Dragon Ball: Super-walki o super-tytuł

Okładka książki Dragon Ball: Super-walki o super-tytuł Akira Toriyama
Okładka książki Dragon Ball: Super-walki o super-tytuł
Akira Toriyama Wydawnictwo: J.P. Fantastica Cykl: Dragon Ball (tom 11) komiksy
179 str. 2 godz. 59 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Dragon Ball (tom 11)
Tytuł oryginału:
ドラゴンボール, Doragon Bōru
Wydawnictwo:
J.P. Fantastica
Data wydania:
2001-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2001-11-01
Liczba stron:
179
Czas czytania
2 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
8388803115
Tłumacz:
Rafał Rzepka
Tagi:
manga shounen akcja przygodowa sztuki walki supermoce
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Dragon Ball Super #21: Starcie z doktorem Hafciarzem Akira Toriyama, Toyotarou
Ocena 6,0
Dragon Ball Su... Akira Toriyama, Toy...
Okładka książki Dragon Ball Super #22: Saikyō no Shitei Akira Toriyama, Toyotarou
Ocena 6,5
Dragon Ball Su... Akira Toriyama, Toy...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
233 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
648
265

Na półkach: ,

Tak jak sądziłam, jedenasty tom przygód Son Goku dowozi więcej akcji, niżeli jego poprzednik. W tym malutkim zeszyciku Toriyama obrazuje czytelnikom bardziej krwawe i zacięte walki o Tytuł Najlepszego Pod Słońcem. Tym razem do gry wchodzi ośmioro graczy, każdy z nich walczy na swój unikalny sposób chcąc zdobyć nagrodę, jak również wieczną sławę za pokonanie ciężkich zawodników.

Jedenasty tom podobał mi się bardziej, niż dziesiąty z uwagi na to, że działo się w nim więcej. Toriyama starał się wykreować bohaterów w trakcie walki i pokazać, jak ci radzą sobie z mocniejszymi od siebie zawodnikami. Niezwykle podobał mi się pierwszy pojedynek – nie sądziłam, że Kuririn w taki sposób potrafił pokonać podobnego do siebie zawodnika. I choć chłopak nie grzeszy rozumem (jak zresztą większość postaci z tej serii),to zdziwiłam się, że pokonał przeciwnika zagadkami matematycznymi i odwróceniem uwagi od faktycznej walki. Na wielki plus ponownie zasłużył sobie Boski Miszcz. Mężczyzna po raz kolejny nie bał się przyznać, że się starzeje i jego uczniowie już dawno zwyciężyli nad nim: siłą, motywacją, mocą, zawziętością, mądrością. Podobała mi się również motywacja Żółwiego Pustelnika, by założyć zbroję i pod przykrywką walczyć z innymi nie chcąc, by jego uczniowie stali się pyszałkami w razie wygranej. Jego gorzkie wnioski pokazują, że jest mądrą postacią, choć twórca często przedstawia go jako obrzydliwego, zboczonego staruszka. Fajnie też, że Goku nie zostaje w tyle i dalej ćwiczy swoje umiejętności, wie gdzie ma słabe punkty i stara się je niwelować.

Co do zarzutów odnośnie tej części – takie same jak zawsze, mianowicie: zakończenie clifhangerem, choć wiadomo, że źle nie może się to zakończyć (zwłaszcza, jeśli oglądało się to w formie anime wcześniej – no ale to są typowe schematy mangi),ciągłe niedowierzanie w poprawiającą się moc Goku, jak też zdziwienie, że na świecie są inne, mocne postacie, które czasem mogą malcowi zagrozić (a ostatecznie okazuje się, że nie, bo milusiński zawsze wygrywa) czy chociażby niezwykle drażniący moralizatorski wydźwięk tego tomu. Ponownie bawiłam się wyśmienicie, choć dalej czekam na te dalsze części: walkę z Komórczakiem, Buu, Frizerem (czyli bardziej serię Zet).

