-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński10
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać8
Biblioteczka
2018-09
2018-08-30
"Nie należy być egoistą w miłości"
1763 r. Młoda, piękna i bogata Minna von Barnhelm z Saksonii udaje się na poszukiwania narzeczonego, majora von Tellheima. Znajduje go przypadkiem w jednym z berlińskich zajazdów. Okazuje się, że mężczyzna ma problemy finansowe, zdrowotne (podczas wojny został postrzelony w ramię), a i kwestia jego honoru nie przedstawia się najlepiej (nie z jego winy). Z tego powodu major uznaje się za niegodnego ukochanej. Ona jednak zrobi wszystko, by udowodnić mu swoją miłość...
Lektura dramatu nie jest szczególnie porywająca, choć mamy tu intrygę Minny, nagły zwrot akcji oraz ważny motyw pierścienia zaręczynowego. Główni bohaterowie też nieco irytują - prawie krystaliczny Tellheim (prawie, bo złość go niekiedy ponosi) i nieco próżna Minna potrafią działać na nerwy. Sprawę ratują nieco Just (służący Tellheima) i Franciszka (pokojówka i przyjaciółka Minny). Z krwi i kości zdaje się być właściciel zajazdu, chciwy i wścibski. Ciekawą postacią okazuje się Riccaut (ale na krótko i dopiero w IV akcie).
Na plus oceniam dialogi, które są żywe, a często przepełnione humorem. Uniwersalność utworu może dotyczyć motywu miłości zdolnej do poświęceń. W czasach Lessinga istotny był problem antagonizmów sasko-pruskich i na tym głównie opierała się aktualność dramatu.
"Minna von Barnhelm" uważana jest za jeden z najważniejszych niemieckich dramatów, dlatego chyba warto po niego sięgnąć. Zachęcam do lektury wstępu, który porusza ważne kwestie, np. przynależności gatunkowej dzieła.
"Nie należy być egoistą w miłości"
1763 r. Młoda, piękna i bogata Minna von Barnhelm z Saksonii udaje się na poszukiwania narzeczonego, majora von Tellheima. Znajduje go przypadkiem w jednym z berlińskich zajazdów. Okazuje się, że mężczyzna ma problemy finansowe, zdrowotne (podczas wojny został postrzelony w ramię), a i kwestia jego honoru nie przedstawia się najlepiej...
2018-06
[czytałam po polsku; korzystałam z tłumaczenia teatralnego]
Zakochani Dardane i Taer będą musieli zmierzyć się ze swym przeznaczeniem, które objawi im tytułowy potwór, Zelou (potwór liczy na to, że w końcu będzie mógł wrócić do dawnej postaci). Taer przemieni się w Zelou, Zelou w młodzieńca. Z kolei przemieniona w mężczyznę Dardane będzie musiała udać się do Nankinu, nie mówiąc nikomu, kim jest. Początkowo nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń, jakie na nią czekają. Wkrótce jednak zakochuje się w niej (w Dardane-Achmedzie, bo za Achmeda się podaje) występna i rozpustna Gulindi, żona króla Nankinu Fanfura. To dopiero początek jej nieszczęść. Do czego doprowadzi żądza Gulindi i opór Dardane-Achmeda? Kobieta będzie musiała pokonać Błękitnego Potwora-Taera (który również nie może wyjawić swej tożsamości - jest królewiczem, synem Fanfura), Zaklętego Potwora i hydrę.
Baśń teatralna Gozziego jest niezwykle interesująca. Po raz pierwszy zresztą spotykam się z takim gatunkiem. W utworze na pewno można doszukiwać się ukrytych sensów. O co chodziło autorowi? O ukazanie potęgi miłości i wierności? Odwagi? Napiętnowanie małżeńskiej zdrady? Być może jeszcze innych rzeczy. Pierwiastek baśniowy urzeka; nie próbujcie wmówić sobie, że jesteście na to "za starzy", na baśnie zawsze jest odpowiednia pora. Ta Was na pewno nie znudzi; ja czytałam ją z przyjemnością.
