracjach, które można znaleść w środku - idealnie wpisują się w klimat powieści🤩 Moja ocena - 5/10⭐️

„Wojownicze serca” autorstwa Joanny Karyś przyciągnęły moją uwagę przede wszystkim niesamowitą okładką🔥
Jednakże czy treść dorównała pięknemu wydaniu?
W moim odczuciu niestety nie😟 Największą wadą tej powieści jest zdecydowanie bardzo chaotyczna akcja, za którą niekiedy nie mogłam nadążyć i to mnie zniechęcało do dalszego czytania😕 Poza tym zawiodła mnie kreacja bohaterów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Alfie to bardzo młody następca tronu królestwa Kastalanii, w którym na studiowanie magii mogą pozwolić sobie tylko najbogatsi. Nieliczni mogą też władać magią propio - najmocniejszą, wyjątkową i najbardziej osobistą. Alfie wraca do domu z imperium Englass, gdzie poświęcił się studiom nad czarną magią. Za pomocą pradawnych czarów zamierza przywrócić życie swojemu bratu, Dezminowi, którego tajemnicze zniknięcie wstrząsnęło całym królestwem. Na swojej drodze spotyka sprytną złodziejkę, Finn, której propio pozwala na dowolną zmianę wyglądu. Razem z dziewczyną przypadkowo wypuszczają na wolność pradawną złą magię, która zamierza zniszczyć cały świat. Alfie i Finn muszą połączyć siły, mimo początkowej niechęci, aby powstrzymać mrok, zanim ten obróci w pył wszystko, co do tej pory znali. Jednak jeszcze trudniej będzie im pokonać demony z przeszłości.

Tytuł: "Nocturna"
Autor: Maya Motayne
Liczba stron: 464
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rodzaj: Fantastyka, science fiction
Wydawnictwo Jaguar

„Każdy z nas nosi w sobie dobro i zło, światło i ciemność. Dzięki temu jesteśmy ludźmi. Zapamiętajcie: niezależnie do tego, jak bardzo pogrążycie się w ciemności, nigdy nie jest za późno, by zacząć szukać światła”

Po "Nocturnę" sięgnęłam totalnie w ciemno, nie czytałam przed lekturą żadnych opinii innych czytelników, znałam jedynie mniej więcej opis fabuły. Do przeczytania debiutu Mayi Motayne zachęciła mnie niezwykła, przyciągająca wzrok okładka oraz to, że powieść należy do gatunku fantasy i ma w sobie elementy magii. Jak książka jest związana z magią, to biorę bez zastanowienia :) Tak więc nie miałam wobec tej pozycji żadnych większych oczekiwań, a okazało się, że jest to naprawdę genialna książka, jedna z lepszych, jakie kiedykolwiek czytałam. Na moich książkowych listach zajęła bardzo wysokie miejsce nie tylko na liście powieści z gatunku fantasy, ale i ogólnie, wśród powieści ze wszystkich gatunków. Jakże się cieszę, że sięgnęłam po "Nocturnę", bo to naprawdę niezwykła, magiczna książka! Już od pierwszych stron wkręciłam się w fabułę, przeżywając z bohaterami każdą przygodę, każdy sukces i porażkę w walce z pierwotną czarną magią.

"Ruszyli zatem, książę i złodziejka, a w ich splecionych palcach kryła się obietnica: dokądkolwiek trafi jedno z nich, drugie podąży za nim"

Niesamowitym i najbardziej oryginalnym elementem w książce było propio, czyli magia, którą władali tylko nieliczni bohaterowie. Ta zdolność była widoczna za pomocą cienia, które ukazywało emocje swoich właścicieli. Zarówno Finn jak i Alfie władali propio. Magia Finn polegała na tym, że dziewczyna mogła przybrać dowolną postać i zmienić wygląd siebie, jak i drugiej osoby na określony czas. Dzięki temu była wyjątkowo dobra w tym, czym zajmowała się na co dzień, czyli okradaniem ludzi. Jej zdolność pomagała w ucieczce. Alfie, młody następca tronu, władał równie nietypowym propio. Mógł się teleportować za pomocą magicznej klamki, a także odczytywać magię innych. Oprócz propio w "Nocturnie" była też magia żywiołów, a także bardzo stara, czarna magia, z którą walczyli główni bohaterowie. Całość dopełnia latynoski klimat powieści, pełen barwnych opisów.

Podsumowując, "Nocturna" Mayi Motayne, która jest również jej debiutancką powieścią to książka naprawdę wyjątkowa, zupełnie nie spodziewałam się po tej pozycji, że tak bardzo mnie zachwyci! Pod tym cudownym wydaniem i niezwykle klimatyczną okładką kryje się również niesamowita historia pełna magii i fantastycznych przygód. Głównymi zaletami tej książki są przede wszystkim świetnie wykreowani główni bohaterowie, oryginalny pomysł na fabułę oraz świat przedstawiony, w którym magia zyskuje zupełnie inny wymiar. Niektórym osobom mogą przeszkadzać zbyt długie opisy niektórych scen, lecz dla mnie był to jedynie plus i nie przeszkadzało mi to podczas lektury. Wręcz przeciwnie, uwielbiam długie opisy, które dodają klimatu powieści. "Nocturna" jest jak dotąd najlepszą książką przeczytaną przeze mnie w 2020 roku i już nie mogę doczekać się kontynuacji! Bardzo polecam Wam przeczytanie tej powieści, zwłaszcza fanom fantastyki oraz książek z wyjątkową okładka oraz treścią. A ja czekam z niecierpliwością na drugi tom :)

Moja ocena - 10/10

Alfie to bardzo młody następca tronu królestwa Kastalanii, w którym na studiowanie magii mogą pozwolić sobie tylko najbogatsi. Nieliczni mogą też władać magią propio - najmocniejszą, wyjątkową i najbardziej osobistą. Alfie wraca do domu z imperium Englass, gdzie poświęcił się studiom nad czarną magią. Za pomocą pradawnych czarów zamierza przywrócić życie swojemu bratu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Zasady magii" Alice Hoffman to niezwykła książka przepełniona magią, która zachwyci czytelnika nie tylko przepięknym wydaniem oraz brokatową okładką, ale i wyjątkową treścią! Największe zalety to niesamowicie wykreowany świat, wyszukany język, oryginalny styl pisania autorki, nietuzinkowi bohaterowie oraz ilość cudownych, wartościowych cytatów, które nie tylko poruszą serce, ale i skłonią do refleksji. Powieść ta jest dla mnie jednym z tegorocznych pozytywnych zaskoczeń, jest zdecydowanie warta przeczytania! Oczaruje nie tylko fanów fantastyki oraz literatury pięknej, ale i czytelników, którzy cenią sobie oryginalną, jedyną w swoim rodzaju lekturę, której z pewnością się szybko nie zapomni. Bardzo polecam i już nie mogę doczekać się powrotu do tego magicznego świata pełnego czarów podczas czytania drugiego tomu - "Totalnej magii".

"Zasady magii" Alice Hoffman to niezwykła książka przepełniona magią, która zachwyci czytelnika nie tylko przepięknym wydaniem oraz brokatową okładką, ale i wyjątkową treścią! Największe zalety to niesamowicie wykreowany świat, wyszukany język, oryginalny styl pisania autorki, nietuzinkowi bohaterowie oraz ilość cudownych, wartościowych cytatów, które nie tylko poruszą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niezła, choć nieco zbyt poplątana ;)

Niezła, choć nieco zbyt poplątana ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Shirin to szesnastoletnia muzułmanka, która zmaga się z prześladowaniami, a nawet agresją przez to, że nosi hidżab. Po zamachu z 11 września życie nastolatki zamienia się w piekło, każdego dnia słyszy poniżające ją komentarze w szkole i zmaga się z ogólną niechęcią do jej osoby. Dziewczyna stara się zamknąć na cały świat, oceniając wszystkich ludzi tak samo i oddając się swoim pasjom, jakimi są taniec i muzyka. Nagle na swojej drodze spotyka nieśmiałego i przystojnego chłopaka, Oceana, który wcale nie stara się uprzykrzyć jej życia, wręcz przeciwnie, jest dla Shirin niezwykle miły. Nastolatka na początku nie wierzy w szczere intencje chłopaka, który chce się tylko z nią zaprzyjaźnić, jednak z biegiem czasu postanawia zaufać chłopakowi z cudownymi oczami i wyjątkowym imieniem. Ocean ukrywa jednak przed Shirin swój status w szkole oraz to, że jest najlepszym zawodnikiem szkolnego zespołu koszykówki. Między nimi rodzi się niezwykłe uczucie. Jednak czy dwójka młodych ludzi z tak różnych światów jest w stanie być razem, kiedy cały świat nie pochwala ich związku? Czy Shirin otworzy się na świat i ponownie zaufa ludziom?

