TheTrack

Profil użytkownika: TheTrack

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 15 tygodni temu
601
Przeczytanych
książek
606
Książek
w biblioteczce
57
Opinii
433
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
[…] Przez książki stałam się cholerną marzycielką. Zaczęłam żyć w jakimś popierdolonym, idealnym świecie w mojej głowie. Zaczęłam żyć urojeniami, które poznałam dzięki książkom. Jak tylko wrócę do normalnego życia, spadnę ze swojej idealnej chmurki na dupsko to dostrzegam szarą rzeczywistość, a wtedy jestem rozczarowana, że w tym świecie nie ma miejsca na magię, wielką miłość czy smoki, kosmitów i elfów. […]Nie widzę już siebie w normalnym świecie. Jak tylko muszę zostać w prawdziwym świecie to cierpię. Czuję się źle, chcę mi się wyć i płakać. Ja zaczęłam żyć i żywić się chorymi, fantastycznymi wyobrażeniami. Zapadłam na ciężką i nieuleczalną chorobę – stałam się Marzycielką z XXI wieku […].

Opinie


Na półkach: , , ,

11.11.2019 - mam ogromny sentyment do serialu, dlatego odświeżyłam sobie książkę i serial

11.11.2019 - mam ogromny sentyment do serialu, dlatego odświeżyłam sobie książkę i serial

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Banan bananowi nierówny – liczą się jedynie te grube, długie i dojrzałe. Czyli o sztuce pisania erotyków”

Wszyscy twierdzą, że rozmiar nie ma znaczenia, ale nagle w erotykach okazuje się inaczej. Przecież mężczyzna idealny to mężczyzna wysoki, bogaty, dobrze zbudowany i co najważniejsze z dużym, grubym penisem. A kobieta? Kobieta musi być drobna, wąska w tali i wbrew obecnie panującej modzie musi być naturalna – zero silikonu w cyckach – tylko tyle, ile Bozia dała, czyli nie za dużo i nie za mało, żadnego botosku w ustach. Ale przede wszystkim musi być niedoświadczona seksualnie, bo przecież kobiety nie mogą się znać na t y c h sprawach jak mężczyźni, co nie? To facet powinien być świntuchem, brutalem i drapieżnikiem, który wie, czego chce. A chcieć może posłusznej niuni, która mu obciągnie i nie będzie miała nic przeciwko seksowi oralnemu. Ona zaś chce mieć faceta, który zniewoli ją i będzie panem jej całego życia, który powie, co ma ubrać, jak ma myśleć, jak się zachowywać i rozkładać przed nim nogi, kiedy on sobie tego zażyczy.

Każdy erotyk jest taki sam. Powiela się ten sam schemat, bo kasa musi się zgadzać. Wystarczy tylko zmienić imiona głównym postaciom, dorobić jakiekolwiek tło do tego i tadam – erotyk gotowy. Prawda, że proste? Przystojny bogacz z dużym instrumentem i ładna dziewczyna, której nie zależy na kasie i ma cały czas mokro, kiedy on jest w pobliżu. W tle musi być jego firma, nie ważne czym się zajmująca, ale przynosząca ogromne zyski. W „dobrym” erotyku musi być koniecznie wątek romansu biurowego, w którym ona robi mu loda. Ponadto nie wolno w takiej historii wprowadzać ogromu bohaterów. Wystarczy wszak wprowadzić dwójkę głównych postaci i dodać jakąś jej przyjaciółkę i dajmy na to jego brata, bo faceci nie mają przyjaciół, są przecież na to zbyt męscy.

Kiedy mamy już to wszystko, wystarczy napisać książkę. Ale, ale… nie ma co się męczyć i trudzić. To już nie są czasy Greya, gdzie trzeba stworzyć historię na około 500 stron i w dodatku w trzech tomach. Obecnie optymalna ilość stron na dobrze sprzedający się erotyk wynosi średnio 250 stron. Nie jest to mało, nie jest to dużo, ale w sam raz do poczytania między obieraniem ziemniaków do obiadu a szorowaniem kibla.

Prosta i niewymagająca skupienia historia o miłości głównych bohaterów, w dodatku krótka, żeby nie zanudzić czytelnika, nie sprzeda się zbyt dobrze. Jest jeszcze coś ważnego. Coś bez czego w obecnych czasach książka sobie nie poradzi. Tym czymś jest m a r k e t i n g. Wystarczy byle gówno, bo inaczej tego nazwać nie można, zapakować w złoty papierek, okrzyknąć czymś, czego akurat potrzebujesz i gotowe. Dopiero przy rozpakowaniu znika cała magia tego „produktu”. Już nie jest to coś potrzebnego, wartościowego i pięknego – nagle w rękach zostaje nam śmierdzące, niepotrzebne, brzydkie gówno.