Nie zabraknie postaci, które stworzyła commedia dell'arte. Czyli jest Smeraldina, Pantalone, Brighella, Tartaglia. Prócz tego mamy kilka wątków (perypetie Smeraldiny i Truffaldina, odnalezienie się rodzeństwa po latach, zdradzany król, miasto nękane przez klęski). Do tego komizm słowny, w którym celują Truffaldino, Pantalone i Tartaglia.
Ciekawa fabuła, nietuzinkowi bohaterowie, komizm, baśniowy klimat, ukryty sens - to wszystko niewątpliwie może zachęcić do zapoznania się z utworem Gozziego. Nie ukrywam, że mam wielką ochotę przeczytać "Księżniczkę Turandot" i "Miłość do trzech pomarańczy", ale obawiam się, że mogę niestety nie znaleźć polskiego tłumaczenia. Chyba że w wersji operowego libretta.
Polecam!
[czytałam po polsku; korzystałam z tłumaczenia teatralnego]
Zakochani Dardane i Taer będą musieli zmierzyć się ze swym przeznaczeniem, które objawi im tytułowy potwór, Zelou (potwór liczy na to, że w końcu będzie mógł wrócić do dawnej postaci). Taer przemieni się w Zelou, Zelou w młodzieńca. Z kolei przemieniona w mężczyznę Dardane będzie musiała udać się do Nankinu, nie...
2018-06
Carlo Goldoni za cel postawił sobie zreformowanie włoskiej komedii improwizowanej. "Teatr komediowy", w którym zawarł swe postulaty, uznał za manifest swojej poetyki.
Utwór to typowy przykład sztuki w sztuce. Sztuka ramowa dotyczy próby przedstawienia "Ojciec rywalem syna". Bohaterowie są członkami aktorskiej trupy. Autor swe myśli wypowiada głównie ustami Orazia, reżysera. I tak - dowiadujemy się, że chodzi mu o to, by aktorzy uczyli się tekstu na pamięć, by nigdy nie mówili do publiczności, by nawiązywali kontakt z partnerem scenicznym. Chce też wyplenić lazzi (chwyty komiczne) i wszelkie niestosowności.
Siłą rzeczy sztuka Goldoniego jest bardzo tendencyjna, co - nie ukrywam - bardzo mnie irytowało. Ach, Orazio, czy musiałeś ciągle wyskakiwać z tymi swoimi mądrościami?! No cóż, poza tym nie ma tragedii (ha!). Miejscami jest zabawnie. Warto przeczytać w celach poznawczych.
Wydanie zawiera też wstęp Goldoniego do pierwszego wydania jego komedii. Polecam też lekturę wprowadzającego do lektury wstępu Joanny Dygul.
Carlo Goldoni za cel postawił sobie zreformowanie włoskiej komedii improwizowanej. "Teatr komediowy", w którym zawarł swe postulaty, uznał za manifest swojej poetyki.
Utwór to typowy przykład sztuki w sztuce. Sztuka ramowa dotyczy próby przedstawienia "Ojciec rywalem syna". Bohaterowie są członkami aktorskiej trupy. Autor swe myśli wypowiada głównie ustami Orazia,...
2018-07-12
KAWIARENKA WENECKA
W kawiarence Rudolfa pojawiają się różni ludzie. Marcjan nie potrafi trzymać języka za zębami; Eugeniusz ma problemy z hazardem, nad czym ubolewa jego żona; Pandolf - właściciel szulerni - zajmuje się nieczystymi interesami. Jak by tego było mało, w Wenecji ukrywa się Flaminiusz, który porzucił żonę i podaje się za Hrabiego Leandra, adorując jeszcze tancerkę Lizaurę. Będzie się działo!