Tytuł: "Gdyby ocean nosił twoje imię"
Autor: Tahereh Mafi
Liczba stron: 315
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rodzaj: Literatura młodzieżowa, romans
Wydawnictwo We need YA

"Czasami myślałam, że bycie nastolatką to najgorsze, co mi się w życiu przydarzyło"

"Gdyby ocean nosił twoje imię" to powieść, o której jest aktualnie niezwykle głośno w książkowej sferze, zarówno na bookstagramie jak i na blogach. Zdecydowana większość recenzji tej książki jest pozytywna. Przed lekturą miałam obawy, że po tak wielu świetnych opiniach okaże się, że miałam wobec tej powieści zbyt duże oczekiwania i okaże się po prostu przereklamowana. Na szczęście jestem bardzo zadowolona, że rok 2020 zaczęłam z tą książką, bo to zdecydowanie lektura warta przeczytania! Już dawno nie czytałam tak bardzo realnej i emocjonalnej książki. Naprawdę, czytając "Gdyby ocean nosił twoje imię" przeżywa się wszystkie wydarzenia, zarówno wzloty jak i upadki, razem z głównymi bohaterami. Postacie są niezwykle dobrze wykreowane, a związek Shirin i Oceana to coś wspaniałego! Choć są z dwóch różnych światów, to i tak uważam, że ta dwójka jest dla siebie stworzona i kibicowałam im przez całą książkę. W powieści podobał mi się również wątek tańca breakdance oraz relacja między główną bohaterką a jej starszym bratem.

Na początku lektury byłam tak zafascynowana tą książką, że zdecydowanie chciałam ocenić ją na 10/10. Niestety, po przeczytaniu całości moja ocena się nieco zmieniła i musiałam odjąć dwójkę za dwie wady, przez które nie mogę tej powieści nazwać idealną. Po pierwsze, zakończenie. Kto czytał, ten wie, że koniec zostawia niedosyt i nie jest niestety happy endem, którego można byłoby się spodziewać. Zakończenie za to podkreśla, jak związek Shirin z Oceanem wpłynął na jej postrzeganie świata, a także pokazuje, jaką metamorfozę przeszła nastolatka, otwierając się bardziej na świat i ludzi dookoła niej. Po drugie, zachowanie głównej bohaterki. Rozumiem, że dziewczyna nie miała w życiu lekko, ale jej wredne zachowanie wobec całego świata i ocenianie wszystkich ludzi tak samo, nawet ich nie znając było strasznie irytujące. A wiadomo, raczej nikt nie lubi irytujących głównych bohaterek, do jakich zdecydowanie zalicza się Shirin.

"Jeśli decyzja, którą podjęłaś, przybliżyła cię do człowieczeństwa, postąpiłaś słusznie"

Podsumowując, "Gdyby ocean nosił twoje imię" to książka niezwykle emocjonalna i wzruszająca, choć ma swoje wady. Na pewno porusza trudną tematykę, a główna bohaterka Shirin to szesnastoletnia muzułmanka, co czyni powieść jeszcze bardziej wyjątkową. Niestety, zachowanie nastolatki jest w wielu momentach bardzo irytujące i irracjonalne. Na szczęście charakter Oceana, czyli głównego męskiego bohatera rekompensuje wszystko to, co zniechęca do czytania przez Shirin. Zakończenie książki również mi się nie podobało, bo choć podkreśla wewnętrzną przemianę bohaterki, to zostawia duży niedosyt. Ale i tak uważam, że warto przeczytać tę książkę, ponieważ wychodzi poza schemat literatury dla młodzieży i pokazuje, że nie tylko czyny, ale i słowa mogą zranić drugą osobę. Bardzo polecam "Gdyby ocean nosił twoje imię", bo to lektura obowiązkowa dla wielbicieli oryginalnych i wzruszających młodzieżówek.

Moja ocena - 8/10

Shirin to szesnastoletnia muzułmanka, która zmaga się z prześladowaniami, a nawet agresją przez to, że nosi hidżab. Po zamachu z 11 września życie nastolatki zamienia się w piekło, każdego dnia słyszy poniżające ją komentarze w szkole i zmaga się z ogólną niechęcią do jej osoby. Dziewczyna stara się zamknąć na cały świat, oceniając wszystkich ludzi tak samo i oddając się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nellie to zwyczajna piętnastolatka, która chodzi do szkoły, podkochuje się w bracie przyjaciółki i ma niezwykle inteligentnego brata Milo, cierpiącego na zespół Aspergera. Pewnego dnia podczas burzy przenosi się do innej, alternatywnej rzeczywistości, w której zostaje arystokratką i uczy się dworskich manier, żeby następnie wylądować na królewskim dworze i wystawnym balu. W przystosowaniu się do nowego świata i zasad pomagają jej osoby, które również trafiły do alternatywnej rzeczywistości. Brzmi jak bajka, jednak nastolatka nade wszystko chce odnaleźć drogę do domu i z powrotem zobaczyć się ze swoją rodziną i znajomymi. Ale jak tego dokonać, jeżeli jej nowi przyjaciele z alternatywnej rzeczywistości również mają taki sam cel i jak dotąd nie udało im się powrócić do swojego dawnego życia. Nellie jednak nie ma zamiaru się poddać, chyba że jej serce zdobędzie wyjątkowo przystojny i czarujący książę z nowego wymiaru.

Przed lekturą książki "Nellie. Wtajemniczenie" miałam co do niej wysokie oczekiwania, ponieważ opis zapowiadał wciągającą i osadzoną w bajkowych klimatach powieść na miarę "Rywalek", z wątkiem podróżowania do alternatywnych rzeczywistości, tak jak w serii Firebird, którą absolutnie uwielbiam, głównie ze względu na ten właśnie motyw. Dlatego nie mogłam sobie odpuścić przeczytania tej pozycji, która niestety bardzo mnie rozczarowała. Przede wszystkim styl pisania autorki, który jest tak amatorski i zbyt poprawny językowo, że aż ciężko tę książkę czytać. Momentami sceny są napisane w wyjątkowo dziecinny sposób, a akcja się niesamowicie dłuży, chociaż wiele rzeczy pozostaje po drodze niewyjaśnionych i niedopracowanych. Główna bohaterka jest jedną z najbardziej irytujących postaci książkowych, z którymi jak na razie się spotkałam w literaturze. Jej infantylne i często głupie zachowanie jest nie do zniesienia, a wątek miłosny w tej książce to już w ogóle tragedia. W ciągu kilku stron z nieznajomych główni bohaterowie zamieniają się w parę zakochanych na śmierć i życie, chociaż nic o sobie nie wiedzą. Takie coś może spodoba się dużo młodszym czytelnikom, ale jak dla mnie bardzo słabo to wypadło.

Żeby nie było, że książka ma same wady(ale jest ich większość), posiada również kilka zalet. Po pierwsze ogromny plus za ładne wydanie, przepiękną i przyciągającą wzrok okładkę. Drugą zaletą powieści Sylvie Payette jest wprowadzenie postaci - brata głównej bohaterki cierpiącego na zespół Aspergera i ukazanie zachowania takiej osoby. Chłopak jest niezwykle inteligentny i wrażliwy, ma dobre serce i niesamowitą więź ze swoją starszą siostrą, która się nim opiekuje. Głównym motywem w pierwszym tomie serii - "Nellie. Wtajemniczenie" jest wątek alternatywnej rzeczywistości, podróżowania międzyczasowego a także elementy bajkowe i królewskie, ponieważ w drugiej części książki akcja toczy się między innymi na dworze królewskim, wśród przystojnych książąt i przepięknych sukni.

Podsumowując, "Nellie. Wtajemniczenie" Sylvie Payette to powieść zdecydowanie dla młodszej młodzieży, o bardzo prostym i niestety niedopracowanym języku. Pomysł na fabułę był naprawdę bardzo ciekawy, jednak książka nie jest tym, czego się spodziewałam po przeczytaniu opisu. Brakuje w niej zdecydowanie akcji, a wykreowanie bohaterów pozostawia wiele do życzenia. Jeżeli szukacie wyjątkowej książki dla młodzieży z dobrze wykreowanymi bohaterami, to niestety nie polecam "Nellie. Wtajemniczenie". Jednak jeśli nie macie pomysłu na prezent dla dziewczynki w wieku 10-14 lat, która lubi bajkowe i królewskie elementy w książkach, to ta powieść będzie dobrym rozwiązaniem. Mimo tych wszystkich wad, prawdopodobnie przeczytam drugi tom, aby poznać dalsze losy tytułowej Nellie, bo zakończenie wskazuje na pełną przygód kontynuację.

