Fenomen Husarii

Okładka książki Fenomen Husarii Radosław Sikora
Okładka książki Fenomen Husarii
Radosław Sikora Wydawnictwo: Dom Wydawniczy DUET historia
271 str. 4 godz. 31 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Dom Wydawniczy DUET
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
271
Czas czytania
4 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
8373229078
Tagi:
Husaria kawaleria Polska
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
80
57

Na półkach:

Bardzo techniczna książka dla humanisty. Obliczenia dotyczące wytrzymałości kopii, matematyczne rachunki ile było samej jazdy husarskiej w chorągwiach husarskich. Czy ilość towarzyszy do pocztowych jest wbrew pozorom nadzwyczajnie wciągające. Sama książka nie jest o historii tej formacji a bardziej o jej praktycznym działaniu w polu przeciw piechocie szwedzkiej co wyjaśnia techniczny aspekt i zawężone pole opisu. Mamy tutaj rozłożone na czynniki pierwsze husarza i omówienie poszczególnych elementów jak pancerz, kopia, koń, zmienne warunki wpływające na działanie. Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego husaria zasłużyła sobie na swoją renomę to zdecydowanie książka dla ciebie.

Bardzo techniczna książka dla humanisty. Obliczenia dotyczące wytrzymałości kopii, matematyczne rachunki ile było samej jazdy husarskiej w chorągwiach husarskich. Czy ilość towarzyszy do pocztowych jest wbrew pozorom nadzwyczajnie wciągające. Sama książka nie jest o historii tej formacji a bardziej o jej praktycznym działaniu w polu przeciw piechocie szwedzkiej co wyjaśnia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1859
115

Na półkach: , , ,

Pozycja wybitna, godna największych laurów. Zadowoli wielu specjalistów i pasjonatów wojskowości polskiej w czasach nowożytnych, zwłaszcza miłośników husarii. Od lat interesuje się husarią i gdy tylko ukazała się książka Radosława Sikory spojrzałem na nią przychylnym okiem. Miałem nosa. Nie myliłem się co do jej znacznej wartości merytorycznej. Autor ma olbrzymią wiedzę, a wartość książki podnosi nie tylko fakt, że jest on specjalistą od husarii ale również posiadana przez niego wiedza. Nie jest on tylko historykiem, ale również inżynierem przez co zna problematykę wartości bojowej husarii także od strony technicznej. Bardzo dobrze, że polemizuje z nieszczęsnym i jakże pobieżnym artykułem Jerzego Teodorczyka, na który niekiedy jeszcze zdarza się powoływać co niektórym historykom jak np. Mirosławowi Nagielskiemu. R. Sikora nie myli się w swoich ocenach na temat husarii, bo w istocie od czasów S. Batorego do śmierci Jana III Sobieskiego była formacją niezwyciężoną, siejącą postrach na nowożytnych polach bitew. Obala przy tym różne mity i legendy związane z husarią. Chwała mu za wysiłek jaki włożył w napisanie tej książki. Wykonał kawał solidnej roboty. Jak mawiał pewien znany mi historyk: "Historyka można poznać po jego robocie". Po "Fenomenie husarii" i innych jego książkach można poznać jak świetnym historykiem jest Pan Radosław Sikora. Oby tak dalej! Gratulacje dla autora!!! :) :) :)

Pozycja wybitna, godna największych laurów. Zadowoli wielu specjalistów i pasjonatów wojskowości polskiej w czasach nowożytnych, zwłaszcza miłośników husarii. Od lat interesuje się husarią i gdy tylko ukazała się książka Radosława Sikory spojrzałem na nią przychylnym okiem. Miałem nosa. Nie myliłem się co do jej znacznej wartości merytorycznej. Autor ma olbrzymią wiedzę, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
166

Na półkach: ,

(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com)

