Ćpun i samarytanka
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Salezjańskie
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 326
- Czas czytania
- 5 godz. 26 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-7201-313-6
- Tagi:
- narkotyki religia młodzież
Prawdą jest, że wszyscy szukają miłości. Jednak ona lubi się ukrywać w pokrętnych meandrach ludzkiej egzystencji. Czasami przybiera oblicze narkomana, istoty upadłej, chorej. Nie łatwo jest wówczas dojrzeć jej potencjalny blask. Akceptacja staje się wejściem na śliską drogę ryzyka. Podanie ręki cierpiącemu, grozi zagładą własnego życia, jakże cennego. Oto dylemat Elżbiety, bohaterki tej powieści... Ponury, dekadencki świat Daniela, to wąska ścieżka, na którą dobrowolnie nie wszedłby nikt, przy zdrowych zmysłach. Chyba że... prowadzony przez potężnego Przewodnika. Powieść dla wszystkich tych, którzy nie stracili jeszcze wiary w uzdrawiającą moc miłości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 53
- 49
- 12
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Dziwię się, co się stało z moimi łzami, dlaczego nie płyną?
Chyba nie potrafię kochać, samego mnie to dziwi.
OPINIE i DYSKUSJE
Jestem pod wrażeniem tej książki.
Bardzo fajna.
Napisana łatwym i zrozumiałym językiem. Czytało mi się ją bardzo szybko, momentami nie mogłam się od niej oderwać.
Polecam
Jestem pod wrażeniem tej książki.
Pokaż mimo toBardzo fajna.
Napisana łatwym i zrozumiałym językiem. Czytało mi się ją bardzo szybko, momentami nie mogłam się od niej oderwać.
Polecam
Szary, deszczowy dzień. Wracasz zmęczony do domu. To kolokwium dało Ci popalić, dwie noce zarwałeś, żeby zapamiętać te wszystkie nazwy wyrwane wprost ze średniowiecza. Jedyne, na co masz teraz ochotę, to kubek pachnącej pomarańczą herbaty, ciepły koc i lektura książki, którą chciałeś przeczytać od wakacji, ale, że zachciało Ci się studiować, ciągle brakuje Ci na to czasu. Mieszkanie na drugim piętrze w bloku zachęca blaskiem światła w oknach już z oddali. Zostało kilka kroków i będziesz na miejscu. Już w myślach zrzucasz kurtkę, mokrą od deszczu, i wciągasz ulubione (puszyste i mięciutkie) skarpety na stopy, mama przynosi Ci talerz ulubionego rosołu, w radio sączy się dźwięk piosenki, która od kilku dni krąży gdzieś nad Twoją głową, już jest tak milusio, tak przytulnie i błogo, aż tu nagle...
- Pożycz no dwa złote, kochanieńka - ciepły koc roztapia się w oka mgnieniu, a Ty znowu lądujesz na środku ulicy. Zerkasz spod kosmków rozrzuconych przez wiatr włosów z ukosa na postać, która chyba chce wydębić od Ciebie dwa złote na piwo czy coś do piwa zbliżonego. Masz jednak pewność, że chleba za to raczej nie kupi.
W taki, mniej - więcej, sposób zderza się świat Eli i Daniela. Dziewczyna z porządnego domu i chłopak z bagażem doświadczeń na plecach. Dwie zupełnie odmienne galaktyki, które nigdy nie powinny na siebie trafić wśród setek mlecznych dróg w kosmosie. A jednak - życie gra im na nosach i sprawia, że od tej niewinnej zaczepki nie będą potrafili się od siebie odczepić na troszkę (no dobrze, całkiem więcej niż troszkę) dłużej.