Moja ocena - 4/10

Nellie to zwyczajna piętnastolatka, która chodzi do szkoły, podkochuje się w bracie przyjaciółki i ma niezwykle inteligentnego brata Milo, cierpiącego na zespół Aspergera. Pewnego dnia podczas burzy przenosi się do innej, alternatywnej rzeczywistości, w której zostaje arystokratką i uczy się dworskich manier, żeby następnie wylądować na królewskim dworze i wystawnym balu. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

https://metropolisofbooks.blogspot.com/2019/09/zota-dziewczyna-sophie-davis.html

Raven Ferragamo dopiero co wyrwała się z rodzinnego miasta i postanawia iść na studia w zupełnie nowym miejscu, z nowymi znajomymi. Przeprowadza się do Waszyngtonu, gdzie poznaje czarującego i zabawnego chłopaka, Ashera, który okazuje się być jej nowym sąsiadem. Lark Kingsley to córka niezwykle bogatych i wpływowych ludzi, a także zaginiona dziedziczka ogromnej fortuny jubilerskiej. Jej sprawę śledzi cały kraj, jednak nikt nie ma pojęcia, co się stało z dziewczyną i dlaczego zniknęła. Nastolatka, jak się wszystkim wydaje, miała idealne życie i niczego jej nie brakowało. Jednak prawda jest zupełnie inna. Niespodziewanie w ręce Raven trafia pamiętnik Lark, która najwyraźniej znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie. Czy Raven odważy się zaryzykować swoje życie dla dziewczyny, której w ogóle nie zna, a jedyne co ma, to kilka wskazówek i pamiętnik?

"Złota dziewczyna" Sophie Davis to oryginalna powieść dla młodzieży z dobrze wykreowanymi bohaterami, zwłaszcza Lark i Blake. Książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie, choć momentami była nieco zbyt przewidywalna. Powieść przez cały czas trzyma w napięciu, a niewyjaśnione tajemnice dodają klimatu. Zakończenie książki zaskakuje i zdecydowanie wskazuje na to, że pojawi się kontynuacja, której jestem bardzo ciekawa, bo pierwszy tom pozostawił sporo pytań bez odpowiedzi. Jeżeli lubicie nietypowe historie pełne zagadek, w których wątek romantyczny nie jest głównym motywem w powieści, to zachęcam do lektury "Złotej dziewczyny".

https://metropolisofbooks.blogspot.com/2019/09/zota-dziewczyna-sophie-davis.html

Raven Ferragamo dopiero co wyrwała się z rodzinnego miasta i postanawia iść na studia w zupełnie nowym miejscu, z nowymi znajomymi. Przeprowadza się do Waszyngtonu, gdzie poznaje czarującego i zabawnego chłopaka, Ashera, który okazuje się być jej nowym sąsiadem. Lark Kingsley to córka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Enzo to pies, który zdecydowanie różni się od innych czworonogów. Uwielbia oglądać telewizję, szczególnie wyścigi samochodowe, często rozmyśla o sensie istnienia, a także o przeciwstawnych kciukach i jest pewien, że w następnym wcieleniu powróci na ziemię jako człowiek. Będąc psem, Enzo spędza życie z rodziną Swiftów, właścicielem Denny'm, jego żoną Eve i córką Zoe. Jest z nimi zarówno w dobrych, jak i w złych chwilach i na własny, psi sposób stara się wspierać oraz pocieszać swoją ludzką rodzinę, kiedy miewają te gorsze momenty. Jest tylko jeden problem, Enzo nie umie mówić. I chociaż ten rozumie wszystko, co gadają do niego ludzie, ci niestety nie znają psiej mowy, co znacznie komplikuje sprawę. Nagle umiera żona Denny'ego, Eve, a mężczyzna zostaje sam razem z kilkuletnią córeczką. Niestety to nie koniec jego problemów. Rodzice zmarłej kobiety chcą zająć się wychowaniem dziewczynki i odebrać Denny'emu prawa rodzicielskie do córki, przy okazji niszcząc jego życie i szansę na karierę zawodową. Jedyną szansą na uratowanie rodziny jest Enzo, który nie pozwoli, żeby jego pan został rozdzielony z Zoe, bo wie, jak wiele dla mężczyzny znaczy córka i że jest w stanie poświęcić dla niej nawet swoją pasję.

Tytuł: "Sztuka ścigania się w deszczu"
Autor: Garth Stein
Liczba stron: 304
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rodzaj: Literatura piękna, literatura obyczajowa
Wydawnictwo W.A.B

"Pokonanie pierwszego zakrętu nigdy nie zapewni zwycięstwa,ale wiele wyścigów przegrywa się na pierwszym zakręcie"

Zaczynając czytać "Sztukę ścigania się w deszczu" miałam do tej książki wysokie oczekiwania. Powieść jest bardzo dobrze oceniana, a do tego już wkrótce w kinach będzie miała swoją ekranizację. Głównym bohaterem, jak i narratorem jest pies Enzo, a z psią narracją miałam styczność jak dotąd tylko przy książce "Był sobie pies", którą dobrze wspominam. Byłam bardzo ciekawa przed lekturą, jak Garth Stein, autor "Sztuki ścigania się w deszczu", poradził sobie z nietypową, psią narracją. Po przeczytaniu mogę szczerze stwierdzić, że poradził sobie doskonale. Czytając powieść miałam wrażenie, jakbym faktycznie patrzyła na wydarzenia oczami psa. W książce nie brakuje zabawnych spostrzeżeń Enza, jego śmiesznych uwag na temat ludzi i innych zwierząt, ale też mądrych i skłaniających do refleksji słów oraz porad, które czworonóg chciałby przekazać swojemu panu, gdyby tylko mógł rozmawiać z ludźmi. To właśnie psia narracja powoduje, że "Sztuka ścigania się w deszczu" jest tak wyjątkową lekturą, którą mogę szczerze polecić każdemu czytelnikowi, zarówno dorosłym jak i młodzieży, szczególnie miłośnikom psów.

"Oboje mnie zadziwili - chyba bardzo trudno być człowiekiem. Ciągle tłumić własne pragnienia. Robić to, co należy, a nie to, czego samemu by się chciało"

"Sztuka ścigania się w deszczu" to nie tylko zabawna i wzruszająca powieść o psie Enzo, który razem ze swoją ludzką rodziną przeżywa kilka niesamowitych, pełnych przygód lat. To także książka, która porusza bardzo ważne i trudne wątki, między innymi chorobę nowotworową, śmierć jednego z członków rodziny, walkę o prawa rodzicielskie oraz znaczenie pieniędzy, które mogą zarówno zniszczyć, jak i ocalić człowiekowi życie. Zakończenie książki szczególnie mnie wzruszyło, a także pokazało, że nie wolno poddawać się i trzeba walczyć o swoje do samego końca, nie ważne jak bardzo jest się na straconej pozycji. Historia Denny'ego i jego walka o prawa rodzicielskie do córki Zoe z jej dziadkami jest naprawdę niezwykła i uważam, że tę książkę powinno się przeczytać co najmniej raz w życiu. Enzo od początku do końca był przy swoim panu, a kiedy wszyscy się od niego odwrócili i wydawało się, że życie nie ma już mu nic do zaoferowania oprócz kolejnych problemów, zawsze wierny pies motywował go na swój sposób, żeby się nie poddawał. Żeby zawalczył o dwie najważniejsze dla niego sprawy, o swoją córkę i o karierę.

Podsumowując, "Sztuka ścigania się w deszczu" to niesamowicie wzruszająca książka o wyjątkowym psie, Enzo, który myśli i często zachowuje się jak człowiek. Razem ze swoją ludzką rodziną przeżywa wiele lat, w tym dobre oraz złe chwile. W powieści są zabawne i urocze momenty, nie brakuje jednak też tych smutnych i wzruszających. To książka idealna zarówno dla dorosłych jak i dla młodzieży, oraz oczywiście dla miłośników psów, naszych czworonożnych przyjaciół. To połączenie "Marley i ja" z "Był sobie pies", czyli dwóch również świetnych powieści z psimi bohaterami. A już niedługo, bo 6 września tego roku, do kin wejdzie ekranizacja tej genialnej historii, w której pies razem ze swoją rodziną przeżywa niezwykłe przygody, a także dowiaduje się, że życie to nie tylko zabawa i przyjemności. Już nie mogę się doczekać, aż pójdę do kina obejrzeć "Sztukę ścigania się w deszczu".

