-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2014-08-21
2014-04-24
Ach ach, "Cmętarz Zwieżąt" jest cudowną książką! Wprost nie idzie oderwać się od czytania następnych, natępnych i następnych stron... ale po co na siłę odrywać się od takich epickich powieści? :)
King udowodnił, że jest wiejki i wsaniały ;)
Ach ach, "Cmętarz Zwieżąt" jest cudowną książką! Wprost nie idzie oderwać się od czytania następnych, natępnych i następnych stron... ale po co na siłę odrywać się od takich epickich powieści? :)
King udowodnił, że jest wiejki i wsaniały ;)
2013-11-29
Rzadko zdarza mi się wzruszać, czytając zakończenia książek, ale dziś jadąc pociągiem i kończąc `Złodziejkę książek`, nie mogłam powstrzymać łez. I nie wiem, co mnie bardziej poruszyło. Czy samo zakończenie tej przepięknej opowieści, czy fakt, że wojna naprawdę miała miejsce i jak bardzo była niesprawiedliwa i nieludzka. `Złodziejka książek` uświadamia i poprawia kondycję naszego człowieczeństwa.
Rzadko zdarza mi się wzruszać, czytając zakończenia książek, ale dziś jadąc pociągiem i kończąc `Złodziejkę książek`, nie mogłam powstrzymać łez. I nie wiem, co mnie bardziej poruszyło. Czy samo zakończenie tej przepięknej opowieści, czy fakt, że wojna naprawdę miała miejsce i jak bardzo była niesprawiedliwa i nieludzka. `Złodziejka książek` uświadamia i poprawia kondycję...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-07-12
"Kubus Puchatek" uzdrawia nasze spaczone postrzeganie świata :)! Dzięki niemu można wyraźniej dostrzec rzeczy wyraźne. Książka przypomina o starej, często zapominanej mądrości -> Happiness is easy! :)
"Kubus Puchatek" uzdrawia nasze spaczone postrzeganie świata :)! Dzięki niemu można wyraźniej dostrzec rzeczy wyraźne. Książka przypomina o starej, często zapominanej mądrości -> Happiness is easy! :)
Pokaż mimo to2004-12-01
2013-06-01
Kubusia Puchatka nie da się nie kochać, choć nie wiem jak bardzo by się próbowało tego dokonać. :)
"Chatka Puchatka" jest potęznym orędziem w walce z szarą rzeczywistością, rutyną dorosłości i postępującym z wiekiem oślepnięciem na piękno życia.
Za każdym razem, jak kończę ją czytać, mam ochotę wybiec na zieloną łąkę i cieszyć się wszystkim. Proste słowa uderzają z ogromną mocą :)
Kubusia Puchatka nie da się nie kochać, choć nie wiem jak bardzo by się próbowało tego dokonać. :)
"Chatka Puchatka" jest potęznym orędziem w walce z szarą rzeczywistością, rutyną dorosłości i postępującym z wiekiem oślepnięciem na piękno życia.
Za każdym razem, jak kończę ją czytać, mam ochotę wybiec na zieloną łąkę i cieszyć się wszystkim. Proste słowa uderzają z ogromną...
2012-12-22
Swietny thriller, nie potrafiłam oderwać się od czytania, krótkie rozdziały sprawiają, że książkę czytało się bardzo szybko, a akcja była wartka i czasami naprawdę zaskakująca. Ok, miejscami naprawdę banalna i schematyczna, ale myślę, że warto sięgnąć po "Zabójczy żart", który pokazuje, że w życiu takk naprawdę nie można być niczego pewnym. Polecam jako formę relaksu po ciężkim dniu! :)
Swietny thriller, nie potrafiłam oderwać się od czytania, krótkie rozdziały sprawiają, że książkę czytało się bardzo szybko, a akcja była wartka i czasami naprawdę zaskakująca. Ok, miejscami naprawdę banalna i schematyczna, ale myślę, że warto sięgnąć po "Zabójczy żart", który pokazuje, że w życiu takk naprawdę nie można być niczego pewnym. Polecam jako formę relaksu po...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-07-01
2012-09-19
Przeczytałam w jeden dzień, bo naprawdę nie potrafiłam się oderwać od tej książki. Makabryczne opisy zbrodni, inteligencja mordercy i próby rozwiązania zagadki przez Matta podziałały na mnie jak magnes. To nie jet powieść dla ludzi o słabych nerwach. Akcja rozkręca się praktycznie od samego początku, gdy główny bohater dostaje podejrzane e-maile od nieznajomego fana-Białego Diabła-który potem zamienia życie pisarza i jego najbliższych w piekło. Ale to dosłownie brzmi :) W makabryczny sposób Diabeł zabija coraz to nowe ofiary, rozpoczyna się walka z czasem. Minusem powieści jest to, że przez pewien czas akcja nie porusza się w ogóle do przodu, jednak potem wychodzą na jaw takie fakty, które sprawiają, że zakończenie jest naprawdę zaskakujące. Polecam, ale raczej nie jako przyjemną lekturę do poduszki. Raczej się przy niej nie zrelaksujecie-za duży krwi i zbrodni. Wielki plus za otwarte zakończenie!
