Mistrzyni Burz
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Multi-Service Sp. z o.o.
- Data wydania:
- 2010-06-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-06-30
- Liczba stron:
- 460
- Czas czytania
- 7 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788392904809
- Tagi:
- burza czarownica demony
Czy z burzowej chmury można uczynić chorągiew dla armii? I czy może to zrobić dziewczyna, która ani nie ma armii, ani nawet zamiaru, by wybierać się na jakąś wojnę? Esme ma tylko jedno małe marzenie – zasłużyć na srebrną bransoletę będącą znakiem jej klanu czarownic… jednakże żyje w świecie, gdzie rządzą kaprysy sił przeznaczenia… a one mogą wszystko. Jedną kroplę wody potrafią zamienić w huczący wodospad. Czy dzielny rycerz jest w stanie samotnie zatrzymać szaleńczą szarżę pancernej jazdy? Nie wydaje się to możliwe… chyba, że w walkę wtrącą się demony losu. One z jednego rzuconego kamienia mogą zrobić kamienną lawinę…Mistrzyni Burz to opowieść o magii, intrygach, pojedynkach i zuchwałej wyprawie podjętej w celu odnalezienia zaginionego królestwa. Ale również jest to opowieść o szukaniu własnej drogi – przez rycerza, który podróżuje przez świat z magicznym mieczem i przez młodą wiedźmę starającą się zrozumieć swój magiczny talent.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 94
- 58
- 23
- 6
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
[...] mierzysz ludzi miarą ich czynów. To błąd. Ja zaglądam w dusz. Bardzo często ludzie nieznaczni mają dusze tak piękne i delikatne jak kw...
RozwińGdyby ludzie nie mieli wolnej woli, lecz byli skazani na życie marionetek, żadna zasługa nie byłaby tytułem do chwały ani wina powodem do ha...
Rozwiń
Opinia
Niestety, przy całej mojej sympatii dla autora, który udostępnił mi "egzemplarz recenzencki" - za które to wyróżnienie, skądinąd dziękuję - nie znajduję zbyt wielu pochlebnych słów, którymi mógł bym opisać wrażenia z lektury. Zacznę jednak od tego, że taki rodzaj fantastyki, w pewien sposób lekkiej, wręcz nienachalnej i raczej nie aspirującej do miana wielkiej z pewnością ma swoich zwolenników. "Mistrzyni burz", to powieść bliska tematycznie, stylistycznie i warsztatowo, poziomowi fantasy spod szyldów takich autorów, jak L.E. Modesitt, Anne McCaffrey, czy David Eddings. Nie jest to, bynajmniej zarzut - można powiedzieć, że wprost przeciwnie, bo w zestawieniu z tymi nazwiskami, Pan Płudowski wypada naprawdę dobrze - ale ja takiego typu literatury nie lubię i unikam.
Teraz króciutko i konkretnie, o tym, co szczególnie wpłynęło na raczej negatywny odbiór tej powieści. Przede wszystkim, cóż, pewien chaos, wynikający chyba ze zbyt zdawkowej ekspozycji postaci i miejsc. Takiej ilości bohaterów nie powstydziłby się nawet sam George R. R. Martin, co z tego jednak, jeśli o tym kim, a przede wszystkim jacy są dowiadujemy się jedynie w dwóch, trzech zdaniach, a dodatkowo te opisy nazbyt często pociągnięte są grubą kreską. Domyślam się, że "Mistrzyni burz" to nie "one-shot", ale wstęp do jakiejś większej całości, tym bardziej więc przydałoby się poświęcić więcej miejsca na dookreślenie postaci i bardziej szczegółowe odmalowanie tła. Co z tego, że kraina sprawia pozór wielkiej, bo od ilości miejscówek, w jakich dzieje się akcja można dostać zawrotu głowy, kiedy ja tych miejsc po prostu nie widzę oczami wyobraźni, nie jestem w stanie ich umiejscowić na jakiejś szerszej płaszczyźnie, ba, ani tej szerszej płaszczyzny nie mogę sobie wyobrazić.
Z tego wynika też chyba to, że kompletnie pogubiłem się w stronach konfliktu... No, właśnie, konfliktu o co? Jedni walczą z drugimi, inni uważają kogoś za złego, jeszcze inni za dobrego - w końcowej, batalistycznej sekwencji naprawdę nie wiedziałem już kto, z kim, o co i dlaczego - a ja, biedny, naprawdę nie widzę w tym, co robią poszczególni ludzie i frakcje czegoś szczególnie nagannego. Tu zachodzi też pewien brak konsekwencji, bo skoro wpływ pewnych osób i "artefaktów" na świat jest przez większość czasu określany, jako zły, to dlaczego w ostatecznym rozrachunku tego złego wpływu autor nie udowodnił a nawet odmalował ludzi za to odpowiedzialnych, jako postaci niemal anielskiej proweniencji.
Zabrzmi to złośliwie, ale muszę napisać - nie cierpię takich, jak w "Mistrzyni burz", dialogów. Są one po prostu słabe. Lubię, kiedy postaci mówią w zróżnicowany sposób, żywym językiem. Bohaterowie tej powieści operują pełnymi patosu frazesami, trochę na poziomie postaci z bajek Disneya.
I ostatni minus, kiepskim - ale dość często, o dziwo stosowanym - zabiegiem, jest stosowanie narracji naprzemiennie pierwszo- z trzecioosobową. Naprawdę nie wiem, czemu to ma / miało służyć, ale było przede wszystkim bardzo irytujące.
Na plus, świetnie wypadały te momenty, kiedy wątek rycerza Michała dryfował gdzieś, w takie trochę oniryczne rejony. Robiło się wtedy nieco dziwnie, ale przez to o wiele bardziej ciekawie. Do dobrych, wręcz świetnych pomysłów zaliczam wymyślenie naprawdę ciekawej i intrygującej towarzyszki przygód pana Michała. Ponadto ciekawą, acz raczej niewykorzystana wydawała mi się koncepcja "eboli". Uwielbiam takie misz-masze, gdzie nasza technologia pojawia się i wpływa na światy fantastyczne, i z przyjemnością widział bym tego wpływu na świat opisany w "Mistrzyni burz" więcej...
Podsumowując, powieść dość słaba, sprawiająca wrażenie niedopracowanej, ale z kilkoma fajnymi pomysłami, które mogą zaoowocować ciekawym rozwinięciem w kolejnych tomach. Fani klasycznej fantasy może znajdą tu coś dla siebie. Szukający bardziej wyrafinowanej prozy z tego gatunku będą się raczej nudzić.
Niestety, przy całej mojej sympatii dla autora, który udostępnił mi "egzemplarz recenzencki" - za które to wyróżnienie, skądinąd dziękuję - nie znajduję zbyt wielu pochlebnych słów, którymi mógł bym opisać wrażenia z lektury. Zacznę jednak od tego, że taki rodzaj fantastyki, w pewien sposób lekkiej, wręcz nienachalnej i raczej nie aspirującej do miana wielkiej z pewnością...
więcej Pokaż mimo to