rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Fascynująca. Gdy zaczynałam czytać, to byłam zdumiona z jakiej perspektywy jest napisana, bo przyznam, że nie zagłębiałam się w opinie na jej temat. Pomyślałam ooo ciekawe, ale to będzie trudne samym tekstem zobrazować rozwój intelektualny, jednak... (spoiler) udało sie to niebywale! Chylę czoła dla talentu i wyobraźni autora, dla jego wiedzy medycznej i zręcznemu manewrowaniu tekstem tak, że w ani jednym momencie nie zwatpiłam w ten eksperyment. Emocje, rozterki, dylematy moralne są tak głęboko oddane, z tak wysoką wrażliwością, że nie da się przeczytać tej książki obojętnie, o nie, nie, ona wzbudzą cale pokłady empatii do głównego bohatera i frustracji na toczące się wewnątrz wydarzenia. Naprawdę. Z całego serca polecam!

Fascynująca. Gdy zaczynałam czytać, to byłam zdumiona z jakiej perspektywy jest napisana, bo przyznam, że nie zagłębiałam się w opinie na jej temat. Pomyślałam ooo ciekawe, ale to będzie trudne samym tekstem zobrazować rozwój intelektualny, jednak... (spoiler) udało sie to niebywale! Chylę czoła dla talentu i wyobraźni autora, dla jego wiedzy medycznej i zręcznemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Znalazłam w niej coś dla siebie nowego i popchnęło mnie to do odkrywania nowych rewirów, więc to na plus, jednak momentami miałam wrażenie, że jest dużo lania wody i wracania do już omówionych kwestii. Nie przeszłam jednak przez ćwiczenia, więc może moja opinia nie jest zupełnie obiektywna.

Znalazłam w niej coś dla siebie nowego i popchnęło mnie to do odkrywania nowych rewirów, więc to na plus, jednak momentami miałam wrażenie, że jest dużo lania wody i wracania do już omówionych kwestii. Nie przeszłam jednak przez ćwiczenia, więc może moja opinia nie jest zupełnie obiektywna.

Pokaż mimo to

Okładka książki Inne światy Sylwia Chutnik, Jacek Dukaj, Aneta Jadowska, Anna Kańtoch, Jakub Małecki, Remigiusz Mróz, Łukasz Orbitowski, Robert J. Szmidt, Aleksandra Zielińska, Jakub Żulczyk
Ocena 6,5
Inne światy Sylwia Chutnik, Jac...

Na półkach: , ,

Nierówna. Były tu opowiadania, które mnie zachwyciły, jak "Idzie Niebo" Małeckiego, czy "Człowiek, który kochał" Kańtoch i takie, przez które przemknęłam bez głębszej refleksji czy zachwytu. Przez ostatnie opowiadanie, Pana Dukaja, nie byłam w stanie przebrnąć nie ze względu na pióro, ale na klimat, bo japońskie klimaty samurajów nie są dla mnie i nie byłam w stanie się do nich przekonać. Sam pomysł na stworzenie antologii genialny, bo także jestem fanką twórczości Jakuba Różalskiego i lubię czerpać z niej inspirację. Sposób wydania i oprawa graficzna przepiękna.

Nierówna. Były tu opowiadania, które mnie zachwyciły, jak "Idzie Niebo" Małeckiego, czy "Człowiek, który kochał" Kańtoch i takie, przez które przemknęłam bez głębszej refleksji czy zachwytu. Przez ostatnie opowiadanie, Pana Dukaja, nie byłam w stanie przebrnąć nie ze względu na pióro, ale na klimat, bo japońskie klimaty samurajów nie są dla mnie i nie byłam w stanie się do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przyznam, że nie jestem w stanie zrozumieć zachwytów nad tą książką, dla mnie była nie do przebrnięcia. Bardzo długie, skrupulatne opisy (ładne, ale nudne niestety), fabuła rozwleczona i na tyle zawiła, że nie do końca byłam w stanie zrozumieć motywację bohaterów. Raczej czytam książki do końca, ale przy tej się poddałam, bo po kilku stronach po prostu zasypiałam. Ma piękną okładkę, opisy są ładne i język jest ciekawy, ale to za mało, żebym miała przy niej wytrwać.

