książka zdecydowanie bardziej dla fanów serialu "Twin Peaks" lub osób, które chociaż miały do czynienia z tą produkcją, inaczej po prostu można nie połapać się w tej krótkiej fabule, a w szczególności w postaciach (i jakie relacje je łączą)

oglądając serial jakoś nigdy nie zżyłam się z Laurą, z drugiej strony nawet nie miałam jak, skoro przez cały serial jej nie ma, a gdy agent Dale Cooper rozwiązywał sprawę morderstwa panny Palmer odkrywając coraz to nowe smaczki, to również jakoś jej osoba mnie nie zainteresowała, a historia nie poruszała

zmieniło się to dopiero, gdy przeczytałam jej dziennik, w serialu musiało mi umknąć parę rzeczy, bo byłam całkowicie zszokowana, pochłaniałam stronę za stroną i nie mogłam się oderwać, aż żal mi się zrobiło tej dziewczyny, przepełnionej demonami, bólem i niezrozumieniem, jak i brakiem akceptacji samej siebie...

Jennifer Lynch spisała się genialnie, styl zmieniał się z dorastaniem Laury i pogłębiającymi się lękami, talent jest chyba rodzinny

dziennik jest przepełniony seksem oraz narkotykami, więc niektórym osobom może nie przypaść do gustu, ale sądzę, że po tę pozycję sięgają ludzie, którzy mieli do czynienia z sennym i spokojnym miasteczkiem Twin Peaks...

książka zdecydowanie bardziej dla fanów serialu "Twin Peaks" lub osób, które chociaż miały do czynienia z tą produkcją, inaczej po prostu można nie połapać się w tej krótkiej fabule, a w szczególności w postaciach (i jakie relacje je łączą)

oglądając serial jakoś nigdy nie zżyłam się z Laurą, z drugiej strony nawet nie miałam jak, skoro przez cały serial jej nie ma, a gdy...