-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2024-04-26
2024-04-21
Dawno nie czytałem nic tak infantylnego i skrajnie głupiego. Grono kolegów spija sobie z dziubków i oświeca ciemnogród, który cierpi na "świnizm" (!) w kwestiach problemów naszej planety. To dość słodkie aczkolwiek w ustach ludzi którzy spędzają życie na lataniu/jeżdżeniu po Polsce/świecie żeby brzdąkać na gitarkach i przetwarzaniu ton plastiku na cd/winyle to jest ultra hipokryzja. Kocham graffiti ale po co udawać, że jest się eko jak się wypsiukuje setki sprayów rocznie? I lata w tym celu po całym świecie? Plażo proszę...
Kpina po prostu. W ostatnich słowach oczywiście zadbano o pouczenie na kogo należy głosować. Ale przestańmy udawać, że to co mówi Organek czy inny grajek ma jakiekolwiek znaczenie. Na koniec tylko jedna uwaga, ekologia o ile nie wiąże się z paranoją to bardzo ważna rzecz, ale jak dochodzi do sytuacji jak u pani artystki Przybysz, w której czteroosobowa rodzina kąpie się w jednej wodzie to jest to przypadek dla psychiatry. Zdecydowanie szkoda czasu.
Dawno nie czytałem nic tak infantylnego i skrajnie głupiego. Grono kolegów spija sobie z dziubków i oświeca ciemnogród, który cierpi na "świnizm" (!) w kwestiach problemów naszej planety. To dość słodkie aczkolwiek w ustach ludzi którzy spędzają życie na lataniu/jeżdżeniu po Polsce/świecie żeby brzdąkać na gitarkach i przetwarzaniu ton plastiku na cd/winyle to jest ultra...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-18
There's only one Joanna Chyłka. I tyle chyba wystarczy za komentarz.
There's only one Joanna Chyłka. I tyle chyba wystarczy za komentarz.
Pokaż mimo to2024-04-16
W komentarzach widzę, że wiele osób miało dokładnie takie samo wrażenie jak ja. Czytanie tej książki przypominało lekturę czyjejś pracy magisterskiej. Jest mnóstwo informacji, widać, że autorka ma wiedzę i zrobiła doskonały research ale nie potrafi tego wszystkiego przekazać w interesujący czytelnika sposób.
W komentarzach widzę, że wiele osób miało dokładnie takie samo wrażenie jak ja. Czytanie tej książki przypominało lekturę czyjejś pracy magisterskiej. Jest mnóstwo informacji, widać, że autorka ma wiedzę i zrobiła doskonały research ale nie potrafi tego wszystkiego przekazać w interesujący czytelnika sposób.
Pokaż mimo to2024-04-15
Wiedziałem mniej więcej czego po książce się spodziewać, a raczej czego się nie spodziewać - Bondowskich strzelanin i pościgów. Zdaję sobie sprawę, że praca szpiegów jest często nudna i żmudna, niestety to samo jest z lekturą "Kulawych koni". Oprócz Lamba żadne z bohaterów nie był w stanie przykuć mojej uwagi, a sama akcja toczy się tak ślamazarnie, że ciężko nie przysnąć przy lekturze. Poddałem się po 250 stronach i chyba już nie skończę.
Wiedziałem mniej więcej czego po książce się spodziewać, a raczej czego się nie spodziewać - Bondowskich strzelanin i pościgów. Zdaję sobie sprawę, że praca szpiegów jest często nudna i żmudna, niestety to samo jest z lekturą "Kulawych koni". Oprócz Lamba żadne z bohaterów nie był w stanie przykuć mojej uwagi, a sama akcja toczy się tak ślamazarnie, że ciężko nie przysnąć...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-09
Opowiadanie będące częścią zbioru "Krainy Podmroku" tu wydrukowane jako dodatek do gry "Baldur's Gate" z tego co pamiętam. Fajna, trzymająca w napięciu rzecz, dla miłośników Forgotten Realms pozycja obowiązkowa.
Opowiadanie będące częścią zbioru "Krainy Podmroku" tu wydrukowane jako dodatek do gry "Baldur's Gate" z tego co pamiętam. Fajna, trzymająca w napięciu rzecz, dla miłośników Forgotten Realms pozycja obowiązkowa.
Pokaż mimo to2024-04-08
Można się zżymać na autora za "przewózkę" którą na kartach tej historii momentami uprawia, ale to chyba jedyna rzecz która czasem razi. Cała reszta jak to u Cejrowskiego wciąga bo potrafi zaciekawić jak mało kto. To druga jego książka która przeczytałem ale na półce czeka już reszta tytułów.
Można się zżymać na autora za "przewózkę" którą na kartach tej historii momentami uprawia, ale to chyba jedyna rzecz która czasem razi. Cała reszta jak to u Cejrowskiego wciąga bo potrafi zaciekawić jak mało kto. To druga jego książka która przeczytałem ale na półce czeka już reszta tytułów.