Przyznam, że nie jestem w stanie zrozumieć zachwytów nad tą książką, dla mnie była nie do przebrnięcia. Bardzo długie, skrupulatne opisy (ładne, ale nudne niestety), fabuła rozwleczona i na tyle zawiła, że nie do końca byłam w stanie zrozumieć motywację bohaterów. Raczej czytam książki do końca, ale przy tej się poddałam, bo po kilku stronach po prostu zasypiałam. Ma piękną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jakieś 2/3 książki to streszczenie powieści Larssona - dla tych co przeczytali, nic nowego, dla tych, co nie: spoiler. O samym Stiegu jest niewiele, fakt, że dopiero po śmierci zyskał sławę najwidoczniej nie pozwoliło rozszerzyć tej wiedzy, jednak uważam, że wiele fragmentów jest na siłę, jak np. wypowiedzi innych autorów o twórczości Stiega. Zupełnie niepotrzebne. Każdy ma swój gust, a jak to mówią o gustach się nie dyskutuje i nie ma sensu zastanawianie się, czy to wielka literatura jest czy nie, i czy faktycznie był feministą. Niech każdy odbiera jego twórczość po swojemu, indywidualnie.
Jak dla mnie ta "biografia" to wielkie rozczarowanie. Nie polecam.

Jakieś 2/3 książki to streszczenie powieści Larssona - dla tych co przeczytali, nic nowego, dla tych, co nie: spoiler. O samym Stiegu jest niewiele, fakt, że dopiero po śmierci zyskał sławę najwidoczniej nie pozwoliło rozszerzyć tej wiedzy, jednak uważam, że wiele fragmentów jest na siłę, jak np. wypowiedzi innych autorów o twórczości Stiega. Zupełnie niepotrzebne. Każdy ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To jedna z tych książek, która zupełnym przypadkiem znalazła się w moim księgozbiorze i teraz wiem, że to nie mógł być przypadek. Potrzebowałam jej i dlatego mnie odnalazła. O Stachurze wiedziałam niewiele, zaledwie tyle, żeby wiedzieć, że pisał, ale już wiem, że chcę go czytać więcej i więcej, poznawać jego filozofię i patrzeć jego oczami na cudne manowce. Jest to opowieść niezwykła, podróż przez życie i życie w podróży, życiopisanie, które sklejało jego świat w jedną całość, a jednocześnie wędrowanie przez konstrukcje literackie, galaktyki, wszechświaty, myśli i wątpliwości. To książka, która zostawia trwał rysę na sercu, ale jest to rysa łagodna, czuła i pełna delikatności, której Stachura tak niestrudzenie szukał.

To jedna z tych książek, która zupełnym przypadkiem znalazła się w moim księgozbiorze i teraz wiem, że to nie mógł być przypadek. Potrzebowałam jej i dlatego mnie odnalazła. O Stachurze wiedziałam niewiele, zaledwie tyle, żeby wiedzieć, że pisał, ale już wiem, że chcę go czytać więcej i więcej, poznawać jego filozofię i patrzeć jego oczami na cudne manowce. Jest to opowieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ta książka jest jak pudełko niespodzianka, otwierasz je, a pod spodem kolejne pudełko, a dalej następne i tak dalej. Już w połowie książki myślałam, że poznałam wszystkie tajemnice i rozwikłałam zagadkę obrazu, ale za tymi odkrytymi skrywały się kolejne.
Opowieść biegnie dwutorowo przedstawiając historię dwóch kobiet, artystek - malarki i pisarki, które dzieli 30 lat, a splata ze sobą tajemniczy obraz. Styl Burton jest nienaganny, malowniczy i tak barwny, że tę opowieść się chłonie, a z każdą przeczytaną stroną, chce się przeczytać kolejną, aż w końcu ciężko się od tej historii oderwać. Z pewnością sięgnę i po inne książki tej autorki.