Moja ocena - 9/10

Enzo to pies, który zdecydowanie różni się od innych czworonogów. Uwielbia oglądać telewizję, szczególnie wyścigi samochodowe, często rozmyśla o sensie istnienia, a także o przeciwstawnych kciukach i jest pewien, że w następnym wcieleniu powróci na ziemię jako człowiek. Będąc psem, Enzo spędza życie z rodziną Swiftów, właścicielem Denny'm, jego żoną Eve i córką Zoe. Jest z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Enzo to pies, który zdecydowanie różni się od innych czworonogów. Uwielbia oglądać telewizję, szczególnie wyścigi samochodowe, często rozmyśla o sensie istnienia, a także o przeciwstawnych kciukach i jest pewien, że w następnym wcieleniu powróci na ziemię jako człowiek. Będąc psem, Enzo spędza życie z rodziną Swiftów, właścicielem Denny'm, jego żoną Eve i córką Zoe. Jest z nimi zarówno w dobrych, jak i w złych chwilach i na własny, psi sposób stara się wspierać oraz pocieszać swoją ludzką rodzinę, kiedy miewają te gorsze momenty. Jest tylko jeden problem, Enzo nie umie mówić. I chociaż ten rozumie wszystko, co gadają do niego ludzie, ci niestety nie znają psiej mowy, co znacznie komplikuje sprawę. Nagle umiera żona Denny'ego, Eve, a mężczyzna zostaje sam razem z kilkuletnią córeczką. Niestety to nie koniec jego problemów. Rodzice zmarłej kobiety chcą zająć się wychowaniem dziewczynki i odebrać Denny'emu prawa rodzicielskie do córki, przy okazji niszcząc jego życie i szansę na karierę zawodową. Jedyną szansą na uratowanie rodziny jest Enzo, który nie pozwoli, żeby jego pan został rozdzielony z Zoe, bo wie, jak wiele dla mężczyzny znaczy córka i że jest w stanie poświęcić dla niej nawet swoją pasję.


Tytuł: "Sztuka ścigania się w deszczu"
Autor: Garth Stein
Liczba stron: 304
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rodzaj: Literatura piękna, literatura obyczajowa
Wydawnictwo W.A.B


"Pokonanie pierwszego zakrętu nigdy nie zapewni zwycięstwa,ale wiele wyścigów przegrywa się na pierwszym zakręcie"


Zaczynając czytać "Sztukę ścigania się w deszczu" miałam do tej książki wysokie oczekiwania. Powieść jest bardzo dobrze oceniana, a do tego już wkrótce w kinach będzie miała swoją ekranizację. Głównym bohaterem, jak i narratorem jest pies Enzo, a z psią narracją miałam styczność jak dotąd tylko przy książce "Był sobie pies", którą dobrze wspominam. Byłam bardzo ciekawa przed lekturą, jak Garth Stein, autor "Sztuki ścigania się w deszczu", poradził sobie z nietypową, psią narracją. Po przeczytaniu mogę szczerze stwierdzić, że poradził sobie doskonale. Czytając powieść miałam wrażenie, jakbym faktycznie patrzyła na wydarzenia oczami psa. W książce nie brakuje zabawnych spostrzeżeń Enza, jego śmiesznych uwag na temat ludzi i innych zwierząt, ale też mądrych i skłaniających do refleksji słów oraz porad, które czworonóg chciałby przekazać swojemu panu, gdyby tylko mógł rozmawiać z ludźmi. To właśnie psia narracja powoduje, że "Sztuka ścigania się w deszczu" jest tak wyjątkową lekturą, którą mogę szczerze polecić każdemu czytelnikowi, zarówno dorosłym jak i młodzieży, szczególnie miłośnikom psów.

"Oboje mnie zadziwili - chyba bardzo trudno być człowiekiem. Ciągle tłumić własne pragnienia. Robić to, co należy, a nie to, czego samemu by się chciało"

"Sztuka ścigania się w deszczu" to nie tylko zabawna i wzruszająca powieść o psie Enzo, który razem ze swoją ludzką rodziną przeżywa kilka niesamowitych, pełnych przygód lat. To także książka, która porusza bardzo ważne i trudne wątki, między innymi chorobę nowotworową, śmierć jednego z członków rodziny, walkę o prawa rodzicielskie oraz znaczenie pieniędzy, które mogą zarówno zniszczyć, jak i ocalić człowiekowi życie. Zakończenie książki szczególnie mnie wzruszyło, a także pokazało, że nie wolno poddawać się i trzeba walczyć o swoje do samego końca, nie ważne jak bardzo jest się na straconej pozycji. Historia Denny'ego i jego walka o prawa rodzicielskie do córki Zoe z jej dziadkami jest naprawdę niezwykła i uważam, że tę książkę powinno się przeczytać co najmniej raz w życiu. Enzo od początku do końca był przy swoim panu, a kiedy wszyscy się od niego odwrócili i wydawało się, że życie nie ma już mu nic do zaoferowania oprócz kolejnych problemów, zawsze wierny pies motywował go na swój sposób, żeby się nie poddawał. Żeby zawalczył o dwie najważniejsze dla niego sprawy, o swoją córkę i o karierę.

Podsumowując, "Sztuka ścigania się w deszczu" to niesamowicie wzruszająca książka o wyjątkowym psie, Enzo, który myśli i często zachowuje się jak człowiek. Razem ze swoją ludzką rodziną przeżywa wiele lat, w tym dobre oraz złe chwile. W powieści są zabawne i urocze momenty, nie brakuje jednak też tych smutnych i wzruszających. To książka idealna zarówno dla dorosłych jak i dla młodzieży, oraz oczywiście dla miłośników psów, naszych czworonożnych przyjaciół. To połączenie "Marley i ja" z "Był sobie pies", czyli dwóch również świetnych powieści z psimi bohaterami. A już niedługo, bo 6 września tego roku, do kin wejdzie ekranizacja tej genialnej historii, w której pies razem ze swoją rodziną przeżywa niezwykłe przygody, a także dowiaduje się, że życie to nie tylko zabawa i przyjemności. Już nie mogę się doczekać, aż pójdę do kina obejrzeć "Sztukę ścigania się w deszczu".

Moja ocena - 9/10

Enzo to pies, który zdecydowanie różni się od innych czworonogów. Uwielbia oglądać telewizję, szczególnie wyścigi samochodowe, często rozmyśla o sensie istnienia, a także o przeciwstawnych kciukach i jest pewien, że w następnym wcieleniu powróci na ziemię jako człowiek. Będąc psem, Enzo spędza życie z rodziną Swiftów, właścicielem Denny'm, jego żoną Eve i córką Zoe. Jest z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Romy Morgan to zwykła osiemnastolatka, dopiero co wkraczająca w dorosłość. Jeszcze nie wie, co chciałaby robić w przyszłości, jednak jej rodzice wydają się mieć już zaplanowane dla niej całe życie i karierę. Dziewczyna interesuje się morskimi stworzeniami i ochroną środowiska, a oprócz tego podkochuje się w niesamowicie przystojnym i utalentowanym celebrycie, Loganie Rushu. Romy pewnego dnia ratuje swojego ulubionego aktora od utonięcia i tłumu fanek, a ten w ramach podziękowania zatrudnia ją jako osobistą asystentkę. Nastolatka dla nowej pracy musi całkowicie zmienić swój wygląd i niektóre nawyki. Oprócz tego poznaje świat Hollywood, który od wewnątrz okazuje się być zupełnie inny, niż mógłby się wydawać. Między Romy a Loganem zaczyna iskrzyć, jednak para pochodzi z dwóch różnych światów, nie tylko pod kątem miejsca zamieszkania. Czy ich związek ma szansę na wspólną przyszłość? Nagle nastolatka poznaje sekret młodego aktora, który może zniszczyć jego karierę i staje przed kolejnym życiowym wyborem.

Tytuł: "Za głosem serca"
Autor: Joanne MacGregor
Liczba stron: 335
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rodzaj: Literatura młodzieżowa, romans
Wydawnictwo Kobiece

"Łatwo jest iść jeśli wiadomo dokąd się zmierza"


Romy Morgan - zwykła osiemnastolatka mieszkająca w Kapsztadzie, interesująca się ochroną środowiska, ratowaniem wielorybów i rekinów, a także resztą morskich stworzeń. Dziewczyna jest wielką fanką młodego aktora Logana Rusha, którego plakaty ma rozwieszone po całym pokoju. Kiedy ratuje celebrytę od utonięcia i wkracza w jego świat, pełen przepychu i luksusu, ale i kłamstw oraz intryg, musi dokonać życiowego wyboru. Zaryzykować miłość dla Logana, którego ledwo co zna i zrezygnować ze swojej wymarzonej pracy, czy posłuchać głosu rozsądku i dołączyć do załogi "Syrenki", aby ratować wieloryby z rąk bezwzględnych i okrutnych wielorybników.

Logan Rush - niezwykle utalentowany i przystojny młody aktor, celebryta uwielbiany przez wiele nastolatek. W Kapsztadzie są nagrywane sceny do najnowszego filmu, w którym gra główną rolę. Chłopak żyje w luksusie, zarabia sporo pieniędzy, a na co dzień jest otoczony pięknymi aktorkami, brakuje mu tylko prawdziwej i szczerej miłości. Jednak jego życie nie zawsze było takie kolorowe. Logan skrywa rodzinną tajemnicę, która mogłaby zniszczyć jego karierę. Celebryta jest znany tylko z jednego filmu, w dodatku to typowe romansidło dla nastolatek. Ale chłopak ma większe ambicje, jego marzeniem jest poważniejsza rola w filmie, w którym mógłby naprawdę pokazać swoje zdolności aktorskie.

