-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024
2023
2023
2023
2023
2023
2023
2023
2022
2021
Nie do końca wierzyłam w zapewnienia, że drugi tom, który nie jest kontynuacją pierwszego, a dzieje się równolegle, jest dużo lepszy, okazało się jednak, że to faktycznie prawda. W końcu pojawiają się postacie, które wzbudzają sympatię, szkoda jednak, że zwykle kończą marnie lub ich wątki są urywane. Polubiłam czarty i Kazimira, a także Anastazję Omyk. Zakończenie tomu było niespodziewane – w urban fantasy jedna z głównych postaci trafiająca do więzienia, bo co z tego, że uratowałaś ludzi, i tak pójdziesz siedzieć za morderstwo. Muszę przyznać, że to oryginalny zabieg. Widać, że autorka eksperymentuje z narracją, stosuje nowe zabiegi. Przebija się również miłość autorki do Wrocławia i historii miasta. Mamy też więcej słowiańskości niż we Wiedźmie, co jest dla mnie plusem. Moim zdaniem najlepszy tom z całej trylogii.
Nie do końca wierzyłam w zapewnienia, że drugi tom, który nie jest kontynuacją pierwszego, a dzieje się równolegle, jest dużo lepszy, okazało się jednak, że to faktycznie prawda. W końcu pojawiają się postacie, które wzbudzają sympatię, szkoda jednak, że zwykle kończą marnie lub ich wątki są urywane. Polubiłam czarty i Kazimira, a także Anastazję Omyk. Zakończenie tomu było...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021
Ani zła, ani dobra – bardzo przeciętna.
Autorka stara się używać wyrafinowanego języka, ale często obnaża to jej braki warsztatowe, nie jest to jednak dużym problemem. Co innego bohaterowie. Mają być zapewnie bardziej ludzcy dzięki swoim wadom, jednak zamiast tego stają się antypatyczni. Dawid jest miałki, Jasna skoncentrowana na sobie i patrząca na wszystko z góry, najgorsza jest jednak Nina, która składa się wyłącznie ze złośliwości i sarkazmu. Rozumiem, że ma powody do odczuwania irytacji, ale stała się ona fundamentem jej charakteru i dziewczyna jest zgryźliwa 24/7, co powoduje, że zwyczajnie męczy, zwłaszcza dlatego, że jej docinki zwykle są zupełnie nie na miejscu. Mamy jeszcze Krisa, który niby taki biedny, nie może robić swojej muzyki, ale jednocześnie zachowuje się jak dupek. Jego zachowanie względem Jasnej jest dość toksyczne, bardzo ją osacza, ale łatwo można to pominąć, bo Jasnej i tak za bardzo to nie obchodzi. Gdyby na jej miejscu znalazła się inna dziewczyna, która normalnie odczuwa emocje i zaangażowanie, widzielibyśmy od razu, że coś tu naprawdę nie gra. Z tych wszystkich postaci sympatię jest w stanie wzbudzić chyba jedynie Szarak.
Mamy ciekawe łączenie wielu systemów wierzeń. Sięgnęłam po książkę z powodu jej słowiańskości, której faktycznie jest trochę, ale moim zdaniem za mało. Boli mnie też, że to Jahwe jest jednym najważniejszym bóstwem, a inni bogowie to tylko stworzone przez niego Istoty Wyższe. Skąd takie faworyzowanie religii Abrahamowych, skoro nawet nie jest najstarszym z wierzeń?
Książka przynudza, ale ma też dobre momenty, zwłaszcza wątki związane z Szarakiem. Dobre są też takie elementy jak niedopasowanie Jasnej do współczesnego świata – świadczą o dokonaniu jakiegoś riserczu.
Ani zła, ani dobra – bardzo przeciętna.
Autorka stara się używać wyrafinowanego języka, ale często obnaża to jej braki warsztatowe, nie jest to jednak dużym problemem. Co innego bohaterowie. Mają być zapewnie bardziej ludzcy dzięki swoim wadom, jednak zamiast tego stają się antypatyczni. Dawid jest miałki, Jasna skoncentrowana na sobie i patrząca na wszystko z góry,...
2021
2021
2021
2021
2021
2020
2020
2020
Po dobrzej Żertwie znowu zaliczamy spadek. Fabuła jest chaotyczna, czasem można odnieść wrażenie, że postacie kręcą się cały czas bez celu i efektu. Ciekawi i sympatyczni bohaterowie, jak Boruta i Rokita, Baba Jaga, Omyk czy zmora Agata odchodzą w cień, mamy za to znowu dużo bezpłciowego Dawida i irytującej, bo wiecznie zirytowanej, Niny. Jakże byłabym szczęśliwa, gdyby zamiast niej przyszło nam śledzić losy innej zmory – Agaty… Kuglarz to przygnębiająca lektura – chyba żadna z postaci nie kończy dobrze, autorka jest wobec swoich bohaterów naprawdę bezwzględna. Żal mi zwłaszcza Anastazji i Marty. Zakończenie trylogii w żadnym wypadku nie jest satysfakcjonujące – tak naprawdę nie dowiadujemy się niczego, wątki pozostają niepodomykane. Nie żałuję jednak czasu spędzonego z serią, bo miała bardzo dużo dobrych momentów, zwłaszcza w Żertwie.
Po dobrzej Żertwie znowu zaliczamy spadek. Fabuła jest chaotyczna, czasem można odnieść wrażenie, że postacie kręcą się cały czas bez celu i efektu. Ciekawi i sympatyczni bohaterowie, jak Boruta i Rokita, Baba Jaga, Omyk czy zmora Agata odchodzą w cień, mamy za to znowu dużo bezpłciowego Dawida i irytującej, bo wiecznie zirytowanej, Niny. Jakże byłabym szczęśliwa, gdyby...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to