Tak jak sądziłam, jedenasty tom przygód Son Goku dowozi więcej akcji, niżeli jego poprzednik. W tym malutkim zeszyciku Toriyama obrazuje czytelnikom bardziej krwawe i zacięte walki o Tytuł Najlepszego Pod Słońcem. Tym razem do gry wchodzi ośmioro graczy, każdy z nich walczy na swój unikalny sposób chcąc zdobyć nagrodę, jak również wieczną sławę za pokonanie ciężkich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
274
141

Na półkach: , , , , ,

Mówiłam wcześniej o ciekawych walkach? To było nic! Nie wiem, który z pojedynków z tego tomu wybrałabym jako najlepszy… No dobra, Goku kontra Tien trudno przebić! Choć nie miałoby to takiej mocy, gdyby nie wcześniejsze pojedynki - gdzie Tien powoli uświadamia sobie, że jest jeszcze inna droga poza tą wskazaną przez Żurawiego Pustelnika i że jest o wiele więcej wart niż okazywał mu to jego mistrz. W sumie były mistrz. Nie chodzi nawet o docenienie, ale o wiarę - w to, że potrafi coś osiągnąć własnymi siłami. Może naprawdę przyszedł czas, aby Boski Miszcz odsunął się w cień i pozostawił młodych na warcie…

W ogóle Tien jest ciekawym przypadkiem (nie tylko z powodu zamiłowania do obnażania się). Ma wiele wspólnego z Goku - równie szybko uczy się nowych technik i ataków, tak samo jest w nim sporo uporu oraz samozaparcia do doskonalenia i rośnięcia w siłę. Miał tylko pecha trafić pod skrzydła Żurawiego Pustelnika.

Mówiłam wcześniej o ciekawych walkach? To było nic! Nie wiem, który z pojedynków z tego tomu wybrałabym jako najlepszy… No dobra, Goku kontra Tien trudno przebić! Choć nie miałoby to takiej mocy, gdyby nie wcześniejsze pojedynki - gdzie Tien powoli uświadamia sobie, że jest jeszcze inna droga poza tą wskazaną przez Żurawiego Pustelnika i że jest o wiele więcej wart niż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2080
546

Na półkach: , , ,

Przepychanka Kuririna i Jiaozi się kończy, zaczyna walka kolejna i kolejna, aż finalnie walczą ci, których już od początku o to posądzałam. No, dobra postawa Genialnego w starciu i w rozmowie z uczniami Żurawia. Teraz tylko odhaczyć zaprzyjaźnianie się na liście i można dalej jechać z koksem.

Przepychanka Kuririna i Jiaozi się kończy, zaczyna walka kolejna i kolejna, aż finalnie walczą ci, których już od początku o to posądzałam. No, dobra postawa Genialnego w starciu i w rozmowie z uczniami Żurawia. Teraz tylko odhaczyć zaprzyjaźnianie się na liście i można dalej jechać z koksem.

Pokaż mimo to

avatar
983
540

Na półkach: , , , , , , , , ,

Moje luźne przemyślenia, streszczenia tomiku, cytaty... To nie recenzja. ;)

Walka Kuririna z Chaozem przechodzi z dramatycznej w zabawną.
I właśnie to kocham w Dragon Ballu. Przeplatające się sceny poważne, czasem wręcz dramatyczne i momentami patetyczne z zabawnym, często głupkowatym humorem. W napięciu śledzimy Dodonpę Chaozu, słysząc, że Kuririn może od niej zginąć, żeby przy kolejnym kadrze śmiać się z pytań Kuririna do przeciwnika, ile jest 9 odjąć 1.

Walka Goku z Panputem - no tak, czego innego można się było spodziewać, pokazówka i szybka przegrana.

Walka Tenshinhana z Jackie Chunem to już ciekawsze starcie.

Świetne dialogi, ujęcia ciosów, no i to, jak Genialny Żółw ostatecznie się poddaje, wchodząc później w dyskusję z Tenshinhanem.

A dalej mamy pojedynek Goku z Kuririnem, bardzo energiczna i ciekawa walka, ciężko tu komuś kibicować. Kuririn podstępem złapał Goku za ogon, żeby tylko wygrać, ale okazało się, że Goku tylko udał słabość. Co pokazuje, że też miał skłonność do zagrywek dla publiczności.

