rozwińzwiń

Bleach 1. The Death And The Strawberry

Okładka książki Bleach 1. The Death And The Strawberry Tite Kubo
Okładka książki Bleach 1. The Death And The Strawberry
Tite Kubo Wydawnictwo: J.P. Fantastica Cykl: Bleach (tom 1) komiksy
191 str. 3 godz. 11 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Bleach (tom 1)
Tytuł oryginału:
ブリーチ
Wydawnictwo:
J.P. Fantastica
Data wydania:
2009-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-09-01
Data 1. wydania:
2004-07-06
Liczba stron:
191
Czas czytania
3 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374711685
Tłumacz:
Paweł Dybała
Tagi:
manga komedia shounen akcja
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
488 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
94
36

Na półkach:

Choć ocenię tylko tom pierwszy, wypowiem się o całości, o wszystkich tomach, moja opinia zaś będzie widniała zarówno pod tym, jak i ostatnim tomem.

Ojej, kocham Bleacha całym swoim sercem. Najpierw poznałem tę serię jako anime, którego nigdy nie skończyłem jednak oglądać, po prostu chwilowo straciłem na animę ogólnie ochotę, potem jakoś nigdy nie wróciłem, bawiłem się jednak genialnie. Bawiłem się również genialnie, gdy postanowiłem zagłębić się w ten świat jeszcze raz, tym razem za sprawą mangi. Niemniej nawet przez pryzmat nostalgii i uwielbienia do tego tytułu dostrzegłem, że od któregoś momentu poziom dość znacząco spadł i jakoś tak nigdy się nie podniósł.

Cała przygoda zaczyna się dosyć niewinnie. Ichigo Kurosaki jest piętnastoletnim chłopcem, który jest w stanie widzieć duchy. Wiedzie on całkiem normalne życie do momentu napotkania tajemniczej Strażniczki Śmierci. Konfrontuje się ona z Hollow'em, który atakuje rodzinę Ichigo, lecz zostaje ranna. W akcie desperacji przekazuje ona chłopakowi swoje moce, dzięki czemu pokonuje potwora. Od tego momentu, chcąc nie chcąc, Ichigo musi zamiast niej walczyć z panoszącymi się po mieście Hollow'ami.

Sam początek, pierwsze kilka tomów, to takie ciutkę przydługie wprowadzenie, przez które zwyczajnie trzeba się przebić. Poznajemy tutaj lepiej Ichigo, Rukię, która przekazała mu swoje moce, oraz resztę przyszłej paczki naszego bohatera. Gdzieś słyszałem legendy, jakoby autor na tym etapie pisania jeszcze nie za bardzo wiedział, w którą stronę będzie chciał poprowadzić historię i to chyba trochę widać.

Później następuje kolejny arc, kolejny duży rozdział i dopiero w tym momęcie Bleach zaczyna się na poważnie. Świat przedstawiony zostaje ogromnie rozbudowany, pojawia się naprawdę ciekawa intryga, akcja nabiera tępa a historia robi się naprawdę konkretna. To jest moment, w którym nawet dziś Bleach nie ustępuje innym tego typu tytułom, w każdym razie do pewnego momentu. Jeszcze kolejna część (albo dwie kolejne części, bo na wiki widziałem, że traktowane to jest jako dwa duże rozdziały) może i cuitę traci na historii, nadrabia to jednak prześwietnymi walkami i bardzo fajnymi antagonistami, a główny zły to już w ogóle czyste złoto. W tym momencie Bleach był 9/10, niestety, zamiast się skończyć, nawet jeśli bez wyjaśniania kilku wątków, autor ciągnął to dalej.

Następna część miała potencjał, choć zaliczyła bardzo zauważalny spadek jakości. Na antagonistę był pomysł i aż szkoda, że nie rozwinięto tej części bardziej. No i ostatnia część i ojoj. Może i ma niczego sobie pojedynki a niektóry wrogowie fajnie się prezentują pod względem designu, no ale do lat świetności daleko; wizualia oponentów też może być wadą, bo niektórzy wyglądają raczej jak boss w jakimś Elden Ring czy innym Dark Souls, w ogóle do Bleacha nie pasują. Historia tu po prostu istnieje a główny zły może i chciał być interesujący, ale nie wyszło. W ogóle wszystko jakieś takie niby długie, niby się ciągnie, a srawia wrażenie robionego na szybko, aby wreszcie to skończyć. Szkoda.

