Nie uwiodła mnie ta książka,nie wstrząsnęła mną,nie przeraziła,nawet nie przestraszyła.A była o sprawach trudnych i bolesnych, ale to nie wystarczyło...bo co to wogóle było?
Dramat? Napewno,ale jakoś umniejszony w swym realiźmie przez wątek ducha.
Horror? W żadnym wypadku,bo czego tam się bać...owszem duch był,ale żeby przestraszył autor trochę za mało się postarał.Choć z drugiej strony zatrwożyć może to co siedzi w człowieku,w jego umyśle i sercu,człowieku zwykłym,spokojnym,rodzinnym,serdecznym...tak,w tej kwestii trzeba przyznać,że pisarz straszy bardzo dobrze.
Dramat rozgrywający się w tej rodzinie mocno mnie zaciekawił,autor bardzo obrazowo przedstawił cały wachlarz uczuć i emocji targających bohaterami,ale mimo to czegoś mi brakowało, czegoś co wyróżniłoby tę rodzinę spośród innych borykających się ze swoimi dramatami,opisywanych w innych książkach,przez innych autorów.
I ten duch...wogóle to do mnie nie przemówiło a tylko odebrało grozę sytuacji zaistniałej w opisywanej rodzinie.
Ale najgorsza była końcówka książki, rozczarowała mnie totalnie...albo autorowi nie chciało się dalej pisać albo zabrakło pomysłów. Przez 3/4 powieści wprowadza nas pięknie skomponowanymi i wprowadzonymi opisami i dialogami w całą sytuację,buduje napięcie,czujemy,że wydarzy się coś złego,coraz gorszego,i tak się dzieje, a w kulminacyjnym punkcie...niewypał.
Ale mimo tego,moim zdaniem,nieudanego zakończenia,mimo tego niedopracowanego wątku z duchem,cieszę się,że przeczytałam tą książkę.
Opisana historia była ciekawa,choć nie porywająca,wnikliwie opisane postaci,dobrze zbudowany klimat,więc jeśli ktoś lubi smutne a zarazem straszne historie rodzinne i nie odstraszy go niedopracowany powiew ezoteryki będzie usatysfakcjonowany.

Nie uwiodła mnie ta książka,nie wstrząsnęła mną,nie przeraziła,nawet nie przestraszyła.A była o sprawach trudnych i bolesnych, ale to nie wystarczyło...bo co to wogóle było?
Dramat? Napewno,ale jakoś umniejszony w swym realiźmie przez wątek ducha.
Horror? W żadnym wypadku,bo czego tam się bać...owszem duch był,ale żeby przestraszył autor trochę za mało się postarał.Choć z...