-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2023-12-28
2023-09
2022
2022
2021-09-26
2021-09-26
2021-05-19
2020-12-19
Foliarstwo w najgorszym możliwym wydaniu, bo brzmi w miarę wiarygodnie.
Czerwona lampka zapaliła mi się już na początku, kiedy autorka stwierdziła, że tajemniczym "nadwydajnym" często "pochopnie" jest stawiana diagnoza borderline. Zawsze zapala mi się czerwona lampka, kiedy ktoś niebędący lekarzem podważa diagnozy specjalistów i zastępuje je jakąś dziwną kategorią...
Później byłam strasznie zirytowana podziałem świata na dwie grupy - tych zwykłych, głupich lewopółkulowców i cudownych, ponadprzeciętnie zdolnych, niezrozumianych NADWYDAJNYCH (których - sądząc po popularności tych wypocin - wcale nie jest tak mało, jak teoretycznie powinno).
Książkę zamknęłam z hukiem w momencie, w którym autorka poleciła HOMEOPATIĘ (to ta foliarska teoria o pamięci wody) na problemy z serotoniną (depresję). To jest po prostu szkodliwe!!!
Foliarstwo w najgorszym możliwym wydaniu, bo brzmi w miarę wiarygodnie.
Czerwona lampka zapaliła mi się już na początku, kiedy autorka stwierdziła, że tajemniczym "nadwydajnym" często "pochopnie" jest stawiana diagnoza borderline. Zawsze zapala mi się czerwona lampka, kiedy ktoś niebędący lekarzem podważa diagnozy specjalistów i zastępuje je jakąś dziwną...
2020-08-31
2020-07-09
2020-05-06
2019-10
2019-02-27
Kolejny przykład sytuacji, w której serial jest dużo lepszy od książki. Dawniej zawsze uważałam pierwowzór za fajniejszy, ostatnio się to zmieniło. Irytująca główna bohaterka i romantyzacja przemocy domowej. Nie przebrnęłam, chociaż pierwszy tom mi się w miarę podobał.
Kolejny przykład sytuacji, w której serial jest dużo lepszy od książki. Dawniej zawsze uważałam pierwowzór za fajniejszy, ostatnio się to zmieniło. Irytująca główna bohaterka i romantyzacja przemocy domowej. Nie przebrnęłam, chociaż pierwszy tom mi się w miarę podobał.
Pokaż mimo to