Prądy czasu
252 str.
4 godz. 12 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Nowa Fantastyka [Seria książek]
- Tytuł oryginału:
- Up the Line
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 1997-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1997-01-01
- Liczba stron:
- 252
- Czas czytania
- 4 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8371801351
- Tłumacz:
- Krzysztof Sokołowski
- Tagi:
- powieść amerykańska czas podróż w czasie
Gdyby ktoś chciał wybrać się na wycieczkę w przeszłość, w roku 2058 byłoby to możliwe, ale nie łudźmy się, ani tanie, ani bezpieczne. Należy przede wszystkim przestrzegać przepisów ustalonych przez służbę czasową. Co ma zrobić pilot wycieczki, jeśli niesforny turysta umknie z grupy i zagubi się w czasie? Przydarzyło się to Judsonowi Danielowi Elliotowi III... i zakończyło niewesoło.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 106
- 63
- 45
- 5
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Od soboty dumam, co ja kuźwa przeczytałam i nadal nie jestem pewna. “Prądy czasu” Roberta Silverberga wyszły drukiem za oceanem w 1969, co czyni je o rok młodszymi od “Masek czasu” i trzy lata starszymi od “Księgi czaszek” (o której jeszcze nie napisałam, acz tu dumam od niedzieli nad tym, co ja o tym myślę). Wyznaczam ramy czasowe, w naiwnej może próbie stwierdzenia, jak to z pewnymi aspektami książek pana Silverberga jest. Bo tak, okładkowo “Prądy czasu” to:
"Gdyby ktoś chciał wybrać się na wycieczkę w przeszłość, w roku 2058 byłoby to możliwe, ale nie łudźmy się, ani tanie, ani bezpieczne. Należy przede wszystkim przestrzegać przepisów ustalonych przez służbę czasową. Co ma zrobić pilot wycieczki, jeśli niesforny turysta umknie z grupy i zagubi się w czasie? Przydarzyło się to Judsonowi Danielowi Elliotowi III… i zakończyło niewesoło."
I owszem, podróże w czasie odgrywają kluczową rolę w powieści niemal od samego początku. W 2058 podróże w czasie są możliwe i za odpowiednią kwotę jedni lecą na wakacje na Karaiby, a inni na tygodniową przelotówkę przez historię Bizancjum, jeszcze inni mogą zwiedzić epidemię dżumy w Europie. Co kto woli. Główny bohater, Judson Daniel Elliot III – w skrócie Jud – zostaje kurierem, czyli przewodnikiem wycieczek w przeszłość operujących na trasie historii Bizancjum właśnie (które ani chybi stanowi konik autora). Przypada mu też rola naczelnego niewiedzącego, przez pytania i wtopy którego autor może tłumaczyć różne paradoksy czasowe. Tłumaczy jemu, a czytelnik poznaje przy okazji.
Paradoksów jest co nie miara i trzeba autorowi oddać, że wyszedł poza najbardziej znany paradoks babci/dziadka. Zwrócił uwagę między innymi na akumulację turystów z przeszłości w konkretnych momentach historii i szukał odpowiedzi jakie ograniczenia trzeba by nałożyć na podróżników w czasie, aby to działało. Jednak paradoksy nie są tym, co napędza fabułę (choć chwilami miałam wrażenie, że owszem). Nie jest tym również historia Bizancjum, choć autor się nie hamuje i robi całkiem spory wykład o niej, wrzucając trochę ciekawostek wartych zapamiętania. Jednak tym, co się wybija jest poszukiwanie swoich korzeni – przodków, a najbardziej przodkiń i sekszenie się z nimi.
A tak, Silverberg.
Fakt, że lata do których skacze główny bohater nieco usprawiedliwiają mocne roznegliżowanie postaci kobiecych, nie poprawiał mi przesadnie samopoczucia, gdy kolejna niewolnica/królowa/przodkini wkraczały na scenę wydarzeń znów czytałam o twardych tyłeczkach, małych/dużych piersiach o takich czy owakich sutkach. Rozumiem, że bohater jest młodym facetem i jak mu się roznegliżowane baby przed nos pchają, to przecież oczu nie zamknie, ale…
Primo: w jego czasach radosne roznegliżowanie nie jest czymś szczególnym, w książce podkreślone jest, że skaczący do lat trzydziestych XX wieku ludzie byli rozbawieni tym, jak bardzo poubierani byli ludzie.
Secundo: zważywszy, że na tych opisach kończy się w sumie refleksja o znamienitej większości bohaterek, to jest po prostu nudne.
ciąg dalszy: http://mlaasik.eu/wordpress/2014/06/02/r-silverberg-prady-czasu :)
Od soboty dumam, co ja kuźwa przeczytałam i nadal nie jestem pewna. “Prądy czasu” Roberta Silverberga wyszły drukiem za oceanem w 1969, co czyni je o rok młodszymi od “Masek czasu” i trzy lata starszymi od “Księgi czaszek” (o której jeszcze nie napisałam, acz tu dumam od niedzieli nad tym, co ja o tym myślę). Wyznaczam ramy czasowe, w naiwnej może próbie stwierdzenia, jak...
więcej Pokaż mimo to