Osobno słów kilka o postaciach. Może i nie są one jakieś rewelacyjne, ale z pewnością dają się lubić. Oczywiście, nie każdy zapada w pamięć, o niektórych pamiętamy tylko dlatego, że plątają się Ichigo pod nogami, każdy jednak powinien znaleźć swojego ulubieńca. Pochwalić też trzeba głównego bohatera. Gdybym miał kiedyś zrobić ranking swoich ulubionych głównych postaci Ichigo może i nie zająłby podium, ale z pewnością w takim rankingu by się pojawił. Przede wszystkim nie jest to drący ryja kretyn o ujemnej inteligencji, który chce stać się najsilniejszym. Ichigo pragnie przede wszystkim chronić swoich bliskich, właśnie ten cel przyświeca mu gdy mierzy się z kolejnymi przeciwnikami i rzuca się w kolejne przygody. Skoro mowa o postaciach, plot armor tu jest, ale poza (chyba) trzema momentami, których dalej nie umiem sobie wyjaśnić, nie jest on jakoś nachalny.

Jeszcze kilka osobnych słów o walkach, w końcu tego typu shouneny na tym stoją. Te są dobre, nawet bardzo dobre. No przynajmniej ja - osoba, która zazwyczaj odpala anime tylko po to, by uświadczyć efektownego mordobicia - byłem kontent. Moce postaci są różnorodne i świetnie ogląda się ich zmagania.

Bleach to parabola jakości. Najpierw było okey i nic poza tym, potem podskoczyło do naprawdę genialnego widowiska, by w końcu spaść do poziomu średniaka, którego można przeczytać i od razu o nim zapomnieć. Wielka szkoda, choć Bleach na zawsze będzie miał w mym sercu szczególne miejsce. Trochę przypomina mi to sytuację pewnego serialu, który kiedyś, kiedyś oglądałem, było super, ale zamiast zejść ze sceny niepokonanym, kuł żelazo póki gorące i dokładał kolejne coraz to gorsze sezony.

Czy polecam? Szczerze, z całego serca chciałbym, ale chyba nie mogę. Jeśli chcesz się za to wziąć to śmiało, ale pamiętaj, że od pewnego poziomu następuje spadek bardzo spory i odczuwalny.

Choć ocenię tylko tom pierwszy, wypowiem się o całości, o wszystkich tomach, moja opinia zaś będzie widniała zarówno pod tym, jak i ostatnim tomem.

Ojej, kocham Bleacha całym swoim sercem. Najpierw poznałem tę serię jako anime, którego nigdy nie skończyłem jednak oglądać, po prostu chwilowo straciłem na animę ogólnie ochotę, potem jakoś nigdy nie wróciłem, bawiłem się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
660
362

Na półkach:

Dość istotnie różni się manga od anime albo raczej w wielu miejscach zachodzą pewne zmiany, które być może subtelne, ale potrafią wpłynąć na wymowę niektórych zdarzeń. Przykładem jest historia Orihime, które w anime jest dość lakonicznie i „grzecznie” ukazana, a w mandze poznajemy jej mroczniejsze tło. Wydaje mi się też, że w anime czasem przycinano niektóre wątki ze szkodą dla historii! Pierwsze spotkanie Rukii i Ichigo, podczas którego strażniczka wyjaśnia pewne kwestie, było dla mnie w anime dość niezrozumiałe. Dopiero czytając mangę wyłapałam pewne konteksty. Co ciekawe, charakter niektórych bohaterów też potrafi się nieco różnić w jednym i drugim medium. Interesujące jest porównywanie tych wszystkich zmian.

Dość istotnie różni się manga od anime albo raczej w wielu miejscach zachodzą pewne zmiany, które być może subtelne, ale potrafią wpłynąć na wymowę niektórych zdarzeń. Przykładem jest historia Orihime, które w anime jest dość lakonicznie i „grzecznie” ukazana, a w mandze poznajemy jej mroczniejsze tło. Wydaje mi się też, że w anime czasem przycinano niektóre wątki ze szkodą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
667
52

Na półkach:

Na samym wstępie chciałbym napisać, że ocena może być nieobiektywna, gdyż Bleach'a bardzo lubię, obejrzałem całe anime, a mój regał zdobią dwie piękne repliki katan - Zangetsu i Sode No Shirayuki.

