Kolejna książka w klimacie Dzikiego Zachodu, inne czasy, obyczaje... Amelia Howard jest niewolnicą swojego ojca, który zmienia się co raz bardziej w tyrana i nieraz posuwa się do przemocy względem córki. Ona dzielnie, to znosi, stara się go nie prowokować, przez, to jest postrzegana przez innych jako cicha, szara myszka, nie zdolna do własnego zdania. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy w jakim piekle przyszło jej żyć. Jej ojciec upatrzył sobie, dla niej na męża, bogatego, łagodnego: Alana Culhane'a, nie podejrzewając nawet, że córka wzdycha do starszego z braci: Kinga. Jednak ten zdaję się jej nie znosić, gardzić nią, nie zwraca na nią uwagi choć wewnętrznie pragnie jej całym sobą. Ich znajomość jest bardzo burzliwa i wręcz nie lubię Kinga, bo, to wyniosły gbur. Jednak nasza główna bohaterka kocha go mimo krzywd z jego strony. Jest tu też wpleciona historia jej brata Quinna, która zaczyna się bardzo nie typowo.
Ogólnie książka nie zachwyca, specjalnie jakoś też mnie nie wciągnęła, jak już zaczęłam czytać, to skończyłam, lecz znów jak, to po przeczytaniu ksiażki Diany Palmer mam mieszane odczucia.

Kolejna książka w klimacie Dzikiego Zachodu, inne czasy, obyczaje... Amelia Howard jest niewolnicą swojego ojca, który zmienia się co raz bardziej w tyrana i nieraz posuwa się do przemocy względem córki. Ona dzielnie, to znosi, stara się go nie prowokować, przez, to jest postrzegana przez innych jako cicha, szara myszka, nie zdolna do własnego zdania. Nikt jednak nie zdaje...