-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2017
2019
2020
2020-07-26
2020-04-15
2019-02-03
2018-01-05
2017-08-31
Książkę pochłonąłem w trakcie urlopu i uważam ją za świetną na wakacyjny wyjazd. Wchodzi jak lemoniada podczas upałów i przyjemnie się czyta. Cały czas się waham czy określić ją jako dobrą, czy bardzo dobrą. Z jednej strony naprawdę odczuwałem przyjemność przerzucając kolejne kartki, z drugiej aż dziw bierze, że kryminał tak łatwo i szybko się czyta. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z Panem Kyrczem, po ranach, szramach i bizzarro (w tym niesamowitych prelekcjach na Pyrkonie - poważnie, jeśli kiedyś zobaczycie na zjeździe fantastów prelekcję o bizzarro z Kyrczem definitywnie wejdźcie i posłuchajcie) i na pewno nie ostatnie, chociaż pewnie w następnych ograniczę się do horrorów i bizzarro.
Książkę pochłonąłem w trakcie urlopu i uważam ją za świetną na wakacyjny wyjazd. Wchodzi jak lemoniada podczas upałów i przyjemnie się czyta. Cały czas się waham czy określić ją jako dobrą, czy bardzo dobrą. Z jednej strony naprawdę odczuwałem przyjemność przerzucając kolejne kartki, z drugiej aż dziw bierze, że kryminał tak łatwo i szybko się czyta. Nie jest to moje...
więcej mniej Pokaż mimo to
Po przeczytaniu "dziewczyn" czekałem na drugą część z niecierpliwością. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału stwierdziłem, że będzie dobrze i mocno jak w "dziewczynach". Po lekturze stwierdzam jednak, że ta książka różni się od pierwszej, przede wszystkim dlatego, że głównie ma pokazać sytuację w policji, a nie tylko świat z punktu widzenia mordercy - ten już znamy. Czy to dobrze czy to źle? Trudno mi określić - z jednej strony dobrego nigdy za wiele, a z drugiej nawet Slipknot w pewnym momencie stwierdził, że jeśli płyta kolejna po Iowa będzie cięższa to popadną w groteskę. Mi osobiście to nie przeszkadza. Nie podobały za to mi się dialogi w samej firmie - może tak faktycznie wyglądają w rzeczywistości, ale czytając książkę wydawały się trochę sztuczne. Jedyne co jeszcze mi nie zagrało to ilość bohaterów i sposób ich przedstawienia. W tym wypadku po prostu czasami nie nadążałem i musiałem wracać po kilka rozdziałów, żeby przypomnieć sobie kto jest kim. Rozumiem jednak zabieg autora, mający zostawić czytelnika w oczekiwaniu na kolejne części i pokazać, że tropienie zabójcy w przypadku tylu naśladowców jest prawie że niemożliwe. Poza tym uważam, że akcja była poprowadzona wzorcowo, spójna, trzymająca w napięciu. Po raz kolejny zostałem przedstawiony rzeczywistości, gdzie nie ma ludzi całkowicie dobrych albo całkowicie złych - a to cenię bardzo wysoko.
Podsumowując - kryminały Kyrcza są trochę jak tonik - gorzkie, ale dla tych co lubią pyszne. Ja wiem jedno - czekam z niecierpliwością na kolejną szklaneczkę ginu z tonikiem od Kyrcza.
Po przeczytaniu "dziewczyn" czekałem na drugą część z niecierpliwością. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału stwierdziłem, że będzie dobrze i mocno jak w "dziewczynach". Po lekturze stwierdzam jednak, że ta książka różni się od pierwszej, przede wszystkim dlatego, że głównie ma pokazać sytuację w policji, a nie tylko świat z punktu widzenia mordercy - ten już znamy. Czy to...
więcej Pokaż mimo to