To Moje pierwsze podejście do twórczości Andreasa Martens, bo dużo słyszałem o RORKu, ale jakoś ciągle mnie omijało, więc zabrałem się za to co mogłem:P
Na wstępie muszę wspomnieć, że ocena chyba zaniżona za brak klimatu jaki sam sobie stworzyłem, no właśnie. To chyba komiks najwierniej oddający klimat mitologii lovecraftowskiej jaki poznałem. A ja zamiast dawkowania sobie wieczorem przy świetle kominka, zrażony okładką, zbyt późną porą zabrałem się za utwór i po paru stronach padłem, ze zmęczenia:) Historia, a raczej świat, kreska tak mnie wciągnęły, że następnego dnia dorwałem się jak szalony i niestety zrobiłem sobie krzywdę. Odarłem się trochę z klimatu "czytając" w ciągu dnia i innej nieco oceny można byłoby się spodziewać, ale zbrodni dokonałem.
Trzeba przyznać, że historia nie jest jakoś super porywająca, ale klimat aż wylewa się z kolejnych stron. I tu przyznać się muszę, że mam niemały problem z oceną, bo niekiedy kompozycja kadr jest rewelacyjna, a czasem trudno mi było się połapać. Autor z kolejną częścią, bo trzeba dodać ze to zbiór 3 komiksów powstałych na przełomie 30 lat, widzimy jak bardzo się zmienia. W kolejnych częściach widzimy dojrzałość, próbę nie zawsze udaną wytłumaczenia wszystkiego i spięcia w całość, kreska staje się mniej "chaotyczna", ale dosłownie słabnie, zaś tytułowy bohater jakby się gubi i po latach skończył się na niego pomysł? I jaka tu ocena? no nie łatwa jak sama twórczość Lovecrafta.
Zostaje w kolekcji tylko i wyłącznie żebym mógł się chwalić:P a tak serio chciałbym sprawdzić jak zadziała po latach przy odpowiedniej atmosferze. Zachęcamy do zapoznania się z Cromwellem, jeżeli nie jest wam obcy świat grozy i kochacie Lovecrafta, bo można znaleźć tu wiele odniesień, a klimat trzeba przyznać, jest taki sam. Kreska czasem nas gubi w tym co się dzieje, a może specjalnie pochłania?

W skrócie:
+ bardzo dobrana, misterna czarno biała kreska
+ klimat klimat klimat
+ 3 w 1 czyli zbiór komiksów wydanych na przełomie 30 lat
- tytuł wprowadza w błąd, a okładka nie zachęca
- dla fanów Lovecraft i dojrzałego widza
- chaotyczna kreska, nierówny poziom

Pozdrawiam NowiNcjusz

To Moje pierwsze podejście do twórczości Andreasa Martens, bo dużo słyszałem o RORKu, ale jakoś ciągle mnie omijało, więc zabrałem się za to co mogłem:P
Na wstępie muszę wspomnieć, że ocena chyba zaniżona za brak klimatu jaki sam sobie stworzyłem, no właśnie. To chyba komiks najwierniej oddający klimat mitologii lovecraftowskiej jaki poznałem. A ja zamiast dawkowania sobie...