Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Poprzednia część ujęła mnie zagadkami, ale brak mi było tła fabularnego. Tutaj jest odwrotnie, mamy wstawki fabularne, ale same zagadki są przekombinowane i bez pomocy często ciężko odgadnąć o co chodzi jakby. A nawet jak domyśla się człowiek rozwiązania, to trzeba użyć hasła jakie miał na myśli autor, co nie zawsze było takie oczywiste.

Poprzednia część ujęła mnie zagadkami, ale brak mi było tła fabularnego. Tutaj jest odwrotnie, mamy wstawki fabularne, ale same zagadki są przekombinowane i bez pomocy często ciężko odgadnąć o co chodzi jakby. A nawet jak domyśla się człowiek rozwiązania, to trzeba użyć hasła jakie miał na myśli autor, co nie zawsze było takie oczywiste.

To moje drugie spotkanie z interaktywną książką, pierwszy kontakt miałem z "Wyprawą 1907" i o ile podobało mi się, że całość była fabularyzowana, tak zagadki często były ciężkie do ogarnięcia, a i sama książka nie do końca wszystko dobrze wyjaśniała.
Tutaj nie ma takiego problemu. Dużą część zagadek udało mi się rozwiązać bez żadnych pomocy i miałem przy tym straszną satysfakcję. Tylko dwie sprawiły mi trudność, ale dzięki stronie internetowej mogłem skorzystać z gotowego rozwiązania i bawić się dalej.
W kolejce czeka na mnie kolejna część Dziennika i mam nadzieję, że utrzyma wysoki poziom.

To moje drugie spotkanie z interaktywną książką, pierwszy kontakt miałem z "Wyprawą 1907" i o ile podobało mi się, że całość była fabularyzowana, tak zagadki często były ciężkie do ogarnięcia, a i sama książka nie do końca wszystko dobrze wyjaśniała.
Tutaj nie ma takiego problemu. Dużą część zagadek udało mi się rozwiązać bez żadnych pomocy i miałem przy tym straszną...

Pierwszą część książki jeszcze jakoś udało mi się przeczytać, na drugiej niestety poległem.

Pierwszą część książki jeszcze jakoś udało mi się przeczytać, na drugiej niestety poległem.

Świetne zakończenie historii o Punisherze. I choć wcześniej miałem wątpliwości, czy dalej zbierać tą serię, tak po lekturze ostatniego tomu nie żałuję kupna.

Świetne zakończenie historii o Punisherze. I choć wcześniej miałem wątpliwości, czy dalej zbierać tą serię, tak po lekturze ostatniego tomu nie żałuję kupna.

To moja pierwsza przygoda z tego typu książkami, ale już na wstępie mogę zdradzić, że na pewno nie ostatnia.
Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, twarda oprawa, klimatyczne ilustracje, niestety później czar trochę pryska, ale po kolei.
Książka podzielona jest na 44 rozdziały, każdy rozdział to osobna zagadka, po której przechodzi się do następnego. Do zabawy, oprócz książki, potrzebny będzie też ołówek i dostęp do internetu, ponieważ wszystkie hasła będziemy wpisywać na specjalnej stronie internetowej. Na niej też znajdują się 3 podpowiedzi z których możemy skorzystać, ale w zamian dostajemy punkty poczytalności. Niestety dość szybko zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nie wpływają one na rozgrywkę, więc przestałem zwracać na nie uwagę, a same podpowiedzi nie są zbyt pomocne. Pierwsza tak naprawdę nic nie daje, druga czasami naprowadzi do rozwiązania, a trzecia to po prostu hasło z rozwiązaniem - bez żadnego wyjaśnienia.
Nie do końca mi się to podobało, bo zdarzały się zagadki, których nie potrafiłem rozwiązać nawet mając już końcowe hasło.
Dodatkowo na wstępie brakuje informacji, że na końcu książki znajduje się wpis do pamiętnika do każdego rozdziału i to tak naprawdę od niego powinno się zacząć, a dopiero później brać się za zagadkę.
Pomimo tych wszystkich narzekań bawiłem się bardzo dobrze i jestem pewien, że jeszcze nie raz będę się głowił przy różnego rodzaju zagadkach, zwłaszcza że nie jest to droga rozrywka.

To moja pierwsza przygoda z tego typu książkami, ale już na wstępie mogę zdradzić, że na pewno nie ostatnia.
Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, twarda oprawa, klimatyczne ilustracje, niestety później czar trochę pryska, ale po kolei.
Książka podzielona jest na 44 rozdziały, każdy rozdział to osobna zagadka, po której przechodzi się do następnego. Do zabawy, oprócz...

Paradoksalnie historia o Frankensteinie jest najmniej ciekawa w całym zbiorze, zdecydowanie lepiej bawiłem się przy poprzedzających opowiadaniach.

Paradoksalnie historia o Frankensteinie jest najmniej ciekawa w całym zbiorze, zdecydowanie lepiej bawiłem się przy poprzedzających opowiadaniach.

Od jakiegoś czasu kupowałem Thorgala tylko dla rysunków Grzegorza Rosińskiego i całe szczęście, że to już jego ostatni album jako ilustratora, bo w końcu mogę przestać zbierać tą serię.

Od jakiegoś czasu kupowałem Thorgala tylko dla rysunków Grzegorza Rosińskiego i całe szczęście, że to już jego ostatni album jako ilustratora, bo w końcu mogę przestać zbierać tą serię.