Pokaż mimo to2024-04-01
Bardzo przyjemnie sie czytało. Zdecydowanie najlepsza jest pierwsza część książki, część druga to skakanie po planetach i kolejnych walkach opisane po łebkach i dopiero w trzeciej części znów zaczyna się dziać coś sensownego. Na pewno sprawdzę drugi tom.
Bardzo przyjemnie sie czytało. Zdecydowanie najlepsza jest pierwsza część książki, część druga to skakanie po planetach i kolejnych walkach opisane po łebkach i dopiero w trzeciej części znów zaczyna się dziać coś sensownego. Na pewno sprawdzę drugi tom.
Pokaż mimo to2024-03-20
Bardzo sympatyczny przerywnik w burzliwych losach Kociołka i spółki. Świąteczny nastrój, bajki, a w tym wszystkim pogoń za wilkołakiem. Fajne.
Bardzo sympatyczny przerywnik w burzliwych losach Kociołka i spółki. Świąteczny nastrój, bajki, a w tym wszystkim pogoń za wilkołakiem. Fajne.
Pokaż mimo to2024-03-18
Odnoszę ostatnio wrażenie, że im więcej entuzjastycznych blurbów na okładce, tym słabsza książka. Samo powolne wchodzenie w akcję nawet mi nie przeszkadzało ale absurdy które się mnożyły w czasie wspinaczki to dla mnie trochę za dużo. Ktoś kto czyta literaturę wysokogórską nie da rady tego doczytać do końca bez niesmaku.
Odnoszę ostatnio wrażenie, że im więcej entuzjastycznych blurbów na okładce, tym słabsza książka. Samo powolne wchodzenie w akcję nawet mi nie przeszkadzało ale absurdy które się mnożyły w czasie wspinaczki to dla mnie trochę za dużo. Ktoś kto czyta literaturę wysokogórską nie da rady tego doczytać do końca bez niesmaku.
Pokaż mimo to2024-03-09
Kompletnie nie trafia w moje poczucie humoru, być może gdybym znał lepiej szekspirowski pierwowzór to spodobałoby mi się bardziej. Tu poddałem się po dobrnięciu do połowy książki.
Kompletnie nie trafia w moje poczucie humoru, być może gdybym znał lepiej szekspirowski pierwowzór to spodobałoby mi się bardziej. Tu poddałem się po dobrnięciu do połowy książki.
Pokaż mimo to2024-03-07
Ciut powtarzalna ale taki chyba urok tego tematu. Być może lepiej byłoby opisać mniej gier za to bardziej szczegółowo. Jako laik bawiłem się przy lekturze świetnie i na pewno sprawdzę kolejną książkę autora.
Ciut powtarzalna ale taki chyba urok tego tematu. Być może lepiej byłoby opisać mniej gier za to bardziej szczegółowo. Jako laik bawiłem się przy lekturze świetnie i na pewno sprawdzę kolejną książkę autora.
Pokaż mimo to2024-02-27
Dla osób które nie miały do tej pory styczności z książkami poświęconymi "pensjonariuszom" polskich kryminałów będzie to wstrząsająca lektura. Dla mnie nie była to nowość, ale spora część książki mi się podobała. Mowa o drugiej połowie i wywiadach m.in. z agentem CBA, Tomczakiem od podpaleń czy "zamachowcem" od Sejmu. Pierwsza część o kryminale na Grochowie bardzo powtarzalna, kilku rozmówców, a historie wciąż takie same. Tak czy owak, według mnie warto!
Dla osób które nie miały do tej pory styczności z książkami poświęconymi "pensjonariuszom" polskich kryminałów będzie to wstrząsająca lektura. Dla mnie nie była to nowość, ale spora część książki mi się podobała. Mowa o drugiej połowie i wywiadach m.in. z agentem CBA, Tomczakiem od podpaleń czy "zamachowcem" od Sejmu. Pierwsza część o kryminale na Grochowie bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-23
Zastanawia mnie skąd u polskich autorów kryminałów ten zapał w dzieleniu się swoimi poglądami na religię czy politykę. Zaczyna to wyglądać jak odznaczanie kolejnych punktów Kodeksu Autora. I jest nudne. Zupełnie tak jak książka Czubaja.
Zastanawia mnie skąd u polskich autorów kryminałów ten zapał w dzieleniu się swoimi poglądami na religię czy politykę. Zaczyna to wyglądać jak odznaczanie kolejnych punktów Kodeksu Autora. I jest nudne. Zupełnie tak jak książka Czubaja.
Pokaż mimo to2024-02-19
Niby wszystko powinno mi się tu zgadzać:
Zamboch? Lubię!
Militaria? Lubię!
