-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant18
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2024-04-21
2024-04-18
There's only one Joanna Chyłka. I tyle chyba wystarczy za komentarz.
There's only one Joanna Chyłka. I tyle chyba wystarczy za komentarz.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-16
W komentarzach widzę, że wiele osób miało dokładnie takie samo wrażenie jak ja. Czytanie tej książki przypominało lekturę czyjejś pracy magisterskiej. Jest mnóstwo informacji, widać, że autorka ma wiedzę i zrobiła doskonały research ale nie potrafi tego wszystkiego przekazać w interesujący czytelnika sposób.
W komentarzach widzę, że wiele osób miało dokładnie takie samo wrażenie jak ja. Czytanie tej książki przypominało lekturę czyjejś pracy magisterskiej. Jest mnóstwo informacji, widać, że autorka ma wiedzę i zrobiła doskonały research ale nie potrafi tego wszystkiego przekazać w interesujący czytelnika sposób.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-15
Wiedziałem mniej więcej czego po książce się spodziewać, a raczej czego się nie spodziewać - Bondowskich strzelanin i pościgów. Zdaję sobie sprawę, że praca szpiegów jest często nudna i żmudna, niestety to samo jest z lekturą "Kulawych koni". Oprócz Lamba żadne z bohaterów nie był w stanie przykuć mojej uwagi, a sama akcja toczy się tak ślamazarnie, że ciężko nie przysnąć przy lekturze. Poddałem się po 250 stronach i chyba już nie skończę.
Wiedziałem mniej więcej czego po książce się spodziewać, a raczej czego się nie spodziewać - Bondowskich strzelanin i pościgów. Zdaję sobie sprawę, że praca szpiegów jest często nudna i żmudna, niestety to samo jest z lekturą "Kulawych koni". Oprócz Lamba żadne z bohaterów nie był w stanie przykuć mojej uwagi, a sama akcja toczy się tak ślamazarnie, że ciężko nie przysnąć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-18
Odnoszę ostatnio wrażenie, że im więcej entuzjastycznych blurbów na okładce, tym słabsza książka. Samo powolne wchodzenie w akcję nawet mi nie przeszkadzało ale absurdy które się mnożyły w czasie wspinaczki to dla mnie trochę za dużo. Ktoś kto czyta literaturę wysokogórską nie da rady tego doczytać do końca bez niesmaku.
Odnoszę ostatnio wrażenie, że im więcej entuzjastycznych blurbów na okładce, tym słabsza książka. Samo powolne wchodzenie w akcję nawet mi nie przeszkadzało ale absurdy które się mnożyły w czasie wspinaczki to dla mnie trochę za dużo. Ktoś kto czyta literaturę wysokogórską nie da rady tego doczytać do końca bez niesmaku.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-19
Niby wszystko powinno mi się tu zgadzać:
Zamboch? Lubię!
Militaria? Lubię!
Postapo? Lubię!
No niestety tu nie wyszło, nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Nawet walki opisane tak, że ziewam, do Koniasza czy Bakly'ego nie ma podskoku.
Niby wszystko powinno mi się tu zgadzać:
Zamboch? Lubię!
Militaria? Lubię!
Postapo? Lubię!
No niestety tu nie wyszło, nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Nawet walki opisane tak, że ziewam, do Koniasza czy Bakly'ego nie ma podskoku.
2024-02-13
Szpiegostwo przemysłowe, zaczyna się z wysokiego c, a potem nudy, nudy, nudy. Nie dotrwałem do końca.
Szpiegostwo przemysłowe, zaczyna się z wysokiego c, a potem nudy, nudy, nudy. Nie dotrwałem do końca.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-24
Trzyma poziom debiutu choć śledztwo było chyba ciekawsze w pierwszej części. Wciąż gratka dla mieszkańców Szczecina bo jest tu trochę ciekawostek na temat historii miasta. Ksiądz Międlak? Wstrzyki z "prawem i sprawiedliwością"? Miałkie.
Trzyma poziom debiutu choć śledztwo było chyba ciekawsze w pierwszej części. Wciąż gratka dla mieszkańców Szczecina bo jest tu trochę ciekawostek na temat historii miasta. Ksiądz Międlak? Wstrzyki z "prawem i sprawiedliwością"? Miałkie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-19
Jak to w kryminale retro mamy tu brud, smród i ubóstwo podlewane pitą szklankami wódą. Do tego wszystkiego scenerią jest mroczny niczym Gotham powojenny Szczecin. Tu koniecznie należy zaznaczyć, że mieszkańcy Grodu Gryfa docenią książkę jeszcze bardziej bo sporo tam ciekawostek z byłej i obecnej topografii Szczecina. Książka trzymała w napięciu do końca więc fanom kryminałów spokojnie mogę polecić lekturę.
Jak to w kryminale retro mamy tu brud, smród i ubóstwo podlewane pitą szklankami wódą. Do tego wszystkiego scenerią jest mroczny niczym Gotham powojenny Szczecin. Tu koniecznie należy zaznaczyć, że mieszkańcy Grodu Gryfa docenią książkę jeszcze bardziej bo sporo tam ciekawostek z byłej i obecnej topografii Szczecina. Książka trzymała w napięciu do końca więc fanom...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-07-01
2014-06-20
2014-08-02
2014-10-21
2014-12-30
2015-01-26
2015-02-18
2015-02-23
2015-04-22
2015-07-07
2015-08-26
Dawno nie czytałem nic tak infantylnego i skrajnie głupiego. Grono kolegów spija sobie z dziubków i oświeca ciemnogród, który cierpi na "świnizm" (!) w kwestiach problemów naszej planety. To dość słodkie aczkolwiek w ustach ludzi którzy spędzają życie na lataniu/jeżdżeniu po Polsce/świecie żeby brzdąkać na gitarkach i przetwarzaniu ton plastiku na cd/winyle to jest ultra hipokryzja. Kocham graffiti ale po co udawać, że jest się eko jak się wypsiukuje setki sprayów rocznie? I lata w tym celu po całym świecie? Plażo proszę...
Kpina po prostu. W ostatnich słowach oczywiście zadbano o pouczenie na kogo należy głosować. Ale przestańmy udawać, że to co mówi Organek czy inny grajek ma jakiekolwiek znaczenie. Na koniec tylko jedna uwaga, ekologia o ile nie wiąże się z paranoją to bardzo ważna rzecz, ale jak dochodzi do sytuacji jak u pani artystki Przybysz, w której czteroosobowa rodzina kąpie się w jednej wodzie to jest to przypadek dla psychiatry. Zdecydowanie szkoda czasu.
Dawno nie czytałem nic tak infantylnego i skrajnie głupiego. Grono kolegów spija sobie z dziubków i oświeca ciemnogród, który cierpi na "świnizm" (!) w kwestiach problemów naszej planety. To dość słodkie aczkolwiek w ustach ludzi którzy spędzają życie na lataniu/jeżdżeniu po Polsce/świecie żeby brzdąkać na gitarkach i przetwarzaniu ton plastiku na cd/winyle to jest ultra...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to