Ta książka jest jak pudełko niespodzianka, otwierasz je, a pod spodem kolejne pudełko, a dalej następne i tak dalej. Już w połowie książki myślałam, że poznałam wszystkie tajemnice i rozwikłałam zagadkę obrazu, ale za tymi odkrytymi skrywały się kolejne.
Opowieść biegnie dwutorowo przedstawiając historię dwóch kobiet, artystek - malarki i pisarki, które dzieli 30 lat, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wow. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Nie sądziłam, że taki "staroć" tak mnie poruszy, ale świat skonstruowany przez Orwella jest mistrzowsko przerażający, pełen inwigilacji, jawnych kłamstw, programowania obywateli i utrzymywaniu w nich wiecznego poczucia strachu poprzez system kar - za grzech największy w tym świecie - "myślozbrodnię". Już nie pamiętam książki, której tak udało się sprowadzić mnie na manowce i ze zwrotem akcji, na który w ogóle nie byłam przygotowana! Polecam!

Wow. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Nie sądziłam, że taki "staroć" tak mnie poruszy, ale świat skonstruowany przez Orwella jest mistrzowsko przerażający, pełen inwigilacji, jawnych kłamstw, programowania obywateli i utrzymywaniu w nich wiecznego poczucia strachu poprzez system kar - za grzech największy w tym świecie - "myślozbrodnię". Już nie pamiętam książki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jako fascynatka obrazów Beksińskiego, pojęcie o jego twórczości w grafice miałam względne, ale i na tym polu artysta zachwyca i intryguje. Oczywiście wybór prac jest okrojony, ale jest to dobry wstęp do poznawania jego dzieł i polecam wszystkim, którzy chcą zapoznać się z jego pracami. Ogromny plus za świetne wprowadzenie pana Banacha, który przeprowadza przez etapy twórczości Beksińskiego w grafice.

Jako fascynatka obrazów Beksińskiego, pojęcie o jego twórczości w grafice miałam względne, ale i na tym polu artysta zachwyca i intryguje. Oczywiście wybór prac jest okrojony, ale jest to dobry wstęp do poznawania jego dzieł i polecam wszystkim, którzy chcą zapoznać się z jego pracami. Ogromny plus za świetne wprowadzenie pana Banacha, który przeprowadza przez etapy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Beksiński był twórcą wszechstronnym i wybitnym, dlatego i w fotografii jego zdjęcia intrygują, zmuszają do refleksji i wnikania w ich głębię. Oczywiście nie ma w tym wydaniu wielu prac i ze względu na format pozostawiają po sobie niedosyt, ale tak książeczka jest dobrym początkiem do poznawania jego twórczości.

Beksiński był twórcą wszechstronnym i wybitnym, dlatego i w fotografii jego zdjęcia intrygują, zmuszają do refleksji i wnikania w ich głębię. Oczywiście nie ma w tym wydaniu wielu prac i ze względu na format pozostawiają po sobie niedosyt, ale tak książeczka jest dobrym początkiem do poznawania jego twórczości.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytając tę książkę, trzeba mieć na uwadze, że powstała ponad 50 lat temu, więc wizja przyszłości Dick'a mija się z naszą współczesnością. Zaczyna się dość niezrozumiale, przyznam, że nie od razu pojęłam koncepcję świata, ale im dalej, tym intryga zaczyna kręcić się coraz szybciej i ciężko się od niej oderwać. Rzeczywistość jest rozmyta i płynna, znarkotyzowana, tak samo, jak płynący w niej czas, a wiele zdarzeń pozostaje niejasnych i nielogicznych i w ten świat właśnie zostają wrzuceni rozsądni bohaterowi, którzy starają się pojąć reguły tego mechanizmu. Podążając tropem głównego bohatera, głowimy się nad rozwikłaniem zagadki, a sama końcówka to ogromne zaskoczenie. Szczerze polecam!