Przeczytałam w jeden dzień, bo naprawdę nie potrafiłam się oderwać od tej książki. Makabryczne opisy zbrodni, inteligencja mordercy i próby rozwiązania zagadki przez Matta podziałały na mnie jak magnes. To nie jet powieść dla ludzi o słabych nerwach. Akcja rozkręca się praktycznie od samego początku, gdy główny bohater dostaje podejrzane e-maile od nieznajomego fana-Białego...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-08-27
Moją opinią niech będzie wysokość oceny, jaką dałam tej powieści. Chyba nie można jej inaczej ocenić, skoro to jedna z niewielu książek, które przeczytałam jednym tchem w jeden dzień bez żadnych przerw. Jak dla mnie jest idealna, ani przez chwilę nie nudził mnie czytany tekst. Akcja rozwinęła się praktycznie na początku, poznajemy historię zranionego doktora Huntera, który po tragedii życiowej ucieka z Londynu do małego miasteczka Manhan, gdzie dostał pracę od doktora Huntera w małej przychodni lekarskiej. Początkowo spokojne, sielankowe miasteczko zmienia się w krainę koszmaru. To tutaj dokonano dwóch przerażających morderstw. Wiadomo, że morderca mieszka wśród tej społeczności. Trwa akcja poszukiwawcza. Powiem tyle, że gdy okazało się, kto jest mordercą, moją reakcją było tylko głośne "Coooo k****a!?" W sumie rzadko zdarza mi się przeklinać, więc można się domyślić, że zakończenie było naprawdę niespodziewane :)! Polecam, polecam z całego serca! Po przeczytaniu aż bałam się wstać z łóżka, ta książka przestraszyła mnie bardziej niż niejeden horror!
Moją opinią niech będzie wysokość oceny, jaką dałam tej powieści. Chyba nie można jej inaczej ocenić, skoro to jedna z niewielu książek, które przeczytałam jednym tchem w jeden dzień bez żadnych przerw. Jak dla mnie jest idealna, ani przez chwilę nie nudził mnie czytany tekst. Akcja rozwinęła się praktycznie na początku, poznajemy historię zranionego doktora Huntera, który...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-08-09
Harauki Marakami jest według mnie niesamowitym pisarzem. Jeszcze nigdy nie miałam aż tak ambiwalentnego stosunku do twórczości autora. Z jednej strony od "Kafki nad morzem" nie mogłam się oderwać, czytałam non-stop, nie było mi dane nawet przez chwilę się nudzić, z drugiej strony styl Murakamiego, jakże specyficzny, w jakiś nieokreślony sposób mnie drażni.
Zazwyczaj, gdy czytam jego książki, jednego głównego bohatera uwielbiam, wręcz ubóstwiam, a drugi doprowadza mnie do szału. Tak też było i tym razem. Śmiało mogę powiedzieć, że pan Nakata jest najsympatyczniejszym bohaterem literackim odkrytym przeze mnie w 2012 roku! Jego postać mnie tak rozczulała, że aż się wzruszałam zdecydowanie zbyt często. Kochany, kochany dziadek. Taki prostoduszny, nieskażony złem świata. I nawet łapałam się na tym, że zaczynałam tak samo jak on mówić w trzeciej osobie! ^^ Dowiadujemy się miliard razy, że "Nakata jest głupi",ale uważam, że jest taki słodki. Chciałabym mieć takiego przyjaciela. Rabbit92 zazdrości panuho shinkowi. Rabbit92 żałuje, że nie poznał pananakaty. Chciałby go poznać. Ukłony dla panamurakamiego za tak genialną kreację literacką! Jestem pod wrażeniem!