"Wygraliśmy. A zwycięstwo, co mogę potwierdzić, smakuje naprawdę słodko - bardziej nawet niż prawdziwa czekolada"


"Za głosem serca" to retelling Małej Syrenki, których ostatnio na rynku wydawniczym jest naprawdę sporo. To książka, którą czytało mi się bardzo przyjemnie, jednak ma swoje wady. To jedna z tych powieści, do których raczej się już nie wróci po przeczytaniu. Styl autorki jest lekki, a książkę czyta się szybko, ale mam wrażenie, że powieść zawiera zbyt dużo młodzieżowych zwrotów, których się w ogóle teraz nie używa. Uważam też, że związek między dwójką głównych bohaterów rozwinął się zdecydowanie zbyt szybko i nawet nie wiem, kiedy dokładnie Romy i Logan przeszli z relacji służbowej do chodzenia ze sobą. Zadziało się to tak nagle, dlatego jakoś nie czułam chemii między tą dwójką. Podobał mi się za to bardzo wątek ochrony środowiska i ratowania morskich stworzeń, szczególnie wielorybów i rekinów. Czytając "Za głosem serca", można dowiedzieć się naprawdę sporo o tych niesamowitych zwierzętach, a nawet poznać łacińskie nazwy różnych gatunków.


Podsumowując, "Za głosem serca" Joanne MacGregor to przyjemna i lekka młodzieżówka, idealna lektura na wakacyjne popołudnie. Główny wątek w książce to związek między Loganem, gwiazdą filmową a Romy, zwyczajną nastolatką, która oprócz młodego aktora uwielbia morskie zwierzęta i interesuje się ochroną środowiska. Kiedy dziewczyna ratuje swojego ulubionego celebrytę od utonięcia i tłumu szalejących za nim fanek, między parą zaczyna rodzić się uczucie. Brzmi jak typowa młodzieżówka. Ale ta książka wyróżnia się spośród swojego gatunku. Po pierwsze, powieść "Za głosem serca" jest pełna ciekawostek o morskich stworzeniach i porusza sprawy związane z ochroną środowiska. Po drugie, akcja książki dzieje się w Afryce, a konkretniej w Kapsztadzie. Czytając "Za głosem serca" można dowiedzieć się kilku rzeczy o tym właśnie miejscu, a nawet poznać język afrykański! Gdyby nie te dwa motywy, to powieść zakwalifikowałabym niestety do schematycznych, przeciętnych młodzieżówek. Jeżeli lubicie czytać książki, które oprócz wątku romantycznego wnoszą też coś do życia i niosą przesłanie, a los morskich stworzeń nie jest wam obojętny, to "Za głosem serca" będzie idealną lekturą, szczególnie na okres wakacji!

Moja ocena - 7/10

Romy Morgan to zwykła osiemnastolatka, dopiero co wkraczająca w dorosłość. Jeszcze nie wie, co chciałaby robić w przyszłości, jednak jej rodzice wydają się mieć już zaplanowane dla niej całe życie i karierę. Dziewczyna interesuje się morskimi stworzeniami i ochroną środowiska, a oprócz tego podkochuje się w niesamowicie przystojnym i utalentowanym celebrycie, Loganie Rushu....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na spotkania grupy anonimowych kleptomanów zaczynają uczęszczać trzy różne nastolatki, które choć chodzą razem do liceum, to nie miały ze sobą jak dotąd kontaktu. Tabitha, królowa szkoły to dziewczyna, której nic nie brakuje. Ma pieniądze, piękny dom, popularnych przyjaciół i bardzo przystojniejszego chłopaka. Elodie to cicha nastolatka, całkowicie nierzucająca się w oczy, która dopiero co wyprowadziła się ze starego miasta, zostawiając za sobą dawnych znajomych i trudną przeszłość. Teraz musi zmierzyć się z nową rodziną swojego ojca. Moe to dziewczyna z charakterem, która w szkole uchodzi za największą twardzielkę i zdecydowanie zadaje się z niewłaściwym towarzystwem. Te trzy zupełnie inne nastolatki łączy jedna rzecz - kleptomania. Każda z nich w wolnym czasie dokonuje sklepowych kradzieży, zabierając ciuchy, jedzenie i biżuterię. Dziewczyny na pierwszym spotkaniu grupy anonimowych kleptomanów są do siebie wrogo nastawione, jednak ich relacja z biegiem czasu i po kilku wspólnych kradzieżach zmienia się w przyjaźń. Czy ta niezwykła znajomość przetrwa, kiedy na jaw wyjdzie sekret jednej z nastolatek?

Do przeczytania powieści "Trinkets" Kristen Smith zachęcił mnie przede wszystkim opis, oryginalny pomysł na fabułę oraz fakt, że książka ma swoją ekranizację na Netflixie. Nie trzeba mnie było dłużej przekonywać i z chęcią sięgnęłam po tę młodzieżówkę. Na początku w ogóle nie mogłam się w tę powieść wkręcić, ponieważ akcja rozwijała się powoli, a bohaterki nie zdobyły mojej sympatii. Rozdziały "Trinkets" są pisane z perspektywy trzech nastolatek, każda opisuje wydarzenia inaczej. Historię z punktu widzenia Elodie możemy poznać przez białe wiersze, zdarzenia spisane przez Moe możemy przeczytać w formie dziennika, a rozdziały Tabithy mają normalną formę. To ciekawy sposób na prowadzenie narracji, jednak na początku może to trochę przeszkadzać, szczególnie rozdziały Elodie. W dodatku o wiele mniej możemy dowiedzieć się o samych bohaterach, przez co książka nie zyskuje na wartości. W powieści najbardziej polubiłam Tabithę, bo pod maską idealnej dziewczyny i szkolnej królowej skrywa się niesamowicie wrażliwa i przyjacielska nastolatka, której życie wcale nie jest takie perfekcyjne, na jakie wygląda. Rozdziały z jej perspektywy miały normalną formę, dlatego można było dowiedzieć się o niej najwięcej. Również Moe jest ciekawą postacią. W szkole, wśród swoich rówieśników zgrywa twardzielkę i buntowniczkę, z którą lepiej nie zadzierać, ale czytając pisany przez nią dziennik możemy poznać nastolatkę z zupełnie innej strony. Za to Elodie w ogóle nie polubiłam, jej rozdziały były koszmarnie nudne, czasami miałam ochotę ich w ogóle nie czytać. Ale miały jedną zaletę, przez swoją formę były krótkie, więc czytało się je szybko.

Jak już wcześniej wspominałam, powieść ma swoją ekranizację na Netflixie o tym samym tytule. Zgodnie z zasadą najpierw książka, potem film/serial po przeczytaniu "Trinkets" zaczęłam oglądać pierwszy odcinek, a potem kolejne i nawet nie zauważyłam, jak dotarłam do końca serialu. Książka w porównaniu do ekranizacji wypadła o wiele gorzej, w mojej opinii. Przede wszystkim serial z powieścią ma tak naprawdę mało wspólnego, wiele wątków i wydarzeń zostało zmienionych. W ekranizacji akcja nie była taka wolna i chociaż odcinki trwają około 25 minut, a jest ich tylko dziesięć, to działo się naprawdę sporo. Jestem ciekawa, czy kiedyś pojawi się drugi sezon, bo zakończenie pierwszego wskazuje na kontynuację. Tak więc na pewno mogę polecić serial, który ogląda się bardzo szybko i przyjemnie. Nie można się od niego oderwać, dopóki nie pozna się zakończenia, a główne postacie są bardzo fajnie wykreowane, szczególnie Moe i Tabitha. Z Elodie nie polubiłam się ani w książce, ani w ekranizacji, ale zawsze jest jakaś postać, którą się mniej lubi albo wcale.

Podsumowując, książka "Trinkets" okazała się być przeciętną młodzieżówką. Pomysł na fabułę był ciekawy, ale gorzej z wykonaniem. I chociaż powieść czytało się szybko, a niektóre sceny były bardzo zabawne, to przez większość lektury ogromnie się wynudziłam. W książce nic się praktycznie nie działo, żadnych zwrotów akcji, a bohaterowie byli nijacy, kompletnie bez wyrazu. Rozdziały są napisane z perspektywy trzech głównych postaci, Elodie, Moe i Tabithy. Serial o tym samym tytule dostępny na Netflixie wypadł o wiele lepiej w porównaniu do książki i jestem bardzo ciekawa, czy będzie drugi sezon. Papierowa wersja "Trinkets" niestety mnie zawiodła, oczekiwałam od niej czegoś o wiele lepszego, a dostałam zwykłą, nudną książkę, która nie wyróżnia się niczym na tle innych młodzieżówek.

