Elżbieta I. Walka o tron

Okładka książki Elżbieta I. Walka o tron David Starkey
Okładka książki Elżbieta I. Walka o tron
David Starkey Wydawnictwo: Amber historia
342 str. 5 godz. 42 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
342
Czas czytania
5 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324132270
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
63 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4479
745

Na półkach:

Burzliwe dzieje dynastii Tudorów należą do najczęściej przedstawianych, czy to w pracach ściśle historycznych, popularnonaukowych, powieściach albo filmach. Można zaryzykować twierdzenie, że to najlepiej znany przeciętnemu „zjadaczowi chleba” ród królewski w historii świata. W tych okolicznościach porywanie się na kolejną książkę popularno-naukową, poruszającą ten temat, wydaje się przedsięwzięciem raczej śmiałym. A jednak D. Starkey radzi sobie zadziwiająco dobrze. Po pierwsze, dzięki autentycznemu talentowi literackiemu - pisze barwnie, zajmująco, potrafi wciągnąć czytelnika, książkę pochłania się niczym powieść.
Po drugie, ma coś do powiedzenia. Nie ogranicza się do relacjonowania ogólnie znanych wydarzeń oraz powtarzania dotychczasowych opinii. Na podstawie źródeł i literatury wyciąga oraz przedstawia własne wnioski. Nie ze wszystkimi można się zgodzić, np. z tezą, że to śmiertelnie chory, piętnastoletni Edward VI, kierując się względami religijnymi, samodzielnie ułożył w 1553 r. plan odsunięcia od sukcesji obydwu sióstr - Marii oraz Elżbiety i przekazania tronu kuzynce – lady Jane Grey (własnoręcznie spisany projekt nowego porządku sukcesji to zbyt słaby dowód, choremu, małoletniemu monarsze ktoś mógł go podyktować). Za tym wszystkim stał raczej sprawujący faktyczne rządy regencyjne książę Northumberland, który zdążył już ożenić własnego syna z nową kandydatką do tronu, a następnie odegrał główną rolę w nieudanej ostatecznie próbie uzurpacji po śmierci Edwarda. Za co zapłacił zresztą głową, ścięty za zdradę. Inne wnioski D. Starkey'a wydają się bardziej uzasadnione. Wykazuje np., iż Elżbieta oraz jej otoczenie nieustannie spiskowali przeciwko rządom Marii Tudor, na co władze zebrały w końcu obciążające dowody. Elżbietę uratowała interwencja króla Hiszpanii Filipa II Habsburga (a zarazem męża Marii, na którą posiadał wielki wpływ). W razie upadku i śmierci Elżbiety, zgodnie z prawem dynastycznym tron przypadłby wówczas królowej Szkocji, Marii Stuart, żonie delfina Francji. Wobec fiaska nadziei na narodziny potomka niemłodej już i słabego zdrowia Marii Tudor, Filip wolał widzieć na tronie angielskim podejrzaną nawet o herezję (udawała wówczas nawrócenie na katolicyzm) Elżbietę, niż żarliwą katoliczkę Marię Stuart, powiązaną z Francją, głównym, politycznym wrogiem Habsburgów. W konflikcie religii oraz interesów politycznych wygrały u Filipa te drugie. D. Starkey trafnie to podkreśla, odrzucając przy okazji „kanoniczną” wersję tradycyjnej historiografii angielskiej, iż „niewinna i niczego nieświadoma” Elżbieta dochowywała pełnej lojalności usiłującej ją zgubić i szukającej tylko pretekstu do wysłania siostry na szafot Marii. W tych warunkach ocalenie i ostateczne wstąpienie na tron Elżbiety (znakomicie zresztą przez nią przygotowane wobec pogłębiającej się choroby oraz niepopularności Marii) zakrawałyby na istny cud. I tak też tradycyjnie to przedstawiano. Ciekawa jest też teza, iż dorastającej, szesnastoletniej Elżbiecie wcale nie były niemiłe nachalne i dość prymitywne zaloty ojczyma, lorda admirała Thomasa Seymoura, mężczyzny o bardzo atrakcyjnej powierzchowności i wesołym ogólnie usposobieniu. Tradycyjnie uważa się, iż ta forma molestowania młodej dziewczyny zrodziła następnie wstręt Elżbiety do życia erotycznego. Tutaj trudno już ocenić trafność odmiennych przypuszczeń Autora, wkracza bowiem w sferę intymnych przeżyć osobistych, nie oświetlonych źródłowo.
Wysoką ogólnie ocenę pracy obniżają rozdziały końcowe. Wyzbywając się jakiegokolwiek krytycyzmu wobec Elżbiety (o dziwo, wykazywanego wcześniej),D. Starkey przedstawia po prostu panegiryk na cześć jej osoby i panowania jako królowej. Czyli, jako księżniczka i pretendentka do tronu mogła popełniać błędy, spiskować oraz nie była wolna od wad, po nałożeniu korony stała się jednak władczynią idealną. W szczególności Autor podkreśla wielokrotnie jej humanitaryzm i okazywane miłosierdzie (co kłóci się jednak z realnymi wydarzeniami panowania Elżbiety). Wbrew faktom posuwa się nawet do stwierdzenia, iż za jej panowania panował pokój wewnętrzny w kraju. Przypomniawszy sobie o krwawo stłumionym powstaniu na Północy (w 1569 r.) czy o powstaniu irlandzkim pod koniec panowania, kwituje to wygodnym stwierdzeniem, iż całą winę ponosili wrogowie Elżbiety oraz Anglii, zwłaszcza zewnętrzni. W sumie, te końcowe rozdziały D. Starkey mógłby sobie darować. Cóż, uległ tu tradycyjnej wizji Królowej Gloriany.

