Zaczęłam czytać wieczorem teraz jest pierwsza w nocy, jestem w połowie książki i wiem jedno już nie pójdę spać!!!!
Jest to historia jakich ostatnio coraz więcej na rynku wydawniczym trochę paranolmal i zdecydowanie miłość taka zwalająca z nóg, taka na zawsze, wszechogarniająca i nade wszystko. Przynajmniej tak wynikało z opisów książki. A co zastajemy w środku? Więc ja do pierwszej w nocy kiedy to byłam w środku czytania zastałam to co było zapowiadane w opisach. Młody anioł o imieniu Bethany zostaje zesłana na ziemie wraz z dwójką innych aniołów do małego miasteczka żeby (najogólniej pisząc) zapobiegać szerzeniu się zła. I tu na samym początku książka mnie urzekła. Autorka zaczęła od opisywania odczuć aniołów jakie mają kiedy zaczynają władać przydzielonymi im ciałami ludzkimi. Pierwsze kilkanaście stron jest szczelnie zapchane drobnym drukiem niewiele dialogów. Ale te opisy są tak subtelne tak wyważone że czytanie wcale się nie dłuży. Następnie akcja książki trochę przyspiesza, anioły zaczynają angażować się w powierzone im zadanie a żeby to zrobić muszą wtopić się w lokalną społeczność. I tak zaczyna się historia Bethany, dziewczyna - anioł idzie do szkoły i tam poznaje szkolnego przystojniaka Xaviera. Ich znajomość bardzo subtelnie i powoli się rozwija. I do tego momentu książka jest porywająca w mojej ocenie, dalej jest średnia. Bathany dostaje pozwolenie od najwyższych władz nieba na związek z Xavierem i w zasadzie od tej chwili niewiele się dzieje. Główni bohaterowie zmagają się z codziennością ucznia, dwójka pozostałych aniołów dyskretnie angażuje się w pomoc najbardziej potrzebującym i tyle. Pod koniec ni z tego ni z owego pojawi się ten drugi trochę namiesza ale nie na tyle żeby książka powaliła na łopatki. Całość przyjemna w odbiorze.

Zaczęłam czytać wieczorem teraz jest pierwsza w nocy, jestem w połowie książki i wiem jedno już nie pójdę spać!!!!
Jest to historia jakich ostatnio coraz więcej na rynku wydawniczym trochę paranolmal i zdecydowanie miłość taka zwalająca z nóg, taka na zawsze, wszechogarniająca i nade wszystko. Przynajmniej tak wynikało z opisów książki. A co zastajemy w środku? Więc ja do...