Wielu z mojego otoczenia odwróciło się od Bleach, jako że anime chwilami ciągnie się niemiłosiernie. Jednak ja do chwil obecnej stoję za nim murem. Zaś pierwszy tom utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to kawał świetnej historii. Dokładając do tego świetne tłumaczenie Pawła Dybały (umieścił wiele smaczków :) ),śmiem twierdzić, że manga może pobić anime. Zobaczymy w kolejnych tomach...

Na samym wstępie chciałbym napisać, że ocena może być nieobiektywna, gdyż Bleach'a bardzo lubię, obejrzałem całe anime, a mój regał zdobią dwie piękne repliki katan - Zangetsu i Sode No Shirayuki.

Wielu z mojego otoczenia odwróciło się od Bleach, jako że anime chwilami ciągnie się niemiłosiernie. Jednak ja do chwil obecnej stoję za nim murem. Zaś pierwszy tom utwierdza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
561
263

Na półkach: ,

Ichigo Kurosaki ma 15 lat i pomarańczowe włosy. Jest uczniem szkoły średniej i właściwie byłby zupełnie normalnym chłopcem, gdyby nie fakt, że widzi duchy. Drobne przysługi, które im oddaje nie mają większego wpływu na jego codzienne życie - do czasu. Wszystko się zmienia gdy spotyka dziewczynę w czarnym kimono nazywającą siebie Shinigami - Bogiem Śmierci, która ściga przepełnioną złem, krwiożerczą duszę zwaną Hollow. Wkrótce Hollow atakuje rodzinę Ichigo, a jedynym sposobem na jej pokonanie jest przyjęcie przez chłopaka mocy Shinigami...

Kontynuuję moją przygodę z mangami. Tym razem sięgnęłam po "Bleach" za radą mojego partnera, który lata temu oglądał anime na jego podstawie. Musze przyznać, że czytało mi się całkiem miło i z pewnością sięgnę wkrótce po kolejne tomy. Ale po kolei.

Po pierwsze, fabuła. Jeśli chodzi o mangi, mam porównanie tylko z "Fullmetal Alchemist", ale już na tej podstawie mogę powiedzieć, że w przypadku "Bleacha" wszystko ma zdecydowanie więcej spójności. Historia każdego rozdziału płynnie łączy się z historią następnego i wyłania się z tego jakaś jedna całość. Może jeszcze nie zarysował nam się jeszcze jakiś większy wątek fabularny, ale naprawdę doceniam, że nie jest to zbiór osobnych opowieści związanych ze sobą tylko i wyłącznie osobą głównego bohatera.

Po drugie, bohaterowie. Nie jestem pewna czy Ichigo Kurosaki wzbudził we mnie jakąś większą sympatię - ot, porcję należną każdemu bohaterowi, o którym czytam. Za to mała Shinigami - Rukii Kuchiki - nie raz i nie dwa rozbawiła mnie do łez czy to wyskakując z szafy czy przeprowadzając głęboką analizę soku z rurką. Zdecydowanie najlepsza postać.

Na koniec, ogólne odczucia. Jak wspominałam już przy okazji poprzedniej recenzji, nie bardzo kręcą mnie elementy fantastyki w połączeniu ze współczesnością. W ogóle nie bardzo kręci mnie współczesność, szczerze mówiąc. Zdecydowanie wolałabym, żeby akcja rozgrywała się w jakimś fantastycznym świecie, z dala od komórek i samochodów. Ale mimo to bawiłam się podczas lektury naprawdę dobrze. Trochę zabrakło mi atmosfery, ale może w kolejnych tomach bardziej wczuje się w klimat.

