rozwiń zwiń

Codzienność

Okładka książki Codzienność
Ewa Schilling Wydawnictwo: Wydawnictwo Ha!art Seria: Seria prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego literatura piękna
260 str. 4 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Ha!art
Data wydania:
2010-11-29
Data 1. wyd. pol.:
2010-11-29
Liczba stron:
260
Czas czytania
4 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362574025
Tagi:
literatura polska lesbijka homoseksualizm
Średnia ocen

                5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
48 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
902
658

Na półkach: , ,

Codzienność, Ewy Schilling , to proza lesbijska, przynajmniej tak czytam na okładce książki, która hasłem spod znaku „les” szuka sobie poczytności. Domniemana codzienność może dotyczyć wszystkich, bo jest do bólu zwyczajna, niczym nie zaskakująca, oczywista, historie ludzkie opowiedziane z perspektywy nieheteroseksualnej, więc być może ciekawsze od innych. Czy tym jednak można tłumaczyć miałkość i nijakość Codzienności?
Trzynaście historii kobiet podanych w mini wersji, językiem licealistki: „Czuła, że cała ta brudna woda lejąca się po ulicach wpływa w nią...miasto po prostu się zsikało” Zastanawiam się do kogo naprawdę skierowana jest książka, która tym razem odziana już w znaki interpunkcyjne i wielkie litery - w odróżnieniu od Głupca, daje nam nieco komfortu podczas czytania.
Jak ugryźć chleb, który jak sugeruje wydawca jest moim chlebem powszednim w domyśle codziennym, który twardy jest jak kamień?
Najpierw moczę w wodzie, która mam wrażenie cały czas leje się z kart książki w postaci deszczu, śniegu, błota, i próbuję znaleźć przyjemność w przyswojeniu tej papki, ale nie potrafię jednak zmusić się do jej przełknięcia. Czytam doszukując się głębokiej ukrytej myśli, filozoficznego przekazu, tego czegoś, co sprawia, że tekst długo zapada w pamięć i jest powodem przenikliwej analizy, która aż do kości obnażyła by moją lesbijską naturę. Autorka za to wyczerpuje prawie cały zasób słów „słownika lesbijek” jakby edukowała społeczeństwo w ich znaczeniu, i tak sobie myślę, że może to dla tego społeczeństwa obok mnie, ta książka.
Cóż mi z tych trzynastu historii kobiet, z natury pragnących kobiet? Jakie mam wyciągnąć wnioski z uwikłań, z chorób, wypadków losowych, zdrad, etc, etc.?
Próbuję ten chleb ugryźć jeszcze inaczej, tak na sucho, skrobię zębami, jednak smakuje jak szorstkie pigułki, te bez tego powleczenia, które sprawia, że lekarstwo choć gorzkie, to zjadliwe. Opowiadania pisane, mam wrażenie na kolanie, w zeszycie pod ławką, pourywane jakby autorka chciała powiedzieć – dokończcie sobie sami, bo mnie się znudziło. Historie smutne, a kobiety w nich pokrzywdzone, niespełnione, uwikłane, taka martyrologia lesbijska dla ubogich - kością mi już staje to ogólnonarodowe pokrzywdzenie predysponujące do użalania, a już szczególnie do użalania nad losem kobiety zakochanej w kobiecie. Myślę, że już pora na wyższą świadomość nas samych, nas kobiet, nas lesbijek, taka literatura mnie nie przekonuje, nie załatwi niczego, a bycie autorką prozy les, jaką czyni się z pani Schilling nie usprawiedliwia kiepskiej pisaniny.
„Książki traktował inaczej – każdą musiał doczytać do końca, nawet jeśli nie podobała mu się od pierwszego zdania” - ot właśnie całe moje odczucie po lekturze, ujęte w jedno trafne zdanie autorki.

Codzienność, Ewy Schilling , to proza lesbijska, przynajmniej tak czytam na okładce książki, która hasłem spod znaku „les” szuka sobie poczytności. Domniemana codzienność może dotyczyć wszystkich, bo jest do bólu zwyczajna, niczym nie zaskakująca, oczywista, historie ludzkie opowiedziane z perspektywy nieheteroseksualnej, więc być może ciekawsze od innych. Czy tym jednak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    90
  • Przeczytane
    60
  • Posiadam
    17
  • LGBTQ
    3
  • Polska
    2
  • 2011
    2
  • LGBTQIAP+
    1
  • 2021
    1
  • Teraz czytam
    1
  • 2015 - przeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Codzienność


Podobne książki

Przeczytaj także