Rozumiem, że w pierwszej części opisy były niezbędnym elementem wprowadzenia czytelnika w tamten świat, jednak w tej części autor grubo przesadził, nim dotarłam do spotkania Alyi i Jondalara byłam zmęczona książką i jej bohaterami, rozumiem że nakreślenie podróży Jondalara jest istotne dla kolejnych części zapewne ma służyć za wprowadzenie, ale mam dziwne uczucie że mimo to autor nie odpuści sobie opisywania już poznanych postaci "dla przypomnienia" pewnie a tak naprawdę zanudzając czytelnika. Dolina koni czy też cała seria nie jest czymś do czego można zasiąść nie znając poprzednich części, zbyt trudne byłoby zrozumienie bohaterów i ich postępowania. Dlatego nie potrafię pojąć dlaczego autorka potraktowała czytelnika z tej część jakby nie wiedział co czyta i potrzebował nadmiaru opisów. Pierwszą częścią byłam zachwycona tą niekoniecznie, nie wspominając o nad wyraz podkreślanej seksualności jak dla mnie w tego typu historii te aspektu mogły zostać subtelniej przedstawione.

Rozumiem, że w pierwszej części opisy były niezbędnym elementem wprowadzenia czytelnika w tamten świat, jednak w tej części autor grubo przesadził, nim dotarłam do spotkania Alyi i Jondalara byłam zmęczona książką i jej bohaterami, rozumiem że nakreślenie podróży Jondalara jest istotne dla kolejnych części zapewne ma służyć za wprowadzenie, ale mam dziwne uczucie że mimo to...