Moja ocena - 6/10

Na spotkania grupy anonimowych kleptomanów zaczynają uczęszczać trzy różne nastolatki, które choć chodzą razem do liceum, to nie miały ze sobą jak dotąd kontaktu. Tabitha, królowa szkoły to dziewczyna, której nic nie brakuje. Ma pieniądze, piękny dom, popularnych przyjaciół i bardzo przystojniejszego chłopaka. Elodie to cicha nastolatka, całkowicie nierzucająca się w oczy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Życie Ruby Bell właśnie się całkowicie zawaliło. Została tuż przed zakończeniem ostatniego roku szkolnego wyrzucona z Maxton Hall i niesłusznie oskarżona o romans z nauczycielem, jej mama bardzo rozczarowała ją swoją reakcją, a na domiar złego to wszystko prawdopodobnie sprawka jej ukochanego, Jamesa. Ruby nie może uwierzyć, przecież w ostatnim czasie przeżyła z nim najpiękniejsze chwile swojego życia. Dziewczyna miała nadzieję, że po dawnej, gorszej wersji Jamesa nie ma już śladu, ale najwyraźniej bardzo się pomyliła. Tylko, że chłopak w ostatnim czasie był przecież taki troskliwy, dobry i miły, a Ruby tak wiele zrobiła dla niego i dla jego siostry, Lydii. Dlaczego nastolatek miałby się tak odpłacać, niszcząc jej przyszłość i marzenia o studiach w Oksfordzie? Ale Ruby nie zamierza się tak łatwo poddać i za wszelką cenę zawalczy o prawo do ukończenia szkoły. Tymczasem James zmaga się z własnymi problemami, związanymi z rodziną i z pracą w firmie Beaufort, która tak naprawdę nie jest tym, czego chce od życia. Chłopak chciałby jeździć po świecie i prowadzić bloga o swoich podróżach. Kiedy jego dziewczyna zostaje zawieszona w prawach ucznia Maxton Hall, James nie może w to uwierzyć. W dodatku wszystkie dowody wskazują na to, że to on wrobił ją w romans z nauczycielem. A przecież nastolatek nie miał z tym nic wspólnego. Czy Ruby i James zdołają uporać się ze wszystkimi problemami, a także ocalić łączącą ich relację? Czy nastolatka będzie mogła bez dalszych przeszkód ukończyć szkołę i studiować w Oksfordzie, a także dowieść swojej niewinności?

Po "Save Us" sięgnęłam od razu jak tylko przeczytałam drugi tom, nie mogąc się doczekać zakończenia historii Ruby i Jamesa. Poprzednie części bardzo mi się podobały i miałam co do ostatniego tomu duże oczekiwania, żeby był chociaż tak samo dobry jak jego poprzedniki. A okazał się być dużo lepszy! Mona Kasten naprawdę idealnie zakończyła całą trylogię Maxton Hall, lepszego zakończenia nie mogłabym sobie wyobrazić. Autorka dokładnie wyjaśniła wszystkie wątki i żadnych bohaterów nie ominęła w epilogu. W poprzednich częściach mogliśmy śledzić wydarzenia oczami Jamesa i Ruby, czyli głównych bohaterów powieści, a także czasami Ember i Lydii, czyli rodzeństwa najważniejszych postaci. W ostatnim tomie możemy przeczytać rozdziały również z perspektywy innych bohaterów, co pozwala nam ich lepiej poznać. Za to duży plus. Książka podobała mi się bardziej od poprzednich części, bo między Ruby i Jamesem było znacznie mniej kłótni. Młody Beaufort postanowił wreszcie zawalczyć o swoje marzenia i o wymarzony zawód, a Ruby cały czas go wspierała. Powieść pokazuje, że jeżeli się czegoś naprawdę chce, to warto o to walczyć, nawet jeśli wydaje się niemożliwe do wykonania.

Wszystkie książki z serii Maxton Hall, czyli "Save Me", "Save You" i "Save Us" są naprawdę niesamowicie wydane. Każda z nich ma błyszczące okładki, które kolorystycznie idealnie do siebie pasują. To aktualnie jedne z najlepiej wydanych książek, jakie mam na półkach. Dodatkowo, powieści te mają wiele świetnych cytatów, zarówno zabawnych jak i pouczających. Na pewno sięgnę niedługo po wcześniejszy cykl Mony Kasten, czyli po Begin Again, który również ma wiele pozytywnych opinii. Bardzo spodobał mi się styl pisania autorki, jest lekki i młodzieżowy, więc mam nadzieję, że jej druga seria spodoba mi się tak samo jak trylogia Maxton Hall! Kto wie, może nawet okaże się być jeszcze lepsza.

Podsumowując, "Save Us" to zdecydowanie najlepszy tom trylogii Maxton Hall! Już dawno nie czytałam równie uroczej i zabawnej serii dla młodzieży (ale nie przesłodzonej), która dodatkowo poruszałaby trudne sprawy, między innymi problemy z rodzicami, śmierć bliskiej osoby, ciąża u nastolatki oraz niesłuszne wyrzucenie ze szkoły. Dużą zaletą tego tomu są rozdziały z perspektywy drugoplanowych bohaterów, które pozwalają nam lepiej poznać te postacie, a także spojrzeć z innej strony na wydarzenia przedstawione w powieści. Czytając ostatnie kilkanaście stron książki było mi naprawdę smutno, że to już koniec serii, więc czytałam je bardzo powoli, żeby tylko nie dotrzeć do ostatniej strony. Polecam bardzo serię Maxton Hall wszystkim fanom Mony Kasten oraz czytelnikom młodzieżówek i romansów. A ja mam w planach zrobić kiedyś reread całej trylogii :D

Moja ocena - 10/10
Recenzja pochodzi z bloga Metropolia Książek https://metropolisofbooks.blogspot.com/2019/06/save-us-mona-kasten.html

Życie Ruby Bell właśnie się całkowicie zawaliło. Została tuż przed zakończeniem ostatniego roku szkolnego wyrzucona z Maxton Hall i niesłusznie oskarżona o romans z nauczycielem, jej mama bardzo rozczarowała ją swoją reakcją, a na domiar złego to wszystko prawdopodobnie sprawka jej ukochanego, Jamesa. Ruby nie może uwierzyć, przecież w ostatnim czasie przeżyła z nim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ruby Bell nie może uwierzyć, że chłopak, któremu tak bardzo zaufała i z którym planowała wspólną przyszłość złamał jej serce w jeden wieczór. Dziewczyna chciałaby cofnąć czas i wrócić do momentu, w którym praktycznie nikt nie znał jej w Maxton Hall, elitarnym liceum, do którego uczęszcza. Nastolatka postanawia definitywnie skończyć z Jamesem, który ją tak boleśnie zranił i skupić się na swojej przyszłości oraz zbliżających się wymarzonych studiach w Oksfordzie. Jednak nie jest to takie proste, kiedy jej głowę cały czas wypełniają myśli o swoim byłym chłopaku, którego nadal zdaje się kochać. Tymczasem James ani myśli tak po prostu pozwolić odejść Ruby ze swojego życia. Nie podda się, dopóki nie udowodni dziewczynie, którą wciąż kocha, że już nigdy jej nie skrzywdzi. Nastolatek stara się naprawić swoje błędy, tylko czy jest jeszcze dla nich szansa na wspólną przyszłość?

Najlepszą rzeczą w tym tomie była zdecydowanie zmiana zachowania głównego bohatera, czyli Jamesa. Chłopak w pierwszej części był bezczelnym i chamskim dupkiem, którego nie interesowały uczucia innych. Zdawał się żyć od imprezy do imprezy, robiąc kawały razem ze swoimi najlepszymi kumplami i nie martwiąc się konsekwencjami. Tak było, zanim poznał Ruby. Chociaż na początku się nienawidzili, dziewczyna zaimponowała mu, że ma jasno określoną przyszłość, której nikt jej nie narzucił i uczciwie dąży do celu, mając wsparcie rodziny. Dzięki niej chłopak zaczął poważnie myśleć nad swoimi marzeniami, a także zmienił swoją postawę wobec innych. Pod koniec "Save Me" w jego rodzinie zdarzyła się tragedia, a chłopak, żeby zapomnieć o swoich problemach popełnił spory błąd, który złamał Ruby serce. W drugim tomie nastolatek postanawia odzyskać ukochaną i całkowicie zmienia swój charakter. Bardzo angażuje się w pracę w komitecie organizacyjnym, zaniedbując treningi lacrosse a także swoją wieloletnią przyjaźń z najlepszymi kumplami. Na każdy możliwy sposób stara się pokazać Ruby, że nie jest już tym samym chłopakiem, który ją zranił i że może na niego od teraz liczyć. Tylko czy Ruby podejmie ryzyko i wróci do Jamesa, choć ten tak bardzo ją zranił?