Trudna sztuka naprawiania błędów

Hubert Przybylski

Tak to już ten nasz wszechświat jest dziwnie zbudowany, że w każdej setce rodzących się dzieci pojawia się średnio jeden naukowiec*. Żeby było jeszcze dziwniej - jeden spośród tych stu naukowców zdradza wyraźne ciągoty do wywlekania na jaw tego, co było, a nie jest, i w końcu zostaje historykiem. A że ulubionym zajęciem historyków jest tworzenie własnych i obalanie cudzych teorii historycznych, więc z reguły bawią się oni w swoim własnym kąciku i nie psują nerw innym - normalnym, niespotykanie spokojnym ludziom. Problem jednak zaczyna się wtedy, kiedy taki normalny, niespotykanie spokojny ludź zechce sobie poczytać teorie historyków na jakiś konkretny temat - niech będzie to, na ten przykład, husaria (nie mam zielonego pojęcia, dlaczego to akurat ona mi przyszła na myśl). Z każdą kolejną przeczytaną książką czy artykułem na ten temat, taki ludź będzie coraz głębiej pogrążał się w bagnie historycznych dyskusji. Aż w końcu, wśród sporów w stylu "mieli skrzydła, czy nie mieli", trafi na ten najważniejszy: czy husaria, na polu bitwy, naprawdę była taka dobra? I tu dochodzimy do najważniejszego problemu z historykami (uwaga! znowu statystyka) - spośród każdych stu historyków tylko jeden przeprowadzi rzetelne badania i właściwie przygotuje się do dyskusji. Czy Jerzy Teodorczyk, jeden z filarów obozu przeciwników husarii, był jednym z owych profesjonalnych historyków? Cóż, odpowiedź znajdziemy w "Fenomenie husarii", najnowszym opracowaniu autorstwa Radosława Sikory.

W swoim "Fenomenie husarii" Sikora polemizuje z tezami głoszonymi przez Teodorczyka w opracowaniu "Bitwa pod Gniewem (22 IX-29 IX-1 X 1626). Pierwsza porażka husarii". Najważniejsza z tych tez mówi, że reformy w wojsku, zapoczątkowane przez Gustawa II Wazę, doprowadziły do spadku znaczenia husarii w bitwach, w których musiała ona zmierzyć się z przeciwnikiem walczącym na zachodnio-europejską modłę (czyli stawiającemu na połączenie pikinierów, muszkieterów i artylerii) i w konsekwencji do jej stopniowego zanikania.

Gdybym miał opisać sposób, w jaki Sikora podszedł do zagadnienia, to mógłbym ograniczyć się tylko do trzech przymiotników: rzetelny, wnikliwy i metodyczny. W przeciwieństwie do Teodorczyka nie ograniczał się do pobieżnego przyjrzenia się tematowi i zbadał sprawę tak dogłębnie, jak to było możliwe. Stąd w "Fenomenie husarii" znajdziemy informacje dotyczące wszelkich zmiennych, które miały wpływ na husarię, jej znaczenie na polu bitwy i liczebność na przestrzeni lat 1576 - 1696.

Sikora najpierw omawia siłę ognia walczącej z husarią piechoty, aby stąd płynnie przejść do tematu zbroi husarskiej i jej funkcjonalności. Później bada budowę i sposób użycia husarskiej kopii (chyba jako pierwszy przy tej okazji odwołuje się do matematyczno-fizycznych wyliczeń!) oraz sprawdza, przeciwko komu mogła być ona użyta z dobrym (dla husarza) skutkiem. Biorąc pod lupę problem spadku liczebności husarii porównuje to z danymi dotyczącymi ówczesnej gospodarki (m.in. siła nabywcza pieniądza, wpływy do skarbca królewskiego, czy poziom cen),zmieniającej się pozycji średniej szlachty, oraz potencjału moblilizacyjnemu, nie zapominając przy tym o wpływie reform wojskowych, którym podlegały oddziały husarii. Ale to jeszcze nie wszystko. Sikora pisze także o kwestii atrakcyjności służby, porównując np. wartość ówczesnego pieniądza do żołdu husarza i ponoszonych przez niego wydatków oraz motywy, które kierowały szlachtą wstępującą w szeregi husarzy. W tym samym rozdziale znajdziemy także kilka przykładowych życiorysów husarskich. Natomiast ostatnia część opracowania poświęcona jest husarskim koniom.