Miłość - piękne uczucie. Mówią, że najpiękniejsze na świecie. Jest cierpliwa i łaskawa. To chyba też te dwa słowa, które idealnie pasują do samej Eli - Samarytanki, ruszającej na pomoc zatraconemu w uciesze narkotycznego haju Danielowi. Ela, złota dziewczyna, wyciąga rękę do Daniela w sytuacjach, gdy wszyscy inni ludzie wokół odwracają wzrok na sam jego widok. Byłbyś zainteresowany, drogi czytający ten post, dotrzymywaniem towarzystwa chłopakowi w obdartych ubraniach, "pachnącemu" wczorajszym dniem i w dodatku naćpanemu do nieprzytomności? Widzę, jak przecząco kręcisz głową! A Eli Bóg, ona bardzo w niego wierzy i bardzo na niego liczy, podpowiada, żeby miłować tego człowieka obok mnie w autobusie czy sklepie tak mocno, jak miłuję siebie samego. Nieważne, czy jest bogaty czy biedny, miły czy niemiły, znajomy czy nieznajomy. I dlatego Ela miłuje Daniela, początkowo zupełnie po chrześcijańsku, i pragnie mu pomóc z całych sił.
Daniel z kolei to dusza artysty - fotografa, koneser czarnej muzyki i narkotyków. Taki to podupadły anioł, ze zwichniętym skrzydłem i przetrąconą aureolą. Z braku problemów sam sobie jeden wynalazł i bardzo mocno się go trzyma. Narkotyki. To taki jego prywatny bóg, który w gorszej chwili znajduje się na wyciągnięcie ręki i w dodatku pomoże zapaść w letarg, gdzie każdy problem pęka jak mydlana bańka i znika.
Miłość jednak oświetla drogę tam, gdzie panuje mrok. Mówi tam, gdzie panuje cisza. Roztapia stuletni lód. Koi ból. Żegna samotność. Daje siłę. Rodzi nadzieję. Nadzieję na tęczę po burzy. Nadzieję na radość po smutku. Nadzieję, że ktoś zatrzyma Cię gdzieś tam nad przepaścią, tuż przed ostatecznym skokiem. I tak też się dzieje. W głębinach słabości, gdzie wszystko jest już Danielowi jedno, w bezdechu odgórnie przegranej walki z samym sobą (którą to walkę on w istocie kilka razy podjął),Ela zdecydowanie trzyma jego dłoń. I pomaga mu wypłynąć na powierzchnię. Pomaga mu znowu oddychać i żyć zupełnie od nowa.
Walka o normalne życie, o stanowienie o samym sobie, o wolność siebie. Morze ciepłej nadziei i miłości, które potrafią odmienić człowieka i jego los. Opowieść o tym, że tak naprawdę w każdym z nas drzemie taki poczciwy samarytanin i czasem wystarczy ten jeden, powiedzmy - przysłowiowy, ćpun, żeby go rozbudzić i z jego pomocą pokolorować czyjś świat barwami przyjaźni i wiary.
Moja ocena książki: 5+! :)
Szary, deszczowy dzień. Wracasz zmęczony do domu. To kolokwium dało Ci popalić, dwie noce zarwałeś, żeby zapamiętać te wszystkie nazwy wyrwane wprost ze średniowiecza. Jedyne, na co masz teraz ochotę, to kubek pachnącej pomarańczą herbaty, ciepły koc i lektura książki, którą chciałeś przeczytać od wakacji, ale, że zachciało Ci się studiować, ciągle brakuje Ci na to czasu....
więcej Pokaż mimo toZetknięcie się dwóch różnych światów, które autor doskonale przedstawił. I nic nie ocenzurował. Od samego początku zderzamy się z kontrowersyjnym światem narkomanii.
Dla mnie to opowieść o wierze i o tym, jak wierzyć. Sama jestem agnostykiem, ale ogromny szacunek dla przedstawienia wiary katolickiej w praktyce.
Zetknięcie się dwóch różnych światów, które autor doskonale przedstawił. I nic nie ocenzurował. Od samego początku zderzamy się z kontrowersyjnym światem narkomanii.
Pokaż mimo toDla mnie to opowieść o wierze i o tym, jak wierzyć. Sama jestem agnostykiem, ale ogromny szacunek dla przedstawienia wiary katolickiej w praktyce.