MIRANDOLINA
Mirandolina jest uroczą właścicielką gospody. Swą urodą i wdziękiem prowokuje gości - Markiza di Forlipopoli oraz Hrabiego d'Albafiorita - do wręczania prezentów i adorowania jej. Ktoś jednak pozostaje obojętny na jej wdzięki. Kawaler di Ripafratta, mężczyzna pogardzający kobietami, to wyjątkowo trudny orzech do zgryzienia. Czy Mirandolinie uda się przekonać uparciucha, że przedstawicielki płci pięknej należy wielbić? A co z aktorkami, Hortensją i Dejanirą, które w gospodzie wcielają się w role wielkich dam?
REFLEKSJE I ZACHĘTA ;)
W obydwu sztukach nie zabraknie emocji i atrakcji, no i oczywiście humoru. Bohaterowie zapadają w pamięć i mają swój urok. Jest też morał, a jakże.
Wciągające, klimatyczne, zabawne utwory będące przykładem zreformowanej włoskiej komedii improwizowanej.
Polecam!
KAWIARENKA WENECKA
W kawiarence Rudolfa pojawiają się różni ludzie. Marcjan nie potrafi trzymać języka za zębami; Eugeniusz ma problemy z hazardem, nad czym ubolewa jego żona; Pandolf - właściciel szulerni - zajmuje się nieczystymi interesami. Jak by tego było mało, w Wenecji ukrywa się Flaminiusz, który porzucił żonę i podaje się za Hrabiego Leandra, adorując jeszcze...
2018-09
"Pieniądze to proszek do czyszczenia złej sławy"
Akcja rozgrywa się w środowisku paserów i "łapiłotrów", przestępców i prostytutek. Peachum trzyma w garści bandę złodziejaszków i bandytów. Czerpie korzyści z ich działalności, ale nie ma skrupułów, by wysyłać złoczyńców na szubienicę, gdyż to również przynosi mu zastrzyk gotówki. Problem pojawia się, gdy Polly, jego córka, zawiadamia go, że jest w związku z Macheathem, przywódcą bandy. Myli się jednak, sądząc, że ukochany jest jej wierny...
Utwór pomyślany był jako satyra na sztuczność opery włoskiej i z tego zadania wywiązuje się znakomicie. We wstępie i w ostatniej scenie trzeciego aktu jesteśmy świadkami rozmowy Żebraka i Komedianta, którzy w imieniu autora nakreślają cel utworu. Konkluzja dzieła jest doprawdy znakomita :)
Na uwagę zasługuje język utworu, który poetycki na pewno nie jest. Ale ta wulgarność i dosadność wcale nie rażą, wręcz przeciwnie - wpływają na autentyzm "Opery żebraczej". Tematyka utworu jest dość unikalna, podobnie jak jego bohaterowie, nb. pełnokrwiści i intrygujący, co na pewno może zachęcić do lektury.
Smaczku może dodać fakt, że główni bohaterowie dzieła są wzorowani na prawdziwych postaciach żyjących za czasów autora. Teraz wiele aluzji jest mało czytelnych, ale w ich zrozumieniu, podobnie jak w zrozumieniu idei "Opery żebraczej" pomaga wstęp przygotowany przez tłumacza (Juliusza Żuławskiego).
Jest zabawnie, interesująco i zaskakująco. Czego chcieć więcej?
Polecam!
"Pieniądze to proszek do czyszczenia złej sławy"
Akcja rozgrywa się w środowisku paserów i "łapiłotrów", przestępców i prostytutek. Peachum trzyma w garści bandę złodziejaszków i bandytów. Czerpie korzyści z ich działalności, ale nie ma skrupułów, by wysyłać złoczyńców na szubienicę, gdyż to również przynosi mu zastrzyk gotówki. Problem pojawia się, gdy Polly, jego córka,...