Wszystkie te informacje są solidnie podparte stosem zestawień, tabel, spisów, itp. które przygotowane w oparciu o zachowane do dnia dzisiejszego dokumenty. Uzupełniają to fragmenty ze wspomnień ówcześnie żyjących ludzi (nie tylko husarzy, choć tych jest najwięcej) oraz wymienianej przez nich korespondencji. Wśród tego wszystkiego znaleźć możemy takie smaczki, jak na przykład "Rejestr rzeczy zrabowanych Jakubowi Michałowskiemu pod Zborowem". Bez bicia przyznam, że nie miałem zielonego pojęcia, jak kosztowne było bycie husarzem. A Sienkiewicz, pisząc "Na polu chwały", miał tylko minimalnie większą wiedzę niż ja jeszcze tydzień z hakiem temu.

Moja ocena to 9,5/10 - pół punkcika zabrałem za nieliczne problemy techniczne (powtarzające się zdania, podzielone tabelki, itp.). "Fenomen husarii", to w tej chwili najlepsze kompendium wiedzy na temat husarii, jakie można znaleźć na rynku. I jako takie zwyczajnie musi mieć swoje miejsce w biblioteczce każdego szanującego się miłośnika historii - nie tylko husariofila.


* Wbrew pozorom, to nie jest wcale skrajnie rzadki przypadek. Jeszcze rzadszy odsetek nowonarodzonych dzieci przeobraża się z czasem, na ten przykład, w lekarzy (1:1.000),w komików (1:10.000),czy też w zdrowych psychicznie optymistów (1:100.000). Najrzadziej jednak w populacji ludzkiej występują piloci bombowców i politycy. Tu szansa wynosi dokładnie jeden do miliona. Nie dotyczy to jednak nas, Polaków. Bo gdzie pojawiamy się my, tam szanse jeden do miliona sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć. Choć trzeba przy okazji pamiętać, żeby słowo "pilot" zastąpić słowem "kierowca".

(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com)

Trudna sztuka naprawiania błędów

Hubert Przybylski

Tak to już ten nasz wszechświat jest dziwnie zbudowany, że w każdej setce rodzących się dzieci pojawia się średnio jeden naukowiec*. Żeby było jeszcze dziwniej - jeden spośród tych stu naukowców zdradza wyraźne ciągoty do wywlekania na jaw tego, co było, a nie jest, i w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
30

Na półkach: ,

Ciekawa książka. Momentami mie bardzo rozumiałem o co chodzi, np. rozdział o kopii husarskiej, gdzie są obliczenia i rysunki nt. trzymania kopii.

Ciekawa książka. Momentami mie bardzo rozumiałem o co chodzi, np. rozdział o kopii husarskiej, gdzie są obliczenia i rysunki nt. trzymania kopii.

Pokaż mimo to

avatar
42
39

Na półkach:

Trudno mi zrecenzować „Fenomen husarii” w sposób jednoznaczny – myślę że najlepiej będzie oddzielić ocenę formy od oceny treści. Sądzę że istnieje między nimi spora nierównowaga, wskutek czego książkę przeczytałem z zainteresowaniem, ale niestety nie można powiedzieć że „nie da się od niej oderwać” – sam Autor co i rusz konsekwentnie od niej „odrywa” czytelnika swoja drobiazgowością.

Treść jest naprawdę ciekawa – można odnieść wrażenie że R. Sikora jest prawdziwym znawcą tematu i wie wszystko o historii, wyposażeniu, szkoleniu, taktyce walki i wielu innych sprawach związanych z husarią. Moim zdaniem najciekawszy jest powracający w różnych momentach wątek społeczno-ekonomiczny, w ramach którego Autor opisuje jacy ludzie i z jakich powodów służyli w tej elitarnej i niezwykle skutecznej (a zarazem straszliwie kosztownej zarówno na etapie tworzenia, jak i utrzymania) formacji, i jak bardzo musieli się starać, żeby móc w tej służbie pozostać przez kilka lat. W ramach tegoż wątku Autor całkiem sensownie dowodzi, że przyczyn upadku husarii należy upatrywać raczej w katastrofie ekonomicznej państwa i zubożenia jego obywateli, a nie w modernizacji uzbrojenia czy zmiany warunków walki – i to uznałbym za najwartościowszą konkluzję, dla której warto przez książkę przebrnąć, i zapoznać się z przedstawioną argumentacją.

