Zbrodnie miłości
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Florville et Courval
- Wydawnictwo:
- Oficyna Wydawnicza RYTM
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1971-01-01
- Liczba stron:
- 201
- Czas czytania
- 3 godz. 21 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7399-211-5
- Tłumacz:
- Jerzy Łojek
- Tagi:
- zbrodnie miłości miłość markiz de sade erotyka
Niemal wszystkie opowiadania markiza de Sade'a powstały w latach 1785-1789, kiedy był on uwięziony w Bastylii. po odzyskaniu wolności markiz zamierzał je opublikować w dwóch-trzech zbiorach. Za jego życia ukazał się tylko jeden zbiór zatytułowany "Zbrodnie miłości" (1800). Właśnie z niego pochodzą dwa prezentowane opowiadania: "Florville" i "Courval, czyli Fatalizm" oraz ""Eugenia de Franval", które są "studiami psychologicznymi, ukazującymi tragizm losów człowieka uwikłanego w konflikt między własnymi nieokiełznanymi namiętnościami i wskazaniami przyjętego w społeczeństwie systemu norm etycznych i moralnych" (Jerzy Łojek).
Z bogatego dorobku pisarskiego autora "Zbrodni miłości" właśnie te dwa utwory warte są włączenia do każdej antologii nowelistyki światowej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 489
- 217
- 110
- 6
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Moje dziecko, tylko wierzący lękają się śmierci; zawieszeni są stale między piekłem a niebem, niepewni swojego ostatecznego przeznaczenia, są nieustannie przygnieceni trwogą i niepokojem. Ja nie spodziewam się niczego, pewna jestem, że po śmierci nie będę nieszczęśliwsza niż przed urodzeniem, więc zasnę cicho na łonie Natury, bez żalu i bólu, bez wyrzutów sumienia i bez niepoko...
Rozwiń
Opinia
Zapoznawanie się z literaturą traktującą o sadyzmie i masochizmie szczęśliwie rozpoczęłam od Sacher-Masocha - nie jestem pewna, czy w innym wypadku chciałabym dalej zgłębiać temat. O "Zbrodniach miłości" słyszałam przed ich przeczytaniem wiele, zwykle były to wyrazy fascynacji lub oburzenia. Książka jednak nie zasługuje na żadne z dwojga, a najciekawsze w niej okazały się... ryciny.
Owszem, nie można odmówić de Sade'owi plusa za wykreowanie postaci rozpustnej ciotki, która nawet w momencie śmierci z uporem tkwiła w swym grzechu i nie szukała boskiego przebaczenia, co zwykle ma miejsce w podobnych przypadkach. Dość ciekawe było również zaprezentowanie mężczyzny, który wychowywał córkę tak, by w pełni odpowiadała jego potrzebom - bliżej jej było do tresowanego zwierzęcia niż do człowieka. Tym niemniej w "Zbrodniach miłości" zdecydowanie brakło psychologicznej głębi. Postaci były cnotliwe lub rozpustne, dobre lub złe (przy czym można powiedzieć, że obowiązywała zasada: "każdy dobry uczynek spotka zasłużona kara"). Markiz popadał w przesadę nie tylko przy takim kontrastowaniu bohaterów, ale również przy samej akcji. Odniosłam wrażenie, że bardziej zależy mu na szokowaniu odbiorcy niż na dbaniu o realizm oraz o dobry smak. "Zbrodnie miłości" nie wyglądają na dzieło dojrzałego libertyna, a raczej chłopca, którego świeżo wybuchła fascynacja fizycznością znajduje odbicie w chorych rojeniach. I mimo że nie należę do osób pruderyjnych, to książka ta jest dla mnie ni mniej, ni więcej niskich lotów pornografią.
Nie żałuję, że przebrnęłam przez lekturę tylko z tego względu, że jest to niewątpliwie klasyka w swej dziedzinie. Poznałam ją, wyrobiłam sobie zdanie na temat zarówno jej, jak i jej autora i doszłam do wniosku, że nie warto sięgać po inne dzieła de Sade'a, nawet jeśli znajdzie się ktoś gotów zachwalać je pod niebiosa.
Zapoznawanie się z literaturą traktującą o sadyzmie i masochizmie szczęśliwie rozpoczęłam od Sacher-Masocha - nie jestem pewna, czy w innym wypadku chciałabym dalej zgłębiać temat. O "Zbrodniach miłości" słyszałam przed ich przeczytaniem wiele, zwykle były to wyrazy fascynacji lub oburzenia. Książka jednak nie zasługuje na żadne z dwojga, a najciekawsze w niej okazały...
więcej Pokaż mimo to