2018-06
Świetna lektura dla osób zainteresowanych włoską komedią improwizowaną. Miklaszewski w sposób wszechstronny analizuje zagadnienie. Zajmuje się typami komicznymi i ich charakterystyką, scenariuszami, intermediami, prologami, stylem gry aktorów, maskami i charakteryzacją, dekoracjami scenicznymi, nawet zarobkami. Nie zapomina o lazzi i ich funkcji. Opiera się na bogatym materiale źródłowym, w tym na listach i zbiorach scenariuszy, czasem opisuje konkretne przedstawienia. Kolejna zaleta książki to prostota przekazu, przekonująca argumentacja w zagadnieniach spornych i obiektywizm.
Dzięki lekturze dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy (m.in. tego, że commedia dell'arte tak naprawdę nie była do końca improwizowana!). Polecam!
Świetna lektura dla osób zainteresowanych włoską komedią improwizowaną. Miklaszewski w sposób wszechstronny analizuje zagadnienie. Zajmuje się typami komicznymi i ich charakterystyką, scenariuszami, intermediami, prologami, stylem gry aktorów, maskami i charakteryzacją, dekoracjami scenicznymi, nawet zarobkami. Nie zapomina o lazzi i ich funkcji. Opiera się na bogatym...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Oddychać - to nie znaczy jeszcze żyć"
Ifigenia, cudownie ocalona przez boginię Dianę od śmierci (miała zostać złożona w ofierze), trafia na Taurydę, gdzie zostaje kapłanką. Jej łagodność doprowadza do zniesienia rytuału składania w ofierze przybyszów. Toas, król barbarzyńskiej krainy, pragnie pojąć kobietę za żonę, czego Ifigenia wolałaby uniknąć. Pewnego dnia do lądu przybijają Orestes (brat kapłanki, matkobójca) i jego przyjaciel Pylades. Mężczyźni chcą wywieźć posąg Diany, ale grozi im - jako obcym - śmierć. Czy Ifigenia ocali brata i jego kompana?
Dramat Goethego to przykład wariacji na temat mitologiczny i pretekst do oddziałania na współczesnych poecie ludzi. Autorowi chodziło o przeciwstawienie bohaterstwa - postawy dostępnej dla nielicznych - aktywnemu działaniu, może nie tak spektakularnemu, ale przynoszącemu wszystkim korzyści. Dowiecie się tego ze wstępu, bo podczas lektury raczej nie sposób odczuć tej - jak by nie było - tendencyjności.
"Ifigenia w Taurydzie" to opowieść o wewnętrznych konfliktach pomiędzy uczuciem a świadomością ciążących na jednostce obowiązków, o wyrzutach sumienia ścigających mordercę pod postacią okrutnych Furii, to opowieść o wyrzeczeniu i moralnym zwycięstwie. Tłumacz i autor wstępu, Edward Csató, słusznie zauważa, że czytelnicy mogą odnieść wrażenie, iż w utworze niewiele się dzieje. I tak rzeczywiście jest, ale tylko jeśli chodzi o warstwę "zewnętrzną". Dramatyczne wydarzenia rozgrywają się w umysłach bohaterów, bo prawie każdy z nich waha się, jak ma postąpić, odczuwa moralne dylematy, walczy ze słabościami.
Utwór szczególnie nie "porywa", że się tak wyrażę. Warto jednak poświęcić mu trochę czasu, jeśli interesujecie się mitologią grecką, reinterpretacją mitów czy wreszcie ewolucją twórczą Goethego (przełom, zainteresowanie klasycyzmem). Polecam przeczytanie wstępu, który dostarcza wielu istotnych informacji (literackie opracowania mitu o Tantalidach, elementy klasyczne i romantyczne w utworze itp.).
"Oddychać - to nie znaczy jeszcze żyć"
więcej Pokaż mimo toIfigenia, cudownie ocalona przez boginię Dianę od śmierci (miała zostać złożona w ofierze), trafia na Taurydę, gdzie zostaje kapłanką. Jej łagodność doprowadza do zniesienia rytuału składania w ofierze przybyszów. Toas, król barbarzyńskiej krainy, pragnie pojąć kobietę za żonę, czego Ifigenia wolałaby uniknąć. Pewnego dnia do lądu...