I tu dochodzimy do formy dzieła – słowo „przebrnąć” zostało użyte nieprzypadkowo. Zdaję sobie sprawę że zaprezentowanie wspomnianej wyżej tezy powinno zostać poparte odpowiednimi danymi, jednak książka niejako „stoi w rozkroku”: z jednej strony pisana jest w popularnonaukowym stylu (i dobrze! W końcu specjaliści to tylko niewielka część społeczeństwa…),jednak z drugiej strony zalew szczegółowych danych (i co gorsza – ich drobiazgowego omówienia) jest przytłaczający, tak jakby Autor nie był w stanie „odcedzić” najważniejszych informacji. Gdyby ten „materiał dowodowy” zaprezentować w formie bardziej syntetycznej – książka byłaby rewelacyjna.

Ale i tak warto po nią sięgnąć, żeby zdać sobie sprawę, jak wiele pracy i kosztów należało włożyć, żeby na polu bitwy pojawiła się ta unikalna (nie skopiowana w żadnej innej armii) formacja kawaleryjska, i jak bardzo różniła się swoim funkcjonowaniem od masowo wówczas wykorzystywanych wojsk najemnych.

Trudno mi zrecenzować „Fenomen husarii” w sposób jednoznaczny – myślę że najlepiej będzie oddzielić ocenę formy od oceny treści. Sądzę że istnieje między nimi spora nierównowaga, wskutek czego książkę przeczytałem z zainteresowaniem, ale niestety nie można powiedzieć że „nie da się od niej oderwać” – sam Autor co i rusz konsekwentnie od niej „odrywa” czytelnika swoja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
232
152

Na półkach:

Po więcej recenzji zapraszam na bloga: http://ksiazkowo-wg-rafala.blogspot.com/

Husaria. Na dźwięk tego słowa praktycznie każdy Polak ma przed oczami skrzydlatego jeźdźca, dumę Rzeczpospolitej. Nie zawsze jednak wie o tej formacji więcej niż to, że trochę bitew wygrali, mieli ładne konie i skrzydła przyczepione do pleców. Na lekcjach historii nie poświęca się im dużo czasu, potencjalny zjadacz chleba nie wie więc, jak to z tą jednostką wojskową było naprawdę. A jest to temat bardzo ciekawy, wart zgłębienia. Dlatego też postanowiłem sięgnąć po publikację Radosława Sikory pt. Fenomen husarii. Ale czy było warto poświęcać czas temu dziełu?


" [...] kluczowym elementem było wytrzymanie psychiczne pierwszego ognia nieprzyjaciela".

Radosław Sikora to doktor nauk historycznych i specjalista do spraw husarii. Nic dziwnego więc, że postanowił napisać książkę o tej kawalerii i uświadomić swoich rodaków, kim tak naprawdę byli skrzydlaci rycerze i dlaczego nazywa się ich dumą Rzeczpospolitej. W Fenomenie husarii opisuje on dokładnie i szczegółowo wiele zagadnień: siłę ognia piechoty przeciwko husarii, zbroję takiego wojownika i jego kopię, liczebność husarii, zmiany wewnątrz tej jednostki na przełomie lat ich istnienia, wpływ wojen na jej potencjał mobilizacyjny, atrakcyjność służby czy wreszcie konie służące tym rycerzom. Ponadto znajduje się tam także kilka innych podrozdziałów, mniej lub bardziej związanych z husarią, tak jak np. część o wojskach zaciężnych, rozwoju polskiej gospodarki czy chociażby o średniej szlachcie. Warto wspomnieć, że Fenomen... nie jest jedynym dziełem spod pióra Radosława Sikory; napisał on już kilka tytułów dotyczących tejże konnicy, tworząc swoiste kompendium wiedzy o tej formacji wojskowej. Recenzowana pozycja jest moim pierwszym doświadczeniem z tym panem i jego dorobkiem pisarskim, nie jestem więc w stanie wypowiedzieć się o całej serii i chyba nie będę w stanie tego zrobić, nie zamierzam bowiem kontynuować swojej przygody z nią.