W "Save You" możemy lepiej poznać dwie drugoplanowe postacie, Ember i Lydię, ponieważ niektóre rozdziały są pisane również z ich perspektyw. Ember to młodsza siostra Ruby, nieśmiała dziewczyna z nadwagą, która na co dzień prowadzi bloga modowego z odzieżą w rozmiarze XXL. Główna bohaterka jest wobec niej strasznie nadopiekuńcza, chociaż między nimi jest mała różnica wiekowa. Ember na jednej z imprez organizowanych przez Maxton Hall, na którą po raz pierwszy zabiera ją siostra poznaje Wrena, kolegę Jamesa. I chociaż Ruby zakazała młodszej siostrze utrzymywania kontaktów z osobami ze swojej szkoły, Ember zaczyna pisać z tajemniczym chłopakiem. Lydia to siostra bliźniaczka Jamesa, z którą chłopak jest bardzo związany. Dziewczyna skrywa wielką tajemnicę, którą poznaje Ruby. I chociaż jej brat złamał nastolatce serce, ta wspiera Lydię w trudnych chwilach i pomaga jej, kiedy tylko ta potrzebuje pomocy. Siostra Jamesa nie może poradzić sobie z rodzinną tragedią, a do tego jeszcze nie będzie mogła studiować w Oksfordzie. Dziewczyna nie może być ze swoim ukochanym, a najlepszy przyjaciel nagle zaczyna dawać jej do zrozumienia, że jest w niej zakochany. Wszystko w życiu Lydii zaczyna się komplikować, na szczęście może liczyć na wsparcie ze strony swojego brata i jego ukochanej. Ale czy to wystarczy, żeby poradzić sobie ze wszystkimi problemami?

Podsumowując, drugi tom serii Maxton Hall, czyli "Save You" okazał się być tak samo dobrą częścią co pierwsza, czyli "Save Me". Główni bohaterowie serii przechodzą wewnętrzne przemiany, szczególnie James. Z aroganckiego i bezczelnego chłopaka z pierwszego tomu zmienia się w troskliwego i skłonnego do pomocy wrażliwego nastolatka. To wszystko pokazuje, jak bardzo zależy młodemu Beaufortowi, żeby ponownie zdobyć serce Ruby, a raczej je odzyskać. W "Save You" możemy dowiedzieć się czegoś więcej o Ember, siostrze Ruby oraz o Lydii, siostrze Jamesa, ponieważ pojawia się kilka rozdziałów z ich perspektywy. Styl pisania autorki jest lekki i młodzieżowy, więc książkę czyta się szybko i przyjemnie. Zakończenie "Save You" to totalny cliffhanger, tyle emocji w jednym rozdziale! Z niecierpliwością czekam na przeczytanie ostatniego tomu. A Wam bardzo polecam oba pierwsze tomy i jestem niesamowicie ciekawa, czy kontynuacja, czyli "Save Us" dorówna poprzednim częściom. A może spodoba mi się najbardziej z całej serii, kto wie?

Moja ocena - 9/10
Recenzja pochodzi z bloga Metropolia Książek https://metropolisofbooks.blogspot.com/2019/06/save-you-mona-kasten.html

Ruby Bell nie może uwierzyć, że chłopak, któremu tak bardzo zaufała i z którym planowała wspólną przyszłość złamał jej serce w jeden wieczór. Dziewczyna chciałaby cofnąć czas i wrócić do momentu, w którym praktycznie nikt nie znał jej w Maxton Hall, elitarnym liceum, do którego uczęszcza. Nastolatka postanawia definitywnie skończyć z Jamesem, który ją tak boleśnie zranił i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Adam, tytułowy bohater, został wielokrotnie skrzywdzony przez los. Jego mama nie żyje, ojczym został niesłusznie wypuszczony z więzienia, a chłopak nie ma dachu nad głową. Nastolatek trafia do domu tymczasowego, w którym poznaje dziewczynę o zielonych oczach i wielkim sercu, córkę pary, która go przygarnęła. Pozornie zwykła dziewczyna skrywa pewną tajemnicę, tak samo jak Adam. Dwójka różnych ludzi, a jednak tak bardzo podobnych zakochuje się w sobie, ale na ich drodze pojawia się wiele problemów. Czy ta miłość uratuje dwójkę zagubionych nastolatków i sprawi, że ich życie nabierze kolorów?

Główna bohaterka jest dziewczyną bez imienia, ale z wielkim sercem, które czuje zbyt mocno. Jej rodzice prowadzą dom tymczasowy, dlatego w jej rodzinie cały czas pojawiają się nowe dzieci, a inne odchodzą. Nikt nie zwraca uwagi na uczucia nastolatki, która przywiązuje się do swojego przejściowego rodzeństwa. Nagle w życiu dziewczyny pojawia się tajemniczy i skryty chłopak, pełen sekretów i mroku. Bezimienna bohaterka postanawia uratować Adama, ale nie wie jeszcze, co ten ukrywa. Między nimi rodzi się miłość, ale czy dwójka zagubionych w życiu ludzi może być razem, nie rozwiązawszy problemów z przeszłości? Ta miłość może ich uratować, ale i zniszczyć. Czy chłopak, który może zamieniać się w ptaka i niewidzialna dziewczyna będą razem już na zawsze?

Gdy dostałam propozycję zrecenzowania tej książki, nie przypuszczałam nawet, że będzie to tak wspaniała i czarująca historia. Bajkowy klimat połączony z trudną codziennością bohaterów sprawił, że książka jest jeszcze bardziej wyjątkowa. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Agaty Czykierdy-Grabowskiej i z pewnością nie ostatnie. Autorka w młodzieżowym stylu porusza wątki takie jak utrata rodziców, morderstwo, życie osieroconych dzieci, zakazana miłość, samotność i trudne relacje z rodziną. Zarówno postacie jak i wykreowany świat zasługują na pochwałę. Główna bohaterka to dziewczyna niezwykle wrażliwa i mądra, mimo trudnej sytuacji w domu nie poddaje się i w każdej chwili dostrzega coś pozytywnego. Adam wydaje się być zamkniętym w sobie, zbuntowanym i pyskatym nastolatkiem, ale w głębi serca jest on dobry, troskliwy i przejmuje się losem innych. Bardzo polubiłam obie postacie i przez całą książkę kibicowałam im, żeby w końcu odnaleźli w życiu szczęście.

Warto wspomnieć też o wydaniu książki. Okładka jest bardzo klimatyczna, perfekcyjnie oddaje nastrój powieści. Ma również świetną kolorystykę. Według mnie najładniejsze są właśnie okładki w odcieniach niebieskich i fioletowych, a tutaj mamy połączenie obu tych kolorów. Szkoda tylko, że książka nie jest w twardej oprawie i nie ma skrzydełek, ponieważ okładka się bardzo szybko niszczy. "Adam" jest zbiorem genialnych i wartościowych cytatów, jeżeli lubicie powieści z dużą ilością mądrych tekstów, wnoszących coś do życia to koniecznie przeczytajcie najnowszą książkę Agaty Czykierdy-Grabowskiej. Jest to najlepsza dotychczas przeczytana przeze mnie książka w 2018 roku i myślę, że jeszcze nie jeden raz do niej wrócę.

Podsumowując, "Adam" to wzruszająca i jedyna w swoim rodzaju powieść utrzymana w bajkowym klimacie. Nie ma słów, żeby opisać, jak bardzo ta książka mi się spodobała! Uważam, że każdy powinien choć raz w życiu poznać tę niesamowitą historię. To na pewno nie jest moje ostatnie spotkanie z twórczością autorki, jestem bardzo ciekawa jej innych książek. "Adama" polecam zarówno młodzieży jak i dorosłym. Gwarantuję, że ta książka zabierze Was do cudownego świata niezwykłych bohaterów!

Moja ocena - 10/10

Adam, tytułowy bohater, został wielokrotnie skrzywdzony przez los. Jego mama nie żyje, ojczym został niesłusznie wypuszczony z więzienia, a chłopak nie ma dachu nad głową. Nastolatek trafia do domu tymczasowego, w którym poznaje dziewczynę o zielonych oczach i wielkim sercu, córkę pary, która go przygarnęła. Pozornie zwykła dziewczyna skrywa pewną tajemnicę, tak samo jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ruby Bell to ambitna nastolatka, która większość swojego życia spędziła na nauce i planowaniu przyszłości. Jej marzeniem od najmłodszych lat jest studiowanie w Oksfordzie. Uczęszcza dzięki stypendium do elitarnego liceum Maxton Hall, w którym prawie każdy uczeń ma niesamowicie bogatych rodziców. Dziewczyna stara się nie rzucać w oczy, a także nie łączyć swojego szkolnego i prywatnego życia. Jednak gdy pewnego dnia poznaje starannie skrywaną tajemnicę, która dotyczy rodziny Beaufortów, czyli obrzydliwie bogatych i niezwykle wpływowych ludzi, Ruby będzie musiała pożegnać się ze swoją niewidzialnością w Maxton Hall. A to wszystko za sprawą aroganckiego Jamesa Beauforta, nieformalnego przywódcy szkolnej elity, któremu w głowie tylko imprezy, alkohol i dziewczyny. Ale odkąd Ruby poznała wielki sekret siostry Jamesa, chłopak nie może być dłużej wobec niej obojętny. I chociaż nastolatka nie chciała mieć nic wspólnego z jego światem, to ani chłopak, ani jej uczucia nie pozostawiają jej żadnego wyboru.