Podsumowując, może "Bleach" nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia jak "Fullmetal Alchemist", ale naprawdę jestem ciekawa dalszej historii i z przyjemnością będą kontynuować moją przygodę z Ichigo i Rukii. Polecam.

rosemaryczyta.blogspot.com

Ichigo Kurosaki ma 15 lat i pomarańczowe włosy. Jest uczniem szkoły średniej i właściwie byłby zupełnie normalnym chłopcem, gdyby nie fakt, że widzi duchy. Drobne przysługi, które im oddaje nie mają większego wpływu na jego codzienne życie - do czasu. Wszystko się zmienia gdy spotyka dziewczynę w czarnym kimono nazywającą siebie Shinigami - Bogiem Śmierci, która ściga...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
46

Na półkach: ,

Bleach to mój ulubiony tasiemiec, dużo akcji i walki na miecze. Typowy shounen mający fajny klimat, trochę humoru i dobrą kreskę, która z tomu na tom staje się coraz lepsza. Kubo oferuje czytelnikowi masę różnorodnych postaci, więc jest w czym wybierać. Polecam Wybielacza fanom M&A, zarówno mangę, jak i anime.

Bleach to mój ulubiony tasiemiec, dużo akcji i walki na miecze. Typowy shounen mający fajny klimat, trochę humoru i dobrą kreskę, która z tomu na tom staje się coraz lepsza. Kubo oferuje czytelnikowi masę różnorodnych postaci, więc jest w czym wybierać. Polecam Wybielacza fanom M&A, zarówno mangę, jak i anime.

Pokaż mimo to

avatar
839
76

Na półkach: , , ,

Trza przyznać Kubo, że jego postacie o wiele lepiej się prezentują na papierze niż w anime i sama akcja się nie dłuży tak jak w adaptacji.
Orihime podśpiewująca nazwy polskich kabaretów zamiast japońskich grup była zabawna - serio to absurdalne.

Trza przyznać Kubo, że jego postacie o wiele lepiej się prezentują na papierze niż w anime i sama akcja się nie dłuży tak jak w adaptacji.
Orihime podśpiewująca nazwy polskich kabaretów zamiast japońskich grup była zabawna - serio to absurdalne.

Pokaż mimo to

avatar
11683
493

Na półkach: ,

Świetna manga, na której podstawie powstał serial emitowany w ii połowie pierwszej dekady obecnego stulecia
na Hyperze. Opowiada o tym jak piętnastolatek staje się Shinigami - bogiem śmierci, który ma walczyć ze złem.

Świetna manga, na której podstawie powstał serial emitowany w ii połowie pierwszej dekady obecnego stulecia
na Hyperze. Opowiada o tym jak piętnastolatek staje się Shinigami - bogiem śmierci, który ma walczyć ze złem.

Pokaż mimo to

avatar
3275
2101

Na półkach: , ,

Niespecjalnie podobał mi się ten tom, początek jest bardzo żmudny i ciężki.

https://kasikowykurz.blogspot.com/2018/10/bleach-tomy-1-2.html

Niespecjalnie podobał mi się ten tom, początek jest bardzo żmudny i ciężki.

https://kasikowykurz.blogspot.com/2018/10/bleach-tomy-1-2.html

Pokaż mimo to

avatar
52
3

Na półkach:

Jest tu malutki spoiler. Ichigo Kurosaki główny bochater jest dość opanowany , ale kiedy jego rodzina jest w niebezpieczeństwie działa trochę pochopnie , Rukia ma kłopot. Nie powiem więcej bo ta seriia jest super nie chce jej wam zepsuć.

Jest tu malutki spoiler. Ichigo Kurosaki główny bochater jest dość opanowany , ale kiedy jego rodzina jest w niebezpieczeństwie działa trochę pochopnie , Rukia ma kłopot. Nie powiem więcej bo ta seriia jest super nie chce jej wam zepsuć.

Pokaż mimo to

avatar
642
65

Na półkach:

Kocham całą serię i z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały.

Kocham całą serię i z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    823
  • Posiadam
    251
  • Manga
    154
  • Chcę przeczytać
    80
  • Ulubione
    55
  • Mangi
    51
  • Chcę w prezencie
    18
  • Komiksy
    11
  • Manga/Komiks
    7
  • Mangi
    6

Cytaty

Więcej
Tite Kubo Bleach 1. The Death And The Strawberry Zobacz więcej
Tite Kubo Bleach 1. The Death And The Strawberry Zobacz więcej
Tite Kubo Bleach 1. The Death And The Strawberry Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,7
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Quo Vadis Patrice Buendia, Cafu, Henryk Sienkiewicz
Ocena 6,0
Quo Vadis Patrice Buendia, Ca...

Przeczytaj także