Już na samym początku uderzyła mnie mnogość tekstów źródłowych, które autor zawarł w książce. Jest ich naprawdę mnóstwo i bardzo często przewijają się one między kartkami. Trzeba na to z pewnością poświęcić wiele czasu, trochę poszperać i napracować się. Doceniam te starania pisarza, wiem bowiem, że informacje zawarte w jego publikacji są prawdziwe - nie może być inaczej, skoro są podparte żelaznymi dowodami. Dowodami, które jednak napisane są językiem staropolskim, dzisiaj już nie używanym. Teraz w obiegu jest już troszeczkę inny styl mowy, dlatego ciężko było mi się dostosować do dawnych zwrotów i wyrażeń, a przy naprawdę sporej ilości takich fragmentów często czytało się źle. Materiałów źródłowych było o wiele za dużo, a jak wszyscy dobrze wiemy: co za dużo, to niezdrowo. Sam Radosław Sikora też nie pisze przystępnie. Jego tekst jest suchy, napisany bez polotu. Na próżno szukać też w nim jakichkolwiek emocji; jest to praca stricte naukowa, gdzie nie ma miejsca na opinie i wyrażanie własnego zdania na temat różnych aspektów. Przez wyżej wymienione powody nie umiałem się wkręcić w fabułę, książka mnie nie wciągnęła, i wyszło jak wyszło; męczyłem się przy czytaniu, szło mi opornie i w żadnym stopniu nie jestem zadowolony z lektury.

Czytając Fenomen husarii, zostałem zalany morzem informacji. Informacji różnych, nie raz dotyczących rzeczy zupełnie niepotrzebnych, bez których książka stałaby się moim zdaniem o wiele lepsza i o wiele mniej nużąca (np. bez obliczania siły działającej na rękę husarza czy analizowania różnych tabel, chociażby o eksporcie żyta przez Gdańsk i Elbląg w latach 1565-1705, przeżyłbym i jakoś nie płakał, gdybym takich elementów w książce nie znalazł). I tak, muszę się przyznać: z lektury nie zapamiętałem wiele. Mam w głowie jakieś przebłyski i ogólny zarys opisywanych tam zagadnień, jednak większości rzeczy po prostu nie pamiętam. Nie dość, że było ich dużo, to jeszcze opisanych bardzo nieprzystępnie. Tak więc lektura Fenomenu husarii nie wyedukowała mnie, nie dowiedziałem się o ciekawych aspektach tej polskiej kawalerii i tak naprawdę nie wiem nawet, na czym tytułowy fenomen polegał, bo oprócz przytoczenia kilku tekstów źródłowych pod koniec książki, więcej o tym mowy nie było. Cóż, starałem się czytać uważnie i jak najwięcej wynieść z lektury, aby czas jej poświęcony nie był czasem straconym, po części jednak ten takim się okazał. Żałuję, nie mogę jednak nic z tym zrobić.

Na uwagę zasługuje jednak porządne wydanie, jakim uraczył czytelników Instytut Wydawniczy Erica. Jest ono bardzo staranne; duży format, twarda i solidna oprawa oraz dość gruby papier sprawiają, że książkę warto postawić na półce i można nacieszyć nią oko. Pozycja ta idealnie nada się także na prezent dla jakiegoś zagorzałego fana husarii i bez wątpienia będzie mu służyła przez lata. A jeśli skompletuje się resztę dzieł Radosława Sikory na ten temat, to z pewnością powstanie niezła kolekcja, która nie dość, że w biblioteczce będzie świetnie wyglądała, to jeszcze można będzie do niej powracać i w razie potrzeby wyszukiwać różne informacje.

