Wyspa Nieszczęść

Okładka książki Wyspa Nieszczęść
Margit Sandemo Wydawnictwo: Pol-Nordica Seria: Najpiękniejsze opowieści literatura obyczajowa, romans
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Seria:
Najpiękniejsze opowieści
Tytuł oryginału:
Heksemesterens borg
Wydawnictwo:
Pol-Nordica
Data wydania:
2001-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
8372641005
Tłumacz:
Magdalena Kwiatek-Słoboda
Tagi:
wyspa klątwa przestępcy
Średnia ocen

                7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
215 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
556
21

Na półkach:

[Opinia ta, to wyłącznie moje subiektywne odczucia i wnioski w odniesieniu do moich subiektywnych gustów i upodobań ;) Uwaga - spoilery!]

Nigdy nie czytałam książek Sandemo, więc z ciekawością sięgnęłam po Wyspę nieszczęść.

Na początku przeraziłam się, że narracja w książce jest poprowadzona w pierwszej osobie, czego nie znoszę. Na potrzeby książki oczywiście uzbroiłam się w ogromne pokłady tolerancji i cierpliwości. Cały czas powtarzam sobie: jestem oazą spokoju... ;)
Na całe szczęście to tylko na początku, więc potem było już bardzo bardzo ok. :)

Opowieść o Sharon, dziewczynie wychowanej w sierocińcu, niesłusznie oskarżonej o zabójstwo, która wyjeżdża na Wyspę Nieszczęść i tam spotyka Gordona, swojego przyszłego męża.

Sama historia, wątek morderstwa, ucieczki i trudnych początków w obcym kraju bardzo mi się podobała. Podłość Lindy, jej intrygi i nieszczęścia spadające na główną bohaterkę to coś, co lubię ;)
Wszystko to byłoby cycuś glancuś, gdyby nie użalanie się Sharon, biadolenie i żałosne "och jaka ja jestem nieszczęśliwa, już mi jest wszystko jedno..." O matulu nie znoszę tego u bohaterek! Bohater zresztą nie lepszy, nie mam pojęcia za co ona go pokochała, chyba tylko za to, że pracował w kopalni i również wychowywał się w sierocińcu. Właściwie to przez całą książkę tylko tyle o nim wiedziała.

Zupełny brak namiętności (pominę scenę łóżkową milczeniem i zapalę znicz na jej cześć) to kolejny minus, chociaż nie krzyczał do mnie tak bardzo jak ckliwość i dialogi typu:
- och kocham cię, błagam cię wybacz mi, nie mogę bez ciebie żyć!
- och ależ ja nie chcę już cierpieć, przecież nie mogę ci już ufać, och jakaż jestem nieszczęśliwa!
- ojej słonko ale już cię nie skrzywdzę, tęsknię za twym uśmiechem!
- och zostaw mnie, jestem taka zraniona!
To mnie po prostu dobija...

Czy to nie byłoby cudowne, jeśli on zrobiłby coś z wielkim przytupem zamiast tyle gadać? Na dodatek takie to górnolotne i przesłodzone, że cukrzyca puka do drzwi.

Brakowało mi również w Gordonie pewności, lubię jak facet zna swoją wartość i nikt nie jest w stanie podważyć jego męskiej siły. Tutaj Gordona ujrzałam jako oschłego, stanowczego - ale jedynie w sprawach kopalni, ponurego mężczyznę, samotnika potrzebującego kucharki i sprzątaczki oraz niepewnego swoich wdzięków chłopaczka. Takie ciepłe kluchy wyszły pomimo tej oschłości i twardości.

No nie pokochałam tej dwójki, oj nie ;)
Ona to taka wiecznie umartwiająca się biedna dziewczynka typu nikt-mnie-nie-kocha-nikt-mnie-nie-lubi, nieszczęśliwa, która ma przeciwko sobie cały świat i cierpi, woli samobiczowanie się zamiast huknięcia na jednego z drugim i pokazania trochę kręgosłupa ze stali. Bo chyba go miała jeśli potrafiła się zdobyć na poświęcenie swojej wolności (dopóki nie umrze matka Lindy) mimo niewinności i strachu. A może to kolejna forma umartwiania? Taka zbyt kryształowa była moim zdaniem, chodziła do kościoła, była dobra i życzliwa, nie miała ani jednej wady zwykłego śmiertelnika, tym bardziej kobiety. :-P
Takie sprzeczności w mojej ocenie bohaterki - bo najpierw wymieniam jej umartwianie się i mazgajowatość, a potem piszę o krysztale, jednak autorka jej zachowanie przedstawia jako coś dobrego, więc chciałoby się chociaż znaleźć u niej jakąś jędzowatość albo kłótliwość... przewrażliwienie na punkcie stóp na przykład czy cokolwiek innego. Niechby nie była taka idealna. Ona nawet jak nienawidziła (tak nieśmiało) Lindy za to co ta jej zrobiła, to wypłakiwała pastorowi z wielką rozpaczą, że ona nie chce przecież nienawidzić, czuje się taka winna i niedobra. Olaboga :zalamka:

Pomijając końcówkę z wyznaniami miłości i prośbami o przebaczenie to wcale nie męczyłam się przy czytaniu, co sobie baaardzo cenię. :)
Fajnie się czytało, szybko, nie nudziłam się i do końca nie było wiadomo co tam w tym zamku straszy.
Może nie powaliło na kolana, namiętności i humoru też nie znalazłam, ale nie zawsze ma się to, co się lubi. Fizyczności mi zabrakło, czułości i lepszego poznania się Gordona i Sharon.
Bardzo brakowało mi wglądu w myśli Gordona, bo prawie cały romans jest pisany "pod Sharon".
Właściwie 3/4 lektury to tylko i wyłącznie przemyślenia i obserwacje ze strony bohaterki. A ze strony bohatera cisza absolutna.

Nie wiem, czy jeszcze sięgnę po Sandemo, ale uciekać przed nią nie będę.

[Opinia ta, to wyłącznie moje subiektywne odczucia i wnioski w odniesieniu do moich subiektywnych gustów i upodobań ;) Uwaga - spoilery!]

Nigdy nie czytałam książek Sandemo, więc z ciekawością sięgnęłam po Wyspę nieszczęść.

Na początku przeraziłam się, że narracja w książce jest poprowadzona w pierwszej osobie, czego nie znoszę. Na potrzeby książki oczywiście uzbroiłam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    370
  • Chcę przeczytać
    95
  • Posiadam
    62
  • Ulubione
    19
  • Margit Sandemo
    13
  • Opowieści Margit Sandemo
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2023
    3
  • Romans
    3
  • 2018
    3

Cytaty

Więcej
Margit Sandemo Wyspa Nieszczęść Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także