Ja minę, ty miniesz... : wspomnienia o Halinie Poświatowskiej
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2000-01-01
- Liczba stron:
- 225
- Czas czytania
- 3 godz. 45 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-06-03187-4
- Tagi:
- Halina Poświatowska wiersze wspomnienia listy poetka przedwczesna śmierć choroba serca miłość młodość
Halina Poświatowska (1935-1967) poetka, autorka czterech tomików wierszy: "Humn Bałwochwalczy", "Dzień dzisiejszy", "Oda do rąk", "Jeszcze jedno wspomnienie" (wydane pośmiertnie) oraz autobiograficznej prozy "Opowieśc dla przyjaciela". Jedno z najciekawszych zjawisk polskiej poezji powojennej. Ideał kobiecej subtelności i literackiej wrażliwości. Jej twórczość to przede wszystkim wiersze o miłości - zmysłowe, odważne, pełne liryzmu. Jej życie - naznaczone nieuleczalną chorobą serca, która w znacznym stopniu wpłynęła na twórczość - wciąż fascynuje wiele osób, budzi zainteresowanie i emocje.
Halinę Poświatowską - poetkę - legendę, zdolnego filozofa, fascynującą dziewczynę - wspominają najbliżsi: matka, brat, cioteczne i stryjeczne rodzeństwo, a także przyjaciele i znajomi, wśród nich Joanna Rawik, Ludmiła Waluszewska, prof. Julian Aleksandrowicz, Jan Adamski, Stanisław Grochowiak, Tadeusz Nowak ks. prof. Józef Tischner.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 101
- 96
- 31
- 11
- 4
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Ja minę, ty miniesz... : wspomnienia o Halinie Poświatowskiej
Dodaj cytat
Opinia
Jednym z moich ulubionych zajęć jest lektura. Lubię czytać i niekoniecznie tylko jeden gatunek literatury. Można powiedzieć, że czytam chaotycznie, bez systemu. Lubię chodzić do biblioteki i grzebać po półkach. Najchętniej tych najniżej położonych, gdzie książki leżą od wielu miesięcy nie ruszane, czasami przykurzone... Książka jest jak cenny przedmiot, tajemniczy i zaskakujący swym wnętrzem.
Bardzo rzadko idę do biblioteki po konkretną książkę. Chyba, że mam taką właśnie potrzebę, gdyż potrzeba mi konkretnej literatury do pracy. Kiedy idę by znaleźć coś co mogę przeczytać dla przyjemności nie mam w głowie żadnego planu. Zdaję się na los szczęścia. Nieraz zauważam książkę na półce z polecanymi, niekiedy leży w stoliku właśnie zwróconych przez czytelnika, a innym znowu razem krążę między regałami długie minuty i wybieram. Dla mnie to wielka przyjemność dotykać książek, zaglądać do ich wnętrza, czytać wyrwane z kontekstu fragmenty.. i dokonywać wyboru.
Poświatowska weszła w moje życie niejako przypadkiem. Dlaczego akurat w tym czasie? Nic nie dzieje się bez przyczyny, wiem to. Przecież po “Dzienniku nabierania dystansu” zaczęłam prowadzić “Dziennik poszukiwania sensu”. Zatem jest to spotkanie, które stanowi ogniwo w łańcuchu poszukiwania sensu. Jeśli go nie odnajdę jedynym wyjściem dla mnie będzie brama piekieł. Brzmi zbyt demoniczne? Możliwe, ale z punktu widzenia wiary chrześcijańskiej samobójstwo prowadzi do piekła.
Odnajdywanie sensu nie jest jedynie mozołem szukającego. Potrzeba pomocy z zewnątrz. Książka o Halinie Poświatowskiej odnalazła mnie zatem na pewno we właściwym czasie. Porównywanie się z Poetką jest mocno naciągane w myśl mojej teorii, że nie ma ludzi identycznych. Są jednak łudząco podobni do siebie. Inaczej szlag trafi inną teorię o pokrewieństwie dusz.
Skończyłam książkę o Halinie. Poufałość godna współwinnych nieprzystosowania, albo raczej przystosowania w panice pragnienia. Pragnienia czego? Wszystkiego co zwie się szczęśliwym życiem w naszym pojęciu. Wiem, że byłaby rówieśniczką mego ojca, ale... dla niej czas się zatrzymał, gdy miała 33 lata zatem nazywanie jej po imieniu nie jest dysonansem. Robię to przecież na swój prywatny użytek. Taka zażyłość. Oczywiście nie mogę mieć pewności, że zostałabym zaakceptowana. Ktoś bowiem wspomniał (wiem, że mężczyzna i że razem starali się o stypendium na Jagielonce, ale nie mam pamięci do nazwisk - sprawdzę w książce), że nie każdy był przez nią zapraszany. Kogo nie akceptowała szybko tracił chęć bywania na Krupniczej nawet jeśli się tam sam wprosił.
A teraz czytam “Opowieść dla przyjaciela”. Wzięłam ze sobą do pracy. Zaczęłam czytać po drodze, gdy weszłam w ostatnia prostą. Tam ruch uliczny jest prawie żaden. Mogłam czytać i nie obawiać się, że wlezę pod samochód. Irytują mnie notatki zrobione na marginesach, zaznaczenia najważniejszych (w pojęciu czytającego) fragmentów. Ktoś próbował naśladować Halinę. To był jej styl. Notatki na marginesach, pdokreślenia. Ja zrobiłam to tylko w jednej książce. Robię to dokładniej, bo czytam tę książke od kilku lat, na raty, wracam do już przeczytanych fragmentów, czytam dalej. Jest to “Samotność” Isherwood’a. Czytając ją wciąż mam skojarzenia z innymi przeczytanymi książkami, na temat śmierci, życia, smutku, cierpienia, samotności wreszcie. Zapisuję więc na marginesach cytaty z tych innych książek. Ale to jedyna książka, w ktorej robię odręczne zapiski. I tu różnimy się, bo ja mam jakiś respekt do książki. Ale notatki zrobione na kartach “Opowieści do przyjaciela” zirytowały mnie nie z powodu samego zaistnienia, a z przyczyn swojego zaistnienia, które wydają mi się jasne. Próba przymilenia się Halinie. Poznałaby się od razu na tym geście i dała by temu wyraz w uśmiechu. Czyżbym była zazdrosna o Poświatowską???? Paradne. Jakim prawem niby?
Wzięłam gumkę (dobrze, że notatki ołówkiem zrobione) i czyszczę ślady proby agresji na moje postrzeganie. Chcę sama odczuwać i konstatować. Czytam.
Jednym z moich ulubionych zajęć jest lektura. Lubię czytać i niekoniecznie tylko jeden gatunek literatury. Można powiedzieć, że czytam chaotycznie, bez systemu. Lubię chodzić do biblioteki i grzebać po półkach. Najchętniej tych najniżej położonych, gdzie książki leżą od wielu miesięcy nie ruszane, czasami przykurzone... Książka jest jak cenny przedmiot, tajemniczy i...
więcej Pokaż mimo to