"Spójrzmy na to, jak zachowują się polscy żołnierze, gdy skarb od wielu lat zalega z wypłatą żołdu. Oczywiście domagają się oni tego, co wysłużyli. Ale gdy sytuacja wymaga, służą dalej bez żołdu".

Historię lubię. Interesuję się tą nauką i jest ona dla mnie bardzo ciekawa, wręcz wyjątkowa na tle innych dziedzin. Jednak nawet mnie Fenomen husarii nużył. Niesamowicie męczyłem się przy czytaniu tej książki i nie jestem jej w stanie polecić komukolwiek, kto nie jest osobą totalnie zafascynowaną husarią i wszelakimi zagadnieniami z tym związanymi.

Po więcej recenzji zapraszam na bloga: http://ksiazkowo-wg-rafala.blogspot.com/

Husaria. Na dźwięk tego słowa praktycznie każdy Polak ma przed oczami skrzydlatego jeźdźca, dumę Rzeczpospolitej. Nie zawsze jednak wie o tej formacji więcej niż to, że trochę bitew wygrali, mieli ładne konie i skrzydła przyczepione do pleców. Na lekcjach historii nie poświęca się im dużo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
713
694

Na półkach:

Nie ma chyba w burzliwej historii naszego kraju drugiej takiej formacji zbrojnej utożsamianej z polskością, patriotyzmem, walecznością, elitarnością jak opiewana i opromieniona nimbem sławy husaria. To synonim narodowej dumy, militarnej potęgi, najlepszych żołnierskich cech, okrutnego piękna, największych i najbardziej spektakularnych zwycięstw polskiego oręża. Jej też dotyczy prezentowane poniżej, niezwykle wnikliwe i bardzo kompleksowe opracowanie Radosława Sikory zatytułowane „Fenomen husarii”. Autor na kartach jedenastu podzielonych tematycznie rozdziałów przybliża nam i w pełni charakteryzuje tą jedną z najwspanialszych i najbardziej skutecznych militarnie jazd XVI i XVII wieku. Opisuje czym się cechowała, jak była uzbrojona, opancerzona, strategię i taktykę jaka się posługiwała i wiele innych czynników które uczyniły z tej formacji tak straszliwie skuteczną wojenną machinę swoich czasów. O ile jednak nie brakuje na naszym rynku wydawniczym, czy w szeroko pojmowanych mediach wielkich i sławnych bitew i batalii stoczonych przez husarię ( tu oczywiście też ich nie zabraknie) praca ta wyróżnia się podejściem do tej formacji jako takiej. Znajdziemy tu często pomijane informacje dotyczące finansowania jazdy, wytrzymałości pancerza, wyposażenia i skuteczności różnego rodzaju używanej broni ( min. skuteczności kopi),słynnych skrzydeł, źródeł wysokiego marale, systemu szkolenia, selekcji koni, hierarchii, reform wojskowości, wpływie rozmaitych czynników politycznych i ekonomicznych na rozwój tego rodzaju wojsk, organizacje chorągwi i sylwetki ludzi którzy przesądzili o takim a nie innym jej wizerunku. Autor raczy nas wieloma ciekawostkami i interesującymi faktami z życia tej słynnej jazdy, obala mity i legendy powstałe na przełomie wieków i prowadzi polemikę z argumentami innych badaczy i historyków.
Książka Radosława Sikory „Fenomen husarii” podparta jest naprawdę głęboką merytoryczną wiedzą ( widać to od pierwszej strony),wzbogaconą licznymi wspomnieniami, bogato zilustrowaną i z szeregiem tabel i statystyk będących dopełnieniem zawartych w publikacji tez i argumentów. Napisana ciekawie i co ważne w tego rodzaju publikacjach językiem przystępnym i zrozumiałym dla czytelnika.
Z całą pewnością stanowić będzie dla wszystkich miłośników historii i wojskowości prawdziwe kompendium wiedzy o husarii i czasach jej świetności.