Drugą stroną medalu jest Kafka Tamura, 15-latek, który uciekł z domu. Przyznam, że pobieżnie czytałam jego wątek, i o ile panem Nakatą się zachwycałam, to ten chłopak naprawdę działał mi na nerwy! Nieporadny taki, tylko książki by czytał i czekał ciągle na gotowe. Miałam wrażenie, że ma z 60 lat, a nie 15. Lubię bohaterów dynamicznych, działających, a on był ospały i tylko jedno mu było w głowie. Naprawdę się nie polubiliśmy. Ale to już kwestia gustu.
Akcja ciągnie się wartko. Proponuję zrobić eksperyment. Otwórzcie książkę na byle jakiej stronie. Jestem pewna, że na 80% będzie na niej wzmianka o jedzeniu. Oni ciągle coś gotowali, ciągle coś jedli, ciągle stołowali się w restauracjach, o makaronie udon była wzmianka z dziesięć razy. Miałam wrażenie, że opis tych posiłków zajmuje 1/3 całości powieści. Irytowało mnie to strasznie, ale potem już przywykłam. I do ćwiczeń, i do opisów sprzątania także. ;)
Mógłby ktoś mi odpowiedzieć na 3 pytania?
-Co spadło z nieba na te dzieci podczas wojny, że wszystkie nagle pomdlały?
-Kim był chłopiec zwany kawką? to jakiś ptak? Alter ego Kafki? Jego obrońca?
Uroczyście oświadczam, że tą książkę trzeba przeczytać! Polecam każdemu!
Harauki Marakami jest według mnie niesamowitym pisarzem. Jeszcze nigdy nie miałam aż tak ambiwalentnego stosunku do twórczości autora. Z jednej strony od "Kafki nad morzem" nie mogłam się oderwać, czytałam non-stop, nie było mi dane nawet przez chwilę się nudzić, z drugiej strony styl Murakamiego, jakże specyficzny, w jakiś nieokreślony sposób mnie drażni.
Zazwyczaj, gdy...
2011-12-20
Niesamowity thriller, trzymał mnie w napięciu do ostatniej strony, nie potrafiłam skupić się na niczym poza czytaniem kolejnych stron, przez kilka dni rozmyślałam o tej książce i niecierpliwie czekam na kolejną część!
Niesamowity thriller, trzymał mnie w napięciu do ostatniej strony, nie potrafiłam skupić się na niczym poza czytaniem kolejnych stron, przez kilka dni rozmyślałam o tej książce i niecierpliwie czekam na kolejną część!
Pokaż mimo to2010-01-01
"Igrzyska śmierci" przeczytałam długo przed ogólnopolskim szturmem na nie. To jedna z moich ulubionych książek, nie potrafiłam się oderwać od czytania, po skończeniu byłam smutna, że to koniec. Koniec tych niesamowitych emocji, tego bicia serca, wyczekiwania, co stanie się dalej. Wbrew powszechnym opiniom jest to okrutna powieść, która ukazuje przerażający świat, w jakim mogą żyć przyszłe pokolenia. Tak realny, że nigdy nie możemy do tego dopuścić. Bezwzględny świat bez uczuć. To jedna z tych książek, których się nie zapomina.
"Igrzyska śmierci" przeczytałam długo przed ogólnopolskim szturmem na nie. To jedna z moich ulubionych książek, nie potrafiłam się oderwać od czytania, po skończeniu byłam smutna, że to koniec. Koniec tych niesamowitych emocji, tego bicia serca, wyczekiwania, co stanie się dalej. Wbrew powszechnym opiniom jest to okrutna powieść, która ukazuje przerażający świat, w jakim...
więcej mniej Pokaż mimo to
Cudo. Nie mogę wyjść z podziwu nad literaturą pani Christie. Kryminał z krwi i kości-fałszywe tropy, zaskakujące zakończenie i detektyw Pairot polegający tylko na swym intelekcie. I ile w tej książce szyku i elegancji! Zachwycam się całą sobą. Wspaniałość!
Cudo. Nie mogę wyjść z podziwu nad literaturą pani Christie. Kryminał z krwi i kości-fałszywe tropy, zaskakujące zakończenie i detektyw Pairot polegający tylko na swym intelekcie. I ile w tej książce szyku i elegancji! Zachwycam się całą sobą. Wspaniałość!
Pokaż mimo to