Postapo? Lubię!
No niestety tu nie wyszło, nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Nawet walki opisane tak, że ziewam, do Koniasza czy Bakly'ego nie ma podskoku.
Niby wszystko powinno mi się tu zgadzać:
Zamboch? Lubię!
Militaria? Lubię!
Postapo? Lubię!
No niestety tu nie wyszło, nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Nawet walki opisane tak, że ziewam, do Koniasza czy Bakly'ego nie ma podskoku.
2024-02-17
Niezły thriller, trzyma w napięciu mimo dziwnego momentami tłumaczenia. Nie wiedziałem, że to druga część z cyklu, chętnie sprawdzę inne tomy.
Niezły thriller, trzyma w napięciu mimo dziwnego momentami tłumaczenia. Nie wiedziałem, że to druga część z cyklu, chętnie sprawdzę inne tomy.
Pokaż mimo to2024-02-13
Szpiegostwo przemysłowe, zaczyna się z wysokiego c, a potem nudy, nudy, nudy. Nie dotrwałem do końca.
Szpiegostwo przemysłowe, zaczyna się z wysokiego c, a potem nudy, nudy, nudy. Nie dotrwałem do końca.
Pokaż mimo to2024-02-01
Bardzo ciężko było złapać mi rytm tej książki. Po pierwsze brak sporej części znaków interpunkcyjnych przy "dialogach" których w zasadzie nie ma, po drugie częste wtrącenia wyrażeń typu "oja" czy "daje", a po trzecie twórczość radosna tłumacza. Nie mam zielonego pojęcia jak można użyć w slangu wyrażeń "nastole", "bracki" czy "zaziomać", nie mówiąc już o "bujanym" i "wierconym". Sztuczne to dramatycznie, czasami nie warto silić się na słowotwórstwo bo wychodzi żałośnie. Największym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że jak już wkręciłem się w tę pisaninę to mnie wciągnęła, nie jest to jakaś mego oryginalna fabuła ale coś powoduje, że książkę ciężko odłożyć. Bardzo ciekawy jestem ile w tej "autobiografii" polskiego z pochodzenia gangstera, prawdy. Warto sprawdzić.
Bardzo ciężko było złapać mi rytm tej książki. Po pierwsze brak sporej części znaków interpunkcyjnych przy "dialogach" których w zasadzie nie ma, po drugie częste wtrącenia wyrażeń typu "oja" czy "daje", a po trzecie twórczość radosna tłumacza. Nie mam zielonego pojęcia jak można użyć w slangu wyrażeń "nastole", "bracki" czy "zaziomać", nie mówiąc już o "bujanym"...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-25
Nie znam podcastów które ponoć autor nagrywa więc nie wiedziałem czego się spodziewać. Sama deklaracja, że nie interesują go anegdoty z planu była niepokojąca bo myślę, że na to głównie nastawiali się potencjalni czytelnicy. W zamian dostali informację, że Łepkowska nie miała telewizora, a Zapendowska dokarmiała ulubionego cielaka. Oczywiście wciąż warto to przeczytać jeśli pamięta się emisję opisywanych programów ale można to było zrobić jeszcze lepiej.
Nie znam podcastów które ponoć autor nagrywa więc nie wiedziałem czego się spodziewać. Sama deklaracja, że nie interesują go anegdoty z planu była niepokojąca bo myślę, że na to głównie nastawiali się potencjalni czytelnicy. W zamian dostali informację, że Łepkowska nie miała telewizora, a Zapendowska dokarmiała ulubionego cielaka. Oczywiście wciąż warto to przeczytać jeśli...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-24
Trzyma poziom debiutu choć śledztwo było chyba ciekawsze w pierwszej części. Wciąż gratka dla mieszkańców Szczecina bo jest tu trochę ciekawostek na temat historii miasta. Ksiądz Międlak? Wstrzyki z "prawem i sprawiedliwością"? Miałkie.
Trzyma poziom debiutu choć śledztwo było chyba ciekawsze w pierwszej części. Wciąż gratka dla mieszkańców Szczecina bo jest tu trochę ciekawostek na temat historii miasta. Ksiądz Międlak? Wstrzyki z "prawem i sprawiedliwością"? Miałkie.
Pokaż mimo to
Jak chyba każdy czytałem tę książkę za małolata z wypiekami na twarzy. Powtórna lektura nie przyniosła tylu emocji ale sprawiła spora przyjemność. Trochę trąci to myszka ale i tak cieszę się, na kolejne tomy z tej kolekcji ramotek.
Jak chyba każdy czytałem tę książkę za małolata z wypiekami na twarzy. Powtórna lektura nie przyniosła tylu emocji ale sprawiła spora przyjemność. Trochę trąci to myszka ale i tak cieszę się, na kolejne tomy z tej kolekcji ramotek.
Pokaż mimo to