Grzeczne dziewczynki kończą z nadwagą
- Kategoria:
- poradniki
- Tytuł oryginału:
- Nice girls finish fat
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2010-05-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-05-19
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7554-174-8
- Tłumacz:
- Ewa Betley
Jak często zdarzało ci się myśleć NIE i mówić TAK? Ile razy, myśląc o sałatce z owoców, zamówiłaś sernik?
Czasami sama dieta i ćwiczenia nie wystarczą. Wiele kobiet zbyt dużo nakłada sobie na talerz, zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Tym, które zamiast siebie na pierwszym miejscu stawiają innych - psychoterapeutka Karen R. Koenig wyjaśnia związek między byciem „miłą” i nadmiernym jedzeniem, a także udziela szczegółowych porad, jak stracić ten dodatkowy bagaż – fizyczny i emocjonalny. Wykonaj quiz „Jak miłą dziewczynką jesteś?” i oceń czy osobowość „dobrej dziewczynki” nie sabotuje przypadkiem prób stracenia na wadze.
Sięgnij po ćwiczenia z „Kubka przemyśleń”, by zrozumieć, dlaczego spełnienie znajdujesz w lodówce, a nie w innych dziedzinach życia.
Użyj rad zawartych w „Uzdrawiaczu miłych dziewczynek”, by poznać praktyczne strategie mówienia NIE i wreszcie schudnij!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 38
- 37
- 12
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
"Jesz, żeby zwolnić, ochłonąć, mieć trochę czasu dla siebie, naładować baterie, nakarmić ciało, nagrodzić siebie (...). Oczywiście, mogłabyś to wszystko osiągnąć bez jedzenia, ale na razie nie wiesz jak to zrobić", "jedzenie obszar, w którym się kompletnie rozluźniasz", "napór na całej linii osobowości", „jedzenie wypełnia pustkę wywołaną brakiem wiary w siebie”,
„biwakowanie na wprost drzwi od lodówki” spodobały mi się te dosadne porównania i nabrałam apetytu na więcej.
Niestety czekało mnie sromotne rozczarowanie.
Parę trafnych obserwacji, parę zabawnych porównań czy ciekawych spostrzeżeń na temat korelacji między byciem miłym, a tyciem, to zdecydowanie za mało, żeby wypełnić maczkiem 280 stron.
To materiał, co najwyżej na wesoły artykuł, taki trochę z przymrużeniem oka.
Celne myśli i uwagi są tak rozwodnione, że z trudem dotarłam do końca… bo wszystko, co miało mnie spotkać w kolejnych rozdziałach – już było we wstępie.
Zgodzę się z tym, że osobowość typu: "grzeczna, miła dziewczyna” przyciąga nadwagę, jednak problem kompulsywnego jedzenia, nadwagi, jest trochę bardziej skomplikowany, i bycie niemiłym, go nie rozwiązuje (zastąpiłabym bycie niemiłym na bycie asertywnym, bo to przecież nie chodzi o to, by faktycznie być „niemiłym”).
Poza tym, mimo iż książka z 2009 roku, to wydaje się być jakaś niedzisiejsza, przestarzała zarówno w wersji tekstowej, jak i merytorycznej. Tyle ode mnie. :-)
"Jesz, żeby zwolnić, ochłonąć, mieć trochę czasu dla siebie, naładować baterie, nakarmić ciało, nagrodzić siebie (...). Oczywiście, mogłabyś to wszystko osiągnąć bez jedzenia, ale na razie nie wiesz jak to zrobić", "jedzenie obszar, w którym się kompletnie rozluźniasz", "napór na całej linii osobowości", „jedzenie wypełnia pustkę wywołaną brakiem wiary w...
więcej Pokaż mimo toPoradniki i ogół literatury związany z dietetyką, psychodietetyką, psychologią, samorozwojem to właściwie coś, co uwielbiam. Sięgnęłam więc po tę książkę- napisana przez psychoterapeutkę, modny i uniwersalny temat zaburzeń odżywiania spowodowany przez aspekty psychologiczne, napisany wydawać by się mogło w nieco komediowy sposób- zapowiadało się dobrze.
Potem było już tylko dno i sto metrów mułu...
Przysięgam, że gdybym trafiła na takiego psychologa/terapeutę, moja wizyta skończyłaby się natychmiast. Kobieta narzuca swoje myślenie, negując wszystko, co jest dookoła- rodzina jest zła, przyjaciele są źli, praca jest zła, pracodawca i współpracownicy są źli, świat jest zły, nawet pies sąsiadów jest zły i musimy zrezygnować z kontaktu z tymi wszystkimi ludźmi, musimy stać się niezależni, egoistyczni i samolubni, i wtedy nie będziemy jedli, nasza nadwaga przestanie być problemem... Naprawdę? Nie dowierzam, serio.
