Ocalić ludzkość może każdy... Dosłownie!
Edmund to osoba o wyglądzie dalekim od normalnego. Jego twarz składa się z dwóch, totalnie odmiennych obliczy - jedno piękne, drugie pakskudne. Tak się składa, że to jemu przypadnie możliwość uratowania świata. Wpierw będzie trzeba odbyć podróż, która przeniesie go w różne miejsca i czas, a sam wielokrotnie przejdzie prawdziwą metamorfozę... Dosłownie!
Książka potrafi cieszyć na różne sposoby. Wszystko jest kwestią gustu, a jak pewnie wiecie, ja uwielbiam ryć sobie banię! Tym razem owe rycie weszło chyba na zupełnie nowy poziom 😅
Edmundopeja to książka, którą "wygrałem" na ostatniej edycji Bizarroconu i cieszę się, że miałem okazję ją przeczytać. Tego typu tytuły oferują coś, czego żadna inna powieść na zapewni - totalny rozpierdziel mózgu! 🥴
Naprawdę nie wiem jak opisać to, co czułem podczas czytania. Książka jest bardzo specyficzna, a narracja pełna jest absurdalnego żartu i pomysłów, w które naprawdę ciężko uwierzyć 😶
Mimo wszystko czytało się dobrze. Pierwsze co przyszło mi na myśl po skończeniu lektury - grupka pijanych znajomych spotkała się w małym pomieszczeniu i wspólnie, nie pamiętając niczego na dzień następny, napisało książkę. Tak, to najlepszego podsumowanie tego, co tutaj dostaniecie i pewnie tak też było 🤣
Jedna z chyba najlepszych antologii jakie przeczytalam. Na prawde mocne opowiadania. Nie bylam w stanie przeczytac tego Edwarda Lee, co nigdy mnie nie spotkalo, poniewaz znam twórczość tego autora . Jednak stopien obrzydzenia był zbyt wielki i odpuscilam. Jeszcze mam w glowie niektore opisy.
Największe wrażenie zrobilo jednak na mnje opowiadanie "Oto cialo moje" . Na prawdę powalajace . Mozliwr, ze byly tam mocniejsze, jednak to wbilo mi sie do glowy. Szczególnie, ze napisane trochę specyficznie, pełne emocji. Samo zakończenie...
Zdecydowanie nie jest to książka dla każdego. Bylo brutalne, obrzydliwie(nawet bardzo) . Nie polecam jeść w trakcie, a nawet przed ta lekturą.
Ksiazka na pewno dla dorosłego czytelnika i zdecydowanie fanow gatunku.
Polecam