Burzliwe dzieje dynastii Tudorów należą do najczęściej przedstawianych, czy to w pracach ściśle historycznych, popularnonaukowych, powieściach albo filmach. Można zaryzykować twierdzenie, że to najlepiej znany przeciętnemu „zjadaczowi chleba” ród królewski w historii świata. W tych okolicznościach porywanie się na kolejną książkę popularno-naukową, poruszającą ten temat,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
247
213

Na półkach: ,

David Starkey
Elżbieta I. Walka o tron

Podejście autora do Elżbiety I jest mniej więcej takie, jakie można spotkać u zakochanych w Justinie Bieberze nastoletnich dziewcząt, tudzież zaangazowanych działaczy jakiejś partii politycznej. Zdecydowanie utrudnia to pisanie obiektywnej biografii, a już zupełnie uniemożliwia stworzenie porządnej książki historycznej. W rezultacie Starkeyowi udało się wypocić coś pomiędzy hagiografią a "Faktem". Owszem, pozwala swojej ukochanej idolce na posiadanie wad, ale jedynie takich, które są akceptowalne, niczym rysa na diamencie. Nadmierna oszczędność, skłonnośc do kwiecistego stylu - ot takie tam. Ani słowa nie ma o brutalnym sprawowaniu rządów i ścinaniu łbów.

Od razu rzuca się w oczy, jak bardzo autor jest stronniczy. Wyraźnie trzyma stronę Elżbiety w jej konflikcie z Marią i nawet się tego nie wstydzi. Kilkakrotnie stwierdza bez wahania, że może Ela tam komuś ścięła rączkę (o ściętych głowach mowy nie ma:P),ale za to Maria, ooo Maria była gorsza :P. Książka kończy się zresztą w momencie, gdy Elżbieta dopiero zaczyna rzady, więc tym bardziej porównanie tego okresu z całym panowaniem Marii jest mocno nie fair.
Wybitnie to wszystko niepoważne. Stronniczość wyraża się nawet w opisach wyglądu sióstr. Złośliwie podkreśla się iż Maria była przysadzista, gruba, brzydka (portrety jakoś tego nie pokazują),w porównaniu z idealną wręcz Elżbietą. Najbardziej jednak rozbawiła mnie teoria, że "kruche obojczyki Elżbiety zdradzały jej wewnętrzną wrażliwość". Jakaś mutacja frenologii? :P Mój obojczyk świadczy o mnie? :P

Dobija również straszliwa niewiedza autora w kwestiach religijnych - co wazne, bo duża część ksiązki poświęcona jest sytuacji rodzącego się Kościoła anglikańskiego i kwestii pogodzenia protestantyzmu z katolicyzmem. NIe wiem, na ile prawdziwe są informacje Starkeya odnośnie protestantyzmu, na temat katolicyzmu natomiast człowiek po prostu nie ma pojęcia. Jedzie na schematach, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. W dodatku nawet nie stara się ukryć swojej niechęci do KK. Nazywa wiarę katolicką "skrajną ideologią", zwyczaj umywania stóp w Wielki Piątek to dla niego "zabobon"... Nie kwestionuję tutaj prawa autora do posiadania własnych pogladów, ale eksponowanie ich w dziele które uchodzić ma za badawcze to już zwyczajny brak profesjonalizmu.
Starkey nadal stosuje te same słabiutkie chwyty, których używał w "Królowych", m.in. kończenie zdania pytaniem oraz wspominanie o złych wróżbach. I dalej jest to tak samo mało skuteczne, a bardzo denerwujące.
Abstrahując, "Elzbieta" jest znośnym czytadłem, ale niczym więcej. I warto dla zrównoważenia przeczytać coś, co choć trochę pkaże prawdziwy obraz rzeczywistości tamtych czasów.

David Starkey
Elżbieta I. Walka o tron

Podejście autora do Elżbiety I jest mniej więcej takie, jakie można spotkać u zakochanych w Justinie Bieberze nastoletnich dziewcząt, tudzież zaangazowanych działaczy jakiejś partii politycznej. Zdecydowanie utrudnia to pisanie obiektywnej biografii, a już zupełnie uniemożliwia stworzenie porządnej książki historycznej. W rezultacie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1596
195

Na półkach: , ,

Zgodnie z podtytułem autor skupia się na okresie poprzedzającym wstąpienie na tron Elżbiety I.Zapoznajemy się kolejno z historią sześciu żon Henryka VIII z wyszczególnieniem Anny Boleyn-matki Królowej Elżbiety poprzez historię krótkiego panowania Edwarda VI,epizod Jane Grey, Marii Tudor po moment przejęcia tronu przez Elżbietę.Polecam!

Zgodnie z podtytułem autor skupia się na okresie poprzedzającym wstąpienie na tron Elżbiety I.Zapoznajemy się kolejno z historią sześciu żon Henryka VIII z wyszczególnieniem Anny Boleyn-matki Królowej Elżbiety poprzez historię krótkiego panowania Edwarda VI,epizod Jane Grey, Marii Tudor po moment przejęcia tronu przez Elżbietę.Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
91
4

Na półkach: ,

Porywająca, jakby to nie była biografia.

Porywająca, jakby to nie była biografia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    173
  • Przeczytane
    83
  • Posiadam
    42
  • Historia
    5
  • Historyczne
    4
  • Ulubione
    3
  • Historia Anglii
    3
  • historia
    3
  • Powieści historyczne
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Elżbieta I. Walka o tron


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne