Odyseja kota imieniem Homer
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Homer’s Odyssey
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2010-05-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-05-04
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376483870
- Tłumacz:
- Anna Bańkowska
- Tagi:
- kot człowiek przyjaźń koty niepełnosprawny kot
Raz na dziewięć kocich żywotów zdarza się coś niezwykłego... Prawdziwa historia ślepego kota o imieniu Homer i kobiety, którą nauczył miłości.
Ostatnią rzeczą, jakiej pragnęła Gwen Cooper, był jeszcze jeden kot. W domu miała już dwa, a do tego kiepsko płatną pracę i złamane serce. Kiedy jednak znajoma weterynarz opowiedziała jej historię porzuconego, trzytygodniowego kotka z usuniętymi gałkami ocznymi, kobieta nie wahała się ani chwili. To była miłość od pierwszego… wejrzenia.
Homer szybko wyrósł na prawie sześciokilogramowego kocurka, energicznego i czułego. Mimo ślepoty uwielbiał zabawy i szybko zaprzyjaźniał się z każdym, kto pojawił się na jego drodze. Pewnej nocy udało mu się nawet wystraszyć włamywacza…
Historia dla każdego, kto choć raz w życiu obdarzył miłością domowego zwierzaka lub o tym marzy.
[opis wydawcy]
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 310
- 309
- 86
- 23
- 6
- 5
- 5
- 4
- 4
- 3
Opinia
Chyba większość książkoholików jest również miłośnikami kotów. Nie pokuszę się o stwierdzenie, że wszyscy, ale większość? Owszem. Czy macie koty? Uważacie je za wyjątkowe, czy może za zwyczajne, nie wyróżniające się niczym w tłumie miaucząco-mruczących kulek? Gwen Cooper nie miała wątpliwości, że Homer jest najbardziej wyjątkowym kotem na świecie.
Jest to historia prawdziwa. Gwen wcale nie chciała brać pod opiekę ślepego kilkutygodniowego kociaka bez oczu, jednak gdy tylko wzięła go na ręce, a on rozmruczał się w jej ciepłych ramionach, wtulając się w nią całym ciałkiem - wiedziała, że jest on w stanie pokochać każdego, kto da mu swoją miłość. I miała rację.
Życie Gwen nagle stało się skomplikowane. Oprócz Homera, którego traktowała jak małe dziecko i pilnowała go na każdym kroku, miała jeszcze dwie kotki. Każdy kot miał inny charakter, upodobania, a w dodatku Homer był zwierzęciem "specjalnej troski", jak uważali wszyscy jej znajomi. Jakże się mylili!
Homer był wspaniałym kotem, który nie zdawał sobie sprawy ze swojego upośledzenia, ponieważ nie widział od urodzenia (najpierw nie miał otwartych oczu, potem wdała się w nie infekcja, w efekcie czego oczy musiały zostać usunięte), więc doskonale sobie radził w każdej sytuacji (raz nawet niemal śmiertelnie przestraszył złodzieja, ratując Gwen przed być może śmiertelnym niebezpieczeństwem), i wzbudzał ciepłe uczucia w niemal wszystkich ludziach, sam będąc do nich równie przyjaźnie nastawionym. Gwen opowiada nam o różnych wyrzeczeniach, do jakich była zmuszona, zmianach miejsca zamieszkania, zachowaniach kotów i ich psychologii oraz ludziach i ich stosunku do zwierząt.
"Odyseja..." jest niesamowicie wzruszającą, piękną książką o zwierzętach i miłości do nich. Gwen tak bardzo kochała swoje koty, że gdy zawaliły się wieże World Trade Center, nie dbała o swoje bezpieczeństwo, tylko chciała się dostać do mieszkania kilka przecznic od wież, by uratować swoje koty. Przy okazji po raz pierwszy miałam do czynienia z bezpośrednim świadkiem tej tragedii. Płakałam, gdy o tym czytałam, zbiera mi się na łzy również teraz, gdy to piszę. Nie wiem, czy czytałam inną książkę, która by wzbudzała takie emocje. Szczególnie, że dwie strony dalej zanosiłam się przez łzy ze śmiechu.
Polecam tę książkę każdemu miłośnikowi kotów, a może nawet wrogom, by się przekonali, że koty wcale takie złe nie są. Przez tę książkę zatęskniłam za swoim własnym kotem, porównywałam Weszti, Scarlett i Homera do moich, nieżyjących już, kotów. Z całą pewnością będę chciała mieć "Odyseję..." w swojej biblioteczce. Wspaniała książka. Naprawdę. Ja nie oddałam tego, jaka ona jest, ale możecie mi wierzyć - gdy przeczytacie, nie pożałujecie.
Chyba większość książkoholików jest również miłośnikami kotów. Nie pokuszę się o stwierdzenie, że wszyscy, ale większość? Owszem. Czy macie koty? Uważacie je za wyjątkowe, czy może za zwyczajne, nie wyróżniające się niczym w tłumie miaucząco-mruczących kulek? Gwen Cooper nie miała wątpliwości, że Homer jest najbardziej wyjątkowym kotem na świecie.
więcej Pokaż mimo toJest to historia...