Czujemy się rozczarowani i obiecujemy sobie, że nigdy więcej nie nabierzemy się na kolejne mamiące nas reklamy, na te wszystkie chwyty marketingowe, promocje, rabaty… Ale jesteśmy tylko ludźmi. Łudzimy się, że a może teraz będzie inaczej, lepiej. Przecież nie mogą nas tak ciągle okłamywać. Przecież inni ludzie są zadowoleni i reklamują to, więc musi być to na swój sposób wartościowe.

I znowu nabieramy się na ładne, „złote” opakowanie…

Ja tak właśnie się nabrałam. Obiecywałam sobie, że nie będę konsumentem, który da się omamić. Wyszło jak wyszło. Znowu trzymałam w rękach gówno w złotym papierku…

Skuszona opisem i tytułem książki sięgnęłam po erotyk napisany przez Penelope Bloom. A chodzi dokładnie o „Jego banana”. Przyznajcie mi rację, że tytuł jak i okładka przykuwają uwagę! Kusi przecież podnieść i zajrzeć do środka… Przynajmniej ja tak miałam.

Zapewniam - nie jest to książka o małpach.
Chociaż może być powinna… Może wtedy okazałaby się interesująca, lepsza, ciekawsza? Kto wie…

Myślałam, że dostanę coś choć trochę innego od tych wszystkich erotyków pokroju Greya. Albo chociaż coś zabawnego, bo przecież „Jego banan” nie brzmi zbyt wyniośle. A tu dupa blada! Kolejny erotyk na ten sam kopyt, ten sam schemat, który opisałam powyżej.

Ja się nabrałam. A czy Ty chcesz popełnić mój błąd?

Jeżeli jesteś wymagającym czytelnikiem, to ta recenzja nie była w ogóle kierowana do Ciebie. Chyba zabłądziłeś w odmętach Internetu. A jeżeli jesteś fanką erotyków, bo faceci nie czytają przecież erotyków, oni wolą pronosy, i masz akurat trochę czasu do zmarnowania, to proszę bardzo – droga wolna! Zależy czego oczekujesz od tej książki. Czy oderwania się od garów czy innych błahych spraw – to myślę, że się nada. Bo jeżeli szukasz lektury, którą będziesz mogła przeżywać jeszcze kilka dni po przeczytaniu, to daruj sobie, bo nie warto.

Zaraz ktoś z Was zarzuci mi: „To po jakie licho w ogóle to czytałaś?”. Odpowiedź może Was niezadowolić, bo po prostu nie wiem. To chyba wewnętrzny masochizm albo inne jakieś schorzenie. Jestem przecież Naczelną Recenzentką Erotyków i wciąż szukam takiego, który będzie inny niż wszystkie, nie będzie powielać schematu Greya i całej reszty, będzie powiewem czegoś nowego. A może ja za dużo wymagam? Może tylko ja mam taką potrzebę. Może inni właśnie lubią tę schematyczność i w kółko czytać to samo?

No nic. Idę szukać następnego erotyka do czytania pomiędzy prasowaniem a odkurzaniem.

Wielka Niedźwiedzica
21 marca 2019

„Banan bananowi nierówny – liczą się jedynie te grube, długie i dojrzałe. Czyli o sztuce pisania erotyków”

Wszyscy twierdzą, że rozmiar nie ma znaczenia, ale nagle w erotykach okazuje się inaczej. Przecież mężczyzna idealny to mężczyzna wysoki, bogaty, dobrze zbudowany i co najważniejsze z dużym, grubym penisem. A kobieta? Kobieta musi być drobna, wąska w tali i wbrew...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

21.08.2019 - jako audiobook

21.08.2019 - jako audiobook

Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika TheTrack

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [13]

Mary Roach
Ocena książek:
7,0 / 10
7 książek
0 cykli
Pisze książki z:
105 fanów
J.K. Rowling
Ocena książek:
7,7 / 10
43 książki
14 cykli
11342 fanów
Aneta Jadowska
Ocena książek:
7,3 / 10
51 książek
9 cykli
1358 fanów

Ulubione

Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Éric-Emmanuel Schmitt Oskar i pani Róża Zobacz więcej
Suzanne Collins Kosogłos Zobacz więcej
Éric-Emmanuel Schmitt Oskar i pani Róża Zobacz więcej
Tammara Webber Tak blisko... Zobacz więcej
Hanya Yanagihara A Little Life Zobacz więcej
Hanya Yanagihara Małe życie Zobacz więcej
Peter V. Brett Pustynna Włócznia: Księga II Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
601
książek
Średnio w roku
przeczytane
38
książek
Opinie były
pomocne
433
razy
W sumie
wystawione
333
oceny ze średnią 5,8

Spędzone
na czytaniu
3 189
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
34
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]