Sposób, w jaki autorka podchodzi do tematów, myślę że dla niektórych trudnych- problemach w dzieciństwie, hierarchii w domu, rodzicach z problemami alkoholowymi, przemocą domową- jest naprawdę żenujący i poniżej jakiejkolwiek krytyki. Czytając tę książkę poczułam się autentycznie źle i niekomfortowo. Ktoś bezczelnie wszedł z butami w moje życie i zaczął jeszcze bardziej bezczelnie oceniać to, co mam. I nieważne czy byłabym bita, gwałcona, osierocona, czy wręcz przeciwnie, kochana, szanowana i miałabym wszystko- to wszystko jest według pani Koenig złe i trzeba z tego zrezygnować.
To nie jest literatura motywująca, otwierająca oczy. Mam wrażenie, że jest to książka napisana przez kobietę samotną, która sama nie potrafi wyjść ze swoich kompleksów, więc z automatu obarcza za swe nieszczęścia wszystkich i wszystko dookoła.
Kochane, po przeczytaniu i zastosowaniu się do porad tej książki możecie stracić pracę, znajomych, bliskich i chęć do życia. Na pewno nie kilogramy. Ale może właśnie taki był zamysł autorki? Żeby stłamsić to, co w nas dobre, żeby później przyjść i zapłacić za wizytę u terapeuty?
Na plus jest na pewno opracowanie graficzne, przejrzystość, podział na działy, kolorowe ramki z zadaniami, punktami i krótkim omówieniem, które nieco pobudzają tę masę treści. Na plus jest pomysł, który niestety jednak został beznadziejnie zrealizowany.
279 stron o tym, że świat jest zły i przez to ludzie, w zasadzie kobiety są otyłe. Naprawdę do chwili obecnej mnie to trzyma i nie wiem, czy się śmiać czy płakać.
Zdecydowanie nie polecam, bo można się psychicznie przy tym załamać!
Kilogramy w dół nie polecą, więc zamiast siedzieć i marnować czas na tę lekturę, zróbcie sobie odżywcze smoothie i idźcie na spacer- zaręczam, że poczujecie się lepiej. ;)
Poradniki i ogół literatury związany z dietetyką, psychodietetyką, psychologią, samorozwojem to właściwie coś, co uwielbiam. Sięgnęłam więc po tę książkę- napisana przez psychoterapeutkę, modny i uniwersalny temat zaburzeń odżywiania spowodowany przez aspekty psychologiczne, napisany wydawać by się mogło w nieco komediowy sposób- zapowiadało się dobrze.
więcej Pokaż mimo toPotem było już...
Do tego typu poradników zawsze podchodzę z dystansem. Cała ksiązka zasadza się na teorii, że zbyt grzeczni ludzie cierpią na otyłość ze względu na swoja pokojowa i niewolniczą wręcz naturę. Podobno jedzenie jest dla nich substytutem miłości, uznania i sympatii. Dlatego też terapeutka zaleca zerwać ze zbytnim podporządkowaniem się idei służenia innym oraz potulnością. Na licznych przykładach pokazuje jak zerwać z wpajanymi przez lata wzorcami posłuszeństwa i rezygnacji z siebie, swojego zdania czy swojego dobra.
Najcenniejsze jest ukazanie emocjonalnego uzależnienia od jedzenia, a zwłaszcza cukrów i węglowodanów. Jednak nie znajdziecie tutaj recept na pyszne i zdrowe potrawy czy specjalnie opracowanej diety na miesiąc lub dwa. Klucz tkwi w zmienieniu postawy, przejścia od potulnego mówienia tak, nawet gdy się na coś nie ma ochoty, do asertywności i zakreślenia własnych granic i zmuszenia otoczenia do ich respektowania Teoretycznie szlachetne to założenia, ale niektórych sytuacji nie sposób tłumaczyć li tylko zaburzeniami sposobu konsumpcji oraz czynnikami stresogennymi. Nie zawsze bycie miłym oznacza że jesteś kompulsywnym żarłokiem. Autorka pomija zaburzenia tarczycy, innych hormonów, fizjologiczne spowolnienie procesów trawienia itp.
Do tego typu poradników zawsze podchodzę z dystansem. Cała ksiązka zasadza się na teorii, że zbyt grzeczni ludzie cierpią na otyłość ze względu na swoja pokojowa i niewolniczą wręcz naturę. Podobno jedzenie jest dla nich substytutem miłości, uznania i sympatii. Dlatego też terapeutka zaleca zerwać ze zbytnim podporządkowaniem się idei służenia innym oraz potulnością. Na...
więcej Pokaż mimo toi znowu żadnych odkrywczych stwierdzeń, ale może kilku z nas pozwoli przemyśleć własne zachowanie i dzięki temu pochłoniemy jedną drożdzówkę mniej? :)
i znowu żadnych odkrywczych stwierdzeń, ale może kilku z nas pozwoli przemyśleć własne zachowanie i dzięki temu pochłoniemy jedną drożdzówkę mniej? :)
Pokaż mimo toJeśli jesteś naprawdę grzeczną dziewczynką, to wiele z słów zawartych w tej książce otworzy Ci oczy i... zamknie buzię na zajadanie stresów.
Jeśli jesteś naprawdę grzeczną dziewczynką, to wiele z słów zawartych w tej książce otworzy Ci oczy i... zamknie buzię na zajadanie stresów.
Pokaż mimo to