Czytając tę książkę, trzeba mieć na uwadze, że powstała ponad 50 lat temu, więc wizja przyszłości Dick'a mija się z naszą współczesnością. Zaczyna się dość niezrozumiale, przyznam, że nie od razu pojęłam koncepcję świata, ale im dalej, tym intryga zaczyna kręcić się coraz szybciej i ciężko się od niej oderwać. Rzeczywistość jest rozmyta i płynna, znarkotyzowana, tak samo,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Kossakowskiej i będę się musiała głęboko zastanowić, czy podejmować się kolejnej próby. Czytając komentarze pod tą książką, mam wrażenie, że trafiłam na jakieś błędne wydanie, bo nie znalazłam tu tego, co inni.

Bohaterowie byli niesamowicie płascy, zlewali się, anioły wykazywały cechy demonów, a demony aniołów, może to celowy zabieg, mnie lekko nie przypadł do gustu, bo przez to utracili na wyrazistości. Właściwie w całej książce wieje nudą. Niby coś robią, podążają na kraniec Wszechświata, ale jak tylko wpadają w jakieś "tarapaty" rozwiązanie wydaje się banalne, a czasem ratunek zjawia się w formie przypadku, przez co brakuje mi pewnego poczucia, że naaaaprawdę jest źle i że naaaaprawdę może im się coś stać. A tutaj nie, ratunek to nagle zdobyte magiczne przedmioty, koń, demony zjawiające się cudem czy... musztarda (kto czytał, ten wie).

W dodatku okropnie denerwowały mnie fragmenty w drugoosobowej formie, z perspektywy Freya, jak dla mnie taka narracja sprawdza się tylko w listach, a w innych zamiast pomóc utożsamić się z bohaterem, wręcz to utrudnia. Zdarzały się także fragmenty w innym czasie (teraźniejszym), których też za bardzo nie rozumiem.

Dodaję gwiazdki za ładne wydanie i pomysł, który zaczynał się ciekawie, ale okazał się (niestety) niewypałem.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Kossakowskiej i będę się musiała głęboko zastanowić, czy podejmować się kolejnej próby. Czytając komentarze pod tą książką, mam wrażenie, że trafiłam na jakieś błędne wydanie, bo nie znalazłam tu tego, co inni.

Bohaterowie byli niesamowicie płascy, zlewali się, anioły wykazywały cechy demonów, a demony aniołów, może to celowy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Od razu wspomnę, że nie oceniam tutaj twórczości J. Ruskin'a tylko taką formę nauki angielskiego.

Nie jest to zły pomysł, jednak zdecydowanie wolę wyjaśnienia na marginesie, a nie po każdym zdaniu, frazie, bo zdarzało mi się, że traciłam wątek opowieści. W samej książce (mam nowsze wydanie) zdarzają się także błędy, literówki, złe tłumaczenia, co całkowicie zmieniało znaczenie zdania, a nawet fragmenty w innym języku, prawdopodobnie niepoprawione z jakiejś innej wersji, jednak większość była okej. Ogólnie na pewno przypomniałam sobie całkiem sporo z języka (a o to mi chodziło) i sięgnę po kolejną książkę po angielsku, ale tym razem poszukam z tłumaczeniami na marginesie.

Od razu wspomnę, że nie oceniam tutaj twórczości J. Ruskin'a tylko taką formę nauki angielskiego.

Nie jest to zły pomysł, jednak zdecydowanie wolę wyjaśnienia na marginesie, a nie po każdym zdaniu, frazie, bo zdarzało mi się, że traciłam wątek opowieści. W samej książce (mam nowsze wydanie) zdarzają się także błędy, literówki, złe tłumaczenia, co całkowicie zmieniało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Początek odrobinę się ciągnie, przeskakiwanie między akcją w otchłani a na powierzchni mnie troszeczkę irytowało, bo zdecydowanie byłam ciekawsza akcji w otchłani. Co nie zmienia faktu, że cały Cykl Demoniczny jest serią niezwykła, intrygującą i rozbudowaną, i zdecydowanie wartą polecenia.

