Biorąc pod uwagę mój chwilowy przesyt dramtem romantycznym, ograniczę się jedynie do mocno subiektywnej ceny, jak najdalszej od typowej analizy tekstu, którą obecnie ćwiczę do znudzenia.
"Konrad Wallenrod", to utwór charakteryzujący się alegorycznością, co w połaczeniu z wyjątkowo pokręconą chronologią (a raczej jej brakiem) sprawia, że jest to dzieło ciężkie do zrozumienia. Kiedy jednak odkryje się sposób, w jaki należy je odczytywać, trzeba docenić geniusz Mickiewicza, który w fenomenalny sposób poradził sobie z carską cenzurą. Jeśli skontrastujemy to, z "Odą do młodości", która była calkiem niewinnym utworem, a wywołała oburzenie władzy carskiej i proces Filomatów, możemy nazwać to prawdziwym chichotem historii, że tekst, który ewidentnie nawoływał do walki, przeszdł bezpiecznie przez cenzurę, mimo iż zamieszczone motto ("Macie bowiem wiedzieć, że są dwa sposoby walczenia… trzeba być lisem i lwem") wyraźnie wskazuje sposób odczytywania utworu.
Charakterystyczny dla romantyzmu motyw poświęcenia miłości dla walki o Ojczyznę dodatkowo urozmaica fabułę. Na uwagę zasługuje także postać Halbana, opikuna i przweodnika Waltera Alfa. Poskładanie tej historii w całość wymaga wysiłku, ale warto. Naprawdę warto :)

Biorąc pod uwagę mój chwilowy przesyt dramtem romantycznym, ograniczę się jedynie do mocno subiektywnej ceny, jak najdalszej od typowej analizy tekstu, którą obecnie ćwiczę do znudzenia.
"Konrad Wallenrod", to utwór charakteryzujący się alegorycznością, co w połaczeniu z wyjątkowo pokręconą chronologią (a raczej jej brakiem) sprawia, że jest to dzieło ciężkie do...