Jak na razie chyba najlepsza seria w ramach DC Rebirth. Wciąga od pierwszych chwil, jest świetnie narysowana i chce się sięgnąć po kolejne tomy.

Jak na razie chyba najlepsza seria w ramach DC Rebirth. Wciąga od pierwszych chwil, jest świetnie narysowana i chce się sięgnąć po kolejne tomy.

Seria ciągnie się już zdecydowanie za długo, czuć zmęczenie materiału. O ile pierwsze tomy czytało się za jednym posiedzeniem, tak tutaj trzeba sobie lekturę dawkować, bo w dużych ilościach nuży.

Seria ciągnie się już zdecydowanie za długo, czuć zmęczenie materiału. O ile pierwsze tomy czytało się za jednym posiedzeniem, tak tutaj trzeba sobie lekturę dawkować, bo w dużych ilościach nuży.

Strasznie lanie wody, cały tom można by spokojnie skrócić do formy opowiadania, wtedy ocena byłaby ciut wyższa.

Strasznie lanie wody, cały tom można by spokojnie skrócić do formy opowiadania, wtedy ocena byłaby ciut wyższa.

Nie wiem ile gość piszący rekomendację dostał w łapę, pewnie sporo, bo porównanie tej książki do Milczenia Owiec i filmu Siedem, to straszne nadużycie - chyba nigdy tej książki nie czytał. Kojarzy mi się z ludźmi, którzy piszą o "polskich obozach zagłady" ;D

Nie wiem ile gość piszący rekomendację dostał w łapę, pewnie sporo, bo porównanie tej książki do Milczenia Owiec i filmu Siedem, to straszne nadużycie - chyba nigdy tej książki nie czytał. Kojarzy mi się z ludźmi, którzy piszą o "polskich obozach zagłady" ;D

Poirot w wersji dla ślimaków - wszystko strasznie się wlecze, a ciekawe zakończenie zamiast się pojawić na końcu, to chowa się w skorupę :D

Poirot w wersji dla ślimaków - wszystko strasznie się wlecze, a ciekawe zakończenie zamiast się pojawić na końcu, to chowa się w skorupę :D

Wolałbym, żeby historia z Jokerem była dłuższa i rozciągała się na cały album, bo super się to oglądało :)

Wolałbym, żeby historia z Jokerem była dłuższa i rozciągała się na cały album, bo super się to oglądało :)

Największy minus tej serii jest taki, że za rzadko wychodzi - aż chce się czytać częściej :)

Największy minus tej serii jest taki, że za rzadko wychodzi - aż chce się czytać częściej :)

Aż dziw bierze, że seria tak długo wychodząca potrafi utrzymać tak wysoki poziom.

Aż dziw bierze, że seria tak długo wychodząca potrafi utrzymać tak wysoki poziom.

Jedną z dłuższych i ciekawszych historii z uniwersum Batmana. Lektura zajęła mi prawie cały dzień, więc cieszę się że wybrałem wersję elektroniczną, ponieważ ponad 600 stron komiksu szybko zaczęło by mi ciążyć w rękach 😁

Jedną z dłuższych i ciekawszych historii z uniwersum Batmana. Lektura zajęła mi prawie cały dzień, więc cieszę się że wybrałem wersję elektroniczną, ponieważ ponad 600 stron komiksu szybko zaczęło by mi ciążyć w rękach 😁

Mangę Death Note czytałem z wypiekami na twarzy (przynajmniej do pewnego momentu), więc byłem bardzo ciekaw nowelki. A ta... strasznie mnie rozczarowała. Rozwiązanie zagadek nie miało nic wspólnego z logiką, były to takie zgadywanki między postaciami, które urągały inteligencji czytelnika. A przecież największą frajdą z czytania kryminałów/thrillerów jest wspólne uczestnictwo w śledztwie i próba wykrycia mordercy - tutaj zupełnie tego brakowało.

Mangę Death Note czytałem z wypiekami na twarzy (przynajmniej do pewnego momentu), więc byłem bardzo ciekaw nowelki. A ta... strasznie mnie rozczarowała. Rozwiązanie zagadek nie miało nic wspólnego z logiką, były to takie zgadywanki między postaciami, które urągały inteligencji czytelnika. A przecież największą frajdą z czytania kryminałów/thrillerów jest wspólne...

Nie pamiętam kiedy czytanie książki było dla mnie tak męczące. Podchodziłem do niej tyle razy, że gdyby za każde podejście dawali mi złotówkę, to bym miał dużo złotówek :D

Nie pamiętam kiedy czytanie książki było dla mnie tak męczące. Podchodziłem do niej tyle razy, że gdyby za każde podejście dawali mi złotówkę, to bym miał dużo złotówek :D

Dawno tak dobrze nie bawiłem się przy lekturze komiksu.

Dawno tak dobrze nie bawiłem się przy lekturze komiksu.

Kupiłem na próbę, bo widziałem kiedyś pierwszy odcinek anime i średnio mi się podobało, za to manga kupiła mnie już od pierwszych stron. Jest to taki typowy shonen z głupkowatym głównym bohaterem, masą humoru, walkami, no i są też cycki :D Zdecydowanie będę kontynuował zbieranie tej serii.

Kupiłem na próbę, bo widziałem kiedyś pierwszy odcinek anime i średnio mi się podobało, za to manga kupiła mnie już od pierwszych stron. Jest to taki typowy shonen z głupkowatym głównym bohaterem, masą humoru, walkami, no i są też cycki :D Zdecydowanie będę kontynuował zbieranie tej serii.