Początek odrobinę się ciągnie, przeskakiwanie między akcją w otchłani a na powierzchni mnie troszeczkę irytowało, bo zdecydowanie byłam ciekawsza akcji w otchłani. Co nie zmienia faktu, że cały Cykl Demoniczny jest serią niezwykła, intrygującą i rozbudowaną, i zdecydowanie wartą polecenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie jest kryminał. Każdy, kto tak jak ja, trafił na tę książkę zachęcony taką reklamą, to od razu wyjaśniam. Nie jest. A przynajmniej nie dla mnie. Jest to romans, zdecydowanie, dość przewidywalny, z wątkiem kryminalnym, z dwójką niezbyt bystrych bohaterów i gdybym była czarnym charakterem tej książki, to bez problemu bym ich przechytrzyła (a trzeba podkreślić, że to podobno wygrywająca rozprawy prawniczka i ambitny prokurator). Ale trzeba przyznać, że czyta się szybko i lekko, więc tak na odstresowanie, do poduszki, jak najbardziej. Myślę, że trochę niepotrzebnie wydawnictwo poszło w taką "kryminalną" reklamę, bo jako romans może być, ale nic więcej.

To nie jest kryminał. Każdy, kto tak jak ja, trafił na tę książkę zachęcony taką reklamą, to od razu wyjaśniam. Nie jest. A przynajmniej nie dla mnie. Jest to romans, zdecydowanie, dość przewidywalny, z wątkiem kryminalnym, z dwójką niezbyt bystrych bohaterów i gdybym była czarnym charakterem tej książki, to bez problemu bym ich przechytrzyła (a trzeba podkreślić, że to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Temat zniszczonej planety Featona, po którym teraz pozostał zaledwie pas asteroidów, zawsze mnie fascynował. Książka zaspokoiła moją potrzebę poszerzenia swojej wiedzy w tym zakresie, oczywiście wszystko to jest wiedzą "popularnonaukową", czyli nie do końca pewną, ale ja akurat lubię takie "domniemywanie przeszłości". Im dalej tym trochę bardziej autor odchodzi od tematu, bo zaczyna się temat już współczesnych obiektów UFO oraz istnienia wielu wszechświatów, ale wciąż było ciekawie.

Temat zniszczonej planety Featona, po którym teraz pozostał zaledwie pas asteroidów, zawsze mnie fascynował. Książka zaspokoiła moją potrzebę poszerzenia swojej wiedzy w tym zakresie, oczywiście wszystko to jest wiedzą "popularnonaukową", czyli nie do końca pewną, ale ja akurat lubię takie "domniemywanie przeszłości". Im dalej tym trochę bardziej autor odchodzi od tematu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo dobry poradnik o pisaniu, wniósł wiele do mojej dotychczasowej wiedzy. Jedyny jego minus jest taki, że gramatyka tłumacząca zawiłości języka angielskiego nie zawsze przenosi się 1:1 do języka polskiego. Oddałabym ostatnie pieniądze za analogiczną książkę o gramatyce, ale odnoszącą się do języka polskiego!

Bardzo dobry poradnik o pisaniu, wniósł wiele do mojej dotychczasowej wiedzy. Jedyny jego minus jest taki, że gramatyka tłumacząca zawiłości języka angielskiego nie zawsze przenosi się 1:1 do języka polskiego. Oddałabym ostatnie pieniądze za analogiczną książkę o gramatyce, ale odnoszącą się do języka polskiego!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Praktycznie za osiągnięcie można uznać dobrnięcie do końca tej powieści. Jeszcze tak niezrozumiałych i irracjonalnych bohaterów dawno nie spotkałam. Ta cała Paige albo w głowie miała trociny, albo siano, bo czasem dwie sprzeczne ze sobą myśli nie oddzielał nawet akapit. Raz stwierdzała, że Naczelnikowi ufa, raz wyrażała chęć zabicia go. Uczuć tam nie widziałam za grosz, a nagle bach, kochają się! Cud! Za to zależało jej na osobach, które znała dwie sekundy i wyrażała nadmierną chęć pomocy im i narażania dla nich swojego życia.