Ruby Bell - bardzo zorganizowana i pilna uczennica, przewodnicząca szkolnego komitetu organizacyjnego. Od małego jej marzeniem są studia w Oksfordzie. Ma siostrę Ember, która prowadzi bloga modowego z odzieżą w rozmiarze XXL. Jej rodzice to zwykli ludzie, mama pracuje w piekarni a ojciec uwielbia gotować i rozwija swoją pasję, pomimo tego, że jeździ na wózku inwalidzkim. Ruby na co dzień czyta mangi, spędza godziny na plotkowaniu ze swoją najlepszą przyjaciółką Lin i z ogromną dokładnością prowadzi swój notes. Wszystko się zmienia, kiedy w jej poukładane życie wkracza James Beaufort.

James Beaufort - niezwykle bogaty, arogancki i beztroski nastolatek, który zdaje się nie widzieć świata poza imprezami. Chłopak nie martwi się konsekwencjami swoich działań, w końcu jest nietykalny. Cała jego przyszłość oraz kariera są już od dawna zaplanowane, a James robi wszystko, żeby nie zawieść swoich rodziców, państwa Beaufort, którzy prowadzą najdroższy dom towarowy z modą męską w Anglii. Nastolatek ma siostrę bliźniaczkę Lydię, z którą jest bardzo związany. Dziewczyna skrywa tajemnicę, którą całkowicie przypadkowo poznaje Ruby Bell. I od tego czasu James nie może jej już dłużej nie zauważać. Za wszelką cenę postanawia dopilnować, żeby nastolatka zachowała sekret Lydii tylko dla siebie, nie mówiąc nikomu i nie robiąc z niego szkolnej sensacji.

Kiedy tylko zobaczyłam opis książki wiedziałam, że będę musiała koniecznie ją przeczytać, a seria Maxton Hall to moje tegoroczne must read! Miałam duże oczekiwania co do tej książki i na szczęście się nie zawiodłam. Mona Kasten stworzyła niesamowitą powieść o relacji łączącej dwójkę zupełnie różnych bohaterów, z totalnie innymi charakterami. Ruby to cicha i miła dziewczyna ze zwykłej rodziny, spędzająca czas wolny na nauce, a James to jej całkowite przeciwieństwo. Chłopak pochodzi z bardzo zamożnej rodziny, jest bezczelny i arogancki, a swój wolny czas spędza imprezując lub grając w lacrosse ze swoimi najlepszymi kumplami. Taki chłopak jak James normalnie nie zwróciłby uwagi na Ruby, ale został przydzielony do komitetu organizacyjnego przez zepsucie jednego ze szkolnych przyjęć. Nastolatek pod wpływem dziewczyny zmienia siebie i swoją postawę wobec rówieśników i dorosłych, co możemy zauważyć czytając pierwszy tom. Ruby pokazuje Jamesowi, że warto zawalczyć o marzenia oraz o osobę, którą się naprawdę kocha.

Podsumowując, "Save Me" Mony Kasten to świetny pierwszy tom serii Maxton Hall. Chociaż fabuła i bohaterowie są schematyczni, to jest coś w tej książce, co czyni ją oryginalną i wyróżniającą się na tle innych młodzieżówek. Powieść podzielona jest na rozdziały z perspektywy Jamesa i Ruby, więc możemy lepiej poznać głównych bohaterów. Styl pisania autorki jest lekki, a książkę czyta się błyskawicznie. Niedługo zacznę drugi tom, czyli "Save You", a po przygodzie z trylogią Maxton Hall koniecznie będę musiała przeczytać wcześniejszą serię autorki, czyli Begin Again. A Wam bardzo polecam "Save Me", to naprawdę genialna młodzieżówka i jestem pewna, że spodoba się wielu nastolatkom i dorosłym. Mam nadzieję, że kolejne tomy serii będą równie dobre!

Moja ocena - 9/10

Ruby Bell to ambitna nastolatka, która większość swojego życia spędziła na nauce i planowaniu przyszłości. Jej marzeniem od najmłodszych lat jest studiowanie w Oksfordzie. Uczęszcza dzięki stypendium do elitarnego liceum Maxton Hall, w którym prawie każdy uczeń ma niesamowicie bogatych rodziców. Dziewczyna stara się nie rzucać w oczy, a także nie łączyć swojego szkolnego i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Bad boy's girl 3" to część, której akcja nadal dzieje się na studiach. Związek Cole'a i Tessy zostaje wystawiony na wiele prób, bowiem u obu bohaterów pojawia się coraz więcej problemów rodzinnych. Chłopak głównej bohaterki zaczyna mieć poważne problemy związane ze zdrowiem, które mogą zagrozić jego karierze sportowej. Tessa natomiast ma problemy rodzinne, związane z pracą jej taty. To wszystko sprawia, że nastolatkowie coraz częściej nie mogą się porozumieć. Aby ich związek przetrwał, przydałaby im się rozmowa o zaufaniu i wzajemnej szczerości. Trzeci tom serii skupia się na problemach obu bohaterów. Nie brakuje jednak humoru i zabawnych tekstów. Warto wspomnieć o wątku przyjaźni w tej części. Tessa ma trzy wspaniałe przyjaciółki, Beth, Megan i Cami, z którymi może pogadać na wszystkie tematy. Dziewczyny zawsze wspierają się w gorszych chwilach, a także cieszą się sukcesami reszty. Ten motyw bardzo fajnie wpasował się w książkę, jako odskocznia od problemów Tessy i Cole'a. Niestety, po przeczytaniu tego tomu mam wrażenie, że autorka napisała go trochę na siłę. Historia spokojnie mogłaby się skończyć na drugim tomie, a w serię wchodzi łącznie pięć tomów(4 jak dotąd wydane w Polsce). Miło było wrócić do świata Tessy i Cole'a, poznać ich dalsze losy, ale spokojnie mogło obyć się bez tego, a seria nie straciłaby na wartości.
Cała opinia na blogu Metropolia Książek https://metropolisofbooks.blogspot.com/

"Bad boy's girl 3" to część, której akcja nadal dzieje się na studiach. Związek Cole'a i Tessy zostaje wystawiony na wiele prób, bowiem u obu bohaterów pojawia się coraz więcej problemów rodzinnych. Chłopak głównej bohaterki zaczyna mieć poważne problemy związane ze zdrowiem, które mogą zagrozić jego karierze sportowej. Tessa natomiast ma problemy rodzinne, związane z pracą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W drugim tomie "Bad boy's girl " główni bohaterowie zaczynają razem pierwszy rok studiów. Tessa, zakochana po uszy w Cole'u, wschodzącej gwieździe futbolu wreszcie czuje, że odnalazła swoje miejsce na świecie, u boku ukochanego. Nowa szkoła i nowi ludzie, a więc i nowe problemy gwarantowane. Nastolatka przekonuje się na własnej skórze, że bycie dziewczyną jednego z najbardziej popularnych i najprzystojniejszych chłopaków w szkole ma swoje minusy. Fakt, że koło nastolatka non stop kręcą się ładne cheerleaderki, zaczyna coraz bardziej denerwować Tessę, szczególnie, gdy te wredne laski próbują odbić jej chłopaka. Ale Cole'a nie interesują inne dziewczyny, dla niego ważna jest tylko Tessa. Wie też, że nie będzie mu łatwo przekonać ukochaną, która przez wiele lat miała kompleksy na punkcie swojego wyglądu, że dla niego liczy się tylko ona, nikt inny. "Bad boy's girl 2" skupia się bardziej na problemach Tessy, jej zmiennych humorkach i kłótniach z Cole'em. Jest to nieco męczące, a zachowanie głównej bohaterki momentami cholernie irytujące. Dziewczyna nie zauważa, że swoim postępowaniem czasami rani osoby z jej najbliższego otoczenia. Na szczęście ten tom również jest bardzo zabawny, chociaż pierwszy miał więcej humoru(ale miał też więcej stron). To dobra kontynuacja, chociaż ma swoje minusy.
Cała opinia na blogu Metropolia Książek https://metropolisofbooks.blogspot.com/

W drugim tomie "Bad boy's girl " główni bohaterowie zaczynają razem pierwszy rok studiów. Tessa, zakochana po uszy w Cole'u, wschodzącej gwieździe futbolu wreszcie czuje, że odnalazła swoje miejsce na świecie, u boku ukochanego. Nowa szkoła i nowi ludzie, a więc i nowe problemy gwarantowane. Nastolatka przekonuje się na własnej skórze, że bycie dziewczyną jednego z...

więcej Pokaż mimo to