-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać352
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
2019-12-27
2019-12-01
2019-11-23
2019-11-02
2019-11-01
2019-10-13
2019-10-28
2019-10-27
2019-10-26
Zaczyna się od fantastycznej okładki, a potem jest już tylko lepiej. Wychowałam się na wsi - teraz mieszkam w wielkim mieście - przeżyłam transformację, nigdy nie miałam samochodu (i nie zamierzam mieć). W tej książce szukałam reporterskiego spojrzenia na moje własne przeżycia - spodziewałam się relacji osób podobnych do mnie, mieszkańców małych, peryferyjnych miejscowości, w których rdzewieją przystanki - dostałam o wiele więcej. Przede wszystkim dziękuję Autorce za tysiące kilometrów, które pokonała pociągami, busami, autobusami i pieszo. Dziękuję również za uświadomienie prawdziwej skali problemu (oraz za bezcenne wytłumaczenie, o co chodzi z tym PKP). Nie chcę tutaj zbyt wiele zdradzać - czyta się świetnie! Same tytuły rozdziałów są genialne. Dowody na Istnienie - brawo! Seria Reporterska nie obniża lotów.
Zaczyna się od fantastycznej okładki, a potem jest już tylko lepiej. Wychowałam się na wsi - teraz mieszkam w wielkim mieście - przeżyłam transformację, nigdy nie miałam samochodu (i nie zamierzam mieć). W tej książce szukałam reporterskiego spojrzenia na moje własne przeżycia - spodziewałam się relacji osób podobnych do mnie, mieszkańców małych, peryferyjnych miejscowości,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-10-20
2019-10-15
2019-10-14
2019-10-09
2019-09-29
2019-09-25
2019-09-17
2019-09-14
2019-09-01
2019-08-31
2019-08-29
Sama jestem zaskoczona, jak bardzo wciągnęła mnie prosto wyłożona kilkusetletnia historia podmiejskich rezydencji. Prosto - bo bez zbędnych ozdobników i liryzmu - niesamowicie podziałało to na moją wyobraźnię. Intersuję się historią Gdańska i miała to być po prostu kolejna pozycja na liście, myślałam, że zmęczy mnie naukowy język. Tymczasem czytało się świetnie! - przywiązałam się do opisanych Dworów, jak do bohaterów powieści. Być może pomógł fakt, że z wykształcenia jestem architektem (polecam jako nieoczywisty prezent dla architekta lub studenta architektury). Niewątpliwą ozdobą książki są starannie wyselekcjonowane i pięknie przedrukowane zdjęcia i ilustracje oraz świetnie przygotowane mapki i rzuty budynków.
Sama jestem zaskoczona, jak bardzo wciągnęła mnie prosto wyłożona kilkusetletnia historia podmiejskich rezydencji. Prosto - bo bez zbędnych ozdobników i liryzmu - niesamowicie podziałało to na moją wyobraźnię. Intersuję się historią Gdańska i miała to być po prostu kolejna pozycja na liście, myślałam, że zmęczy mnie naukowy język. Tymczasem czytało się świetnie! -...
więcej Pokaż mimo to