Diabeł, który ją uwiódł

Okładka książki Diabeł, który ją uwiódł
Johanna Lindsey Wydawnictwo: Świat Książki literatura obyczajowa, romans
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
The Devil Who Tamed Her
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2008-12-10
Data 1. wyd. pol.:
2008-12-10
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-247-0923-6
Tłumacz:
Katarzyna Malita
Tagi:
diabeł który ją uwiódł johanna lindsey
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
271 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
553
285

Na półkach: , ,

Mimo wielu zabawnych momentów ta książka pozostawiła po sobie raczej smutny nastrój. Jakże łatwo ocenić kogoś tylko po pozorach. Jakże często zazdroszcząc (bogactwa, urody, etc.) nie zadajemy sobie trudu, aby przyjrzeć się uważniej, czy uśmiech na twarzy tej osoby jest prawdziwy.

Opowiadanie zaczęło się dość nietypowo, można powiedzieć – w środku skomplikowanej sceny. Bez obszernych wprowadzeń, nawiązań, od razu – bach! Kłótnia, sprzeczne zarzuty, wiele faktów, w których trzeba się było jakoś odnaleźć. Mało wiedzieliśmy o głównych bohaterach, a oni najwyraźniej już się znali, mieli za sobą jakieś porachunki i do tego akcja szybko się rozwijała. Nie było mowy, aby odłożyć czytanie na później! Chociaż trochę czasu zajęło mi poukładanie sobie w głowie, co się wcześniej wydarzyło, od pierwszych stron czułam dla Ophelii sympatię. Takie niejasne wrażenie, że jej zachowanie obliczone było na pokaz, że wewnątrz ona sama cierpiała. Z każdym kolejnym jej wyjaśnieniem serce ściskało mi się z żalu, może dlatego, że znałam kiedyś osobę z podobnym problemem – gdy uroda odsuwała od niej to, co prawdziwe. Złożony świat ludzkiej psychiki? Oj, bardzo złożony. Nie wiem, czy to sieć zależności, spirala czy też zaklęte koło, z którego Ophelia nie mogła się wyrwać. Wiedziała, że dla ojca jest błyskotką, przepustką do wielkiego świata i tak naprawdę nie interesowało nikogo, jakim była człowiekiem. Wyładowywała swoją gorycz na wszystkich dookoła, przerażająco samotna w „uwielbiającym” ją tłumie. Przez te trwające latami rozczarowania straciła nadzieję, że cokolwiek jeszcze się zmieni, że obok niej może być ktoś, kto polubiłby ją szczerze.

Często w tych opowiadaniach irytuje mnie arogancja i dwulicowość mężczyzn, tu również Raphael nieco mnie drażnił. Chciał nauczyć Ophelię hamować temperament, jemu samemu jednak również przydałoby się parę lekcji. To występowanie z pozycji siły… Zdarza mi się czasem narzekać, po co kobietom była ta walka o równouprawnienie, skoro w tak wielu przypadkach ściągnęły na siebie podwójne ciężary (abstrahując od tego, że uprawnione do „wyglądania i pachnienia” były tylko kobiety z najwyższych sfer). Po takich historiach jednak nie mam już najmniejszych wątpliwości. Dziś nie do wyobrażenia sobie jest myśl, iż kobieta nie mogłaby sama sobie wybrać męża. Doskonale rozumiałam desperację Ophelii, irytowało mnie to, jak traktował ją ojciec, pchając prosto w ramiona Raphaela – bez pytania córki o zgodę. Musiała się podporządkować. Żona – należała do męża. Ughh… Dziwne i niezrozumiałe, a przecież wtedy powszechnie akceptowane? Swoją drogą ciekawe czy dzisiejsze prawa i obyczaje wydadzą się następnym pokoleniom idiotyczne. Może to porwanie było potrzebne, może i potrzebowała Ophelia takiego silnego uderzenia, przekonania się, iż nie wszyscy byli tacy, jak się przyzwyczaiła. Pod tym względem Raphael zrobił na mnie dobre wrażenie – od początku chodziło mu po głowie, że tu kryło się coś jeszcze, przeczucie, że Ophelia była inna niż oceniło ją towarzystwo. Sam ich pobyt na odludziu był… ciekawy, magiczny, wzruszający? Ta wzajemna fascynacja, odkrywanie wciąż czegoś nowego, świeżość tych uczuć, ale i trudne rozmowy w ramach „lekcji”. Zakończyło się wyjątkowo gwałtownie szybkim powrotem, muszę przyznać, że byłam rozczarowana :D Tak sobie myślę, że gdyby nikt między nich nie ingerował, sami by się zeszli. Ophelia przecież wprost przyznała, iż szukała mężczyzny takiego jak Raphael. Ten z kolei co prawda czuł się przywiązany do stanu kawalerskiego, jestem jednak pewna, że ledwo zobaczyłby Ophelię z potencjalnie poważnym kandydatem do jej ręki, szybko zmieniłby zdanie.

Mężczyźni nie lubią być zapędzani w kozi róg, dlatego plotki i naciski ze strony ojca doprowadziły go do szału. Rozumiem ten mechanizm, a mimo to uważam, że zareagował nadto porywczo. Złość go zaślepiła, zapomniał o wszystkim, czego dowiedział się o Ophelii, zapomniał o więzi, jaka ich połączyła… To było nader nieprzyjemne, cieszę się, że Ophelia miała po swojej stronie chociaż matkę. „Nawrócenie” się ojca było dla mnie mało przekonujące, ale być może marudzę ;) Ta historia zmusza do zastanowienia się nad tym, jak mało wiemy o otaczających nas ludziach. Pozory mylą, o tym wiedzą wszyscy, jednak zazwyczaj łatwo jest wydać osąd na podstawie pierwszego czy drugiego wrażenia, nie zadając sobie trudu, aby chociaż spróbować zrozumieć motywy stojące za drażniącym nas zachowaniem. To był nie tylko relaks, ale i mądra lekcja :)

Mimo wielu zabawnych momentów ta książka pozostawiła po sobie raczej smutny nastrój. Jakże łatwo ocenić kogoś tylko po pozorach. Jakże często zazdroszcząc (bogactwa, urody, etc.) nie zadajemy sobie trudu, aby przyjrzeć się uważniej, czy uśmiech na twarzy tej osoby jest prawdziwy.

Opowiadanie zaczęło się dość nietypowo, można powiedzieć – w środku skomplikowanej sceny. Bez...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    396
  • Chcę przeczytać
    152
  • Posiadam
    68
  • Romans historyczny
    27
  • Ulubione
    18
  • Romans historyczny
    7
  • Romanse historyczne
    6
  • 2013
    5
  • Romans
    5
  • Romans Historyczny
    4

Cytaty

Więcej
Johanna Lindsey Diabeł, który ją uwiódł Zobacz więcej
Johanna Lindsey Diabeł, który ją uwiódł Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także