Ogromna ilość postaci, które raz są podawane z imienia, raz z numeru, a raz z przydomka sprawiła, że się gubiłam. Mało szczegółów jeśli chodzi o opis świata zewnętrznego, przez co czułam się, jak zawieszony w próżni duszek, który nie może się w tym świecie odnaleźć. I mnóstwo dialogów i porównań niepasujących do powagi sytuacji, wklejonych zupełnie od czapy. Przez co po powieści pozostał niesmak, zachwytów innych czytelników nie rozumiem, a po kolejny tom nie sięgnę. Na pewno.

Praktycznie za osiągnięcie można uznać dobrnięcie do końca tej powieści. Jeszcze tak niezrozumiałych i irracjonalnych bohaterów dawno nie spotkałam. Ta cała Paige albo w głowie miała trociny, albo siano, bo czasem dwie sprzeczne ze sobą myśli nie oddzielał nawet akapit. Raz stwierdzała, że Naczelnikowi ufa, raz wyrażała chęć zabicia go. Uczuć tam nie widziałam za grosz, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie rozumiem negatywnych opinii na temat tej książki. Szczerze mówiąc ja jestem nią zachwycona. Nie jest to typowy romans, gdzie bohaterowie cudownym przypadkiem wpadają na siebie co chwilę, ale jest to opowieść o dwójce bohaterów, którzy mijają się, pałają do siebie uczuciem, jednak wątpliwości i trudności losu nieraz oddalają ich od siebie. Napięcie między dwójką głównych bohaterów jest w stanie roztopić metal, staje się wręcz namacalne, gdy przebiega się po kartach tej opowieści. Opisy były cudowne, oddające niesamowitość klimatu i czaru Paryża, jak również czasu, w którym została umiejscowiona fabuła. Realność była tak naturalna, że zostałam wciągnięta do tego świata i bardzo trudno było się z nim rozstać. Szacunek w stronę autorki jeśli chodzi o oddanie szczegółowości powstawania Wieży Eiffla, trudności i wątpliwości jakie powstawały w trakcie tworzenia tego projektu. Polecam z czystym sercem, bo według mnie nie tylko okładka jest cudna, ale i całe wnętrze.

Nie rozumiem negatywnych opinii na temat tej książki. Szczerze mówiąc ja jestem nią zachwycona. Nie jest to typowy romans, gdzie bohaterowie cudownym przypadkiem wpadają na siebie co chwilę, ale jest to opowieść o dwójce bohaterów, którzy mijają się, pałają do siebie uczuciem, jednak wątpliwości i trudności losu nieraz oddalają ich od siebie. Napięcie między dwójką głównych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo mierna. Napisana stricte na modę amerykańską i choć autorka wyraźnie starała się przekazać jakąś głębszą myśl, to dla mnie było to sztuczne i oklepane. Samej bohaterki nie byłam w stanie polubić, zarówno tej na początku, jak i potem, po "przemianie", może dlatego, że ten świat wydawał mi się bardzo plastikowy i nierealny. Jednak po raz kolejny uświadamiam sobie, że bardziej "realne" są dla mnie opowieści fantasy niż taka obyczajówka. No cóż... mnie nie przekonała. Ale ładna okładka, to na plus.

Bardzo mierna. Napisana stricte na modę amerykańską i choć autorka wyraźnie starała się przekazać jakąś głębszą myśl, to dla mnie było to sztuczne i oklepane. Samej bohaterki nie byłam w stanie polubić, zarówno tej na początku, jak i potem, po "przemianie", może dlatego, że ten świat wydawał mi się bardzo plastikowy i nierealny. Jednak po raz kolejny uświadamiam sobie, że...

więcej Pokaż mimo to