Właściwie koniec walki mógł być trochę dłuższy, no ale przed nami pojedynek Goku z Tenshinhanem.

Starcie jest ekspresowe, dużo się dzieje, szybko się czyta, w trakcie Genialny Kruk pokazuje swoje prawdziwe bezczelne oblicze i planuje wszystkich pozabijać. To nigdy mi się nie podobało, było jakby na siłę po to, żeby tylko Tenshinhan mógł uwolnić się spod jego pieczy i stać się dobry. No ale cóż... Tak to już jest. Cała walka i tak trzymała w napięciu. A jej koniec w kolejnym tomie, więc sięgam po 12 część.
Co uwielbiam w tym tomiku:

* Tenshinhan do Jackie Chuna:
- Nie będzie ulgi dla emerytów!

* Prowadzący turniej po tym, jak Jackie Chun wstał:
- Zawodnik Jackie Chun podniósł się!!! Proszę państwa, to jednak nie jest jakiś tam staruch z sąsiedztwa!

* Tenshinhan do Jackie Chuna:
- Dzięki za wyniosłe rady, staruchu... W nagrodę pokażę ci coś bardzo ciekawego...
- O... Coś z gołymi babami?
- Czy ty masz nierówno pod sufitem?!

* Prowadzący komentuje fakt, że Kuririn wstał po ciosie Goku:
- Niezwykła rzecz! Zawodnik Kuririn podnosi się bez problemów!!!
- A co będzie leżał - mówi Goku.

* Genialny Żółw przychodzi do Kuririna czekającego na finałową walkę.
- Hejo!
- Boski Miszczu, nie wolno panu tu wchodzić! - mówi Kuririn. - Nie jest pan zawodnikiem!
- Ej, Kuririn, nie bądź taki sztywniak.

* Rozmowa Goku i Tenshinhana podczas walki.
- Ty raczej nie zginiesz, jeśli powalczę sobie używając całej siły - mówi Goku.
- Nie rozśmieszaj mnie! Wiem, że jak do tej pory biłeś się najlepiej jak umiałeś.
- Tak... Ale używałem siły do pojedynków. Tylko że ty najwidoczniej chcesz mnie zabić. Więc teraz użyję siły do walki!

Moje luźne przemyślenia, streszczenia tomiku, cytaty... To nie recenzja. ;)

Walka Kuririna z Chaozem przechodzi z dramatycznej w zabawną.
I właśnie to kocham w Dragon Ballu. Przeplatające się sceny poważne, czasem wręcz dramatyczne i momentami patetyczne z zabawnym, często głupkowatym humorem. W napięciu śledzimy Dodonpę Chaozu, słysząc, że Kuririn może od niej zginąć,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
947
724

Na półkach: , , , ,

Czołowa ósemka została wyłoniona i zaczynają się walki na bardzo wysokim poziomie... Wśród finalistów znaleźli się Yamcha, Jackie Chun, Kuririn, Goku oraz Tenshinhan oraz Chaozu... Wszystko rozstrzyga się pomiędzy wspomnianą szóstką...

W tomie nie brakuje emocji i ciekawych walk, ale także zabawnych momentów... By dowiedzieć się kto trafił do finału i w jaki sposób zapraszam do tego tomu...

Ja ze swej strony gorąco polecam...

Czołowa ósemka została wyłoniona i zaczynają się walki na bardzo wysokim poziomie... Wśród finalistów znaleźli się Yamcha, Jackie Chun, Kuririn, Goku oraz Tenshinhan oraz Chaozu... Wszystko rozstrzyga się pomiędzy wspomnianą szóstką...

W tomie nie brakuje emocji i ciekawych walk, ale także zabawnych momentów... By dowiedzieć się kto trafił do finału i w jaki sposób...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    388
  • Posiadam
    136
  • Manga
    72
  • Chcę przeczytać
    40
  • Ulubione
    21
  • Komiksy
    14
  • Mangi
    13
  • Dragon Ball
    8
  • Mangi
    4
  • Komiks
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dragon Ball: Super-walki o super-tytuł


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także