Nie ma chyba w burzliwej historii naszego kraju drugiej takiej formacji zbrojnej utożsamianej z polskością, patriotyzmem, walecznością, elitarnością jak opiewana i opromieniona nimbem sławy husaria. To synonim narodowej dumy, militarnej potęgi, najlepszych żołnierskich cech, okrutnego piękna, największych i najbardziej spektakularnych zwycięstw polskiego oręża. Jej też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
72

Na półkach: , , ,

Po książkę „ Fenomen husarii” Radosława Sikory, doktora nauk historycznych i eksperta do spraw husarii, sięgnęłam bez wahania. Lekturę jednej z książek autora, „Husaria pod Wiedniem 1683”, zapamiętałam jako czas dobrze spędzony. Książka ukazała się, jak poprzednie, w ciekawej serii „Chwała oręża polskiego”. Jak wszystkie, jest starannie wydana, w twardej oprawie, na pierwszym planie husarz na koniu, w tle siedemnastowieczna rycina i powiewająca rodzima flaga nie pozostawiają wątpliwości, czego dotyczy jej treść.
Autor ponownie przenosi czytelnika w świat „skrzydlatych jeźdźców”, by opowiedzieć w barwny i niezwykle szczegółowy sposób o polskiej husarii, jej pięknie i potędze. Jest to książka popularno- naukowa, skierowana do miłośników danej tematyki. Znajdziemy w niej m. in. tematy dotyczące siły ognia piechoty, zbroi husarskiej, budowie, sposobowi użycia i przydatności kopii husarskiej, liczebności husarii, atrakcyjności służby, wojsk zaciężnych czy zmian wewnątrz husarii na przestrzeni dziejów.
Każdy rozdział zawiera szczegółowe przypisy i cytaty znawców epoki i świadectwa samych husarzy, bądź ludzi żyjących w omawianej epoce. Znajdziemy w niej liczne ryciny, tabele, dodatki, statystyki i mnóstwo liczb, nie do przebrnięcia dla przeciętnego czytelnika. Jedynie pasjonaci będą się tutaj czuli, jak przysłowiowa ryba w wodzie. Recenzentami tej pozycji są: prof. dr hab. Krzysztof Mikulski i prof. dr hab. Maciej Szczurowski.
Ale nie tylko o broni i orężu przeczytamy w tej bogato udokumentowanej pozycji. Bardzo ciekawy był dla mnie rozdział VIII, zatytułowany „Konie”, a w nim wiersz Jana Chryzostoma Paska, który głosi pochwałę wojennego towarzysza i przyjaciela:
„Nie umiejętność moja to sprawiła,
Ale natura dobrym cię czyniła;
Ta zaś łaskawość i kochanie z tobą
Z tej okazyjej, żeśmy rośli z sobą.”
Jest to pozycja bardzo dobra w swojej kategorii. Polecam znawcom, pasjonatom, zainteresowanym tematyką i piszącym prace z danej dziedziny. Znajduje się w niej wiele wartościowych i sprawdzonych opinii. Dla każdego pasjonata historii wojskowości, prawdziwe źródło informacji. Jak każda monografia, przeznaczona jest dla czytelnika świadomego, posiadającego wiedzę historyczną. Wiele wnosi do danego tematu.

Po książkę „ Fenomen husarii” Radosława Sikory, doktora nauk historycznych i eksperta do spraw husarii, sięgnęłam bez wahania. Lekturę jednej z książek autora, „Husaria pod Wiedniem 1683”, zapamiętałam jako czas dobrze spędzony. Książka ukazała się, jak poprzednie, w ciekawej serii „Chwała oręża polskiego”. Jak wszystkie, jest starannie wydana, w twardej oprawie, na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    162
  • Przeczytane
    88
  • Posiadam
    54
  • Historia
    12
  • Teraz czytam
    7
  • Ulubione
    6
  • Historia Polski
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Historyczne
    3
  • Wojskowość
    3

Cytaty

Więcej
Radosław Sikora Fenomen husarii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne